LAIBACH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- akall
- zaczyna szaleć
- Posty: 131
- Rejestracja: 08-02-2006, 21:35
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
A moją nieufność budzą skomplikowane wytwory kultury, gdzie często bogata forma przysłania faktyczną mieliznę. Zresztą zawsze odrobinę pogardzano tymi epokami, w których zagmatwanie przyćmiewało prostotę. Nie bez powodu również słowo "manieryzm" ma swą wymowę pejoratywną.
O wiele trudniej stworzyć rzeczy proste i przy tym dobitnie ukazujące ideę, którą twórca chciał przekazać.
Jak powiedział pewien krytyk: "Jeśli szukamy trudności idźmy do cyrku". Akurat rzeczy wymagające technicznej majestrii: sport, rzemiosło, kuglarstwo nie należą do dziedziny sztuki. [/quote]
Podpisuje sie pod tym. Tak a propos gatunku ultra-tech-death.
A moją nieufność budzą skomplikowane wytwory kultury, gdzie często bogata forma przysłania faktyczną mieliznę. Zresztą zawsze odrobinę pogardzano tymi epokami, w których zagmatwanie przyćmiewało prostotę. Nie bez powodu również słowo "manieryzm" ma swą wymowę pejoratywną.
O wiele trudniej stworzyć rzeczy proste i przy tym dobitnie ukazujące ideę, którą twórca chciał przekazać.
Jak powiedział pewien krytyk: "Jeśli szukamy trudności idźmy do cyrku". Akurat rzeczy wymagające technicznej majestrii: sport, rzemiosło, kuglarstwo nie należą do dziedziny sztuki. [/quote]
Podpisuje sie pod tym. Tak a propos gatunku ultra-tech-death.
Still o'er the curved, white trellis of your sides
The sateless, wandering serpent curls and glides
The sateless, wandering serpent curls and glides
- Trojan
- postuje jak opętany!
- Posty: 546
- Rejestracja: 08-04-2005, 00:29
- Lokalizacja: Kraków
[quote][i]Wysłane przez utravox[/i]
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Laibach>>>>>>>>>>>>>>99% muzyki metalowej.
[/quote]
Arghh!! ....... [/quote]
Idąc za metal-archives:
[i]There are currently 43635 bands[/i]
1% z 43635 = [b]436,35[/b]
więc longinus bardzo przecenił muzykę metalową
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Laibach>>>>>>>>>>>>>>99% muzyki metalowej.
[/quote]
Arghh!! ....... [/quote]
Idąc za metal-archives:
[i]There are currently 43635 bands[/i]
1% z 43635 = [b]436,35[/b]
więc longinus bardzo przecenił muzykę metalową

Down the bottle's nest
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Akurat rzeczy wymagające technicznej majestrii: sport, rzemiosło, kuglarstwo nie należą do dziedziny sztuki. [/quote]
Mylisz się. Przykładem są sztuki walki - wymagają technicznej majestrii i są sztuką
[/quote]
Są "sztuką" nie sztuką.
To takie samo określenie jak "rzemiosło artystyczne". Taka konstrukcja.
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Akurat rzeczy wymagające technicznej majestrii: sport, rzemiosło, kuglarstwo nie należą do dziedziny sztuki. [/quote]
Mylisz się. Przykładem są sztuki walki - wymagają technicznej majestrii i są sztuką

Są "sztuką" nie sztuką.
To takie samo określenie jak "rzemiosło artystyczne". Taka konstrukcja.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
[quote][i]Wysłane przez akall[/i]
czasem trzeba troche przesady żeby odwrócić trend myślowy, bo jakoś do niedawna to w dobrym tonie było jebanie wszystkiego co nie metalowe. i wlasciwie nadal jest, bawi mnie jak wiekszosc 'metalowych wyjadaczy' stawia czwartoligowy true zespolik nad klasyką industrialu, bo dla nich tamto brzmi jak techno, "i chuj". chyba tylko w muzyce metalowej szerzy sie taka niezdrowa duma ze słuchanej muzyki, idąca w parze z ignorancją dla innych gatunków. wiele razy miałem 'przyjemnosc' dyskutować z takimi osobami, które jebały po wszystkim gdzie nie było przesterowanej gitary, a wiedze o samym metalu miały tak nikłą że mozna by im dać największą miernote i by stwierdzili że 'zajebista muza, napierdalają jak trzeba'.
fascynować sie jakimś gatunkiem całe życie - tak
siedzieć w gettcie - nie [/quote]
Tylko że tutaj często popadamy ze skrajności w skrajność. Ja nie widzę problemu w słuchaniu różnorodnej muzyki. Nie ma takich reguł(a jeśli są, to mam je gdzieś), które zabraniałyby mi kochać jednoczesnie Deicide, Toma Waitsa, Kraftwerk, Genesis, Immortal etc. Ja sie tylko dziwię tej manii sprowadzania metalu do jakiejś głupiej, dziecinnej fascynacji. Nic nie poradzę na to, ze słuchając "Butchered at Birth" przeżywam więcej niż przy niejednym "ambitnym" albumie, że fascynuje mnie muzyka Tenebris, że nigdy nie zapomnę jak kiedyś przez dobry miesiąc słuchałem wszędzie na okrągło tylko "Rust in Peace". Jakoś nie potrafię "wyrosnać" z metalu, nie mógłbym napisać, ze cośtam>>>>>cały ten metal.
czasem trzeba troche przesady żeby odwrócić trend myślowy, bo jakoś do niedawna to w dobrym tonie było jebanie wszystkiego co nie metalowe. i wlasciwie nadal jest, bawi mnie jak wiekszosc 'metalowych wyjadaczy' stawia czwartoligowy true zespolik nad klasyką industrialu, bo dla nich tamto brzmi jak techno, "i chuj". chyba tylko w muzyce metalowej szerzy sie taka niezdrowa duma ze słuchanej muzyki, idąca w parze z ignorancją dla innych gatunków. wiele razy miałem 'przyjemnosc' dyskutować z takimi osobami, które jebały po wszystkim gdzie nie było przesterowanej gitary, a wiedze o samym metalu miały tak nikłą że mozna by im dać największą miernote i by stwierdzili że 'zajebista muza, napierdalają jak trzeba'.
fascynować sie jakimś gatunkiem całe życie - tak
siedzieć w gettcie - nie [/quote]
Tylko że tutaj często popadamy ze skrajności w skrajność. Ja nie widzę problemu w słuchaniu różnorodnej muzyki. Nie ma takich reguł(a jeśli są, to mam je gdzieś), które zabraniałyby mi kochać jednoczesnie Deicide, Toma Waitsa, Kraftwerk, Genesis, Immortal etc. Ja sie tylko dziwię tej manii sprowadzania metalu do jakiejś głupiej, dziecinnej fascynacji. Nic nie poradzę na to, ze słuchając "Butchered at Birth" przeżywam więcej niż przy niejednym "ambitnym" albumie, że fascynuje mnie muzyka Tenebris, że nigdy nie zapomnę jak kiedyś przez dobry miesiąc słuchałem wszędzie na okrągło tylko "Rust in Peace". Jakoś nie potrafię "wyrosnać" z metalu, nie mógłbym napisać, ze cośtam>>>>>cały ten metal.
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Są "sztuką" nie sztuką. [/quote]
...dla osób, które nie mają o nich pojęcia są "sztuką". Tak samo jak dla osób, które nie mają pojęcia o metalu - ta muzyka jest "gettem". Im mniejsza znajomość tematu tym grubczą kreską stawiany cudzysłów w przypadku pierwszym i tym ciaśniejsze getto w przypadku drugim. [/quote]
Stary. Chyba czegoś nie zrozumiałeś.
Mówiąc, że są "sztuką" nie miałem na myśli tego, że są bezwartościowe. Mają dużą wartość, ale nie należą do świata sztuki o jakiej mówimy rozważając jakąkolwiek kreację (w sensie tworzenia nowej rzeczywistości lub nowego kontekstu dla fragmentów rzeczywistości).
A jeśli nawet dla jakiegoś powodu sztuki walki należą do świata sztuki (kreacji), to na pewno nie z powodu wymaganej majestrii technicznej.
[size=-8]A tak między nami to coś takiego jak sztuka w pewnym sensie nie istnieje.[/size]
[quote][i]Wysłane przez ultravox[/i]
Ja sie tylko dziwię tej manii sprowadzania metalu do jakiejś głupiej, dziecinnej fascynacji. [/quote]
Pewnie. Bo takie gadanie to przejaw nieopisanej ignorancji. Metal jest zajebisty. Co nie zmienia faktu, że Laibach>>>>>>> 99% metalu. Po obliczeniach Trojana wiadomo już, że to zbyt łaskawe stwierdzenie.
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Są "sztuką" nie sztuką. [/quote]
...dla osób, które nie mają o nich pojęcia są "sztuką". Tak samo jak dla osób, które nie mają pojęcia o metalu - ta muzyka jest "gettem". Im mniejsza znajomość tematu tym grubczą kreską stawiany cudzysłów w przypadku pierwszym i tym ciaśniejsze getto w przypadku drugim. [/quote]
Stary. Chyba czegoś nie zrozumiałeś.
Mówiąc, że są "sztuką" nie miałem na myśli tego, że są bezwartościowe. Mają dużą wartość, ale nie należą do świata sztuki o jakiej mówimy rozważając jakąkolwiek kreację (w sensie tworzenia nowej rzeczywistości lub nowego kontekstu dla fragmentów rzeczywistości).
A jeśli nawet dla jakiegoś powodu sztuki walki należą do świata sztuki (kreacji), to na pewno nie z powodu wymaganej majestrii technicznej.
[size=-8]A tak między nami to coś takiego jak sztuka w pewnym sensie nie istnieje.[/size]
[quote][i]Wysłane przez ultravox[/i]
Ja sie tylko dziwię tej manii sprowadzania metalu do jakiejś głupiej, dziecinnej fascynacji. [/quote]
Pewnie. Bo takie gadanie to przejaw nieopisanej ignorancji. Metal jest zajebisty. Co nie zmienia faktu, że Laibach>>>>>>> 99% metalu. Po obliczeniach Trojana wiadomo już, że to zbyt łaskawe stwierdzenie.
- Brzachwo Wój
- w mackach Zła
- Posty: 869
- Rejestracja: 30-08-2004, 12:21
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Ależ to Ty mnie nie zrozumiałeś - ja nie twierdzę, że Ty twierdzisz, że sztuki walki są bezwartościowe. Po prostu zmartwiło mnie, że odmówiłeś im miana "sztuki". Uważasz, że muzyka może być sztuką, malarstwo, rzeźba - a sztuki walki to jakaś podrzędna sztuka? sztuka w cudzysłowiu? a taniec ? - też "sztuka" ?
[/quote]
Moim zdaniem status sztuki wyznaczają funkcje, jakie ta sztuka pełni dla integracji pewnej części społeczeństwa, grupy, w ramach której powstaje. I nie chodzi mi tu o aspekt terapeutyczny, a przynajmniej nie w sensie uspokajania, jakie może nieść ćwiczenie jogi, czy doskonalenie ruchów w walce. Te dyscypliny po prostu nie są medium artystycznym. Sądzę, że mogą uzyskać status sztuki, ale jedynie zaadoptowane do innych działań o szerszym kontekście (np. społecznym).
Taniec i sztuki walki wykorzystane w akcjach performance mogą być sztuką. Same w sobie, chyba raczej nie.
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Po żółtych się słucha Laibacha
[/quote]
I może jeszcze się filozuje ?
Ależ to Ty mnie nie zrozumiałeś - ja nie twierdzę, że Ty twierdzisz, że sztuki walki są bezwartościowe. Po prostu zmartwiło mnie, że odmówiłeś im miana "sztuki". Uważasz, że muzyka może być sztuką, malarstwo, rzeźba - a sztuki walki to jakaś podrzędna sztuka? sztuka w cudzysłowiu? a taniec ? - też "sztuka" ?
[/quote]
Moim zdaniem status sztuki wyznaczają funkcje, jakie ta sztuka pełni dla integracji pewnej części społeczeństwa, grupy, w ramach której powstaje. I nie chodzi mi tu o aspekt terapeutyczny, a przynajmniej nie w sensie uspokajania, jakie może nieść ćwiczenie jogi, czy doskonalenie ruchów w walce. Te dyscypliny po prostu nie są medium artystycznym. Sądzę, że mogą uzyskać status sztuki, ale jedynie zaadoptowane do innych działań o szerszym kontekście (np. społecznym).
Taniec i sztuki walki wykorzystane w akcjach performance mogą być sztuką. Same w sobie, chyba raczej nie.
[quote][i]Wysłane przez Maria Konopnicka[/i]
Po żółtych się słucha Laibacha

I może jeszcze się filozuje ?
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2291
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
integracji? co ty longinus za przeproszeniem pierdolisz? wyjdzie zaraz na to, że lokalny festyn majówkowy z kicającymi gwiazdami porno-pop jest większą sztuką niż pisane do szuflady sonety
sztuka to najwyższa forma samouświadamiania się ludzkości w potworności swojego istnienia - cała reszta to kicz i jeleń na rykowisku - chociaż nawet z jelenia na rykowisku Laibach potrafił zrobić coś wymownego
sztuka to najwyższa forma samouświadamiania się ludzkości w potworności swojego istnienia - cała reszta to kicz i jeleń na rykowisku - chociaż nawet z jelenia na rykowisku Laibach potrafił zrobić coś wymownego
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- longinus696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3644
- Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
- Lokalizacja: Łódź
[quote][i]Wysłane przez Olo[/i]
integracji? co ty longinus za przeproszeniem pierdolisz? wyjdzie zaraz na to, że lokalny festyn majówkowy z kicającymi gwiazdami porno-pop jest większą sztuką niż pisane do szuflady sonety[/quote]
Hahahhaa, słusznie. Może niedokładnie się wyraziłem. Chodziło mi o konstruktywne efekty sztuki. Dokonywaną przez artystów próbę ujawniania pewnych rzeczy, zadawania pytań, wskazywania palcem na jakiś problem. Nie sięgałem myślami aż do majówek
))
Chyba łatwo odróznić jarmark od teatru? Choć masz rację. W ostatnich czasach coraz trudniej.
[quote][i]Wysłane przez Olo[/i]
sztuka to najwyższa forma samouświadamiania się ludzkości w potworności swojego istnienia - cała reszta to kicz i jeleń na rykowisku - chociaż nawet z jelenia na rykowisku Laibach potrafił zrobić coś wymownego [/quote]
Ale powiało patosem.
Tylko, że każdy uświadamia się na miarę swoich mozliwości i na miarę swoich czasów.
integracji? co ty longinus za przeproszeniem pierdolisz? wyjdzie zaraz na to, że lokalny festyn majówkowy z kicającymi gwiazdami porno-pop jest większą sztuką niż pisane do szuflady sonety[/quote]
Hahahhaa, słusznie. Może niedokładnie się wyraziłem. Chodziło mi o konstruktywne efekty sztuki. Dokonywaną przez artystów próbę ujawniania pewnych rzeczy, zadawania pytań, wskazywania palcem na jakiś problem. Nie sięgałem myślami aż do majówek

Chyba łatwo odróznić jarmark od teatru? Choć masz rację. W ostatnich czasach coraz trudniej.
[quote][i]Wysłane przez Olo[/i]
sztuka to najwyższa forma samouświadamiania się ludzkości w potworności swojego istnienia - cała reszta to kicz i jeleń na rykowisku - chociaż nawet z jelenia na rykowisku Laibach potrafił zrobić coś wymownego [/quote]
Ale powiało patosem.
Tylko, że każdy uświadamia się na miarę swoich mozliwości i na miarę swoich czasów.
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2291
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
[quote][i]Wysłane przez longinus696[/i]
Ale powiało patosem.
[/quote]
przepraszam... to przez zbyt obfitą porcję bigosu na kolację...
Ale powiało patosem.
[/quote]
przepraszam... to przez zbyt obfitą porcję bigosu na kolację...

Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- barthez669
- zaczyna szaleć
- Posty: 132
- Rejestracja: 04-02-2006, 23:00
- Lokalizacja: Wszawa/Ryki/everywhere
kocham. lubię. szanuję.
za koncept, za używanie skojarzeń, odniesień i symboliki totalitarnej w celu krytykowania takiech systemów.
za ideę artystyczną-współtworzenie prądu artystycznego NSK.
za wyzwolenie się z więzów konwencji i różnorodność artystyczną,eksperymentowanie...
za zaangażowanie w to,co robią i w co wierzą.
za genialne wersje utworów innych twórców.
za koncept, za używanie skojarzeń, odniesień i symboliki totalitarnej w celu krytykowania takiech systemów.
za ideę artystyczną-współtworzenie prądu artystycznego NSK.
za wyzwolenie się z więzów konwencji i różnorodność artystyczną,eksperymentowanie...
za zaangażowanie w to,co robią i w co wierzą.
za genialne wersje utworów innych twórców.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 202
- Rejestracja: 28-06-2006, 19:56
ciekawy artykuł o Laibach. niby jego część była już cytowana, ale chyba nie zaszkodzi przypomniećhttp://www.artmargins.com/content/feature/griffin1.html pisze:In the film Predictions of Fire, (1995), Slavoj Zizek explains the more effective potential of Laibach's performance. Rather than providing any answer as to where they stand, Laibach function as a question mark, forcing the individual concerned about Laibach's messages or the potential danger of misunderstanding or misinterpreting them to answer his or her own question: "What is at stake in their act is precisely to return this question back to ourselves, to ask ourselves. We have there a certain performance. How do we stand towards them? They are not the answer, they are the question. They are a big question mark on stage. We must answer it."

btw czytałem ostatnio wywiad z Zizkiem i zaskoczyło mnie, że odcina się od obecnej działalności tego kolektywu:
http://bad.eserver.org/issues/2002/59/zizek.html pisze:BS: Years ago, you were involved with the band Laibach and its proto-state, NSK (Neue Slovenische Kunst). Why did you get involved with them?
Zizek: The reason I liked them at a certain moment (which was during the last years of "really existing socialism") was that they were a third voice, a disturbing voice, not fitting into the opposition between the old Communists and the new liberal democrats. For me, their message was that there were fundamental mechanisms of power which we couldn't get rid of with the simple passage to democracy. This was a disturbing message, which was why they got on everyone's nerves. This was no abstract theoretical construct. In the late 1980s, people got this message instinctively — which is why Laibach were more strongly repressed by the new democratic, nationalist powers in Slovenia than previously by the Communists. In the early 1980s, they had some trouble with the Communists, but from the mid-1980s onward, they didn't have any trouble. But they did again with the transition of power. With their mocking rituals of totalitarian power, they transmitted a certain message about the functioning of power that didn't fit the naive belief in liberal democracy. The miracle was that they did it through certain stage rituals. Later, they tried to change their image (to put it in marketing terms) and they failed.
Pociągają mnie nie te rzeczy, co trzeba: lubię pić, jestem leniwy, nie mam boga, polityki, idei ani zasad. Jestem mocno osadzony w nicości, w swego rodzaju niebycie, i akceptuję to w pełni - Bukowski
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
utwory Bacha w interpretacji Laibach, oj będzie ciekawieLAIBACHKUNSTDERFUGE announced
Laibach is announcing the release of a brand new album, titled LAIBACHKUNSTDERFUGE.
Album is the laibachian interpretation of Johann Sebastian Bach's work The Art of Fugue (Die Kunst der Fuge). The majority of the material has been created already in 2006 and premierly performed the same year on June the 1st at Bachfest festival in Leipzig.
LAIBACHKUNSTDERFUGE is available as digital download at MUTE (EMI), and as a CD record, released by Dallas Records.
The CD record will be obtainable with the launching of Laibach WTC shop, starting in May 2008.

- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7637
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
- Adrian696
- zahartowany metalizator
- Posty: 3562
- Rejestracja: 22-06-2007, 20:44
tak przy okazji Laibach'a:
PARZIVAL - 3 rosjan mieszkajacych w Danii poruszajacych sie muzycznie w klimatach starszego Laibach'a... wiem ze bozia jest tylko jedna ale anioł-pomagier zawsze sie przyda...
http://www.myspace.com/orderofparzival
PARZIVAL - 3 rosjan mieszkajacych w Danii poruszajacych sie muzycznie w klimatach starszego Laibach'a... wiem ze bozia jest tylko jedna ale anioł-pomagier zawsze sie przyda...
http://www.myspace.com/orderofparzival
Drone pisze:Dla mnie (dla mnie!) pozostajesz zjebem i oficjalnie wciągam cię na listę wrogów.
- 4m
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1277
- Rejestracja: 01-01-2008, 12:01
- Lokalizacja: z pyłów, energii, świateł i cieni...
No i jak z tym Laibachkunstderfuge? Jestem w trakcie drugiego utworu i jestem mocno zaskoczony. Na tyle mocno, że kompletnie nie wiem co o tym myśleć. Wiadomo, dźwięki płynące z tych nut są ponadczasowe, ale... Nie wiem co myśleć, musze to przetrawić. Nieludzkie wykonanie.
Edit=> Jestem w połowie i jedyne czego jestem pewien, to fakt, że ten twór nie może być traktowany jako interpretacja. Dekonstrukcja? Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie?
Edit=> Jestem w połowie i jedyne czego jestem pewien, to fakt, że ten twór nie może być traktowany jako interpretacja. Dekonstrukcja? Ktokolwiek słyszał, ktokolwiek wie?
from the thunder
and the thought
and the chaos
that free the form
and the thought
and the chaos
that free the form