Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Najohydniejszego przeżycia turystycznego doznałem przypadkowo 6-8 lat temu w Hiszpanii, okolice Torrevieja. To była dwukilometrowa prosta ze straganami po bokach, odpust, mydło i powidło. Ale najstraszniejszy był ten tłum, ta wielotysięczna rzeka ludzi, głównie z zachodniej Europy. Nie dało się iść pod prąd, ani dać dyla w bok, tylko dać się nieść do przodu przez tą tłuszczę, którą też niestety stanowiłem. Ten pochód, a raczej spływ trwał za dwie godziny. Kurwa, niestety nie zapomnę tego nigdy.
Podobny ścisk przeżyłem tylko na urodzinach królowej w Amsterdamie i podczas wchodzenia na koncert Metalliki w Chorzowie. Ale tam byłem celowo i dla przyjemności, a w tej Hiszpanii beztrosko znajomi wjebali mnie na minę.
Podobny ścisk przeżyłem tylko na urodzinach królowej w Amsterdamie i podczas wchodzenia na koncert Metalliki w Chorzowie. Ale tam byłem celowo i dla przyjemności, a w tej Hiszpanii beztrosko znajomi wjebali mnie na minę.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4709
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
To jeszcze z innej mańki. Otóż mamy tu na Pomorzu taki śmieszny lokalny portal. Jest znany z dość "nowoczesnego" podejścia do wolności słowa. Wielu rzeczy napisać nie można, wiele zupełnie nieofensywnych komentarzy jest kasowanych. Kiedyś wstawiali gwiazdki w kontrowersyjne w ich mniemaniu miejsca, co generowało dziwactwa typu "zupa szcz*wiowa". Bo szczaw, szcza, wiadomo - to samo. Teraz mają grupę ludzi kasujących aktywnie oraz filtr, który nie przepuszcza komentarzy zawierających określone słowa z automatu. Ostatnio wywołało to trochę zamieszania, bo był wpis o palancie (w sensie sporcie, nie o lokalnym polityku), ale "palant" jest jednym z licznych słów zakazanych, więc w komentarzach nie można go było używać. Dziś na drodze eksperymentu ustaliłem, że innym słowem zakazanym jest - uwaga - "cenzor" 

Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Z tym palantem skojarzył mi się stary już tekścik - peleton zbliża się do lotnej premii, kolarze mocniej nacisnęli na geje.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 124
- Rejestracja: 03-03-2018, 12:04
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
https://www.mirror.co.uk/travel/europe/ ... d-32795515
"In my opinion Torrevieja is not a true reflection of Spain, It's more like Blackpool with sunshine!

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Nie byłem w Blackpool (jak widać na szczęście), ale naoglądałem się angielskiego buractwa. Są dobrzy, trzeba przyznać. Kimś trzeba w końcu było te pół świata podbić.Miczurin pisze: ↑03-07-2024, 22:20https://www.mirror.co.uk/travel/europe/ ... d-32795515
"In my opinion Torrevieja is not a true reflection of Spain, It's more like Blackpool with sunshine!
![]()
Council estate with sun - dobre.
W tym tłumie, który faktycznie był w większości angielski, był co ciekawe zupełnie inny procent czarnych niż w ich reprezentacji. W ogóle nie było murzynów. W sumie na chuj im council estate with sun, opalać się nie przecież nie muszą.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Mamy to w pracy na supporcie, tylko śmieszniej, bo support pracuje w wielu językach, i nie pozwalac powiedzieć po rumuńsku "dupa", chociaż znaczy to "po", albo po portugalsku "dla nas" ("por nos")Lukass pisze: ↑03-07-2024, 22:16To jeszcze z innej mańki. Otóż mamy tu na Pomorzu taki śmieszny lokalny portal. Jest znany z dość "nowoczesnego" podejścia do wolności słowa. Wielu rzeczy napisać nie można, wiele zupełnie nieofensywnych komentarzy jest kasowanych. Kiedyś wstawiali gwiazdki w kontrowersyjne w ich mniemaniu miejsca, co generowało dziwactwa typu "zupa szcz*wiowa". Bo szczaw, szcza, wiadomo - to samo. Teraz mają grupę ludzi kasujących aktywnie oraz filtr, który nie przepuszcza komentarzy zawierających określone słowa z automatu. Ostatnio wywołało to trochę zamieszania, bo był wpis o palancie (w sensie sporcie, nie o lokalnym polityku), ale "palant" jest jednym z licznych słów zakazanych, więc w komentarzach nie można go było używać. Dziś na drodze eksperymentu ustaliłem, że innym słowem zakazanym jest - uwaga - "cenzor"![]()

If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Czaje. Nie dość, że najebani chodzą po Waszych ulicach to jeszcze wydając kasę podnoszą ceny! Przejebane. (Nie zapominajmy, że ci dewizowi zapewne ruchają też Wasze trójmiejscy laski).Lukass pisze: ↑03-07-2024, 21:35Zapewne, ale budżet Gdyni wygląda, jak wygląda, a pozycji na liście promocyjnej jest dużo i bywają dość wątpliwe. Openera jeszcze rozumiem, ale to problem systemowy. Gdy w drugim roku pandemii Openera nie było, a zamiast niego odbywał się cykl mniejszych koncertów w innej lokalizacji, władze też hojnie dosypały, choć służyło to tylko interesom organizatora imprezy i zrobiło kompletny syf w spokojnej, willowej dzielnicy miasta. Dużo można by pisać, oczywiście piłka nożna, tu żaglowce, tam loty Red Bulla. Generalnie pawie pióra w dupie, a w tym mieście leży tyle absolutnie podstawowych spraw, że to aż boli.
Natomiast szerzej - turystyka może być miła dla włodarzy miast (mówiąc o całym Trójmieście) oraz dla branż hotelowej i gastro, ale dla znacznej części mieszkańców to tak naprawdę głównie wrzód na dupie. Problem znany z różnych modnych turystycznie miejsc. Całe dzielnice pełne najmu krótkoterminowego (prawie cały Sopot, centrum Gdańska, powoli też centrum Gdyni). Bardzo drogie usługi. Wysokie ceny mieszkań, wysokie ceny najmu. W wakacje mnóstwo patologii, non-stop najebanej i naćpanej w stopniu od lekkiego do bardzo ciężkiego. Idź na plażę w Trójmieście latem. Stężenie alkoholu w powietrzu jest takie, że można się najebać od samego spaceru![]()
A jaki tam macie prężnie rozwijający się przemysł, z czego wy tam w masie żyjecie?
lys på slutten av lys
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4709
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Ale przecież doskonale zdajesz sobie sprawę, że to zysk dla może 1-2% populacji. Dla miasta pewnie zauważalny, dla mieszkańca już nie. Co mi po zysku jakiegoś gościa od gastro, który w dodatku winduje ceny pod klienta z Norwegii? Co mi po czyimś zysku z wynajmu, skoro w efekcie ja za wynajem płacę niewiele mniej, niż bym zapłacił w Warszawie? Owszem, przejebane. Przecież to przerobiono już w stu miejscach na całym świecie. Dla osoby niezwiązanej z branżą turystyczną turystyka to straty, nie zyski.
Z przemysłu trochę się znajdzie. Ciężka chemia, branża naftowa, okrętownictwo. Przemysł lotniczy (Boeing), komputery (Intel). Sporo korpo różnego rodzaju. Podobnie jak w Warszawie, raczej kolonia

A ruchanie lasek przez dewizowych to już zupełnie inny temat. Jest w Gdyni taki wysoki budynek. Najwyższy w mieście, łatwo sprawdzić. Dobrze poinformowane osoby mówiły mi kiedyś, że tam teraz to około połowę mieszkań zajmują panie, do których na weekend przyjeżdżają panowie ze Skandynawii. Reszta to ponoć całkiem niewybredne kurwy i złodzieje.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Wy tam od tego wiatru to rzeczywiście macie nahulane w głowach.
4 mln odwiedzających w zeszłym roku. Rekordowa liczna co wpadła zjeść, wypić, przekimać, zrobić zęby i fryzury ale nie …. żle. Bo Wy to nie miasto turystyką stojące a aglomeracja posiadająca 30 zakładów na krzyż. <Tutaj taka obserwacja, że pewnie jak każdego Polaka, Szweda, Niemca zapytasz z czym kojarzy to powie - wypoczyn. U Was wizja zgoła odmienna. 1 mln mieszkańców/ 4 mln odwiedzających. I weź tu wytłumacz, że rzeczywistość jest inna niż się lokalsom zdaje>.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Re ... 86180.html
Jeszcze śmią oglądać Wasze zabytki, zwiedzać:
Najchętniej odwiedzane miejsca:
Muzeum II Wojny Światowej - 12 proc.
Katedra Oliwska - 11 proc.
koło widokowe Amber Sky - 10 proc.
Bazylika Mariacka - 10 proc.
Ratusz Głównego Miasta - 10 proc.
Ewidentnie syndrom tych od misi, pseudooscypków. Turystów nie ma - lament. Turyści są, to nie tacy turyści są. Meh.
ps. Dobrze, że przynajmniej ludzie żyjący tam u Was z turystyki mają odmienny pogląd. Zawsze super atmosfera, obsługa, uśmiech - czyli rozumienie czasu i miejsca. Dla mnie jedno z przyjemniejszych miejsc w PL.
4 mln odwiedzających w zeszłym roku. Rekordowa liczna co wpadła zjeść, wypić, przekimać, zrobić zęby i fryzury ale nie …. żle. Bo Wy to nie miasto turystyką stojące a aglomeracja posiadająca 30 zakładów na krzyż. <Tutaj taka obserwacja, że pewnie jak każdego Polaka, Szweda, Niemca zapytasz z czym kojarzy to powie - wypoczyn. U Was wizja zgoła odmienna. 1 mln mieszkańców/ 4 mln odwiedzających. I weź tu wytłumacz, że rzeczywistość jest inna niż się lokalsom zdaje>.
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Re ... 86180.html
Jeszcze śmią oglądać Wasze zabytki, zwiedzać:
Najchętniej odwiedzane miejsca:
Muzeum II Wojny Światowej - 12 proc.
Katedra Oliwska - 11 proc.
koło widokowe Amber Sky - 10 proc.
Bazylika Mariacka - 10 proc.
Ratusz Głównego Miasta - 10 proc.
Ewidentnie syndrom tych od misi, pseudooscypków. Turystów nie ma - lament. Turyści są, to nie tacy turyści są. Meh.
ps. Dobrze, że przynajmniej ludzie żyjący tam u Was z turystyki mają odmienny pogląd. Zawsze super atmosfera, obsługa, uśmiech - czyli rozumienie czasu i miejsca. Dla mnie jedno z przyjemniejszych miejsc w PL.
lys på slutten av lys
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4709
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Panie Kolego, ale co ja mam do zwiedzania. Sam gdzieś jeżdżę, sam coś zwiedzam. Nigdy nie biorę prywatnego mieszkania jako lokum, bo miałem to nad głową, nie polecam. Hotel albo guest house, nigdy mieszkanie. Dla mnie brak turystów to błogosławieństwo, nie lament. Brak turystów oznacza niższe ceny jedzenia, picia, zrobienia zębów i fryzury. Właśnie to. Nie mam żadnego zysku z tych czterech milionów. Możesz oczywiście powiedzieć, że mógłbym mieć. Owszem, ale swoją drogę zawodową obrałem dawno i nie zamierzam teraz robić rewolucji. No może zorganizuję pokaz drag queen dla turystów, czemu nie?Ascetic pisze: ↑03-07-2024, 23:03Wy tam od tego wiatru to rzeczywiście macie nahulane w głowach.
4 mln odwiedzających w zeszłym roku. Rekordowa liczna co wpadła zjeść, wypić, przekimać, zrobić zęby i fryzury ale nie …. żle
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Re ... 86180.html
Ewidentnie syndrom tych od misi, pseudooscypków. Turystów nie ma - lament. Turyści są, to nie tacy turyści są. Meh.
Pracowałem jakiś czas w Lizbonie. Większość współpracowników mieszkała poza miastem. Na mieszkanie w okolicy nie było ich stać. Jak myślisz, co sądzili o turystach? Mieszkaniec nie ma z tego zysków.
PS. No a co Ci mają powiedzieć ludzie z tego żyjący? Będą uśmiechnięci, to część ich pracy. Oczywiście, doceniam, że mają taką możliwość. Ale oni mają w dupie mój komfort, a ja mam w dupie ich komfort. Takie jest życie.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Lukass pisze: ↑03-07-2024, 23:11Panie Kolego, ale co ja mam do zwiedzania. Sam gdzieś jeżdżę, sam coś zwiedzam. Nigdy nie biorę prywatnego mieszkania jako lokum, bo miałem to nad głową, nie polecam. Hotel albo guest house, nigdy mieszkanie. Dla mnie brak turystów to błogosławieństwo, nie lament. Brak turystów oznacza niższe ceny jedzenia, picia, zrobienia zębów i fryzury. Właśnie to. Nie mam żadnego zysku z tych czterech milionów. Możesz oczywiście powiedzieć, że mógłbym mieć. Owszem, ale swoją drogę zawodową obrałem dawno i nie zamierzam teraz robić rewolucji. No może zorganizuję pokaz drag queen dla turystów, czemu nie?Ascetic pisze: ↑03-07-2024, 23:03Wy tam od tego wiatru to rzeczywiście macie nahulane w głowach.
4 mln odwiedzających w zeszłym roku. Rekordowa liczna co wpadła zjeść, wypić, przekimać, zrobić zęby i fryzury ale nie …. żle
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Re ... 86180.html
Ewidentnie syndrom tych od misi, pseudooscypków. Turystów nie ma - lament. Turyści są, to nie tacy turyści są. Meh.
Pracowałem jakiś czas w Lizbonie. Większość współpracowników mieszkała poza miastem. Na mieszkanie w okolicy nie było ich stać. Jak myślisz, co sądzili o turystach? Mieszkaniec nie ma z tego zysków.
Stawiam śmiałą tezę, że gdyby nie turystyka to byście mieli klimaty jak w kilku dużych miastach, jak na PL miarę, w których wieje hujem, w których nie kwitnie drobna przedsiębiorczość, w których korpo się nie zainstaluje bo miasto jest „nieatrakcyjne”, z których ludzie zwyczajnie uciekają. W kontekście tego, najmniejszą tutaj niedogodnością jest najazd turystów. Taki Radom, Łódź, dałyby się pokroić dla takiego ruchu turystycznego i tych atrakcji, których Wy nie dostrzegacie. Powiem więcej bliskie mi Wrcw, Wwa nie umywają się do tego czym Trójmiasto dysponuje. Kraków pominę bo w ich mniemaniu zapewne mają wszystko i jeszcze więcej.
lys på slutten av lys
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3058
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Ty jak zwykle to samo, ktoś Ci jasno kurwa rozrysował, wytłumaczył jak małemu dziecku, że z punktu widzenia zwykłego mieszkańca turystyka jako coś co przyciąga bydło z południa polski jest jak wrzód na dupie ale nieeeeeeeeeee kurwa Ty dalej swoje.Stawiam flaszke że brakuje niewiele byś zaczął pisać sam ze sobą, tak jak lubisz najbardziej.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
mocny2_3 pisze: ↑03-07-2024, 23:30Ty jak zwykle to samo, ktoś Ci jasno kurwa rozrysował, wytłumaczył jak małemu dziecku, że z punktu widzenia zwykłego mieszkańca turystyka jako coś co przyciąga bydło z południa polski jest jak wrzód na dupie ale nieeeeeeeeeee kurwa Ty dalej swoje.Stawiam flaszke że brakuje niewiele byś zaczął pisać sam ze sobą, tak jak lubisz najbardziej.
Z Tobą to wcale, w momencie jak zgubiłeś w amoku aparat to co się chwile odpalasz. Robienie fotek robaczków ciebie uspokajało. Zauważyłeś?
Co do bydła. Można na luzaju ocenić kto tu bydłem jest.
Zresztą nie wiem od kiedy Skandynawowie, Niemcy to południe polski. Jak dojdziesz do siebie, to pewnie ogarniesz, że wybuchy agresji po nocach to coś co do czego warto przysiąść. Nie będę wbijał w chlanie, bo podobno nie chlejesz, więc pewnie inny powód odpalania się jest.
Ostatnio zmieniony 03-07-2024, 23:55 przez Ascetic, łącznie zmieniany 2 razy.
lys på slutten av lys
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4709
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
A ja stawiam tezę, że Twoja teza jest fałszywa. Czy atrakcyjność Warszawy dla biznesu wynika z atrakcyjności turystycznej miasta? Oczywiście, że nie. Podobnie jest z Trójmiastem. Korpo przyszło tu nie dlatego, że turyści. Przyszło tu, bo dobra lokalizacja, bo fajnie się żyje, bo dogodny transport i solidne zaplecze pracowników, wykształconych przez lokalne, dość dobre uczelnie. A ci, którzy przyjadą z innych krajów (jest ich sporo, Gdańsk to teraz takie solidne multi-kulti, ale w dobrym tego słowa znaczeniu) też się tu dobrze czują.Ascetic pisze: ↑03-07-2024, 23:19
Stawiam śmiałą tezę, że gdyby nie turystyka to byście mieli klimaty jak w kilku dużych miastach, jak na PL miarę, w których wieje hujem, w których nie kwitnie drobna przedsiębiorczość, w których korpo się nie zainstaluje bo miasto jest „nieatrakcyjne”, z których ludzie zwyczajnie uciekają. W kontekście tego, najmniejszą tutaj niedogodnością jest najazd turystów. Taki Radom, Łódź, dałyby się pokroić dla takiego ruchu turystycznego i tych atrakcji, których Wy nie dostrzegacie.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Sam potwierdziłeś to co napisałem. Gdyby nie turystyka (fajnie się żyje, dogodny transport) , nie byłoby miasto atrakcyjne, nie byłoby korpo. Co do ludzi. Dawno by zwiali, jak zwiewają z wymienionej Łodzi, Radomia, gdyby nie właśnie pośrednio przez turystykę atrakcyjność miasta. Czyli jednak turystyka dobra?Lukass pisze: ↑03-07-2024, 23:35A ja stawiam tezę, że Twoja teza jest fałszywa. Czy atrakcyjność Warszawy dla biznesu wynika z atrakcyjności turystycznej miasta? Oczywiście, że nie. Podobnie jest z Trójmiastem. Korpo przyszło tu nie dlatego, że turyści. Przyszło tu, bo dobra lokalizacja, bo fajnie się żyje, bo dogodny transport i solidne zaplecze pracowników, wykształconych przez lokalne, dość dobre uczelnie. A ci, którzy przyjadą z innych krajów (jest ich sporo, Gdańsk to teraz takie solidne multi-kulti, ale w dobrym tego słowa znaczeniu) też się tu dobrze czują.Ascetic pisze: ↑03-07-2024, 23:19
Stawiam śmiałą tezę, że gdyby nie turystyka to byście mieli klimaty jak w kilku dużych miastach, jak na PL miarę, w których wieje hujem, w których nie kwitnie drobna przedsiębiorczość, w których korpo się nie zainstaluje bo miasto jest „nieatrakcyjne”, z których ludzie zwyczajnie uciekają. W kontekście tego, najmniejszą tutaj niedogodnością jest najazd turystów. Taki Radom, Łódź, dałyby się pokroić dla takiego ruchu turystycznego i tych atrakcji, których Wy nie dostrzegacie.
Co do przyjezdnych. No właśnie. Tylko ktoś srogo najebany może twierdzić, że to warszawka mu psuje chodniki, tylko ona nabija ruch. No chyba, że mieszka w Leborku i takie ma pojęcie o mieszkaniu w Gdańsku jak tu wypisuje.
Atrakcyjność Warszawy wynika z umiejscowienia urzędów, ministerstw. Ośrodków decyzyjnych. Do tego, mimo wszystko ona zasysa wykształconych, ambitnych z całej Polski. Specyfika stolic jest taka, że centrale zasadniczo firm zagranicznych się tam umiejscawiają. Nie ma co zestawiać dwóch różnych porządków tym samym. Tym bardziej, że Warszawa nie stawia na bycie miastem turystycznym. To się dzieje trochę przy okazji. Gdańsk jak nie stawia, a stawia, to powinien.
Ostatnio zmieniony 04-07-2024, 00:04 przez Ascetic, łącznie zmieniany 5 razy.
lys på slutten av lys
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Fascynująca dyskusja, nie przerywajcie, jestem ciekawy, ile Lucas wytrzyma
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4709
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Fajnie się żyje nie dlatego, że turystyka, tylko dlatego, że fajne miejsce. Mamy to, czego Warszawa nie ma - lepsza pogoda, morze, lasy, rzeki i jeziora. Oczywiście, to przyciąga turystów, ale to zjawisko wtórne.Ascetic pisze: ↑03-07-2024, 23:45Sam potwierdziłeś to co napisałem. Gdyby nie turystyka (fajnie się żyje, dogodny transport) , nie byłoby miasto atrakcyjne, nie byłoby korpo. Co do ludzi. Dawno by zwiali, jak zwiewają z wymienionej Łodzi, Radomia, gdyby nie właśnie pośrednio przez turystykę atrakcyjność miasta. Czyli jednak turystyka dobra?
Co do przyjezdnych. No właśnie. Tylko ktoś srogo najebany może twierdzić, że to warszawka mu psuje chodniki, tylko nabija ruch. No chyba, że mieszka w Leborku i takie ma pojęcie o mieszkaniu w Gdańsku jak tu wypisuje.
Atrakcyjność Warszawy wynika z umiejscowienia urzędów, ministerstw. Ośrodków decyzyjnych. Do tego, mimo wszystko ona zasysa wykształconych, ambitnych z całej Polski. Specyfika stolic jest taka, że centrale zasadniczo firm zagranicznych się tam umiejscawiają. Nie ma co zestawiać dwóch różnych porządków tym samym. Tym bardziej, że Warszawa nie stawia na bycie miastem turystycznym. To się dzieje trochę przy okazji. Gdańsk jak nie stawia, a stawia, to powinien.
Co do stolicy, oczywiście masz rację. Ale błędnie zakładasz, że w przypadku Trójmiasta nie ma innych magnesów. Są. Ludzie gdyby mieli zwiać, to by zwiali. Zwiewali zresztą. Dogodny transport jest raczej pokłosiem zapotrzebowania na ruch pracowników w kierunku Norwegia/UK. Ale tam szybko zauważyli, że w drugą stronę też jest po co jechać - dentyści, tani alkohol, miejscowe utrzymanki. Jaki kraj, takie atrakcje. Ale skoro już te możliwości transportowe są, to biznes je wykorzystuje. I teraz to wygląda już trochę inaczej.
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4709
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Nie Lucas, drogi Kolego. Lucas to inny użyszkodnikŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑03-07-2024, 23:46Fascynująca dyskusja, nie przerywajcie, jestem ciekawy, ile Lucas wytrzyma

Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16291
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
Inaczej to widzimy i tak pozostanie. Bez turystyki, która oczywiście jest Wam dana dzięki wymienionym dogodnosciom - lasy, morze, pogoda - miasto nie zbudowałoby bazy do tego co jest w jej rozwinięciu, dobre życie, przyciąganie biznesu, dużego i małego. Psioczycie na to co jest benefitem i punktem wyjścia. Tak to widzę.Lukass pisze: ↑04-07-2024, 00:07Fajnie się żyje nie dlatego, że turystyka, tylko dlatego, że fajne miejsce. Mamy to, czego Warszawa nie ma - lepsza pogoda, morze, lasy, rzeki i jeziora. Oczywiście, to przyciąga turystów, ale to zjawisko wtórne.Ascetic pisze: ↑03-07-2024, 23:45Sam potwierdziłeś to co napisałem. Gdyby nie turystyka (fajnie się żyje, dogodny transport) , nie byłoby miasto atrakcyjne, nie byłoby korpo. Co do ludzi. Dawno by zwiali, jak zwiewają z wymienionej Łodzi, Radomia, gdyby nie właśnie pośrednio przez turystykę atrakcyjność miasta. Czyli jednak turystyka dobra?
Co do przyjezdnych. No właśnie. Tylko ktoś srogo najebany może twierdzić, że to warszawka mu psuje chodniki, tylko nabija ruch. No chyba, że mieszka w Leborku i takie ma pojęcie o mieszkaniu w Gdańsku jak tu wypisuje.
Atrakcyjność Warszawy wynika z umiejscowienia urzędów, ministerstw. Ośrodków decyzyjnych. Do tego, mimo wszystko ona zasysa wykształconych, ambitnych z całej Polski. Specyfika stolic jest taka, że centrale zasadniczo firm zagranicznych się tam umiejscawiają. Nie ma co zestawiać dwóch różnych porządków tym samym. Tym bardziej, że Warszawa nie stawia na bycie miastem turystycznym. To się dzieje trochę przy okazji. Gdańsk jak nie stawia, a stawia, to powinien.
Co do stolicy, oczywiście masz rację. Ale błędnie zakładasz, że w przypadku Trójmiasta nie ma innych magnesów. Są. Ludzie gdyby mieli zwiać, to by zwiali. Zwiewali zresztą. Dogodny transport jest raczej pokłosiem zapotrzebowania na ruch pracowników w kierunku Norwegia/UK. Ale tam szybko zauważyli, że w drugą stronę też jest po co jechać - dentyści, tani alkohol, miejscowe utrzymanki. Jaki kraj, takie atrakcje. Ale skoro już te możliwości transportowe są, to biznes je wykorzystuje. I teraz to wygląda już trochę inaczej.
To, że ludzie zwiewają. No z każdego punktu w PL w jakiś stopniu zwiewają. Transport pokłosiem. Pewnie tak, ale też napędzany przez turystykę (za każdym razem na promie byli i Polacy co udawali się do roboty ale też np. Szwedzii po turystyce i na zakupach w duty free) i kierunek o tyle nie wymuszony, bo nie z Radomia do Warszawy czyli dalej za guziki robienie a do np. Skandynawii czyli za bardziej realną kasę. Czyli nie musik a raczej wybór.
lys på slutten av lys
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1234
- Rejestracja: 30-12-2011, 16:30
Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2
To jest naprawdę ciekawa teoria, że korpo inwestuje w Trójmieście, bo jest tu duży ruch turystyczny. 
Ja bym powiedział, że inwestuje dlatego, iż ma tu stwarzane odpowiednie warunki, a także dlatego że Trójmiasto jest atrakcyjnie położone (z jednej strony woda, z drugiej wzgórza i lasy), ma port lotniczy prawie w mieście, A1, dość szybkie połączenie (jak na Polskę) kolejowe ze stolicą oraz sporą ofertę kulturalną i rozrywkową.
Próbowałem znaleźć statystykę ile osób w Trójmieście żyje z sektora turystycznego, niestety żadnych danych podanych wprost nie znalazłem, natomiast pośrednio można wyciągnąć wniosek, że w branży jest zatrudnionych góra kilka procent ogółu pracujących. To patrzenie na Trójmiasto jako aglomeracji typowo turystycznej przypomina mi te przysłowiowe pytania zadawane kiedyś przez ludzi z Zachodu o żyjące w Polsce niedźwiedzie polarne. Tymczasem Trójmiasto żyje głównie z branży morskiej (porty, istniejący jednak nadal przemysł stoczniowy), informatyki, sektora usług biznesowych, produkcji elektroniki, branży petrochemicznej itd. Turystyka to tylko jedna z gałęzi tutejszej gospodarki i wcale nie największa.
Co do turystów to nie będę kopał się z koniem, byli i będą, po prostu omijam latem turystyczne rejony Trójmiasta. Natomiast nie da się zaprzeczyć, że tę turystykę należy przystopować, bo prowadzi do opisanych już w powyższych postach patologii. Są miejsca, w tym całkiem początkowo prestiżowe, z których normalni mieszkańcy musieli się wyprowadzić wskutek działalności nakierowanej na wynajem krótkoterminowy. Były próby, i mam nadzieję, że wrócą, aby na terenie Śródmieścia ustanowić tzw. park kulturowy, czyli ucywilizować trochę sytuację. Sprawa póki co została utrącona, co w sumie nie dziwi, skoro w szeregach rządzących miastem są ludzie czerpiący zyski z obecnego stanu rzeczy.

Ja bym powiedział, że inwestuje dlatego, iż ma tu stwarzane odpowiednie warunki, a także dlatego że Trójmiasto jest atrakcyjnie położone (z jednej strony woda, z drugiej wzgórza i lasy), ma port lotniczy prawie w mieście, A1, dość szybkie połączenie (jak na Polskę) kolejowe ze stolicą oraz sporą ofertę kulturalną i rozrywkową.
Próbowałem znaleźć statystykę ile osób w Trójmieście żyje z sektora turystycznego, niestety żadnych danych podanych wprost nie znalazłem, natomiast pośrednio można wyciągnąć wniosek, że w branży jest zatrudnionych góra kilka procent ogółu pracujących. To patrzenie na Trójmiasto jako aglomeracji typowo turystycznej przypomina mi te przysłowiowe pytania zadawane kiedyś przez ludzi z Zachodu o żyjące w Polsce niedźwiedzie polarne. Tymczasem Trójmiasto żyje głównie z branży morskiej (porty, istniejący jednak nadal przemysł stoczniowy), informatyki, sektora usług biznesowych, produkcji elektroniki, branży petrochemicznej itd. Turystyka to tylko jedna z gałęzi tutejszej gospodarki i wcale nie największa.
Co do turystów to nie będę kopał się z koniem, byli i będą, po prostu omijam latem turystyczne rejony Trójmiasta. Natomiast nie da się zaprzeczyć, że tę turystykę należy przystopować, bo prowadzi do opisanych już w powyższych postach patologii. Są miejsca, w tym całkiem początkowo prestiżowe, z których normalni mieszkańcy musieli się wyprowadzić wskutek działalności nakierowanej na wynajem krótkoterminowy. Były próby, i mam nadzieję, że wrócą, aby na terenie Śródmieścia ustanowić tzw. park kulturowy, czyli ucywilizować trochę sytuację. Sprawa póki co została utrącona, co w sumie nie dziwi, skoro w szeregach rządzących miastem są ludzie czerpiący zyski z obecnego stanu rzeczy.