Maria Konopnicka pisze:Słucham sobie od tygodnia ostatniej płyty DEATH IN JUNE i przyznam, że jestem mocno zaskoczony - spodziewałem się elektroniki, odhumanizowanych sampli, marszowych rytmów, laibachowych klimatów i chuj wie czego jeszcze, co przemieli mi mózg jak maszynka do mięsa... a tu mamy bardzo fajne, akustyczne granie, bardzo dobre głębokie wokale, delikatne piosenkowe melodie. W sumie słucha się tego znakomicie - łatwo przyswajalna, przyjemna muzyka, bez popadania w banalność czy schematyczność. Czy to kolejny zespół obok Current 93, którego płyty dzielą tak ogromne różnice stylistyczne, czy takich "harcerskich" klimatów można spodziewać się na innych płytach DEATH IN JUNE ?
hehe to jesrt jedna z najlepszych płyt zeszlego roku, ale raczej nie sugerowałbym się tym albumem, jeśli chodzi o całoksztalt DIJ

niemniej jednak gdybym nial polecac, to obowiazowo! But, What Ends When the Symbols Shatter? oraz NAda