
GATOR BAIT TEN harvester
Ohm Resistance 2011
Na pewno zastanawiacie się cóż to się kryje za tą okropną, przyprawiającą o mdłości nazwą. Otóż kryje się nowa bestia (jakiś CDrowy debiut wydali 12 lat temu, broń raczej lokalnej i potencjalnej zagłady bo znaleźć to graniczy z cudem a i podobno specjalnie odkrywcze nie jest), bestia ciężka i toporna. Równocześnie jest to bestia oryginalna. Z braku laku nazwijmy tą bestię bestią dronestepową. Sí señores, potwora ta łączy to co najlepsze w obu gatunkach - miarowe, mechaniczne pierdolnięcia perki i zgroźliwe zgrzyty dwóch basów.
Ciężki, posępny klimat wiercący się między starą, pordzewiała i opuszczoną fabryką a cmentarzem. Nie jest wesoło, jest ponuro. Tak ponuro, że aż mi słońce za oknem się schowało, niebieskie do tej pory niebo zasnuły ciężkie chmury i znowu będzie padało rdzą.
Jestem za, pożarło mnie.