Księża

[BOLEK]

Nie wiem kim trzeba być, by szkalować osobę duchowną, bohatera narodowego w dodatku po śmierci. Ten naród to jedna wielka patologia.

Do tego hołota:

https://wiadomosci.wp.pl/pomnik-ks-jank ... 907634817a" onclick="window.open(this.href);return false;

to nie farba to krew cud!

[Hatefire]

Pewnie z dupska krwawi.

[trup]

najlepsze są wypowiedzi ludzi...
"Coś tam do nas dochodziło, ale nie aż takie drastyczne rzeczy.."
"Słyszałem o mrocznej części osobowiści prałata... ale nie takie drastyczne rzeczy..."

i nikt kurwa nic nie zrobił przez lata....

[COFFIN]

Tu jest lepiej:

https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Po ... 29927.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Mój Sebastian był u księdza Jankowskiego ministrantem ale nie miał żadnych uwag

Magdalena

Tak Sebastian jest znany z tego że lubi sluzyc

Iwonka K

Dlatego Sebastian jadł te tramale i psychotropy od tego sluzenia

Pan tik tak

Ale czekolade I dary z plebanii to przynosił?

Lolek

Itd:D

[Lukass]

^ Komentarze na trójmiasto.pl to taki, powiedzmy, lokalny folklor. Tak na oko 75% z nich pisze kilku ludzi z wyraźnymi zaburzeniami, którzy chyba cały dzień siedzą w domu (być może dlatego, że muszą). Nikt nie traktuje tego na serio.

[SODOMOUSE]

Pomijając konfabulowane wpisy. Niech prokuratura ustali fakty. Ale ten pan pewne upodobania, miał
wypisane w rysach twarzy....

[Nerwowy]

W całej tej sprawie Jankowskiego najbardziej śmieszy fakt świętego oburzenia, szoku i niedowierzania i to ze wszystkich stron, bo nawet Terlikowski odniósł się do tej kwestii z niespotykanym wręcz rigczem jak na przedstawiciela środowiska prokatolickiego.

Ksiądz ruchał dzieci - no niebywałe! To tak jakby dziwić się, że dzik sra w lesie. Głównymi winnymi są tutaj tak naprawdę rodzice tych ministrantów, bo trzeba mieć ostro nasrane pod kopułą żeby puszczać swoje dzieci do kościoła czy o zgrozo pozwalać im służyć do mszy i spotykać się z tymi chorymi skurwielami na osobności.

[yossarian84]

Jankowski od lat 90tych był znany z bycia chujem, więc żadne zaskoczenie.

[Lukass]

Pewien ferment w Gdańsku jest, to na pewno. Sprawy nie da się już wyciszyć tak, jak zrobiono to za życia Jankowskiego.

https://opinie.wp.pl/gdanszczanie-zmien ... 067035265a

[Plagueis]

W całej tej sprawie Jankowskiego najbardziej śmieszy fakt świętego oburzenia, szoku i niedowierzania i to ze wszystkich stron, bo nawet Terlikowski odniósł się do tej kwestii z niespotykanym wręcz rigczem jak na przedstawiciela środowiska prokatolickiego.

Ksiądz ruchał dzieci - no niebywałe! To tak jakby dziwić się, że dzik sra w lesie. Głównymi winnymi są tutaj tak naprawdę rodzice tych ministrantów, bo trzeba mieć ostro nasrane pod kopułą żeby puszczać swoje dzieci do kościoła czy o zgrozo pozwalać im służyć do mszy i spotykać się z tymi chorymi skurwielami na osobności.

+100

[WaszJudasz]

trzeba mieć ostro nasrane pod kopułą żeby puszczać swoje dzieci do kościoła czy o zgrozo pozwalać im służyć do mszy i spotykać się z tymi chorymi skurwielami na osobności.

A jak trzeba mieć nasrane, żeby zostawiać dzieci pod opieką przyjaciela lub kogoś z rodziny?

[Plagueis]

Chyba nie najlepsze porównanie, delikatnie rzecz ujmując. ;)

[WaszJudasz]

A to czemu?

[Plagueis]

A temu, że zostawiając dziecko pod opieką kogoś z rodziny, zostawiam je z osobą do której mam zaufanie. Jeżeli ktoś ma patologiczne jednostki/układy w rodzinie, to bez wątpienia jest inaczej.

[WaszJudasz]

A temu, że zostawiając dziecko pod opieką kogoś z rodziny, zostawiam je z osobą do której mam zaufanie.

Tak samo jak ktoś, kto zostawia je pod opieką księdza. Tyle że w wypadku opieki członka rodziny ryzyko jest zdecydowanie większe.

[Plagueis]

Wg statystyk pewnie tak, ale statystykę nabijają patologie, o których pisałem wyżej. Dla człowieka posiadającego normalną rodzinę, problem jest obcy i niezrozumiały. Natomiast posyłanie dzieci w ręce przedstawicieli instytucji, którą non stop targają afery pedofilskie (a to zapewne wierzchołek góry lodowej) jest rzeczą co najmniej dziwną.

[WaszJudasz]

Tyle, że te afery po pierwsze nader często są dęte - wystarczy spojrzeć na tę komiczną "mapę pedofilii" w polskim Kościele - a po drugie dotyczą procederu systemowego ukrywania przypadków molestowania, a nie samej powszechności zjawiska, bo pod tym względem księża się nie wyróżniają. Tak samo jak z księdzem, dziecko jest narażone przebywając z nauczycielem, wychowawcą na koloniach czy korepetytorem.

Rodzina i przyjaciele to jednak niestety cięższy temat. Stanowią przygniatającą większość sprawców molestowania dzieci, sprawców typowych, a przecież nie wszystkie dzieci molestowane pochodzą z rodzin patologicznych - a to znaczy, że normalni rodzice też mogą zaufać znajomemu lub spokrewnionemu dewiantowi.

Wg statystyk pewnie tak, ale statystykę nabijają patologie, o których pisałem wyżej.

Wydaje mi się, że dotyczy to każdego środowiska ;)

[535]

Tyle, że te afery po pierwsze nader często są dęte - wystarczy spojrzeć na tę komiczną "mapę pedofilii" w polskim Kościele - a po drugie dotyczą procederu systemowego ukrywania przypadków molestowania, a nie samej powszechności zjawiska, bo pod tym względem księża się nie wyróżniają. Tak samo jak z księdzem, dziecko jest narażone przebywając z nauczycielem, wychowawcą na koloniach czy korepetytorem.

Rodzina i przyjaciele to jednak niestety cięższy temat. Stanowią przygniatającą większość sprawców molestowania dzieci, sprawców typowych, a przecież nie wszystkie dzieci molestowane pochodzą z rodzin patologicznych - a to znaczy, że normalni rodzice też mogą zaufać znajomemu lub spokrewnionemu dewiantowi.

Hmm..., a co z budowlańcami?

[youtube][/youtube]

[Plagueis]

Tyle, że te afery po pierwsze nader często są dęte - wystarczy spojrzeć na tę komiczną "mapę pedofilii" w polskim Kościele - a po drugie dotyczą procederu systemowego ukrywania przypadków molestowania, a nie samej powszechności zjawiska, bo pod tym względem księża się nie wyróżniają.

Trochę nie za bardzo rozumiem, dlaczego argument (?) niewyróżniania się księży na tle innych jest tak często przywoływany w sytuacjach, gdy dochodzi do ujawniania przypadków molestowania przez duchownych. Czy wykonano jakieś badania, które mogłyby potwierdzić, że odsetek pedofili jest u księży taki sam, jak u bankierów, hutników czy spawaczy? ;)
Nie wydaje mi się również, że afery dotyczą jedynie ukrywania przypadków molestowania - przecież co jakiś czas, sukcesywnie pojawiają się doniesienia o kolejnym sukienkowym miłośniku dzieci, któremu stawiane są zarzuty (choć to faktycznie swego rodzaju nowość w Polsce; dotychczas byli odsyłani do innych parafii).

Tak samo jak z księdzem, dziecko jest narażone przebywając z nauczycielem, wychowawcą na koloniach czy korepetytorem.

Oczywiście. Nie wydaje Ci się jednak znamiennym fakt, że przy prawie pięciuset tysięcznej (liczmy 250. 000, bo połowa nauczycieli to kobiety) rzeszy nauczycieli i 30. 000 księży, to z tymi drugimi wiążą się prawie wszystkie afery? To zarazem zdaje się zadawać kłam tezie, że księża się tu nie wyróżniają.

Rodzina i przyjaciele to jednak niestety cięższy temat. Stanowią przygniatającą większość sprawców molestowania dzieci, sprawców typowych, a przecież nie wszystkie dzieci molestowane pochodzą z rodzin patologicznych - a to znaczy, że normalni rodzice też mogą zaufać znajomemu lub spokrewnionemu dewiantowi.

Podejrzewam, że zdecydowana większość takich przypadków to jednak rodziny patologiczne, gdzie molestującym jest "wujek", z którym rodzice drinkują. Nie oznacza to jednak, że nie masz racji - na pewno wśród normalnych rodzin też się takie przypadki zdarzają, choć trudno mi to sobie wyobrazić.

[uglak]

Plagueis, od WaszJudasza chcesz badan o pedofilii wsrod roznych grup zawodowych, a chwile pozniej sam arbitralnie wykluczasz kobiety z grupy potencjalnych pedofilow lub sprowadzasz pedofilie w rodzinach do pijakow. masz na to jakies badania? :P

tak w ogole to nie widze nic dziwnego, ze jest nadreprezentacja pedofili w grupie duchownych i homoseksualistow - w koncu to grupy z zaburzonym rozwojem psychoseksualnycm.