Tool - 10,000 days

[Żułek]

oczy mam jeszcze sprawne :P

[vicek]

Oto słowo Boże. Puści taki kawałek, przesłucha między kupą a gotowaniem herbaty, w połowie napisze że chujnia i pójdzie drapać się po jajach. Jak czytam takie reakcje to mam ochotę krzyczeć, że was się powinno kurwa jebać maczetami. .

Przesłuchałem kilka razy i na słuchawkach i na kolumnach - zdania nie zmieniam - gówienko plumkające....

Vicarious i Jambi to przy tym zwykłe radiowe piosenki (na na standardy Toola ma się rozumieć).

tak, właśnie tego TEŻ oczekuję od Tool, bo na razie wszystkie 3 numery z 7!!! są rozlazłe. Taki Vicarious czy Jambi powodują przy pierwszym odsłuchu, że czujesz rytm, melodię i pierdolnięcie (nie wsominając poprzednich płyt) a potem doceniasz różne smaczki a nie na odwrót.

Takie samo zdanie mam

[[V]]

Wspaniały ten nowy numer.

[Bloodcult]

Nowy Slipknot lepszy

[[V]]

Nowy Slipknot lepszy

Ale czemu tak mnie nieładnie zaczepiasz. Lubię Jezusa.

[Bloodcult]

To dobrze. Będę Ciebie od dziś też lubił...

[Slyd]

Przesłuchałem ten tytułowy kawałek kolejne kilka razy i mimo, że Maynard stara się, to te jego linie wokalne zaczynają przypominać jakieś hinduskie melodie..... Muzycznie nuuuuuda..... Māf kījiye bahut bahut za taki Tool......

[Anzhelmoo]

Minęło kilka dni i zaczynam doceniać nowy utwór. Ciekawe na ile jest to kwestia tego, że jest "obiektywnie" dobry i trzeba go odkryć, a na ile tego, że po prostu poświęciłem mu dużo czasu i siłą rzeczy zatrybił. Jeśli chodzi o hinduskie linie - rzeczywiście coś w tym jest, ale dla mnie to nie stanowi problemu. Maynard ma specyficzny styl budowania linii i bardzo mi się to podoba.

Korzystając z okazji zapytam - bo natrafiłem na taki filmik. Jaka jest idea takich "reaction video" i po co są nagrywane? Ma to jakąś wartość, czy pajacerka zwykła?

[youtube][/youtube]

No i korzystając z okazji podrzucę jeszcze wpis profilu "Trzy Szóstki", gdzie autor wyjaśnia w czym tkwi jego zdaniem fenomen Tool:

" onclick="window.open(this.href);return false;

[TheDude]

Bardzo się cieszę, że jak ten jebany album wyjdzie i go ściągnę w mp3 i okaże się, że jest chujowy to go kurwa skasuje i jebać ich :)

[wolff]

Ta kapela to w sumie genialna jedynka po której mogli się , przynajmniej dla mnie, rozpaść. Potem to już takie przepitolenie i nudy z kilkoma perełkami.
10 000 Days nie jestem w stanie przesłuchać za jednym razem, flaki nad flakami.

[Medard]

Bardzo się cieszę, że jak ten jebany album wyjdzie i go ściągnę w mp3 i okaże się, że jest chujowy to go kurwa skasuje i jebać ich :)

Pewnie im o to chodzi, żeby płyta nie była kupowana przypadkowo, przy okazji pakowania papieru toaletowego do wózka w biedronce czy przeglądania teraz rocka w empiku.

Co nie zmienia faktu, że dotychczasowe utwory nie zachęcają do kupna.

[Skaut]

No i korzystając z okazji podrzucę jeszcze wpis profilu "Trzy Szóstki", gdzie autor wyjaśnia w czym tkwi jego zdaniem fenomen Tool:

" onclick="window.open(this.href);return false;

tutaj jakiś fanboj wyjaśnia lepiej:
[youtube][/youtube]

[Medard]

No i korzystając z okazji podrzucę jeszcze wpis profilu "Trzy Szóstki", gdzie autor wyjaśnia w czym tkwi jego zdaniem fenomen Tool:

" onclick="window.open(this.href);return false;

Gość w tej swojej opinii poleciał subiektywnym szrotem. Przyklaskują mu pod tekstem różne oszołomy, albo słuchacze, którzy zapewne słuchają tylko określonych gatunków muzycznych, albo kapel i mało wychodzą po za to.

Czy hype na toola jest aż tak wielki? To nie queen,
czy beatles miliony razy puszczane w radio. Ja w publicznym radio, czy innym prywatnym jakoś nie słyszałem toola w godzinach 8-18. Fakt, słucham radio tylko przy okazji, jak ktoś inny puszcza.

Ale zapytać ludzi z ulicy, to większość może tylko nazwę zna, albo wcale, bo to nie skala popularności w popkukturze metalliki.

Teraz inny tekst, że krytycy wmówili ludziom, że tool, czy fnm to genialne kapele i już niczego więcej przez to nie słuchają.

Ale niewiele jest grup, które powstały ok 2000 roku, grają dosyć ambitnie i dały radę zdobyć względną popularność. Pojawia się mastodon, który ostatnio mało mi się podoba, isis. Do tego coś by się jeszcze dołożyło, ale niewiele.

Niestety, ale nowe kapele, to głównie ogrzewanie starych pomysłów, albo mało przystępne granie dla wąskiej publiki, a to już nie jest wina słuchaczy. Nadal rządzą zespoły z lat 90, 80 i 70, bo miały często ciekawszy repertuar i gościa to chyba strasznie boli.

To trochę jakby mieć pretensje do Chopina, że chłopina pokazał innym jak można grać na fortepianie, bo przed nikt nie grał tak wirtuozersko oraz ból, że potem wielu się na nim wzorowało,
ale nie przegonili, co najwyżej stworzyli coś równoległego jak rachmaninow.

[Medard]

Nie ma w tym temacie żadnej informacji jak ten tool miałby grać, żeby zadowolić tego gościa i jaka muzyka go cieszy. Przykłady, konkrety,
bo ten tekst to same subiektywne odczucia. Brak informacji co jest nie tak z kompozycjami, techniką gry, co jest zapożyczone, co w tej muzyce jest nieoryginalnego.

Kolejny internetowy bełkot.

[Triceratops]

Nie flooduj, na forum obowiazuje netykieta i kultura

[Medard]

Nie flooduj, na forum obowiazuje netykieta i kultura

kulturalnie odpisałem

[Triceratops]

Sam sobie? Jestes osobowoscia wieloraka?

[Medard]

Sam sobie? Jestes osobowoscia wieloraka?

Trzy szóstki to przecież moja strona, najpierw walnąłem coś kontrowersyjnego.
Teraz walczę z tym :)

[Bloodcult]

Trzy Szóstki to bełkot najgorszy a sam autor wpisuje się idealnie w obraz facebookowego hipstera na rowerze miejskim z sojowym latte w dłoni.

[Medard]

Trzy Szóstki to bełkot najgorszy a sam autor wpisuje się idealnie w obraz facebookowego hipstera na rowerze miejskim z sojowym latte w dłoni.

Gdyby nie miał potakiwaczy, pewnie nawet tutaj, to bym się nie odniósł.