Noworoczne postanowienia
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Medard
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10403
- Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
- Lokalizacja: Prag
Re: Noworoczne postanowienia
Wiele płyt odkryłem po jakimś czasie
i odwrotnie wiele płyt, początkowo lubianych, po latach uznajē jako niewartościowe.
i odwrotnie wiele płyt, początkowo lubianych, po latach uznajē jako niewartościowe.
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3683
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: Noworoczne postanowienia
ale ja nie szukam meliny. ej, bo oni się tam gniotą a myślę, że u Ciebie poczuliby się jak w domu.spełnisz dobry uczynek i odfajkujesz punkt na liście, będą biegać za Ciebie po lesie i szukać padliny, dejże znaćKarkasonne pisze:Każdego bym przenocował z tutaj obecnych, jego również. No może Lucka bym się bał, ale nie dlatego że go nie lubię, tylko bałbym się że nie mógłby odpowiadać sam za siebie.byrgh pisze:ej no, to już nagrobka byś nie przewaletował? co z Ciebie za forumowy antykolega? ;)Karkasonne pisze:Nie miałbym serca odrywać Cię od rodziny.
Re: Noworoczne postanowienia
Prawda, ale często jest tak, że czujesz że w tej płycie coś jest, co sprawia że jest warta przesłuchania. A ja mówię o takich ewidentnie nie wartych funta kłaków bebzolach.Medard pisze:Wiele płyt odkryłem po jakimś czasie
i odwrotnie wiele płyt, początkowo lubianych, po latach uznajē jako niewartościowe.
Re: Noworoczne postanowienia
Stary, no nie wiem, już abstrahując całkowicie od tej rozmowy, nie czujesz w ogóle tego że nie jesteś zabawny?nagrobek pisze: ale ja nie szukam meliny. ej, bo oni się tam gniotą a myślę, że u Ciebie poczuliby się jak w domu.spełnisz dobry uczynek i odfajkujesz punkt na liście, będą biegać za Ciebie po lesie i szukać padliny, dejże znać
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Noworoczne postanowienia
Myślę, że nie masz racji, albo stosuje się to tylko do Ciebie. Słuchanie w skupieniu jest IMO możliwe w dwóch sytuacjach:Karkasonne pisze: A to ostatnie postanowienie wątpię byś spełnił, bo wiele płyt zwyczajnie nie jest stworzone do słuchania w skupieniu - ale to odkryjesz, próbując słuchać w ten sposób np. Reign in Blood w fotelu, z monoklem i fajką.
1. Posiadówa w fotelu/leżenie w łóżku ze słuchawkami
2. Spacer/jazda rowerem/jazda czymkolwiek.
Reign in Blood nadaje się raczej do tego drugiego, ale pierwsza opcja też daje radę, byle dobry sprzęt grający był i jakieś wspomaganie w podorędziu. Sprawdzone und potwierdzone.
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
Re: Noworoczne postanowienia
Jest to warte sprawdzenia, oczywiście, więc spróbuj czy to działa dla Ciebie.kenediusze pisze: Myślę, że nie masz racji, albo stosuje się to tylko do Ciebie. Słuchanie w skupieniu jest IMO możliwe w dwóch sytuacjach:
1. Posiadówa w fotelu/leżenie w łóżku ze słuchawkami
2. Spacer/jazda rowerem/jazda czymkolwiek.
Reign in Blood nadaje się raczej do tego drugiego, ale pierwsza opcja też daje radę, byle dobry sprzęt grający był i jakieś wspomaganie w podorędziu. Sprawdzone und potwierdzone.
Kolejna moja wątpliwość jest taka, że: dzielisz je na zaledwie dwie kategorie: płyty wymagające, i płyty mniej wymagające. Z czasem odkryjesz płyty, które nie trafiają do żadnej z tych kategorii. Pojawi się pytanie czy np. Black Sabbath "Master of Reality" nadaje się bardziej do posiadówki, czy do jazdy? Albo Led Zeppelin? Płyty, które znasz na pamięć każdy dźwięk? Osobiście nie wiem, co miałbym zrobić z Earth - oczywistym jest, że nie nadaje się do ćwiczeń, ale jest zbyt powtarzalne do skupionego słuchania. Nie wiem, czy znasz ,,Living in the Gleam of an Unsheathed Sword", przecież jakby tego słuchać w skupieniu to można sfiksować. Niektóre płyty są właściwie stworzone do bycia dźwiękami tła.
- nagrobek
- zahartowany metalizator
- Posty: 3683
- Rejestracja: 15-10-2014, 11:08
Re: Noworoczne postanowienia
300 x nieKarkasonne pisze:Stary, no nie wiem, już abstrahując całkowicie od tej rozmowy, nie czujesz w ogóle tego że nie jesteś zabawny?nagrobek pisze: ale ja nie szukam meliny. ej, bo oni się tam gniotą a myślę, że u Ciebie poczuliby się jak w domu.spełnisz dobry uczynek i odfajkujesz punkt na liście, będą biegać za Ciebie po lesie i szukać padliny, dejże znać
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10074
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: Noworoczne postanowienia
tego pierwszego w ogole nie stosuje, ale moge polecic sluchanie podczas gotowania jakichs prostych rzeczy - np. przygotowywania lecza. oczywiscie o ile masz na tyle podzielnosci uwagi, zeby podczas krojenia 10 papryki z rzedu nie zrobic sobie Raining Blood z palcami ;-)kenediusze pisze:Słuchanie w skupieniu jest IMO możliwe w dwóch sytuacjach:
1. Posiadówa w fotelu/leżenie w łóżku ze słuchawkami
2. Spacer/jazda rowerem/jazda czymkolwiek.
Guilty of being right
- REINHARD IRRUMATOR
- postuje jak opętany!
- Posty: 655
- Rejestracja: 21-11-2011, 17:05
Re: Noworoczne postanowienia
masz u mnie piwoPlastek pisze:Znaczy studentki masz na myśli?REINHARD IRRUMATOR pisze:palisz nimi w koksowniku czy w hanysku , moi ludzie napierdalali na stosiePlastek pisze:100 książek rocznie? Tyle to ja zamawiam w 2 miesiące. Taka sama ilość komiksów wpada co dwa mieszki. Do tego dochodzą jeszcze dziesiątki filmów i seriali na BluRay oraz gruba kasa wydawana na studentki, które tak sobie cenię. Ciężko się żyje, nie powiem.
Norma to głupota, degeneracja to geniusz
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1568
- Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
- Lokalizacja: Electric Ladyland
Re: Noworoczne postanowienia
Mam wrażenie, że zakładasz, że całe zycie słuchałem tylko w tle, a teraz nagle chcę siadać codziennie w fotelu z kieliszkiem wina, monoklem w oku i kołkiem w dupie, i kontemplować progresje akordów na płytach BLASPHEMY. To nie tak. Od jakiegoś czasu (około roku) mam możliwość słuchania muzyki głównie na słuchawkach, jak gdzieś idę, albo przed snem, i dochodzę do wniosku, że w ten sposób odbiór jest lepszy, podczas gdy słuchanie w tle do innych czynności niepotrzebne rozprasza. Ot i wszystko. Dzisiaj na przykład przesłuchałem tylko jeden album, chociaż dwa razy - "Marquee Moon" TELEVISION - i po tych dwóch odsłuchach, zaliczonych w drodze z i do miasta, gdzie miałem załatwić coś tam, czuję się tak, jakbym przesłuchał go 20 razy w domu, przez cały dzień, od rana do wieczora. I czas marszu też milej upłynął. To nie chodzi o sprawdzanie, czy to będzie działało, bo to już jest sprawdzone, tylko w ogóle rezygnację ze słuchania muzyki, kiedy nie ma na to warunków ani czasu. A zdaje się, że wiele osób tak słucha; dźwięki nakurwiają od rana do wieczora, bez względu na to, co się robi. Co kto lubi oczywiście, zaraz jakiś cymbał będzie imputował że mówię ludziom jak mają słuchać muzyki, a to nie w tym rzecz.Karkasonne pisze: Jest to warte sprawdzenia, oczywiście, więc spróbuj czy to działa dla Ciebie.
Kolejna moja wątpliwość jest taka, że: dzielisz je na zaledwie dwie kategorie: płyty wymagające, i płyty mniej wymagające. Z czasem odkryjesz płyty, które nie trafiają do żadnej z tych kategorii.
Temat "jak się słucha muzyki" jest w ogóle ciekawy, nie wiem czy był na to osobny wątek,
Co do muzyki tła. Są płyty, których nie da się słuchać w pełnym skupieniu, np. nie wyobrażam sobie siedzenia i słuchania z pełną koncentracją jakiegoś ambientu albo muzyki z założenia przeznaczonej na imprezę (jakaś klubowa elektronika np., ale też wielu rzeczy z kręgu rocka/metalu), ale myślę, że dla każdego albumu można znaleźć idealne dla siebie warunki odsłuchowe. Do jednych płyt najlepiej siąść w fotelu w dzień, do innych w nocy, jeszcze inne najlepiej wchodzą na spacerze w lesie, inne w mieście, podczas jazdy samochodem, jeszcze inne na koncercie, na solidnie zakrapianej imprezie, a niektóre najlepiej zarzucać w łóżku, z myślą, że się w międzyczasie zaśnie. Są takie, które najlepiej wchodzą rano, które zyskują jak się ich słucha w kółko i takie, które najwięcej z siebie dają słuchane rzadko, od święta.
W skrócie, chodzi mi o unikanie sytuacji, w których np. klepie posty na forum i słucham w tle Gorguts, robię obiad i słucham Mozarta, szukam gaci i szykuję się do wyjścia z domu, i słucham Darkthrone, albo walę stolca w kiblu i słucham Autopsy "Shitfun" (no, to może akurat by było na miejscu), czyli że niby muzyki słucham, ale tak naprawdę robię coś całkiem innego, do czego ta muzyka niewiele wnosi. W efekcie ani z muzyki nic nie wynika, ani z danej czynności. Kwestia higieny psychicznej, ale pewnie każdy ma swój ulubiony sposób odbioru i są osoby, którym to nie przeszkadza.
Proszę bardzo:Pojawi się pytanie czy np. Black Sabbath "Master of Reality" nadaje się bardziej do posiadówki, czy do jazdy? Albo Led Zeppelin? Płyty, które znasz na pamięć każdy dźwięk? Osobiście nie wiem, co miałbym zrobić z Earth - oczywistym jest, że nie nadaje się do ćwiczeń, ale jest zbyt powtarzalne do skupionego słuchania. Nie wiem, czy znasz ,,Living in the Gleam of an Unsheathed Sword", przecież jakby tego słuchać w skupieniu to można sfiksować. Niektóre płyty są właściwie stworzone do bycia dźwiękami tła.
Master of Reality nadaje się bardziej do jazdy, ale zyskuje też słuchany w skupieniu (głównie pod tzw. wpływem); co więcej, raczej nadaje się do odsłuchu w nocy. Studyjny Led Zeppelin jest do spacerów i na rower, natomiast koncertowy jest idealny na posiadówę (samotną lub z towarzystwem). Na imprezie też zyskuje. Płyt skatowanych tak, że je znam na pamięć, prawie już nie słucham, ale jak wracam, no to już wtedy zależy od płyty. Earth najlepiej słucha mi się przed snem, czyli tak naprawdę ani w skupieniu ani w tle, tylko trzeba odpowiednio głośność na słuchawkach ustawić. Tej koncertówki akurat nie znam, zarzucę do poduchy i dam znać, czy sfiksowałem :D
Baton na tropach Yeti
You are just a
PART OF ME
You are just a
PART OF ME
- Olo
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2310
- Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Re: Noworoczne postanowienia
Earth jest świetne na długie spacery w ciepłe dni. Poukładanie w głowie pewnych spraw, gdy odlatujesz myślą w siną dal, a muzykę prawie przestajesz zauważać, a gdy sobie o niej przypominasz słyszysz praktycznie wciąż ten sam riff i wiesz, że jedyne co Co umknęło to co najwyżej fakt, że pies się przypadkiem gdzieś wysrał i nie posprzątałeś.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11176
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Noworoczne postanowienia
Ja skromnie. Częściej chodzić do kina, ponadto zawziąć się w końcu i doprowadzić ogródek działkowy do stanu w jakim chciałbym go widzieć.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Re: Noworoczne postanowienia
Hatefire pisze:Ja skromnie. Częściej chodzić do kina, ponadto zawziąć się w końcu i doprowadzić ogródek działkowy do stanu w jakim chciałbym go widzieć.

- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5447
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Noworoczne postanowienia
Do głowy przychodzą mi dwa związane z muzyką, więc pasujące na forum:
1. Po raz kolejny będę myślał o odchudzeniu kolekcji płytowej (i zapewne po raz kolejny nic z tego nie wyjdzie).
2. Będę kontynuował nowy system codziennego losowego wybierania płyt do odsłuchu. Bez tego skończę marnie z kilkudziesięcioma procentami zbiorów nawet nie rozfoliowanych.
1. Po raz kolejny będę myślał o odchudzeniu kolekcji płytowej (i zapewne po raz kolejny nic z tego nie wyjdzie).
2. Będę kontynuował nowy system codziennego losowego wybierania płyt do odsłuchu. Bez tego skończę marnie z kilkudziesięcioma procentami zbiorów nawet nie rozfoliowanych.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 18643
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Noworoczne postanowienia
Mniej pomagac, chyba powoli sklaniam sie ku plastycyzmowi.
woodpecker from space
- Ubzdur
- w mackach Zła
- Posty: 875
- Rejestracja: 16-02-2015, 19:12
Re: Noworoczne postanowienia
Cholernie frapuje mnie kwestia słuchania w tle. Też dążę do tego by każdą czynność wykonywać osobno z dedykacją i uwagą. Tak, aby jak najwięcej z niej czerpać generalnie. Myślę, że pokusą XXI wieku jest zrezygnować ze wszystkiego na rzecz wszystkiego naraz. Tzn takie zjawisko polega na tym, że robimy wszystko naraz nie robiąc nic konkretnie.
Np. ludzie nie chcą się z kimś spotkać 1 na 1 i poświęcać wyłącznie sobie czas, tylko wolą go zmarnotrawić z otwartym fejsem i kolejką filmików na yt, w tle słuchając muzyki, albo mają sporo pracy/nauki i kilkukrotnie dłużej nad nią siedzą, bo nie potrafią jej wyizolować i skupić się na jednym.
Zatem niech każda czynność będzie wyjątkowa i pełna, do tego mamy konwenanse. Japońska kultura coś takiego gloryfikuje, stąd np. ceremoniał picia herbaty. Ja np. wyniosłem z domu zwyczaj wspólnego jedzenia obiadu/picia kawy i nie wyobrażam sobie, powiedzmy, posiłków przed telewizorem. Gdy jem to skupiam się na jedzeniu, gdy piję tak samo. Nie żrę, by się nażreć i nie chleję, by się schlać.
W życiu jednak bywa różnie i z słuchaniem jest podobnie. Tzn dalej twierdzę, że odsłuch w uwadze jest wartościowszy niż odsłuch w tle.
To oczywiste.
Ale mam też pewne wyjątki:
Poznając nowe (zwykle przeciętne) albumy często słucham ich w tle by rozeznać czy całość albumu jest w szczególny sposób dobra. tzn. wydaje mi się, że takie słuchanie w ciemnościach wieczorem w skupieniu jest na tyle wartościowe, że głupio poświęcać ten czas słabej/przeciętnej płycie.
Ambient i inna muzyka (niekoniecznie) prosta i nieangażująca do lecenia w tle (u mnie bluesy, niektóre jazzy) też jest i nie ma co jej wykluczać z tego powodu, że nie nadaje się do słuchania przy pełnej uwadze, albo inaczej: w sposób bombardujący/absorbujący w pełni. W moim przypadku przejście na słuchanie z porządnych głośników w tym przypadku bardzo pomogło, gdyż czasem muzyka potrzebuje przestrzeni, a słuchawki raczej tego nie dają. Choć przestrzenne słuchanie to chyba coś trochę innego jak słuchanie w tle. Inaczej postrzega się muzykę, szczególnie taką która bardziej oszczędnie korzysta z środków wyrazu niż metal, który w 99% to ściana dźwięku, a ta lecąca w tle jest raczej irytująca. Stąd łatwiej metalu słuchać w tle z słuchawek, bo mocniej "bombarduje" co paradoksalnie pozwala się na nim nie skupiać. U mnie tak przynajmniej.
Np. ludzie nie chcą się z kimś spotkać 1 na 1 i poświęcać wyłącznie sobie czas, tylko wolą go zmarnotrawić z otwartym fejsem i kolejką filmików na yt, w tle słuchając muzyki, albo mają sporo pracy/nauki i kilkukrotnie dłużej nad nią siedzą, bo nie potrafią jej wyizolować i skupić się na jednym.
Zatem niech każda czynność będzie wyjątkowa i pełna, do tego mamy konwenanse. Japońska kultura coś takiego gloryfikuje, stąd np. ceremoniał picia herbaty. Ja np. wyniosłem z domu zwyczaj wspólnego jedzenia obiadu/picia kawy i nie wyobrażam sobie, powiedzmy, posiłków przed telewizorem. Gdy jem to skupiam się na jedzeniu, gdy piję tak samo. Nie żrę, by się nażreć i nie chleję, by się schlać.
W życiu jednak bywa różnie i z słuchaniem jest podobnie. Tzn dalej twierdzę, że odsłuch w uwadze jest wartościowszy niż odsłuch w tle.
To oczywiste.
Ale mam też pewne wyjątki:
Poznając nowe (zwykle przeciętne) albumy często słucham ich w tle by rozeznać czy całość albumu jest w szczególny sposób dobra. tzn. wydaje mi się, że takie słuchanie w ciemnościach wieczorem w skupieniu jest na tyle wartościowe, że głupio poświęcać ten czas słabej/przeciętnej płycie.
Ambient i inna muzyka (niekoniecznie) prosta i nieangażująca do lecenia w tle (u mnie bluesy, niektóre jazzy) też jest i nie ma co jej wykluczać z tego powodu, że nie nadaje się do słuchania przy pełnej uwadze, albo inaczej: w sposób bombardujący/absorbujący w pełni. W moim przypadku przejście na słuchanie z porządnych głośników w tym przypadku bardzo pomogło, gdyż czasem muzyka potrzebuje przestrzeni, a słuchawki raczej tego nie dają. Choć przestrzenne słuchanie to chyba coś trochę innego jak słuchanie w tle. Inaczej postrzega się muzykę, szczególnie taką która bardziej oszczędnie korzysta z środków wyrazu niż metal, który w 99% to ściana dźwięku, a ta lecąca w tle jest raczej irytująca. Stąd łatwiej metalu słuchać w tle z słuchawek, bo mocniej "bombarduje" co paradoksalnie pozwala się na nim nie skupiać. U mnie tak przynajmniej.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Noworoczne postanowienia
na pewno sobie kupię nowe auto i sprzęt do słuchania muzyki. to raz
dwa - czytać jak najwięcej czyli minimum 2-3 książki tygodniowo
trzy - jak najmniej chlania, czyli tylko w weekend, a i pewnie nie w każdy
cztery - w miarę możliwości nie marnować czasu na to forum :)
dwa - czytać jak najwięcej czyli minimum 2-3 książki tygodniowo
trzy - jak najmniej chlania, czyli tylko w weekend, a i pewnie nie w każdy
cztery - w miarę możliwości nie marnować czasu na to forum :)
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 223
- Rejestracja: 22-01-2013, 20:38
Re: Noworoczne postanowienia
Heretyk. Pracujesz? Masz rodzine? Zawsze sie zastanawiam skad bierzecie czas na czytanie, pisanie na forum, sluchanie na spokojnie muzyki i dodatkowo chlanie. Ja wracam po 8h do domu, mam 9 miesiecznego syna i o czytaniu moze byc mowa jak zasnie, ale wtedy lece na pysk i zwykle przeczytam 3 strony...Heretyk pisze:na pewno sobie kupię nowe auto i sprzęt do słuchania muzyki. to raz
dwa - czytać jak najwięcej czyli minimum 2-3 książki tygodniowo
trzy - jak najmniej chlania, czyli tylko w weekend, a i pewnie nie w każdy
cztery - w miarę możliwości nie marnować czasu na to forum :)
Jak to kurwa polaczyc?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8389
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Noworoczne postanowienia
Ja mam córkę 6 miechów i moje moce spadły, siłą rzeczy nie da się przerobić takiej ilości filmów, książek i muzyki ale zyskuje się za to inne rzeczy. Pozdrawiam wszystkich tatusiow. Hailsa.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior