Zmiana priorytetów, wzmożone wydatki, brak czasu, problemy z pracą, mieszkaniem, proboszczem, sąsiadką spod czwórki, proza życia...Mogę w ciemno zaryzykować stwierdzenie, że przeciętny Szwed, czy Holender nie boryka się nawet z połową kłopotów, które są tak trudne do przejścia w naszym kraju. Wpisanie się w schemat ma tu znaczenie marginalne. To po prostu tak, z czasem, wychodzi. Tak mi się przynajmniej wydaje.Herezjarcha pisze:Mi się wydaje, że to taki krajowy klimat. Po 30 ludzie dziadzieją, trzeba wpisać się w schemat żeby sąsiedzi nie wzięli na języki. Wydaje mi się, bo nie wiem jak to jest w Szwecji czy Holandii, ale Polacy z tego co obserwuję lubią być "szanowani" i baaardzo przejmują się opiniami innych.
Czy z metalu się wyrasta?
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: Czy z metalu się wyrasta?
- Bonny
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2133
- Rejestracja: 20-01-2006, 17:37
- Lokalizacja: Ross Bay
Re: Czy z metalu się wyrasta?
jak jest ze Szwedami to nie wiem, ale Holendrzy rzeczywiście inaczej do tego podchodzą. nikt nikogo nie ocenia na podstawie zainteresowań muzycznych czy generalnie tego jak spędza się wolny czas. wymagania owszem są, ale przede wszystkim odnośnie kompetencji, jakich oczekuje się w pracy. muzyka tutaj nie ma znaczenia. u nas niestety wciąż pokutuje przesąd o metalowcu-troglodycie. w rezultacie są dwa wyjścia - albo nie wychylać się ze swoimi muzycznymi zainteresowaniami, albo mówić o nich otwarcie, ale w rezultacie musisz dwie rzeczy udowadniać. nie tylko że jesteś dobry w tym, co robisz, ale również to, że nie jesteś troglodytą.
- pr0metheus
- zahartowany metalizator
- Posty: 6086
- Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
- Lokalizacja: pisze neonem
Re: Czy z metalu się wyrasta?
No i wtedy jest git. Norma spoleczna utrzymana:) Przeciez nie pochwale sie plyta autopsy na ktora tak dlugo czekalem:)krz63 pisze:Można chwalić się możliwościami nowego telefonu, ostatnio zjedzonym fancy daniem w ultra egzotycznej restauracji, że ząbek się wyrżnął, jest wiele alternatywbeastov23 pisze:No tak, dojrzalej jest chwalić się kredytami :)
Dorosly chlop kupuje plyte, na ktorej okladce jest trup co niesie czaszke. Ktos to zrozumie? Dlatego metal w ogolnym rozumieniu jest dla gowniarzy. Ja to rozumiem, dlatego to czego slucham i caly ten metal to taka odskocznia od codziennosci, cos tylko dla mnie ,o czym wlasciwie pogadam czasem (a i to nie za czesto) na tym forum.
niech to miejsce niebawem zniknie
Re: Czy z metalu się wyrasta?
No nie popadajmy w skrajności. Co mogło być ważniejsze od premiery Macabre Eternal?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10091
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Ale temat! :D Widzę, że wiele osób miało jakieś negatywne doświadczenia z tym jak ich inni odbierają jako metalowców. Pamiętam, że na początku lat 90tych słowo metalowiec było jakby synonimem chuligana i przez wielu było negatywnie kojarzone, nie dziwi mnie więc, że u kogoś wzbudza niechęć. To stare czasy ale polaki są pamiętliwe;)
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3530
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: Czy z metalu się wyrasta?
haha, trafiles w samo sedno. z drugiej strony - zauwazmy, ze wiekszosc metaluchow to troglodyci jednak. wystarczy spojrzec na bydlo, ktore pojawia sie na festiwalach i koncertach.Bonny pisze:w rezultacie są dwa wyjścia - albo nie wychylać się ze swoimi muzycznymi zainteresowaniami, albo mówić o nich otwarcie, ale w rezultacie musisz dwie rzeczy udowadniać. nie tylko że jesteś dobry w tym, co robisz, ale również to, że nie jesteś troglodytą.
dlugich klakow nie mialem, skory nie nosilem i raczej nie identyfikuje sie z metalowcami. nie wyobrazam sobie natomiast zycia bez tej muzyki, mialem krotsze i troche dluzsze przerwy od metalu, ale konczyly sie tym, ze przez dluzszy czas musialem sobie robic odtrutke jakas ultra sieczkarnia :) cieszy mnie swoista obszernosc gatunku, ktory wszyscy tu mniemam lubimy, tyle rzeczy sie juz slyszalo, ale jeszcze wiecej zostalo do odkrycia :)
co do wyrastania - zauwazylem, ze lekko przejadl mi sie ogolnie pojety merchandise. nie zmienia to faktu, ze nadal co jakis czas kupie jakas koszulke czy bluze.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15886
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Ja jakoś nie potrafię wyrosnąć, mimo że słucham hałasu od przeszło 20 lat. I to pomimo tego, że w pewnym sensie bardzo ograniczyłem sobie swoje muzyczne fascynacje do ekstremum - owszem, posłucham czasem dla wyrównania poziomu oleju w głowie czegoś lżejszego, czasem radia, ale żeby całkowicie wyrosnąć, przestać słuchać to nie, nie ma opcji.... Wygląd zewnętrzny wiadomo, już nie nosi się tyle koszulek co kiedyś, choć parę ich jeszcze zostało, ale jak to ostatnio powiedział przy piwie mój kumpel, który ma podobny muzyczny staż - chuj z tym jak wyglądasz, ważne że masz w sercu tą muzykę. I o to w tym chyba chodzi, jeśli kochasz te dźwięki to po prostu nie wyrośniesz.
-
- w mackach Zła
- Posty: 967
- Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
- Lokalizacja: Hell
Re: Czy z metalu się wyrasta?
nie nie wyrasta się, to raczej dotyczy ludzi, którzy tak naprawdę nigdy nie byli związani z tą muzyką
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10091
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Jeżeli chodzi o koszulki to chyba w dzisiejszych czasach ktoś, kto nie siedzi w klimacie i tak nie wie o co biega. Byłem ostatnio z małżonką w jednym z tych sklepów z fatałaszkami (chyba ZARA) i tam co drugi wzrór na damskich bluzkach to jakieś czaszki, kościotrupy, rogi. W pewnym momencie wydawało mi się nawet, że widzę Pleasure to Kill;)Nasum pisze:Ja jakoś nie potrafię wyrosnąć, mimo że słucham hałasu od przeszło 20 lat. I to pomimo tego, że w pewnym sensie bardzo ograniczyłem sobie swoje muzyczne fascynacje do ekstremum - owszem, posłucham czasem dla wyrównania poziomu oleju w głowie czegoś lżejszego, czasem radia, ale żeby całkowicie wyrosnąć, przestać słuchać to nie, nie ma opcji.... Wygląd zewnętrzny wiadomo, już nie nosi się tyle koszulek co kiedyś, choć parę ich jeszcze zostało, ale jak to ostatnio powiedział przy piwie mój kumpel, który ma podobny muzyczny staż - chuj z tym jak wyglądasz, ważne że masz w sercu tą muzykę. I o to w tym chyba chodzi, jeśli kochasz te dźwięki to po prostu nie wyrośniesz.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3530
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: Czy z metalu się wyrasta?
ja w takich sklepach wytrzymuje ze 2 minuty, w perfumeriach jeszcze krocej :D
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15886
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Czy z metalu się wyrasta?
est pisze: Jeżeli chodzi o koszulki to chyba w dzisiejszych czasach ktoś, kto nie siedzi w klimacie i tak nie wie o co biega. Byłem ostatnio z małżonką w jednym z tych sklepów z fatałaszkami (chyba ZARA) i tam co drugi wzrór na damskich bluzkach to jakieś czaszki, kościotrupy, rogi. W pewnym momencie wydawało mi się nawet, że widzę Pleasure to Kill;)
hehe, nieźle;-) Zwrócę większą uwagę jak będę miał okazję.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10091
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Ogólnie sklepy to dla mnie stres. Szczególnie wtedy gdy coś przymierzam. Gdy komuś towarzyszę to nie jest tak źle, ale rozrywka to żadna. Perfum nie lubię, na większość jestem po prostu uczulony:)Mol pisze:ja w takich sklepach wytrzymuje ze 2 minuty, w perfumeriach jeszcze krocej :D
@Nasum, teraz to nawet koszulki z mainstreamowymi kapelami pojawiają w takich sklepach, np G'nR, widziałem też Davisa czy
Coltrane'a, a nawet tenisówki The Who i Ramones:)
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1635
- Rejestracja: 16-05-2012, 17:08
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Ciekawy temat, ale nie do końca wiem co to znaczy wyrosnąć z metalu. Bo ja np. od dzieciaka słucham takiej muzyki, z mniejszą lub większą intensywnością, ale cały czas ta estetyka hałasuje w głośnikach. Kasety, płyty mam. Na koncerty chodzę, koszulki zakładam (bo lubię) itp. Ale za metalowca się nie uważam, ni cholery. Myślałem pewnie o sobie w takich kategoriach gdzieś na wysokości liceum, z tego więc wyrosłem, zupełnie jak z długich włosów i zielonego plecaka z naszywkami. Identycznie jak z fascynacji wieloma zespołami i chyba takiego zacietrzewienia "tylko metal!".
Więc już nie wiem, czym pozer, czym prawdziwek :(
Więc już nie wiem, czym pozer, czym prawdziwek :(
Grrrówno!
- Husar
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1585
- Rejestracja: 29-01-2007, 03:04
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Tez jest czesto tak, ze np ktos sluchal kiedys tylko kilku kapel mp death obituary deicide morbid angel i dalej tego slu ha ale nie kopie głebiej i jak ja ide w koszulce np nifelheim to sie jakby wkurwia ze slucham jego zdaniem 5ligowych kapelek zamiast milionowy raz wlaczyc scream bloody gore choc nigelheim nigdy nie slyszal
Live is Thrash! Thrash of the Dead!
- Random Apex
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1091
- Rejestracja: 20-05-2012, 11:37
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Ja dla siebie nie widzę alternatywy muzycznej, która byłaby tak różnorodna w swojej gałęzi, i przez to nie przenoszę się na inne gatunki, tylko zgłębiam coraz gorsze i dziwniejsze rejony metalów.
You've got nothing to lose but your lives.
Re: Czy z metalu się wyrasta?
chyba juz kazdy w tym temacie podkreslil ze metalowcem nie jest, nie byl, ze sie odcina ect ect to inaczej - kto sie kurwa zatem uwaza za metalowca z krwi i kosci?
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 429
- Rejestracja: 18-10-2012, 22:28
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Myślisz, że ktoś się przyzna? :D
- Bezdech
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1470
- Rejestracja: 21-12-2010, 10:43
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Ale, że coś wstydliwego?
Może tak po licealnemu. Mi to "bycie" kojarzy się przede wszystkim z 1. koncertami 2. imidżem 3. muzykowaniem.
Chyba, że wystarczy słuchać oraz walczyć o metal i prawdę, to wtedy proszę o stosowną legitymację.
Mam nadzieję, ze nie ma tu takich asów, którzy wstydzą się przed znajomymi pogłosów na Hell Awaits.
Może tak po licealnemu. Mi to "bycie" kojarzy się przede wszystkim z 1. koncertami 2. imidżem 3. muzykowaniem.
Chyba, że wystarczy słuchać oraz walczyć o metal i prawdę, to wtedy proszę o stosowną legitymację.
Mam nadzieję, ze nie ma tu takich asów, którzy wstydzą się przed znajomymi pogłosów na Hell Awaits.
They told them not to fear, they couldn't be prepared
Then came the day that not a single soul was spared
Then came the day that not a single soul was spared
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Czy z metalu się wyrasta?
Tak jakby te pipy które wklejasz do tematu hipster miały cokolwiek wspólnego z metalemRandom Apex pisze:Ja dla siebie nie widzę alternatywy muzycznej, która byłaby tak różnorodna w swojej gałęzi, i przez to nie przenoszę się na inne gatunki, tylko zgłębiam coraz gorsze i dziwniejsze rejony metalów.
this is a land of wolves now