Pokój AA

[backslifer]

Przeciez nie ma czegos takiego jak renta alkoholowa, jest renta z tytulu niezdolnosci do pracy m.in. w wyniku szkod zdrowotnych powstalych na skutek spozycia. Jak sie ktos wyjebie na nartach albo roztyje tak, ze nie bedzie mogl pracowac, to tez taka dostanie.

[uglak]

Tak btw to renta alkoholowa teraez to 1780,96 zl

Jest coś takiego?! To już wiem czemu jak oferowałem kiedyś połówkę lokalnemu menelowi za pół godziny roboty to mu się nie chciało ruszyć po wózek.

[Nasum]

Tak btw to renta alkoholowa teraez to 1780,96 zl

Jest coś takiego?! To już wiem czemu jak oferowałem kiedyś połówkę lokalnemu menelowi za pół godziny roboty to mu się nie chciało ruszyć po wózek.

Nie wiem czy jest, ale spotkałem ostatnio kumpla pod osiedlową Żabką. On to w ogóle już dramat ludzki, pije odkąd go pamiętam, jest chyba o dwa lata młodszy.... nie pracuje już ponad 10 lat ( swoją drogą, zastanawia mnie z czego ma pieniądze na alko ) i tak zamieniłem z nim kilka słów. Też coś tam mamrotał, że będzie się starać o takową rentę, bowiem z powodu swojego alkoholizmu nie jest w stanie podjąć żadnej pracy.... Nie wiem ile w tym prawdy, niech ktoś mądrzejszy się wypowie.

[Triceratops]

Przeciez nie ma czegos takiego jak renta alkoholowa, jest renta z tytulu niezdolnosci do pracy m.in. w wyniku szkod zdrowotnych powstalych na skutek spozycia. Jak sie ktos wyjebie na nartach albo roztyje tak, ze nie bedzie mogl pracowac, to tez taka dostanie.

https://www.rp.pl/praca-emerytury-i-ren ... yc-wniosek
https://www.money.pl/gospodarka/czym-je ... 4448a.html

[Żułek]

jest

Renta alkoholowa, choć nie jest oficjalnym terminem prawnym, jest jednak powszechnie używana do opisania świadczenia dla osób niezdolnych do pracy z powodu nadużywania alkoholu. W rzeczywistości, chodzi o rentę z tytułu niezdolności do pracy, przyznawaną przez ZUS. Po ostatniej waloryzacji, z marca 2024 roku renta alkoholowa wynosi 1780,96 zł (tj. w przypadku całkowitej niezdolności do pracy).

np https://www.infor.pl/prawo/renty/wysoko ... ynosi.html

[backslifer]

jest

Renta alkoholowa, choć nie jest oficjalnym terminem prawnym, jest jednak powszechnie używana do opisania świadczenia dla osób niezdolnych do pracy z powodu nadużywania alkoholu. W rzeczywistości, chodzi o rentę z tytułu niezdolności do pracy, przyznawaną przez ZUS. Po ostatniej waloryzacji, z marca 2024 roku renta alkoholowa wynosi 1780,96 zł (tj. w przypadku całkowitej niezdolności do pracy).

np https://www.infor.pl/prawo/renty/wysoko ... ynosi.html

Przeciez dokladnie to wyzej napisalem. To nie jest swiadczenie dla alkoholikow tylko dla wszystkich niezdolnych do pracy z powodow zdrowotnych.

[Żułek]

jest

Renta alkoholowa, choć nie jest oficjalnym terminem prawnym, jest jednak powszechnie używana do opisania świadczenia dla osób niezdolnych do pracy z powodu nadużywania alkoholu. W rzeczywistości, chodzi o rentę z tytułu niezdolności do pracy, przyznawaną przez ZUS. Po ostatniej waloryzacji, z marca 2024 roku renta alkoholowa wynosi 1780,96 zł (tj. w przypadku całkowitej niezdolności do pracy).

np https://www.infor.pl/prawo/renty/wysoko ... ynosi.html

Przeciez dokladnie to wyzej napisalem. To nie jest swiadczenie dla alkoholikow tylko dla wszystkich niezdolnych do pracy z powodow zdrowotnych.

jak zwał tak zwał, grunt że pijusy mają za co pić

[backslifer]

Przeciez nie ma czegos takiego jak renta alkoholowa, jest renta z tytulu niezdolnosci do pracy m.in. w wyniku szkod zdrowotnych powstalych na skutek spozycia. Jak sie ktos wyjebie na nartach albo roztyje tak, ze nie bedzie mogl pracowac, to tez taka dostanie.

https://www.rp.pl/praca-emerytury-i-ren ... yc-wniosek
https://www.money.pl/gospodarka/czym-je ... 4448a.html

No i czym ona sie rozni od renty przyznanej czlowiekowi, ktory zlamie sobie kregoslup na nartach albo czlowiekowi, ktory przez powiklania plucne od palenia nie jest w stanie pracowac?

[backslifer]

jest

Przeciez dokladnie to wyzej napisalem. To nie jest swiadczenie dla alkoholikow tylko dla wszystkich niezdolnych do pracy z powodow zdrowotnych.

jak zwał tak zwał, grunt że pijusy mają za co pić

Mysle, ze jak ktos jest w takim stadium, ze ZUS przyzna niezdolnosc do pracy z powodow zdrowotnych, to i tak taka osoba dlugo obciazeniem dla budzetu nie bedzie. W innych przypadkach schorzen, do ktorych chory sie przyczynil tez uwazasz, ze renta to zlo?

[Żułek]

Mysle, ze jak ktos jest w takim stadium, ze ZUS przyzna niezdolnosc do pracy z powodow zdrowotnych, to i tak taka osoba dlugo obciazeniem dla budzetu nie bedzie. W innych przypadkach schorzen, do ktorych chory sie przyczynil tez uwazasz, ze renta to zlo?

no ale tu nie mówimy o chorobach tylko o chlaniu

[backslifer]

Mysle, ze jak ktos jest w takim stadium, ze ZUS przyzna niezdolnosc do pracy z powodow zdrowotnych, to i tak taka osoba dlugo obciazeniem dla budzetu nie bedzie. W innych przypadkach schorzen, do ktorych chory sie przyczynil tez uwazasz, ze renta to zlo?

no ale tu nie mówimy o chorobach tylko o chlaniu

A czym to sie rozni od choroby pluc u palacza, albo cukrzycy u obzartucha? Albo choroby krazenia u kanapowca. Pisze w kontekscie przyczynienia sie do choroby.

[Żułek]

tym że chlanie to nie jest choroba, zwykły przekręt koncernów alkoholowych

[backslifer]

tym że chlanie to nie jest choroba, zwykły przekręt koncernów alkoholowych

Ale nikt nie daje renty przez diagnoze alkoholizmu. Musisz miec schorzenia bedace skutkiem:

Do uzyskania renty alkoholowej nie uprawnia sama diagnoza choroby alkoholowej. Cierpiąca na nią osoba musi dodatkowo zostać uznana przez lekarza za niezdolną do pracy. Ważne w tej sytuacji będzie wykazanie, że uzależnienie od alkoholu doprowadziło do rozwoju chorób uniemożliwiających podjęcie pracy. Wśród nich wymienić można m.in. przewlekłe zapalenie trzustki, marskość wątroby, uszkodzenie układu nerwowego czy zespół Otella (obłęd alkoholowy). W związku z tym nie każda osoba cierpiąca na chorobę alkoholową zostanie uznana za niezdolną do pracy, a tym samym otrzyma prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy.

Wiec analogicznie do palenie -> rak.

[Żułek]

a to pijusy tym się już muszą sami martwić, nie mój cyrk, nie moje małpy

[mocny2_3]

Jedno wielkie pierrdolenie januszy nie mających styczności z uzależnieniem.To jak pierdolić na behemoth nie znając a słuchając całe życie autopsy.Może osoby nie mające pojecia i styczności z uzależniemiem mogłyby przestać sie tu udzielać i umoralanić? żeby była jasność, nic do nich nie mam(Lukass, świat końca, acetyk itd)

[mocny2_3]

ja wam powiem tak, zawsze byłem wrogiem alkoholu, wychowałem sie w rodzinie gdzie dziadek pił a mój tata miał wyskoki a ja ślęczałem nad nim całą noc bo miał bezdech.Nagle jak czerwonopaskowiec w pierwszej klasie LO wypiłem apetit brzoskwiniowy i popłynąlem? o czym to kurwa świadczy? człowiek cieszący się zyciem, mający powodzenie u kobiet nagle rozjebał sobie żywot to posmakował gumijagód i nie potrafił przyjąć w głowie że to tylko jeden raz, że trzeba dalej żyć.Nikt tego nie pojmie kto nie miał z tym styczności.Dlatego zacznijcie sie ludzie udzielać w innych tematach a ten pozostawcie poprostu alkusom

[Lukass]

Jedno wielkie pierrdolenie januszy nie mających styczności z uzależnieniem.To jak pierdolić na behemoth nie znając a słuchając całe życie autopsy.Może osoby nie mające pojecia i styczności z uzależniemiem mogłyby przestać sie tu udzielać i umoralanić? żeby była jasność, nic do nich nie mam(Lukass, świat końca, acetyk itd)

Panie Kolego, muszę przyznać, że coraz mniej Cię rozumiem. Masz oczywiście prawo oceniać innych jak sobie wymyślisz, ale Twoje wyobrażenie naprawdę nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Cała moja młodość to było patrzenie na skutki skrajnego (o wiele bardziej skrajnego, niż Twój) alkoholizmu. Ostatnie kilka lat z kolei to działanie w warunkach czegoś, co większość specjalistów by nazwała pewnie klasycznym przypadkiem alkoholizmu wysokofunkcjonującego. Jeśli chcesz powiedzieć, że nie mam pojęcia w temacie, to oczywiście możesz, tylko że to będzie pierdolenie bez żadnego sensu. Jeśli chcesz sobie stworzyć skalę pijaków, i oceniać, kto już zasłużył na miano alkusa, a kto nie, to się baw. Naprawdę mam to w dupie. Mam trochę (niewiele) współczucia dla osób uzależnionych, i czasami nawet naiwnie wierzę, że warto spróbować im pomóc. Wiem też, że zwykle nie warto - mi też w razie czego nikt nie powinien próbować pomagać, jak już sprawy pójdą źle. Ale tak się szczęśliwie składa, że nie Ty decydujesz, kto się może udzielać w temacie, a kto nie może. Jeśli uznam, że mam coś do powiedzenia, to powiem, a Ty będziesz miał gówno do gadania w tym temacie.

[Medard]

dobre rady Hołowni, chyba nie było jeszcze 'Na kaca najlepsza praca', też o 'trzymaniu pały w ręce':

[media]https://www.youtube.com/shorts/WoqLAaVgIfk[/media]

[mocny2_3]

medard ty weź idz gdzie inadziej pomderdać. Lukass źle to odebrałeś

[Lukass]

medard ty weź idz gdzie inadziej pomderdać. Lukass źle to odebrałeś

Odebrałem, jak było napisane