Po prostu JAZZ!
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
Tak sobie własnie posłuchuje propozycji Streetcleanera i przede wszystkim urzekł mnie Astrid. Ładne w pozytywnym sensie tego słowa, przestrzenne, subtelne i nienachlane granie, które nie popada w banał. Trzeba bedzie psozperac, aby obadać całosć.
Elephant9 słyszałem poprzedni materiał, ale to nie jest granie dla mnie. Ten szorstki typ fusion w ogóle mnie nie jara. Ale może moge polecić Wam Tribal Tech z pokrewnych klimatów (choc jazz to to nie jest). Ja zakończyłem znajomość tego tra na etapie "Rocket Science" w 2000, który zawierał zwięzłe, całkiem czadowe jak na tego typu granie utwory. Wydany bezpośrednio przed nim 'Thick" był bardziej "progresywny", rozwleczony i rozbudowany. Osobiście wolałem płytkę z amonitem na okładce.
Próbka:
Elephant9 słyszałem poprzedni materiał, ale to nie jest granie dla mnie. Ten szorstki typ fusion w ogóle mnie nie jara. Ale może moge polecić Wam Tribal Tech z pokrewnych klimatów (choc jazz to to nie jest). Ja zakończyłem znajomość tego tra na etapie "Rocket Science" w 2000, który zawierał zwięzłe, całkiem czadowe jak na tego typu granie utwory. Wydany bezpośrednio przed nim 'Thick" był bardziej "progresywny", rozwleczony i rozbudowany. Osobiście wolałem płytkę z amonitem na okładce.
Próbka:
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2225
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
High Blues to niesamowity materiał, trudno się oderwać...
tutaj jest do odsłuchania 'Suite' o której wspominałem: https://soundcloud.com/rune-grammofon
Co do Tribal Tech, słyszałem zdaje się właśnie Rocket Science. Ale chyba bez większych emocji, bo bardzo niewiele z niej pamiętam. Generalnie z fusion mam też problem, jak już się trafia musi być perełka. Elephant 9 mi odpowiada bo akurat jest bardzo rockowy, a ten fusion występuje tylko jako drugi plan. Ogromnie lubię Walk the Nile, tytułowy to zajebiście przestrzenny kawałek, cuda się dzieją.
tutaj jest do odsłuchania 'Suite' o której wspominałem: https://soundcloud.com/rune-grammofon
Co do Tribal Tech, słyszałem zdaje się właśnie Rocket Science. Ale chyba bez większych emocji, bo bardzo niewiele z niej pamiętam. Generalnie z fusion mam też problem, jak już się trafia musi być perełka. Elephant 9 mi odpowiada bo akurat jest bardzo rockowy, a ten fusion występuje tylko jako drugi plan. Ogromnie lubię Walk the Nile, tytułowy to zajebiście przestrzenny kawałek, cuda się dzieją.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
Ja znam TT o tyle, o ile kiedyś techniczne łamańce mnie bardzo jarały, toteż i na TT trafiłem. Teraz w ogóle nie wracam do tego
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
ECMowe granie, generalnie ładne, grzeczne, klimaciarskie, ale mnie takie granie nie rusza. Ale fajni Molveara czy np. Torda Gustavssena mogą polubić.insectoid pisze:
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 217
- Rejestracja: 18-05-2010, 19:42
Re: Po prostu JAZZ!
Mi wchodzi wieczorna pora. Pasuje do lolka i czerwonego wina.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
Jedno z ostatnich moich odkryć:
BALLISTER - MECHANISMS

w składzie:
Dave Rempis: saxofony (alt, baryton, tenor)
Fred Lonberg-Holm: wiolonczela i elektronika
Paal Nilssen-Love: gary
generalnie to co tutaj wyprawia Nilssen-Love to pierdolony huragan. W ogóle ta płyta to pierdolony, jazzowy huragan !!! ANALPOKALIPSA Z CIEKAWYMI POMYSŁAMI!!! Niby free, ale oni mają wyjątkowo "metalowe" zacięcie jak na jazzmanów :)) Miazga :))
Płyta roku :)
BALLISTER - MECHANISMS

w składzie:
Dave Rempis: saxofony (alt, baryton, tenor)
Fred Lonberg-Holm: wiolonczela i elektronika
Paal Nilssen-Love: gary
generalnie to co tutaj wyprawia Nilssen-Love to pierdolony huragan. W ogóle ta płyta to pierdolony, jazzowy huragan !!! ANALPOKALIPSA Z CIEKAWYMI POMYSŁAMI!!! Niby free, ale oni mają wyjątkowo "metalowe" zacięcie jak na jazzmanów :)) Miazga :))
Płyta roku :)
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2225
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
Mam na oku, będzie słuchane. Thx Harlequin!
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
z mniej aktualnych rzeczy, to wydaje mi sie, że bardzo godne polecenia jest combo;
Brotzmann/Gustafsson/Nilssen-Love - the Fat Is Gone
Koncertówka z Molde w Norwegii. Niby typowe free, ale na tle tych wszystkich pozycji typu "Never too late, always to early" czy materiałów brotzmann/mcphee/kessler/zerang, ta płyta wydaje sie byc urozmaicona, pełna zmian tempa i nie brzmi jak napierdalania dla napierdalania (choc i tak jeńców nie bierze) :)
Brotzmann/Gustafsson/Nilssen-Love - the Fat Is Gone
Koncertówka z Molde w Norwegii. Niby typowe free, ale na tle tych wszystkich pozycji typu "Never too late, always to early" czy materiałów brotzmann/mcphee/kessler/zerang, ta płyta wydaje sie byc urozmaicona, pełna zmian tempa i nie brzmi jak napierdalania dla napierdalania (choc i tak jeńców nie bierze) :)
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Po prostu JAZZ!
Doskonała rekomendacja! To jest właśnie taki jazz, jaki lubię najbardziej. Pełny free, kołujący saksofon, awangarda (ale która - bo i nowojorska, moja ukochana, jest tu dobrze słyszalna) w połączeniu z jakimiś elementami radykalnego bop (ta perkusja!), gruba faktura hałasu pod spodem, tłuste szumy - wspaniała rzecz. Natychmiast udaję się zakupić tę pozycję - i rzeczywiście, kandydat do płyty roku bez dwóch zdań.Harlequin pisze:Jedno z ostatnich moich odkryć:
BALLISTER - MECHANISMS
w składzie:
Dave Rempis: saxofony (alt, baryton, tenor)
Fred Lonberg-Holm: wiolonczela i elektronika
Paal Nilssen-Love: gary
generalnie to co tutaj wyprawia Nilssen-Love to pierdolony huragan. W ogóle ta płyta to pierdolony, jazzowy huragan !!! ANALPOKALIPSA Z CIEKAWYMI POMYSŁAMI!!! Niby free, ale oni mają wyjątkowo "metalowe" zacięcie jak na jazzmanów :)) Miazga :))
Płyta roku :)
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
No właśnie w "Mechanisms" znajduje całkiem sporo punktów zaczepienia jak na free. Myśle, ze niemała w tym zasługa Nillsena-Love, kilka krążków z nim w składzie słyszałem, ale tutaj jego gra podoba mi się najbardziej, koles przechodzi samego siebie, prawdziwy żywioł.
Ciekawie brzmi też ta wiolonczela, będąca dobrą alternatywą do kontrabasu - daje fajny szorstki pogłos, robi zajebistą ścianę dźwięku, rzadko wychodzi na pierwszy plan. Rempis tez bardzo daje rade, na szczęście nie popada w onanistyczną saxomasturbacje w stylu Evana Parkera. Nie mam za bardzo porównania z jego wczesniejszymi dokonaniami (bo udział w bigbandowym Territory Band nie ejst raczej miarodajne). Generalnie ta płyta to mocarny pocisk. Szkoda tylko, że wydane jest to w rozkładanym kartoniku. nic, tylko na półrke wstawić i nie ruszać, aby nie popsuć :/
Drone, Ballister gra w pzn 22.02.2012, bilety podobno 35/45, wbijaj, możliwe że streetcleaner przybędzie.
http://nowywiekawangardy.blogspot.ch/p/przed-nami.html
Ciekawie brzmi też ta wiolonczela, będąca dobrą alternatywą do kontrabasu - daje fajny szorstki pogłos, robi zajebistą ścianę dźwięku, rzadko wychodzi na pierwszy plan. Rempis tez bardzo daje rade, na szczęście nie popada w onanistyczną saxomasturbacje w stylu Evana Parkera. Nie mam za bardzo porównania z jego wczesniejszymi dokonaniami (bo udział w bigbandowym Territory Band nie ejst raczej miarodajne). Generalnie ta płyta to mocarny pocisk. Szkoda tylko, że wydane jest to w rozkładanym kartoniku. nic, tylko na półrke wstawić i nie ruszać, aby nie popsuć :/
Drone, Ballister gra w pzn 22.02.2012, bilety podobno 35/45, wbijaj, możliwe że streetcleaner przybędzie.
http://nowywiekawangardy.blogspot.ch/p/przed-nami.html
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Po prostu JAZZ!
O, cholera, przyjechałbym na pewno, ale akurat wtedy będę na nartach :(
Gdzie to kupiłeś? W Polsce?
Gdzie to kupiłeś? W Polsce?
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
Tak/. Multikulti shop ma siedzibe na poznanskiej starówce, więc nie było problemu z zakupem :) 65zł (jak wiekszosc płyt w tym sklepie). Mają bardzo duży wybór (ale mało niestety z FMP). Na allegrogo też jest sztuka za 68zł bodajże.Drone pisze:O, cholera, przyjechałbym na pewno, ale akurat wtedy będę na nartach :(
Gdzie to kupiłeś? W Polsce?
http://allegro.pl/ballister-mechanisms- ... 10447.html
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
Zmieniając temat ballister na nieco delikatniejszy:
Idąc za Twoimi Screwgunowymi poszukiwaniami trafiłem na Django Batesa z płytką "Quiet Nights" z 1998
Zadne to free, ani too extreme, ale początkowe ziewanie szybko przerodziło sie w zaciekawienie.
Pozornie subtelne, bardzo delikatne brzmienie z piejącą samicą za mikrofonem w efekcie jest co najmniej bardzo dobrym avant-jazzowym materiałem. Bardzo duzo tu odjechanych, zdecydowanie nowatorskich motywów, które przewijają sie w tle czyniąc ta pzoornie piosenkową płytę cholernie wymagającą
gdyby zestawic to dajmy na to z ubiegłorocznym materiałem Neneh Cherry & The Thing, to ubiegłoroczna pozycja brzmi okroopnie nudno. Warto dac temu materiałowi pare odsłuchów, zdecydowanie niebanalny materiał:

https://www.youtube.com/watch?v=ZY_o4ScnIjY
Idąc za Twoimi Screwgunowymi poszukiwaniami trafiłem na Django Batesa z płytką "Quiet Nights" z 1998
Zadne to free, ani too extreme, ale początkowe ziewanie szybko przerodziło sie w zaciekawienie.
Pozornie subtelne, bardzo delikatne brzmienie z piejącą samicą za mikrofonem w efekcie jest co najmniej bardzo dobrym avant-jazzowym materiałem. Bardzo duzo tu odjechanych, zdecydowanie nowatorskich motywów, które przewijają sie w tle czyniąc ta pzoornie piosenkową płytę cholernie wymagającą
gdyby zestawic to dajmy na to z ubiegłorocznym materiałem Neneh Cherry & The Thing, to ubiegłoroczna pozycja brzmi okroopnie nudno. Warto dac temu materiałowi pare odsłuchów, zdecydowanie niebanalny materiał:
https://www.youtube.com/watch?v=ZY_o4ScnIjY
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Po prostu JAZZ!
Dziękuję Świnko, ten Ballister zrobił mi dzień. :)
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
moze uskuteczniajmy kvlt Ballister ? :D
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2225
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
Nawet nazwa jest trochę thrash metalowa ;)
Swoją droga nie wiedziałem, że multikulti ma stacjonarny oddział - fajne rzeczy mają w ofercie, sporo od Rune. Chyba przyjadę na ten koncert Ballister, będzie okazja tam zajrzeć.
Swoją droga nie wiedziałem, że multikulti ma stacjonarny oddział - fajne rzeczy mają w ofercie, sporo od Rune. Chyba przyjadę na ten koncert Ballister, będzie okazja tam zajrzeć.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
dokładniej, ten sklep nazywa się Fripp Shop (przy ul. wodnej), mała klitka, ale to Ci sami ludzie co multikulti. Płyt multum. co prawda online widnieje kilka pozycji, których nie mają w ofercie (np. gayle/parker/ali), ale generalnie bardzo dużo rzeczy jest dostępne.
w zasadzie kupując online czy na miejscu na to samo wyjdzie, bo na miejscu jest mniej więcej o cenę wysyłki drożej :)
w zasadzie kupując online czy na miejscu na to samo wyjdzie, bo na miejscu jest mniej więcej o cenę wysyłki drożej :)
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9052
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Po prostu JAZZ!
Coś mnie trzepie jak kotem po tyfusie, top i jazzik w domowym zaciszu na dzisiejszy wieczór jest dobrą opcją. Dziś proponuję to:

Czyli trio Gayle/Parker/Ali ze swoim jedynym wspólnym materiałem zarejestrowanym w 1991 roku w Berlinie. Absolutna perfekcja, płyta, która niejako miała być hołdem Coltranowi, ale zawierająca tylko i wyłącznie autorski materiał tria. Gayle, choć jazgotliwy, jest mniej jadowity niż na swoich płytkach nagranych z kwartetem dla Black Saint i Knittng Factory. Wciąż niby sporo tu Aylera w jego grze, ale zdecydowanie mniej jadu, a wiecej dostojeństwa. Jeśli do tego dodamy gęsty, subtelny i pełnie brzmiący bas Parkera i absolutnie mistrzowskie, gęste, ale w żadnym wypadku agresywne partie garów Rashieda Aliego dostajemy chyba jeden z najbardziej finezyjnych "chaosów kontrolowanych" jakie kiedykolwiek nagrano. Bardzo ładne harmonie, pięknie zmiany nastrojów, perlista akustyka, mistrzowskie wykonanie dalekie od odtwórczości. Im więcej jej słucham tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to najlepszy znany mi jazzowy krążek ostatnich 20-25 lat.
Dla leniwych Part C z żydtuba:
http://www.youtube.com/watch?v=nwGz5FnDQa4

Czyli trio Gayle/Parker/Ali ze swoim jedynym wspólnym materiałem zarejestrowanym w 1991 roku w Berlinie. Absolutna perfekcja, płyta, która niejako miała być hołdem Coltranowi, ale zawierająca tylko i wyłącznie autorski materiał tria. Gayle, choć jazgotliwy, jest mniej jadowity niż na swoich płytkach nagranych z kwartetem dla Black Saint i Knittng Factory. Wciąż niby sporo tu Aylera w jego grze, ale zdecydowanie mniej jadu, a wiecej dostojeństwa. Jeśli do tego dodamy gęsty, subtelny i pełnie brzmiący bas Parkera i absolutnie mistrzowskie, gęste, ale w żadnym wypadku agresywne partie garów Rashieda Aliego dostajemy chyba jeden z najbardziej finezyjnych "chaosów kontrolowanych" jakie kiedykolwiek nagrano. Bardzo ładne harmonie, pięknie zmiany nastrojów, perlista akustyka, mistrzowskie wykonanie dalekie od odtwórczości. Im więcej jej słucham tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to najlepszy znany mi jazzowy krążek ostatnich 20-25 lat.
Dla leniwych Part C z żydtuba:
http://www.youtube.com/watch?v=nwGz5FnDQa4
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2225
- Rejestracja: 11-04-2006, 09:36
Re: Po prostu JAZZ!
Ale zajebiście zapowiada się kolejna płyta pod szyldem Fire! Orchestra. Tym razem duży projekt, zaangażowane 30 osób w stworzenie rytualno-dźwiękowego huraganu. http://boomkat.com/cds/635124-fire-orchestra-exit
trzy krótkie sample w linku powyżej

trzy krótkie sample w linku powyżej
