bartwa pisze: ↑24-07-2024, 21:23
gillette und pianka i co parę dni jechanka
Ja akurat golę się tradycyjnie maszynką na żyletki. Nie z hipsterstwa, tylko konieczności. Na przykład pasek z metalową sprzączką noszę tylko do ubrań wizytowych, na śluby i pogrzeby. Na co dzień takie z plastikową sprzączką. Bo metalowe mega podrażniały mi skórę i miałem na brzuchu mega swędzące plamy. No i jak goliłem się maszynką elektryczną, albo systemową (np Gillette Mach), to podobne objawy miałem na twarzy. Dlatego przez jakiś czas nosiłem brodę. No, ale broda raz mnie wkurwia, poza tym uważam się za przedstawiciela europejskiej cywilizacji łacińskiej, a nie człowieka przynależnego do barbarii

No i maszynka okazała się idealnym rozwiązaniem. Przy żyletce kontakt skóry z metalem jest minimalny. Ponadto maszynka wymusza staranne i delikatne golenie, zgodnie z kierunkiem rośnięcia włosa itp.