Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Fixxed
postuje jak opętany!
Posty: 488
Rejestracja: 15-04-2011, 13:00

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

12-02-2016, 17:09

tomaszm pisze:Płyta bez której cały acid rap wyglądałby całkowicie inaczej. Niesamowicie pokręcone skurwysyństwo, pełne złych nienawistnych tekstów o dużym stężeniu psychodelii, szatana na kwasie i heroinowego odjazdu w urynie umysłowej meandrów tych czarnuchów z Detroit. Całkowicie zapomniana płyta a beretkę urywa dalej.


Obrazek

[youtube][/youtube]

[youtube][/youtube]
Life Afer Death i Blaz4me też zajebiste.

Lil 1/2 Dead ktoś zna?

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10110
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

14-02-2016, 20:44

blasfimer pisze:
nie rozumiem twojej niechęci do debiutu rae, to co tam sie dzieje to dla mnie mistrzostwo, szczegolnie zwrotki ghosta
Ale ja nie mam niechęci, spodobał mi się ten album ale mam trochę inny mindset teraz, nastawienie się na brud, chamówę i obskórę a ta płyta jest z trochę innej bajki, przynajmniej tak mi się wydaje. Dzięki za listę, naprawdę kupę frajdy sprawia mi powolne ekplorowanie klasyki rapu, szkoda że polski hiphop obrzydził mi tę muzykę w przeszłości na tyle lat :/ Tzn słuchałem jej ale tak jakby żeby nagrania pochodzi spoza samej subkultury a to Insane Clown Posse bo tematycznie bliskie horror rocka, a to dawno temu Spawacze bo kabaret, a to metalowe lub alternatywne projekty na które zapraszano raperów czyli ICE, Arcturus itp.

A może i lepiej bo teraz bardziej świadomie mogę się pławić w tonie nieodkrytych płyt?
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10110
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2016, 10:40

612 pisze: Dobry, szczegolnie ostatnia pozycja bedaca prawdziwa petarda na kanwie ktorej zakwitlo praktycznie cale zachodnie wybrzeze, kamien wegielny gangsta rapu na ktorym swoje kariery zbudowali dr dre i ice cube, chociaz to mc ren jakos po dzis dzien najblizszy pozostaje mojemu sercu jako ten, ktory nigdy nie wyszedl ponad to co nazywamy granicami komercji, nawet wtedy gdy nagral z dr dre te legendarne nowe tracki na powrot NWA sprzed paru lat, swoja droga eazy-e pewnie by sie w grobie przewracal jakby snoop dogga tam na featuringach zobaczyl, do listy dopisalbym moze nie moja bajka, ale chuj to istotne eric b. & rakim - paid in full jako prawdziwa rewolucje stylu rapowania w gatunku naprowadzajaca rap z monosylab na wlasciwe tory, z sentymentu kool g rap i dj polo - road to riches jako fundament mafioso-rapu na ktorym zakwitly pozniej kapitalne debiuty jaya-z i raekwona, klasyka storytellingu i zapowiedz multisylabowego piekla jakie g rap odjebal na 4.5.6 i przede wszystkim wu-tang clan - enter the 36 chambers, kompletny zwrot z przeprodukowanych perel typu here come the lords w rejony tego co potem zwalo sie rapowym hardkorem, nienormalne, niedoprodukowane ale porazajace w swej surowosci bity rzy stawiaja do dzis wlosy na plecach, ilu raperow sie z tego wyklulo i jakie plyty to kompletnie inna historia, bez enter the 36 chambers nie byloby liquid swords, nie byloby only built for cuban linxx, nie byloby hell on earth mobb deep, chuj wie jak brzmialyby bity da beatminerz bez ktorych debiuty black moon, heltah skeltah, ogc i smif n wessun nie bylyby po prostu tym samym, jedynka wu tang clanu przestawila caly rap o 180 stopni, tak to widze.
O widze że inny bdb użyszkodnik siedzi w temacie szkoda że już się nie udziela :/
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Fixxed
postuje jak opętany!
Posty: 488
Rejestracja: 15-04-2011, 13:00

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2016, 19:35

Większości (albo wszystkim) forumowiczom słuchającym rapsów rzecz pewnie znana, Necro - Death Rap. Resztę zachęcam do sprawdzenia, konkretne płyciwo. Ciekawostka - w "Suffocated to death by God's shadow" zostało nagrane z udziałem muzyków Suffocation (Mike Smith), Lamb of God (Mark Morton), Steve DiGiorgio (Testament, ex- Death i Autopsy) i Brian Fair (Shadows Fall).

[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10110
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

19-02-2016, 20:06

Znam 'Gory Days' ale cienkie to było.

BTW jaka recka ja jebę:

http://www.porcys.com/review/ghostface- ... fishscale/" onclick="window.open(this.href);return false;
Cześć, tu mówię, i możecie zacząć składać petycje do Borysa o zatrudnienie dla mnie osobistego edytora lub izolatkę. Nie, żebym nie miał prywatnej, ale hip-hopu wypłyniętego po 1994 nie należy słuchać, jeśli nie jest zgeometryzowanym soulem w duchu post-Motown czy electro po kuracji mutagenowej, zatem wszelakie sądy tutejsze odnajdziecie ściśle asekuranckimi i niekontrowersyjnymi. Metareckowych disclaimerów zawsze dość, a Ghost podniósł się i przynosi najlepszą płytę o logistyce ćpania (tytuł, tytuły, referencje) w bieżącym roku, jak dotąd. I katany też robi.

Bo oto Ghost ów namieszał, czego nie ukryją produkcje Dooma nawet. Jest crack, kofeina, poneptunesowe brzmienie bębnów, bossowskie implementacje pianina z obskuranckich nagrań okołosoulowych; nie ma natomiast monotonnych stóp rytmicznych i fonacyjnego fazowania z dupy (jak tylko zaczynam wprost reckować merytorycznie cokolwiek, haterujecie że bełkot, więc w następnych akapitach będzie BDSM jak zwykle), co się Mordercowi zdarzało z początkiem kariery, kiedy to jeszcze flowsmith mu opadał – za wyjątkiem Enter oraz przed Supreme Clientele, naturalnie. Ważne są prozodyczne urozmaicenia i nikt nie wmówi, że Buźka jest w tym słaby. Co więcej, nikt nie rozumie jego tekstów, więc źle nigdy nie będzie, jak na strumiennego świadomościowo MC przystało. Bond. Bogumił Bond, coś że na trzecim classic Wu coke track. Niejeden, panie, a byłby ciągły i historyczny, gdyby zredukować do b-side'ów co bardziej średnie sklejki.

W czasach, kiedy oznaką dobrego wychowania i poszanowania prawideł przemysłu jest przyznanie się do źródeł kompozycji (informowanie czy interpolacja – jak kiedy bohater akcji zanuci sobie "let's get it oooon", czy sample, czy ekscerpt nieznaczny) wraz z podaniem nazwy wytwórni i danych teleosobowych, można zdać się na neurowane arpeggiacje ("Clipse Of Doom") znanych producentów podziemia, hooki wokalne i zmiękczone, uduchowione twarde hiphopowanie. Można. Ulicznicy nauczyli się wygniatać z tradycji ile się da żeby usatysfakcjonować i dziwki, i gangsterkę, i białych krytyków. Ci ostatni jak wiadomo z samowykopanych grobów nie powstaną, co nie przeszkadza docenić dzieło i zgarnąć kokosy za 2000 znaków, bez podziału zasług. Koniec początku, jest jak w tym życiowym filmie ze znaną aktorką: "She didn't fuck me to the ground, but I like her style". Może wkurwić, owszem, ale 6.9 się należy. Ach, znalazł się też Biggie w bonus tracku, kontynuując linię nostalgii i rodzinnych flashbacków, produced by Cool and Dre.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

21-02-2016, 19:21

CKM: Co sądzisz o rapie?
Lemmy.K.: Nienawidzę rapu.

CKM: Dlaczego?
Lemmy.K.: To muzyka dla prostaczków. Nie trzeba nic wiedzieć ani umieć, by ją tworzyć. Nie musisz być muzykiem. Każdy może zostać raperem i nagrywać płyty.


http://www.ckm.pl/lifestyle/wywiad-z-li ... 2,1,a.html" onclick="window.open(this.href);return false;
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10127
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

21-02-2016, 19:30

manieczki pisze:CKM: Co sądzisz o rapie?
Lemmy.K.: Nienawidzę rapu.

CKM: Dlaczego?
Lemmy.K.: To muzyka dla prostaczków. Nie trzeba nic wiedzieć ani umieć, by ją tworzyć. Nie musisz być muzykiem. Każdy może zostać raperem i nagrywać płyty.


http://www.ckm.pl/lifestyle/wywiad-z-li ... 2,1,a.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Każdy kiedyś jakieś głupstwo pierdolnął. Nie ten dzień, kac-monstrum, pies dostał biegunki, gazeciarz na rowerze rzutem prasy przed drzwi trafił w okno, czarnuchy palą blanty głośno się podśmiechując a ich szerokodupne dziewczęta wykłócają się o pomadkę- czynników może być wiele.
Kupię Nunslaughter Goat ale nie ten w czerwonym digipacku.


https://www.kancelaria-pionier.pl/

https://www.forbes.pl/diamenty/wizytowk ... er/q5mg1dm


Lucio Fulci forever.
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6576
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

23-02-2016, 21:43

tomaszm pisze:
manieczki pisze:CKM: Co sądzisz o rapie?
Lemmy.K.: Nienawidzę rapu.

CKM: Dlaczego?
Lemmy.K.: To muzyka dla prostaczków. Nie trzeba nic wiedzieć ani umieć, by ją tworzyć. Nie musisz być muzykiem. Każdy może zostać raperem i nagrywać płyty.


http://www.ckm.pl/lifestyle/wywiad-z-li ... 2,1,a.html" onclick="window.open(this.href);return false;
Każdy kiedyś jakieś głupstwo pierdolnął. Nie ten dzień, kac-monstrum, pies dostał biegunki, gazeciarz na rowerze rzutem prasy przed drzwi trafił w okno, czarnuchy palą blanty głośno się podśmiechując a ich szerokodupne dziewczęta wykłócają się o pomadkę- czynników może być wiele.
Ja bym nie powiedział, żeby ta opinia sprawiała wrażenie będącej skutkiem gorszego dnia - bardziej właśnie takiej, na której zafiksował się już dawno i nie dopuszcza do siebie myśli że może być inaczej.

Inna sprawa (i powtarzałem to wielokrotnie), że większość muzyków nawet tych dobrych chuja się zna na muzyce ;D.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 12:50

Generalnie miał rację. Choć są oczywiście wspaniałe wyjątki :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Lobas
zaczyna szaleć
Posty: 280
Rejestracja: 23-06-2014, 15:01

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 13:00

manieczki pisze:CKM: Co sądzisz o rapie?
Lemmy.K.: Nienawidzę rapu.

CKM: Dlaczego?
Lemmy.K.: To muzyka dla prostaczków. Nie trzeba nic wiedzieć ani umieć, by ją tworzyć. Nie musisz być muzykiem. Każdy może zostać raperem i nagrywać płyty.
A jak się odnieść do Blasphemy? Ich pierwsze materiały to dla wielu totalny kult i klasyka, a przecież ich umiejętności instrumentalne nie były wiele lepsze od umiejętności gry mojej babci (która nigdy nie miała styczności z gitarą czy perkusją). Już nie wspomnę, że podobne teksty bez problemu mógłby napisać średnio rozgarnięty gimmazjalista.
Chelsea Bus Company
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 13:06

Warsztat muzyczny czy literackość tekstu w ostatecznym rozrachunku nie mają żadnego znaczenia dla poziomu dzieła - to już inna sprawa ;)

A muzyka BLASPHEMY jest wybitna, to oczywiste.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Lobas
zaczyna szaleć
Posty: 280
Rejestracja: 23-06-2014, 15:01

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 13:45

Lemmy o muzyce hip-hopowej "nie trzeba nic wiedzieć ani umieć, by ją tworzyć". To zdanie może się tyczyć praktycznie każdego innego rodzaju muzyki. Mało jest metalowych wykonawców którzy nie posiadają wiedzy i umiejętności? Oczywiście trudno mieć pretensje do 70 letniego faceta o to, że nie rozumie i nie potrafi docenić rapu. Zresztą podejrzewam, że dla Lemmy'ego jedynie rock i pokrewne były jedyną i prawdziwą muzyką, na resztę szkoda było marnować czasu.

Swoją drogą to zawsze zastanawiało mnie jak można zabierać się za tworzenie muzyki bez jakiegokolwiek warsztatu. Po części odnoszę się tu właśnie do Blasphemy. Oczywiście szanuję ich za wpływ na rozwój muzyki ekstremalnej, ale nigdy nie nazwałbym ich muzyki wybitną.
Chelsea Bus Company
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 13:58

Lemmy oczywiście mówił o rzeczach, których nie czuł i nie rozumiał.
Faktem jest, że nie trzeba wybitnych umiejętności, żeby nagrać dukanie pod gotowy bit. Żeby zrobić to dobrze czy oryginalnie (bo to też różne kategorie), to inna sprawa. Jak w każdym gatunku.
Z brakiem warsztatu u BLASPHEMY to bym nie przesadzał, to tak się tylko wydaje, że wystarczy wziąć gitarę i już. Zresztą wiele klonów BLASPHEMY się pojawiło i co z tego, skoro BLASPHEMY zostało klasykiem na zawsze. Bo mieli w sobie to "coś".
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6576
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 18:23

No i jak posłuchać niektórych tych klonów to Blasphemy tak krzywo nie grali w sumie ;)
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
KAKAESIAK
rasowy masterfulowicz
Posty: 2458
Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
Lokalizacja: KALISZ

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 20:04

Drone pisze:Warsztat muzyczny czy literackość tekstu w ostatecznym rozrachunku nie mają żadnego znaczenia dla poziomu dzieła - to już inna sprawa ;)

A muzyka BLASPHEMY jest wybitna, to oczywiste.
otóż to
In a world of compromise...some don't
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 23:41

Drone pisze:Lemmy oczywiście mówił o rzeczach, których nie czuł i nie rozumiał.
Faktem jest, że nie trzeba wybitnych umiejętności, żeby nagrać dukanie pod gotowy bit. Żeby zrobić to dobrze czy oryginalnie (bo to też różne kategorie), to inna sprawa. Jak w każdym gatunku.
To co mówisz, to też jest dość duże uproszczenie. Najpierw trzeba ten bit stworzyć, np. wyekstraktować odpowiedni fragment z jakiejś płyty lub samemu go wystukać. Potem, połączyć z innym, tak żeby to miało ręce i nogi. To tzw. "dukanie", też musi mieć swoją moc - musi "płynąć", żeby porywało. Trzeba w tym "dukaniu" zawrzeć ładunek emocjonalny i wiedzieć kiedy uwzględnić emfazę, aby przekonać słuchacza. Pewnie dlatego dobra raperka, to przedziwne połączenie dzikości i poezji z siłą ekspresji godną języka migowego. Zatem te z pozoru łatwe rzeczy nie są dla każdego.
Tak samo można powiedzieć, że nie trzeba wybitnych umiejętności, żeby walnąć w struny gitary i coś zabuczeć do mikrofonu. Dlatego nigdy nie powiedziałbym, że rock > hip-hop, albo odwrotnie.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10127
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

24-02-2016, 23:51

Drone pisze:Generalnie miał rację. Choć są oczywiście wspaniałe wyjątki :)
Bzdurzysz Pan, to samo można napisać o każdym innym gatunku muzycznym, bo przecież choćby 95 procent metalowych wydawnictw to obornik. W ostatnich latach scena hip-hop wypluła znacznie więcej wartościowych rzeczy i innowatorskich jak scena metalowa. Tu się nawet nie ma co spierać.
Kupię Nunslaughter Goat ale nie ten w czerwonym digipacku.


https://www.kancelaria-pionier.pl/

https://www.forbes.pl/diamenty/wizytowk ... er/q5mg1dm


Lucio Fulci forever.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

25-02-2016, 00:03

tomaszm pisze:
Drone pisze:Generalnie miał rację. Choć są oczywiście wspaniałe wyjątki :)
Bzdurzysz Pan, to samo można napisać o każdym innym gatunku muzycznym, bo przecież choćby metal to 95 procent obornika. W ostatnich latach scena hip-hop wypluła znacznie więcej wartościowych rzeczy i innowatorskich jak scena metalowa. Tu się nawet nie ma co spierać.
Coś w ten deseń. Na pewno hip-hop zrobił się strasznie progresywny, eksperymentatorski i zarazem wpływowy, oddziałując na sceny muzyczne od mainstreamu po głęboki underground. Trudno też w światku metalowym znaleźć odpowiedniki Lamara, Westa, czy Earla.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Najprzewielebniejszy
zahartowany metalizator
Posty: 4371
Rejestracja: 31-12-2001, 18:22

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

25-02-2016, 00:04

tomaszm pisze:. W ostatnich latach scena hip-hop wypluła znacznie więcej wartościowych rzeczy i innowatorskich jak scena metalowa.
podaj nr do weryfikacji, brzmisz jak spamboot
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10127
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Lokalizacja: Doliny

Re: Tłuste bity i chędogie zajawki spuściportów

25-02-2016, 00:14

Najprzewielebniejszy pisze:
tomaszm pisze:. W ostatnich latach scena hip-hop wypluła znacznie więcej wartościowych rzeczy i innowatorskich jak scena metalowa.
podaj nr do weryfikacji, brzmisz jak spamboot
Wybacz biednemu użytkownikowi, cały dzień w pracy, wyjebałem z pracy matkę samotnie wychowującą dziecko bo mnie podkurwiła na co sobie pracowała od dłuższego czasu, święta wielkanocne coraz bliżej, forum chujowo chodzi co nie jest tutaj żadną nowością , tak więc pospamuje sobie swoja treścią intelektualną:)
Ostatnio zmieniony 25-02-2016, 00:26 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
Kupię Nunslaughter Goat ale nie ten w czerwonym digipacku.


https://www.kancelaria-pionier.pl/

https://www.forbes.pl/diamenty/wizytowk ... er/q5mg1dm


Lucio Fulci forever.
ODPOWIEDZ