Za dużo wszystkiego
Moderatorzy: Gore_Obsessed, ultravox, Heretyk, Nasum, Sybir
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9372
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Za dużo wszystkiego
Chyba ten topik to efekt zepsucia i poprzewracania w dupie od nadmiaru dobrobytu (w sensie wyboru).
Niestety, jeżeli do jakiegoś materiału nie powracam tylko chce mi się szukać czegoś innego nawet jak się stuff podoba to jest to wina stuffa nie moja. Za dużo wszystkiego, możemy być krytyczni do bólu. Nie ma słuchania na siłę, nie ma słuchania tego czy tamtego z braku laku tylko bezwzględna konkurencja. A jeżeli w ciągu roku znajduję średnio tylko kilka płyt trafiających do stałej diety i prywatnego panteonu do chyba tak ma być :/ W 2015 do takiego panteonu dołączyły ok 10 płyt... dużo, mało? Chuj wi ale pozostaje ino z tym handlować i tyle.
Może ta sztuczna potrzeba samoograniczeń to też odprysk nadmiaru dobrobytu i przejaw kapitalistycznego zespucia, z paliwem napędowym w postaci zjebanej i nieuzasadnionej nostalgii?
Tak czytam te wynurzenia starego dziada Pestena w temacie o fińskim bm w kontekście tego Aryan Rogue i mam wrażenie że ta aura niedostępności (żadnego info o bandzie czy mp3, kasetowe wydanie) czyni muzykę atrakcyjną w stopniu równym lub może nawet większym co jej jakość. Taka pogoń za tym co było kiedyś, gonienie króliczka lepsze od schwytania itp. Oczywiście im ktoś starszy tym bardziej podatny na wyżej ww.
Śmiejcie sie czy nie ale jest coś tym tych 'post-czasach' jakich doznajemy obecnie, taki 'koniec historii' tyle że w odniesieniu nie do przemian politycznych a formowania modelu odbiorcy. Dotykamy nieskończonego strumienia wszystkiego i wzdychamy za czasami bidy z nędzą i braku wyboru bo kiedy doszliśmy do ściany, żeby poruszyć się można wykonać tylko krok wstecz.
Niestety, jeżeli do jakiegoś materiału nie powracam tylko chce mi się szukać czegoś innego nawet jak się stuff podoba to jest to wina stuffa nie moja. Za dużo wszystkiego, możemy być krytyczni do bólu. Nie ma słuchania na siłę, nie ma słuchania tego czy tamtego z braku laku tylko bezwzględna konkurencja. A jeżeli w ciągu roku znajduję średnio tylko kilka płyt trafiających do stałej diety i prywatnego panteonu do chyba tak ma być :/ W 2015 do takiego panteonu dołączyły ok 10 płyt... dużo, mało? Chuj wi ale pozostaje ino z tym handlować i tyle.
Może ta sztuczna potrzeba samoograniczeń to też odprysk nadmiaru dobrobytu i przejaw kapitalistycznego zespucia, z paliwem napędowym w postaci zjebanej i nieuzasadnionej nostalgii?
Tak czytam te wynurzenia starego dziada Pestena w temacie o fińskim bm w kontekście tego Aryan Rogue i mam wrażenie że ta aura niedostępności (żadnego info o bandzie czy mp3, kasetowe wydanie) czyni muzykę atrakcyjną w stopniu równym lub może nawet większym co jej jakość. Taka pogoń za tym co było kiedyś, gonienie króliczka lepsze od schwytania itp. Oczywiście im ktoś starszy tym bardziej podatny na wyżej ww.
Śmiejcie sie czy nie ale jest coś tym tych 'post-czasach' jakich doznajemy obecnie, taki 'koniec historii' tyle że w odniesieniu nie do przemian politycznych a formowania modelu odbiorcy. Dotykamy nieskończonego strumienia wszystkiego i wzdychamy za czasami bidy z nędzą i braku wyboru bo kiedy doszliśmy do ściany, żeby poruszyć się można wykonać tylko krok wstecz.
Yare Yare Daze
Re: Za dużo wszystkiego
To raczej zdrowy objaw. Moim zdaniem wszystko jest w porządku. Lepiej mieć kilka płyt, które dają radość, niż cały media markt w którym ciężko coś znaleźć. Jeden potrzebuje 10 pozycji rocznie, drugiego cieszy 20, a innego jedna. Podstawa to nie przesadzić. Jak w życiu. Jeżeli jednak jesteś zaniepokojony tym stanem, to rzuć się w wir wydarzeń. Rodzinę załóż, może jakiś ryzykowny kredyt hipoteczny weź, w ruletę zacznij grać, rozkręć jakąś, nie do końca legalną dystrybucję ...he,he,he.hcpig pisze:Chyba ten topik to efekt zepsucia i poprzewracania w dupie od nadmiaru dobrobytu (w sensie wyboru).
Niestety, jeżeli do jakiegoś materiału nie powracam tylko chce mi się szukać czegoś innego nawet jak się stuff podoba to jest to wina stuffa nie moja. Za dużo wszystkiego, możemy być krytyczni do bólu. Nie ma słuchania na siłę, nie ma słuchania tego czy tamtego z braku laku tylko bezwzględna konkurencja. A jeżeli w ciągu roku znajduję średnio tylko kilka płyt trafiających do stałej diety i prywatnego panteonu do chyba tak ma być :/ W 2015 do takiego panteonu dołączyły ok 10 płyt... dużo, mało? Chuj wi ale pozostaje ino z tym handlować i tyle.
Może ta sztuczna potrzeba samoograniczeń to też odprysk nadmiaru dobrobytu i przejaw kapitalistycznego zespucia, z paliwem napędowym w postaci zjebanej i nieuzasadnionej nostalgii?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16348
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Za dużo wszystkiego
Z tego całego jebnika forumowego, to obok, "czego teraz słuchamy" ten topic jest dla mnie najciekawszy.
Od kilku lat mam taki stan, że bym się "zredukował" jak ja to nazywam. Dotyczy to nie tylko płyt/ książek. W sferze interakcji międzyludzkich mam to samo. I w wielu innych.
Co raz dochodzę do wniosku, że muszę przystopować. A później kupuję np. 20 płyt na jeden strzał. I słucham je po 1 raz, a są takie, których nie ruszyłem. Kompletny bezsens.
Plan mam taki: redukować, redukować, redukować. Daje sobie pół roku.
Od kilku lat mam taki stan, że bym się "zredukował" jak ja to nazywam. Dotyczy to nie tylko płyt/ książek. W sferze interakcji międzyludzkich mam to samo. I w wielu innych.
Co raz dochodzę do wniosku, że muszę przystopować. A później kupuję np. 20 płyt na jeden strzał. I słucham je po 1 raz, a są takie, których nie ruszyłem. Kompletny bezsens.
Plan mam taki: redukować, redukować, redukować. Daje sobie pół roku.
.
Re: Za dużo wszystkiego
Nie jest dobrze.Ascetic pisze:
Co raz dochodzę do wniosku, że muszę przystopować. A później kupuję np. 20 płyt na jeden strzał. I słucham je po 1 raz, a są takie, których nie ruszyłem.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16348
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Za dużo wszystkiego
dzięki, masz naturalny dar podtrzymania na duchu535 pisze:Nie jest dobrze.Ascetic pisze:
Co raz dochodzę do wniosku, że muszę przystopować. A później kupuję np. 20 płyt na jeden strzał. I słucham je po 1 raz, a są takie, których nie ruszyłem.
ps. mam nadzieję, że nie prowadzisz, żadnej grupy terapeutycznej …;-)
.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8205
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Za dużo wszystkiego
Nie ma sensu Tomasz redukować, życie jest zbyt krótkie na jakieś ograniczenia. Trzeba słuchać i oddzielać plew od ziarna:) Dobrej muzyki nigdy dość:)Ascetic pisze:Z tego całego jebnika forumowego, to obok, "czego teraz słuchamy" ten topic jest dla mnie najciekawszy.
Od kilku lat mam taki stan, że bym się "zredukował" jak ja to nazywam. Dotyczy to nie tylko płyt/ książek. W sferze interakcji międzyludzkich mam to samo. I w wielu innych.
Co raz dochodzę do wniosku, że muszę przystopować. A później kupuję np. 20 płyt na jeden strzał. I słucham je po 1 raz, a są takie, których nie ruszyłem. Kompletny bezsens.
Plan mam taki: redukować, redukować, redukować. Daje sobie pół roku.
Kupię:
Vastum Hole Below
Vastum Hole Below
Re: Za dużo wszystkiego
Terapeutycznej nie, ale grupę wsparcia zawsze mogę założyć. Ostrzegam jednak, że dieta pójdzie się jebać.Ascetic pisze:
ps. mam nadzieję, że nie prowadzisz, żadnej grupy terapeutycznej …;-)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16348
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Za dużo wszystkiego
535 + Tomasz
hedonizmowi mówię stanowcze NIE,
włażę do włosiennicy i spierdalam,
beso y saludar
hedonizmowi mówię stanowcze NIE,
włażę do włosiennicy i spierdalam,
beso y saludar
.
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9372
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Za dużo wszystkiego
Ile Wy słuchacie muzyki per dzień? Bo ja doszedłem do wniosku że za dużo :/
Yare Yare Daze
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Za dużo wszystkiego
Nie wiem, sa dni ze malo leci, sa dni ze jest bdb flow i duzo leci.hcpig pisze:Ile Wy słuchacie muzyki per dzień? Bo ja doszedłem do wniosku że za dużo :/
Zreszta pisalem juz: nic na sile, to nie wyscigi.
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9372
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Za dużo wszystkiego
Pisz ile dokładnie, zrób se średnią albo mediane i nie filozuj. Czyste liczby zamiast migania się.
Yare Yare Daze
- manieczki
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12171
- Rejestracja: 25-07-2010, 03:07
Re: Za dużo wszystkiego
A co to kurwa lastfm, zebym jakies charty robil?
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
- moonfire
- zahartowany metalizator
- Posty: 3483
- Rejestracja: 10-05-2011, 00:48
Re: Za dużo wszystkiego
Nieraz kilka godzin, gdy do roboty nie idę. Czasem kilka dni z rzędu nic, a nieraz tylko w drodze do pracy w słuchawkach.hcpig pisze:Ile Wy słuchacie muzyki per dzień? Bo ja doszedłem do wniosku że za dużo :/
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10434
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: Za dużo wszystkiego
A to nie założysz osobnego tematu, Jester? Dziwna sprawa.hcpig pisze:Pisz ile dokładnie, zrób se średnią albo mediane i nie filozuj. Czyste liczby zamiast migania się.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9372
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8205
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
Re: Za dużo wszystkiego
Chciałbym dysponować taką ilością wolnego czasu jak co poniektórzy użytkownicy z forume wklejający zdjęcia w poniedziałek z rańca. Niestety life is brutal. W ciągu tygodnia zostaje słuchanie muzyki głownie w samochodzie. Z racji tego że w ciągu tygodnia wstaje o 6 rano a wracam najwcześniej z pracy o 20 na wieczór więc bardzo sobie szanuję ten wolny czas kiedy mogę się skupić na przyziemnych rzeczach i włączyć Krisiun w wolnej chwili. Jak mi się przypominają wspaniałe czasy studiów gdy leżało się chujem do góry i cierpiało na nadmiar wolnego czasu to aż mnie łza świerzbi. Niestety to se ne wrati.
Kupię:
Vastum Hole Below
Vastum Hole Below
- harvestman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1573
- Rejestracja: 05-11-2012, 21:10
Re: Za dużo wszystkiego
Są dni że non stop coś leci. W samochodzie, pracy i w czasie wolnym, Tyle że to słuchanie w pracy to nie do końca słuchanie, wiadomo, jak coś leci w tle to nie zawsze człowiek się na tym skupia, W domu po pracy średnio 3-4 płyty dziennie, w dniu wolne do porzygu :)hcpig pisze:Ile Wy słuchacie muzyki per dzień? Bo ja doszedłem do wniosku że za dużo :/
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9025
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Za dużo wszystkiego
średnio wychodzi pewnie z 5 godzin. są dni, że przesłucham 2-3 płyty i są takie, że 12, nie ma reguły. teraz oglądam więcej meczów i przebywam w ogrodzie więc słucham trochę mniejhcpig pisze:Ile Wy słuchacie muzyki per dzień? Bo ja doszedłem do wniosku że za dużo :/
a skąd taki wniosek, że za dużo? jak to w ogóle można stwierdzić?
-
- zahartowany metalizator
- Posty: 6122
- Rejestracja: 09-09-2010, 00:01
Re: Za dużo wszystkiego
chyba tylko tak, że wychodzi uszami. ale w takim razie to tylko
poprzewracało Wam się w dupach od tego dobrobytu.
- Only_True_Believers
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3166
- Rejestracja: 31-05-2006, 08:55
- Lokalizacja: planeta małp
Re: Za dużo wszystkiego
ciągły problem, słuchać płyt które kocham czy szukać nowych płyt które itak nie dorównają moim klasykom.
Zawsze jest jakaś płyta do sprawdzenia, gra do przejścia, film do obejrzenia, o książkach nie wspominam bo jestem sceptykiem książkowym.
Jak byłem na studiach to jakoś ogarniałem te nowości wraz ze słuchaniem tego co już uwielbiam, a teraz po prostu nie ma takiego chuja. Słucham 1 - 2 płyt dziennie, i muszę przestać kupować bo stos płyt do przesłuchania jest juz zbyt duży. Wybieram skupienie się na tym co sie już zna niż ciągłe szukanie. powtarzam to sobie od kilku lat, ale w tym roku dam rade i przestane tyle kupować.
Zawsze jest jakaś płyta do sprawdzenia, gra do przejścia, film do obejrzenia, o książkach nie wspominam bo jestem sceptykiem książkowym.
Jak byłem na studiach to jakoś ogarniałem te nowości wraz ze słuchaniem tego co już uwielbiam, a teraz po prostu nie ma takiego chuja. Słucham 1 - 2 płyt dziennie, i muszę przestać kupować bo stos płyt do przesłuchania jest juz zbyt duży. Wybieram skupienie się na tym co sie już zna niż ciągłe szukanie. powtarzam to sobie od kilku lat, ale w tym roku dam rade i przestane tyle kupować.
Black metal is the last bastion of white people culture. Everything else has been degenerated.