Siemka Słodziaczki,
Prawdopodobnie bez własnej winy pokrzywdzeni zostaliście nieznajomością całkiem sympatycznego umcyku, który bezboleśnie dla odbiorcy wypiera ciszę z pomieszczenia.
Prawdopodobnie tak wyrobieni odbiorcy jakimi z całą pewnością jesteście potrafią zniżyć się do czerpania przyjemności z prostej, niezwykle mało kunsztownej i generalnie cienkiej jak jednogroszówka rzucona między trzech warszawiaków muzyki.
Toteż rzucam Wam ochłapek do poobśliniania i życzę sraczki,
[youtube][/youtube]
Z poważaniem,
Pawłow
Bain Wolfkind
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Bain Wolfkind
Debiut bdb, dwójka może być, potem nie słuchałem. Było kiedyś prane, sto lat temu.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
-
- rozkręca się
- Posty: 85
- Rejestracja: 02-10-2011, 17:02
Re: Bain Wolfkind
Skoro było to git, to ważne by mieli takie exegi monumentum na tym forume.
- lumpskaut
- zaczyna szaleć
- Posty: 129
- Rejestracja: 23-09-2009, 12:07
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 591
- Rejestracja: 14-01-2024, 14:45
Re: Bain Wolfkind
Bain Wolfkind nigdy do mnie nie trafił w pełni. Mam na półce parę płyt, ale nigdy nie chwyciły w taki sposób, żebym do nich regularnie waracał lub jakoś aktywnie o nich myślał.
Inaczej jest z innym projektem tego jegomościa -- Novo Homo. Muzcznie jest to muzyka oparta na rytmie, zapetlona, lekko transowa. Prosta.
Ta muzyka zadziwiająco dobrze gra z estetyką trailera noir w totalitarnej, soc-realistycznej scenerii, którą Bain nadaje temu tworwi. Mamy tu atmosferę opresyjnego reżimyu, wołgi jeżdzace po zaśniezonochy, oświetlonych jarzeniówkami placach pod pomnikami wyzwolicieli. Mamy historie o strzelaninach, ucieczkach i "chwały godzinach"(vide Knajpa morderców"). Mamy romanse. I mamy zupełnie bezsensowny numer Sexual Panzer, ktróry wszytko psuje. Jednak mimo tego takie numery jak Border patrol, Prizessin czy Singer who fell from grace to dla mnie majstersztyk.
Jedna z rzeczy, którą bardzo cenię u muzyków to zdolność przetłumaczenia na język muzyki wrażeń z innych dziedzin. Tak jak np. Taake zaklina norweskie pejzaże, a Odraza wypełnione alkoholowymi oddechami pijalnie wódki w swoją muzykę. W ten sam sposób Bain Wolfkind w Novo Homo zaklina ten swój socralistyczny triler noir. I robi to bardzo sprawnie. Zachęcam do zapoznania się. Dla mnie to jedna z bardziej niedocenionych płyt.
Inaczej jest z innym projektem tego jegomościa -- Novo Homo. Muzcznie jest to muzyka oparta na rytmie, zapetlona, lekko transowa. Prosta.
Ta muzyka zadziwiająco dobrze gra z estetyką trailera noir w totalitarnej, soc-realistycznej scenerii, którą Bain nadaje temu tworwi. Mamy tu atmosferę opresyjnego reżimyu, wołgi jeżdzace po zaśniezonochy, oświetlonych jarzeniówkami placach pod pomnikami wyzwolicieli. Mamy historie o strzelaninach, ucieczkach i "chwały godzinach"(vide Knajpa morderców"). Mamy romanse. I mamy zupełnie bezsensowny numer Sexual Panzer, ktróry wszytko psuje. Jednak mimo tego takie numery jak Border patrol, Prizessin czy Singer who fell from grace to dla mnie majstersztyk.
Jedna z rzeczy, którą bardzo cenię u muzyków to zdolność przetłumaczenia na język muzyki wrażeń z innych dziedzin. Tak jak np. Taake zaklina norweskie pejzaże, a Odraza wypełnione alkoholowymi oddechami pijalnie wódki w swoją muzykę. W ten sam sposób Bain Wolfkind w Novo Homo zaklina ten swój socralistyczny triler noir. I robi to bardzo sprawnie. Zachęcam do zapoznania się. Dla mnie to jedna z bardziej niedocenionych płyt.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6914
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Bain Wolfkind
^ Ciekawe granie. Wyszperałem właśnie na soulseek i będę na dniach się zapoznawał. Danke!