Tool - 10,000 days
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3553
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: Tool - 10,000 days
W trakcie oczekiwania - lepiej obczajcie jak łebki rzeźbią: " onclick="window.open(this.href);return false; !
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- antek_cryst
- postuje jak opętany!
- Posty: 571
- Rejestracja: 25-02-2011, 23:01
- Lokalizacja: stolnica
Re: Tool - 10,000 days
To jest kurwa niewiarygodne!!!WaszJudasz pisze:W trakcie oczekiwania - lepiej obczajcie jak łebki rzeźbią: " onclick="window.open(this.href);return false; !
Ciary na plecach
uważam, że cudownie być pijanym. Nawet chyba lepiej niż oświeconym.
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: Tool - 10,000 days
Młody na garach już osiągnął stan jednoświadomości z rojem, jebaniuteńki.WaszJudasz pisze:W trakcie oczekiwania - lepiej obczajcie jak łebki rzeźbią: " onclick="window.open(this.href);return false; !
Kerosene keeps me warm.
- Biały
- w mackach Zła
- Posty: 734
- Rejestracja: 17-06-2012, 10:17
Re: Tool - 10,000 days
nie ma tak dużej rozpiętości jakościowej w muzyce Tool, każda płyta jest bardzo dobra i oferuje coś ciekawego, hierarchia samych albumów to imo bardziej kwestia indywidualna niż suche ocenianie lepszy/gorszy album. Aenima to świetna płyta, a takie kawałki jak 46 & 2 czy chociażby tytułowy mówią same za siebie. Każde zestawienie z tyloma >>>>>> w przypadku tego zespołu jest fałszywe.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Tool - 10,000 days
Ech, a już miałem nadzieję, że pojawiła się wreszcie TA wiadomość. Ale jednak nie. Ciekawe kiedy w końcu, ale przy obecnych wiatrach to prędzej niż w 2015 - 2016 pewnie nie ma szans na premierę.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 327
- Rejestracja: 17-08-2004, 15:32
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Tool - 10,000 days
nie no, jasne. Aenima to i tak 10/10 i poziom nieosiągalny dla wielu. Dla mnie jednak zbyt hiciarska, lekka momentami, może za szybko weszła...ten właściwy dla mnie vibe jest na 10 000.Biały pisze:nie ma tak dużej rozpiętości jakościowej w muzyce Tool, każda płyta jest bardzo dobra i oferuje coś ciekawego, hierarchia samych albumów to imo bardziej kwestia indywidualna niż suche ocenianie lepszy/gorszy album. Aenima to świetna płyta, a takie kawałki jak 46 & 2 czy chociażby tytułowy mówią same za siebie. Każde zestawienie z tyloma >>>>>> w przypadku tego zespołu jest fałszywe.
controle and abuse
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: Tool - 10,000 days
Podobno pod koniec roku mają jakąś sprawę w sądzie więc musieli przerwać pracę nad płytą. Jak wieść niesie nie mogli się skoncentrować.Jak żyć? Moim zdaniem nowej płyty Tool już się raczej nie doczekamy, niestety.kenediusze pisze:Ech, a już miałem nadzieję, że pojawiła się wreszcie TA wiadomość. Ale jednak nie. Ciekawe kiedy w końcu, ale przy obecnych wiatrach to prędzej niż w 2015 - 2016 pewnie nie ma szans na premierę.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Tool - 10,000 days
a pies ich jebał.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Tool - 10,000 days
Wyjdzie, wyjdzie, za lat dziesięć. Się nazwie "Korean Democracy".
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16021
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Tool - 10,000 days
moonfire pisze:Wyjdzie, wyjdzie, za lat dziesięć. Się nazwie "Korean Democracy".
Będzie taką samą sensacją i klapą jednocześnie
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Re: Tool - 10,000 days
To jest na tyle świadomy zespół ze albo wydadzą cos dobrego albo wcale.
Coś tam było! Człowiek!
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Tool - 10,000 days
Nie ma podstaw do takiego twierdzenia.harvestman pisze:Moim zdaniem nowej płyty Tool już się raczej nie doczekamy, niestety.
Natomiast jest dość prawdopodobne, że jeszcze to trochę potrwa.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
Re: Tool - 10,000 days
Wytłumaczłby mi ktoś, co jest fajnego w tym zespole? Bez obrazy i rzucania, że to nadeta pseudoartystyczna spierdolina, robiona przez kolesia, który najwyaźniej uwieżył, że jest genialny, po prostu nie wiem i chętnie sie dowiem.
- Zenek
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 15-04-2004, 20:23
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Tool - 10,000 days
Nie wiem o co chodzi, ale jak uwieżył, to pewnie został wieżą (z kości słoniowej?) i teraz to już do reszty nie pojmuję treści posta.ZłyPan pisze: robiona przez kolesia, który najwyaźniej uwieżył, że jest genialny
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: Tool - 10,000 days
Trans. Rytm. Riffy. "Melodie" oparte na lekko, oszczędnie (?) orientyzującej skali, której powtarzalność jest powtarzalnością właściwą bluesowi - dziadkowi rock'n'rolla. Ucieczka od łatwych melodii na rzecz melodii stawiających słuchaczowi wysoką poprzeczkę. Najlepsza sekcja rytmiczna w muzyce rockowej. Jedyny w swoim rodzaju wokal. Zastosowanie wszelkich efektów gitarowych wzbogaca kompozycję, zamiast ją rozwadniać. Muzyka wzbudza niepokój i pozostawia niedosyt. Z każdym przesłuchaniem dowolnego albumu dane dzieło zyskuje na wartości.ZłyPan pisze:Wytłumaczłby mi ktoś, co jest fajnego w tym zespole?
Tzn. którego kolesia?ZłyPan pisze: Bez obrazy i rzucania, że to nadeta pseudoartystyczna spierdolina, robiona przez kolesia, który najwyaźniej uwieŻył, że jest genialny, po prostu nie wiem i chętnie sie dowiem.
Kerosene keeps me warm.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
Re: Tool - 10,000 days
Tak jest. Ładnie powiedziane.83koper83 pisze:Trans. Rytm. Riffy. "Melodie" oparte na lekko, oszczędnie (?) orientyzującej skali, której powtarzalność jest powtarzalnością właściwą bluesowi - dziadkowi rock'n'rolla. Ucieczka od łatwych melodii na rzecz melodii stawiających słuchaczowi wysoką poprzeczkę. Najlepsza sekcja rytmiczna w muzyce rockowej. Jedyny w swoim rodzaju wokal. Zastosowanie wszelkich efektów gitarowych wzbogaca kompozycję, zamiast ją rozwadniać. Muzyka wzbudza niepokój i pozostawia niedosyt. Z każdym przesłuchaniem dowolnego albumu dane dzieło zyskuje na wartości.ZłyPan pisze:Wytłumaczłby mi ktoś, co jest fajnego w tym zespole?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Tool - 10,000 days
Tak jest. Dodajmy do tego ogromną dawkę energii, którą ta muzyka tętni; z tym, że to energia dziwna, ciemna, niepokojąca, z innego wymiaru, albo z drugiej strony lustra - i obraz jest kompletny.83koper83 pisze:Trans. Rytm. Riffy. "Melodie" oparte na lekko, oszczędnie (?) orientyzującej skali, której powtarzalność jest powtarzalnością właściwą bluesowi - dziadkowi rock'n'rolla. Ucieczka od łatwych melodii na rzecz melodii stawiających słuchaczowi wysoką poprzeczkę. Najlepsza sekcja rytmiczna w muzyce rockowej. Jedyny w swoim rodzaju wokal. Zastosowanie wszelkich efektów gitarowych wzbogaca kompozycję, zamiast ją rozwadniać. Muzyka wzbudza niepokój i pozostawia niedosyt. Z każdym przesłuchaniem dowolnego albumu dane dzieło zyskuje na wartości.ZłyPan pisze:Wytłumaczłby mi ktoś, co jest fajnego w tym zespole?
Odpaliłem dzisiaj Lateralus żeby sobie na chwilę odpocząć od death metalu i mi znów zdmuchnęło berecik, to jest zespół z tych, do których wraca się raz na jakiś czas, ale jak się wróci, to wciąga od razu jak bagno. Teraz leci Aenima i z najwyższym trudem mogę uwierzyć, że za dwadzieścia cztery miesiące album ten skończy DWADZIEŚCIA lat. Tego nie słychać. ta muzyka jest tak świeża, nowoczesna, wręcz futurystyczna, że czas zdaje się jej w ogóle nie dotyczyć. I nie wiem, czy kiedykolwiek dotknie, instynkt mi mówi, że jeśli jest jakaś współczesna kapela, której płyty mogą po x latach brzmieć równie świeżo i autentycznie jak wielkie klasyki rocka z czasów '60-'70, to jest to właśnie TOOL. Może patetyzuję, ale uważam tak na bardzo serio.
Bardzo możliwe, mi coraz ciężej te albumy między soba wartościować. I zaczynam się łagodnie przychylać do takiej nierówności:valmir pisze: ok, po tych 8 latach stwierdzam co następuje:
10 000 days = lateralus >>>>>> aenima
10 000 Days = Lateralus = Aenima > Undertow = Opiate > Salival > 9,5/10
I chuj. Różnice między tymi albumami są szczątkowe, umowne, każdy jest trochę inny, ale wszystkie spoko. A cover "No Quarter" LED ZEPPELIN z Salival kruszy suty doszczętnie, piękna sprawa.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME