No to napisz nam tu ładnie socjalny kocmołuchu, kogo wybrałeś w starciu Bronka z Andrzejem i kogo wybierzesz z potencjalnej pary Jędrek- Kidawa?Pacjent pisze:Co jeszcze murarzu z kolejną cegłówką marnych konfabulacji?
Księża
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Re: Księża
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11039
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Księża
To nietrafne porównanie, bo wierny w kościele nie jest odpowiednikiem pracownika korporacji. Pracownicy to kler różnej rangi. Wierny to właściwie klient, kupuje nadzieję na zbawienie. Niemniej nikogo w centrali Coca-Coli nie ruszy, że wierny od lat klient chciałby, żeby wypuścili colę o smaku mango np.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:Staram się przyciąć tę argumentację do minimum logicznego. A więc w sytuacji, w której mamy organizację, to o jej kondycji mówi wyłącznie zachowanie pracowników, a działania władz już nie mają dużego znaczenia?
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Księża
Ma. Tylko rozmawiamy o organizacji, w której inicjatywy wiernych świadczą o niej samej, chociaż oni nie podejmują ważnych decyzji. Bierność "dołów" świadczy o tym, że struktura wymiera.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6573
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Księża
Powiedział typ pompujący narodowego socjalistę jako kandydata na prezydenta xDDDPacjent pisze:Na szczęście w KK nie ma demokracji, bo byłby jeszcze większy bałagan, a wierni nie biorą za to odpowiedzialności. Natomiast Wy bierzecie odpowiedzialność za burdel w RP, bo głosujecie na lewicę, która rządzi tu nieprzerwanie od 1926 r.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Re: Księża
Zabrzmiało cokolwiek niejednoznacznie.Nerwowy pisze:Powiedział typ pompujący narodowego socjalistę jako kandydata na prezydenta xDDDPacjent pisze:Na szczęście w KK nie ma demokracji, bo byłby jeszcze większy bałagan, a wierni nie biorą za to odpowiedzialności. Natomiast Wy bierzecie odpowiedzialność za burdel w RP, bo głosujecie na lewicę, która rządzi tu nieprzerwanie od 1926 r.
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: Księża
Wykażę maksimum dobrej woli i napiszę, że za każdym przestępcą seksualnym w Kościele stoi co najmniej dwóch przestępców, którzy nie powiadomili organów ścigania o skurwysyńswtach, dokonywanych przez ich "podopiecznego". Przy tym liczba dwa jest tu absolutnym minimum (proboszcz sam nie może sobie przenieść księdza do innej parafii) co do którego chyba się zgadzamy (?), a realistycznie, znając dynamikę międzyludzkich relacji we wszelkich organizacjach, dziesięć pewnie też by nie było wzięte z Księżyca, nie?Pacjent pisze:Za przestępstwa odpowiada sprawca
Kerosene keeps me warm.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6573
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Księża
Przypominam, że w KK jeszcze do niedawna obowiązywała wewnętrzna procedura, która zakazywała przekazywania jakichkolwiek informacji na temat przypadków pedofilli na zewnątrz tej organizacji. Została zniesiona dopiero przez antypapieża - lewaka, który nie zna nauki Chrystusa.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11039
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Księża
W znaczeniu dosłownym przestępców w sumie, prawo karne zna pojęcia pomocnictwa i poplecznictwa.83koper83 pisze:Wykażę maksimum dobrej woli i napiszę, że za każdym przestępcą seksualnym w Kościele stoi co najmniej dwóch przestępców,Pacjent pisze:Za przestępstwa odpowiada sprawca
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Prodi
- postuje jak opętany!
- Posty: 517
- Rejestracja: 01-12-2016, 10:18
Re: Księża
Taa...to samo pierdolenie jak to że są "prześladowani". Szczególnie w bantu-PL-stanie gdzie byle plac zabaw czy inną galerię handlową musi pobłogosławić katabas (oczywiście nie za darmo) a w telewizji publicznej (nie tylko za obecnej władzy) co rusz transmisje uroczystości kościelnych itp. eventów.Plagueis pisze:https://fakty.interia.pl/raporty/raport ... Id,4352433
Coś było wyżej o kolektywizmie, więc jest okazja ku temu, by wierni razem odbyli pokutę za dokonania idoli w sukniach. Ciekawe podejście do tematu ze strony tych ostatnich, przyznać muszę. ;) I jeszcze ta "Modlitwa zranionego Kościoła", no ja pierdolę, litości - jacy jesteście zranieni, widać na każdym kroku; zwłaszcza w momentach "ale Polański też"...
...to kawa i herbata zrobiły z ciebie szmatę...
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6573
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Księża
Według polskiego episkopatu wyroki przeciwko księdzom - pedofilom to forma prześladowania i ataku na Kościół, więc idąc tym tropem faktycznie mają się w tym kraju bardzo źle ;(Prodi pisze:Taa...to samo pierdolenie jak to że są "prześladowani". Szczególnie w bantu-PL-stanie gdzie byle plac zabaw czy inną galerię handlową musi pobłogosławić katabas (oczywiście nie za darmo) a w telewizji publicznej (nie tylko za obecnej władzy) co rusz transmisje uroczystości kościelnych itp. eventów.Plagueis pisze:https://fakty.interia.pl/raporty/raport ... Id,4352433
Coś było wyżej o kolektywizmie, więc jest okazja ku temu, by wierni razem odbyli pokutę za dokonania idoli w sukniach. Ciekawe podejście do tematu ze strony tych ostatnich, przyznać muszę. ;) I jeszcze ta "Modlitwa zranionego Kościoła", no ja pierdolę, litości - jacy jesteście zranieni, widać na każdym kroku; zwłaszcza w momentach "ale Polański też"...
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Re: Księża
Podsumowując pacjencik chyba myśli, że ma do czynienia z dziewczynkami z oazy lub jego kolegami w odzieży patriotycznej, którym można wcisnąć każdą bzdurę.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4689
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Księża
Ten jak pierdoli, to aż głowa boli. Toć wiadomo, że abp czy tam inna jego ekscelencja jest nieskończenie ważniejszy, niż jakaś tam Ziemia.Ukochany Przewielebny Abp Marek Jędraszewski pisze:"Jak ideologia ekologizmu pomniejsza wartość człowieka i, odwracając porządek rzeczy, za najważniejszą wartość uznaje samą Ziemię (...)
https://wiadomosci.wp.pl/list-pasterski ... 698708097a
Where did we go wrong?
How did we go wrong?
How did we go wrong?
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11039
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Księża
On po prostu intelektualnie niedomaga. Wyraźnie widać, że nie rozumie tego co czyta.Lukass pisze:Ten jak pierdoli, to aż głowa boli. Toć wiadomo, że abp czy tam inna jego ekscelencja jest nieskończenie ważniejszy, niż jakaś tam Ziemia.
https://wiadomosci.wp.pl/list-pasterski ... 698708097a
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Re: Księża
Jakże to? Przecież pan arcymarek uważany jest, przez takich geniuszy jak Bogdan Pęk, czy nasz tutejszy piewca chwały i nieomylności oraz nadludzkiej wręcz mocy firmy kościół, za tytana intelektu i ostatni bastion prawdziwej Bolandy , ostatniego obrońcę chrześcijaństwa.Hatefire pisze:On po prostu intelektualnie niedomaga. Wyraźnie widać, że nie rozumie tego co czyta.Lukass pisze:Ten jak pierdoli, to aż głowa boli. Toć wiadomo, że abp czy tam inna jego ekscelencja jest nieskończenie ważniejszy, niż jakaś tam Ziemia.
https://wiadomosci.wp.pl/list-pasterski ... 698708097a
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11039
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Księża
No cóż, ja ateusz z intelektualnej ciekawości przeczytałem encyklikę Franciszka I "Laudato Si" dotyczącą ekologii i obowiązku dbania o naturę. Niemniej widać w polskim kościele się nie przyjęło.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
- Prodi
- postuje jak opętany!
- Posty: 517
- Rejestracja: 01-12-2016, 10:18
Re: Księża
Franczesko, to jak wiadomo powszechnie, lewak i mason, ale o "grzechu ekologicznym" pisał już przecież JP2, tyle że Jędras podobnie jak z ideuologii LPG i dżender stworzył z 'ekologizmu' swojego konika i klepie temat póki gorący. Nie dziwota, przecież musi wokół czegoś mobilizować swoich wyznawców i innych pacjentów (tych przez duże P również).Hatefire pisze:No cóż, ja ateusz z intelektualnej ciekawości przeczytałem encyklikę Franciszka I "Laudato Si" dotyczącą ekologii i obowiązku dbania o naturę. Niemniej widać w polskim kościele się nie przyjęło.
Ostatnio zmieniony 01-03-2020, 22:35 przez Prodi, łącznie zmieniany 2 razy.
...to kawa i herbata zrobiły z ciebie szmatę...
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Księża
Bo Franciszek to też ateusz :)Hatefire pisze:No cóż, ja ateusz z intelektualnej ciekawości przeczytałem encyklikę Franciszka I "Laudato Si" dotyczącą ekologii i obowiązku dbania o naturę. Niemniej widać w polskim kościele się nie przyjęło.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11039
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Księża
wyborcza.pl pisze: Serca dzieci na pierwsze piątki miesiąca muszą być czyste. W kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Gorlicach ustawiają się do spowiedzi.
Ksiądz Andrzej: – Twój tatuś wkłada ci palce do cipki? Na pewno to robi. Lubisz to?
Małgosia, 9 lat: – Nie, proszę księdza, tatuś niczego takiego nie robi.
– Na pewno wkłada ci paluszki. Podnieca cię to?
– Nie, przysięgam, nie robi.
– Lubisz wytrysk tatusia na swojej cipce?
– Przysięgam, nic nie robi.
– Ty kłamczucho. Za to, że kłamiesz i przysięgasz, nie dam ci rozgrzeszenia.
Małgorzata ma dzisiaj 37 lat. Nie chce rozmawiać o tamtej spowiedzi. Upoważnia mamę, Hannę, która jest prezesem jednej z dużych firm pod Gorlicami.
Hanna: – Małgosia zbierała dziewięć pierwszych piątków miesiąca. Trzeba było pójść do spowiedzi i przyjąć komunię. Ksiądz dawał pieczątkę na karteczce. Pamiętam, że to był siódmy pierwszy piątek; tego nigdy nie zapomnę. Widziałam przez okno, jak moje dziecko wraca z kościoła zdruzgotane.
Powiedziała, że ksiądz nie dał jej rozgrzeszenia. Przestraszyłam się, bo jakie to grzechy musiało popełnić moje dziecko, że nie dostało rozgrzeszenia. Wierciłam. Powiedziała, że ksiądz opowiadał, co niby robił jej tatuś. Z piskiem opon podjechałam pod kościół. Wpadłam do środka. Krzyknęłam: „Gdzie ty, skurwysynie, jesteś?!”. Później całe Gorlice mówiły, że mi odbiło. Księży spowiadało kilku, ale tylko ten jeden uciekł do zakrystii. Waliłam w drzwi i go wyzywałam. Okazało się, że jest to ksiądz Andrzej M., proboszcz parafii pod wezwaniem Andrzeja Boboli; przyjechał pomóc spowiadać. Wikary, który przygotowywał Małgosię do komunii, wyszedł z konfesjonału i próbował mnie uspokoić. Powiedziałam mu, że jak chce ze mną rozmawiać, to nie tutaj, tylko w domu. Tego samego dnia wikary przyjechał do nas. Dał Małgosi obrazek z zaliczonym siódmym pierwszym piątkiem. Powiedziałam mu – dosłownie – że w dupie mam ich obrazki i że Małgosia już nigdy nie będzie się spowiadać.
Zastanawiałam się po latach, dlaczego ja, matka, nie zadzwoniłam po policję. Wtedy nie miałam świadomości, że można nasłać policję na księdza. Zrobił mojej córce podwójną krzywdę – za wcześnie wprowadził w seksualność i osłabił miłość do ojca. Po spowiedzi zdystansowała się do ojca na lata, przestała być córeczką tatusia. Powiedziałam mężowi o tej spowiedzi dopiero kilkanaście lat później. Nie chciałam, żeby czuł się nieswojo przy córce. Rzadko był w domu, pracował za granicą, rozmyślałby i się wściekał.
Od dziecka miałam złe doświadczenia z księżmi. Mieszkaliśmy na wsi. Tata był lekarzem, więc razem z proboszczem i wójtem tworzyli gminną elitę. Kiedy rodzice gdzieś wyjeżdżali, to zostawała z nami miejscowa pielęgniarka. Kiedyś, gdy nas ułożyła do spania, do jej łóżka przyszedł proboszcz. Nakryłam ich w czasie ostrego stosunku. Nie wiedziałam jeszcze, co to jest, ale wiedziałam, że robią coś zakazanego. Rano nasza opiekunka mówi do mnie: „Haniu, ten pan to był mój kolega. Widziałaś go?”. Wstyd mi było za nich i sama się wstydziłam tego, co zobaczyłam. „Nikogo nie widziałam”.
A tego, który gorszył moje dziecko, już nigdy nie spotkałam. W 2013 roku przeczytałam w gazecie, że molestował jezuitę Krzysztofa Mądla. Napisałam wtedy na Facebooku, że molestował również moją córkę. Zgłosił się do mnie emerytowany milicjant z Gorlic. Powiedział, że miał cały materiał na proboszcza, poszedł z nim do przełożonego, ale kazali mu zostawić sprawę i przejść na emeryturę. Pytałam, go czy zechciałby teraz o tym porozmawiać, ale się nie zgadza. Boi się żony. Ona codziennie jest w kościele i nie da złego słowa powiedzieć na księży.
Ks. Andrzej M. w 1963 roku skończył seminarium duchowne w Tarnowie. Pracował w parafiach w Rzepienniku, Nowym Sączu, Zalasowej. Najdłużej w Gorlicach, gdzie w latach 1983-2009 był proboszczem. Najpierw organizował duszpasterstwo przy kaplicy, a po kilku latach wybudował kościół pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli, czym zjednał sobie mieszkańców.
Hanna: – W Gorlicach ma dwa oblicza. Dobrego budowniczego i zboczeńca. Przez to, że zbudował kościół, wymazuje się tę drugą twarz, jest widoczna tylko w rozmowach pokątnych. Ale co to za sztuka wybudować kościół. Nie zrobił tego ani własnymi rękami, ani za własne pieniądze.
Po przejściu na emeryturę został w parafii. Nadal odprawia msze i spowiada. Na stronie internetowej parafii, w spisie księży, jest wymieniony zaraz po proboszczu; tytułowany jako prałat i kapelan jego świątobliwości.
To tytuł nadany przez biskupa diecezjalnego za zasługi na rzecz Kościoła.
Rok 1975, Zalasowa w powiecie tarnowskim. 9-letni Krzysztof Mądel właśnie został ministrantem. Proboszcz zaprasza go na plebanię.
– Krzysiu, czy ty ruszasz sobie rączką peniska?
– Nie, nie.
– Na pewno nie dotykasz się tam?
– Nie, nie.
Innym razem:
– Krzysiu, dlaczego oglądałeś film, który może oglądać tylko mamusia z tatusiem?
– Nie oglądałem.
– Oglądałeś. Co tam widziałeś?
– Nie oglądałem.
– Co oni sobie robili w tym filmie? Gdzie pan całował panią?
Ojciec Mądel: – Mnie i inne dzieci testował na plebanii, w swojej sypialni. Opowiadał o zgwałconej i zabitej dziewczynce w parafii, w której wcześniej pracował. Pouczał, że w takich sytuacjach nie wolno ulegać gwałcicielowi, nie wolno się rozbierać do naga, nawet gdyby napastnik groził śmiercią. Po tym wstępie mówił: „A teraz rozbierz się”. I wychodził. Po kilku minutach wracał i nie wiadomo było, czy jest zadowolony z wyniku testu, czy nie. „Inne dzieci tu się rozbierają” – rzucał i spotkanie się kończyło.
Ojciec Mądel wspomina też, że proboszcz podczas rozmów na plebanii puszczał wodę w łazience, żeby zagłuszyć „podsłuchy” SB. Woda szumiała, a ksiądz snuł opowieści o nocnych polucjach, masturbacji, podglądaniu rodziców i bohaterskiej zgwałconej dziewczynce. Szum wody miał sprawić, że wikary nie słyszał świntuszenia z dziećmi.
Ojciec Mądel: – Brał mnie na kolana i tak sadzał, że czułem jego erekcję. Po opowiastkach szedł do łazienki. Wyspowiadałem się na pielgrzymce w Tuchowie. Spowiednik był zdziwiony i powiedział, że proboszcz nie ma prawa pytać o takie rzeczy. Po pielgrzymce powiedziałem to proboszczowi. Od tego czasu miałem spokój. Później wyjechałem do seminarium, a księdza M. przenieśli do Gorlic. Moja mama mówiła, że przyszedł kiedyś do nich w odwiedziny. Żalił się, że piła motorowa raniła go na budowie kościoła. Od tego wypadku miał mieć zdolności bioenergoterapeutyczne. Nawet kładł ręce na mojej mamie i coś jej uzdrawiał. Może przez tę historyjkę o bioenergoterapii chciał usankcjonować swoje dotykanie wszystkich i wszędzie.
Wojtek, był ministrantem w latach 90.:
– Miałem 12 lat. M. kazał mi zostać po mszy w zakrystii. Powiedział, że chyba dawno nie byłem u spowiedzi i pewnie w tym wieku dużo się u mnie dzieje. Siedział na krześle i mnie też kazał usiąść obok. Wypytywał, czy oglądam pornograficzne gazety. Mimo że zaprzeczyłem, tłumaczył, że kiedy mężczyzna widzi kobiece piersi, to do członka napływa krew i członek się podnosi. Jeśli sobie pomoże ręką, to dojdzie do wytrysku. Zapytał, jakie zdjęcia by mnie podnieciły. Cycki czy penis? Po latach zdałem sobie sprawę, że on mnie instruował do grzechu, a nie przestrzegał przed nim.
Andrzej, był ministrantem do początku lat 90.:
– Krzyczał na chłopaków, kiedy biegali po budowie. Kiedy kogoś przyłapał, to zabierał do siebie i kazał się spowiadać. Standardowe pytania dotyczące polucji, masturbacji i podglądania w łazience. Mnie pytał, czy moja starsza o dwa lata siostra ma już cycki, czy podglądałem ją, kiedy się przebierała, i czy miałem wtedy erekcję. Byłem tak wymęczony jego pytaniami, że po wyjściu pobiegłem w krzaki i się rozpłakałem. Przestałem być ministrantem. Później w szkole koledzy przez lata nabijali się z proboszcza. Mówiło się o siadaniu na „żądle M.”.
Według Artura Nowaka, prawnika ofiar księży pedofilów, polskie prawo nie uwzględnia szerokiej gamy zachowań, które w gruncie rzeczy są molestowaniem seksualnym. – Erotyczne podteksty w trakcie spowiedzi, seksualne komentarze na lekcji religii, dwuznaczne żarty wypowiadane przez przełożonych wobec kleryków nie wyczerpują znamion przestępstwa. Można co najwyżej dostrzec naruszenie dóbr osobistych; i w tym właśnie polskie prawo jest do zmiany.
Z doświadczeń z setkami ofiar wiem, że przestrzeń konfesjonału staje się często miejscem pierwszego kontaktu molestanta z ofiarą.
sycholog Karolina Kucner: – Niewiele osób wie, że nadużycia seksualne to nie tylko nadużycia cielesne. Mówi się również o nadużyciach werbalnych o charakterze seksualnym. Nie znalazłam badań, które dotyczyłyby stricte nadużycia werbalnego w stosunku do dzieci. Możemy jedynie mniemać, że dziecko może ponieść – podobnie jak w przypadku cielesnego wykorzystania seksualnego – szereg konsekwencji długo- i krótkoterminowych. Krótkoterminowe to zaburzenia snu, odżywiania, koncentracji, pamięci, lęk, wstyd, złość, agresja czy nawet autoagresja. Konsekwencje długoterminowe to trudności w nawiązywaniu trwałych, pozytywnych relacji, brak zaufania i niskie poczucie własnej wartości.
Agnieszka, lat 30. Niedawno zrozumiała, że to, co robił proboszcz, było molestowaniem:
– Miałam dziewięć lat. Podczas spowiedzi przeszłam do „więcej grzechów nie pamiętam” i wtedy M. – ściszonym głosem – zaczął mnie wypytywać. Czy podglądam mamusię, kiedy się kąpie? Czy lubię wąchać majtki rodziców? Czy dotykam się już tam? Kiedy zaprzeczałam, denerwował się i mówił, że kłamię.
O tych spowiedziach rozmawiałam z koleżankami. Miały podobnie. Był takim gawędziarzem erotycznym. Dopiero po latach zrozumiałam, że to, co robił, było molestowaniem. Całe miasto to akceptuje do dzisiaj. Może nie robiłby tego bez cichego przyzwolenia mieszkańców – tych wierzących i niewierzących. Były przypadki, że rodzice pisali skargi do kurii, jednak wszystko zamiatano pod dywan. Był nie do ruszenia. Nie chodzę do kościoła ani nie wierzę. Dziś jestem wolna. Ale proszę nie wykorzystywać mojego nazwiska. Boję się piętnowania mnie i mojej rodziny. Są ludzie, dla których proboszcz nadal jest wielki.
Piotr: – Proboszcz opowiadał nam na religii w podstawówce, że jeśli popełniamy grzechy, to spotka nas kara boża. Najczęstsza kara dla dziecka to rozjechanie przez walec, tak że ciało trzeba było zeskrobywać z drogi łopatą. Podawał zmyślone przykłady, w których miejscowościach w ten sposób ginęły dzieci i ile czasu zajęło zeskrobywanie ciała. Byliśmy przerażeni. Wierzyliśmy w to. A pytania poniżej pasa przy spowiedzi to była norma. Mnie kazał opowiedzieć, gdzie w domu robię sobie dobrze. Kazał opisać ze szczegółami, jak to robię i o kim wtedy myślę.
W 2015 roku, dwa lata po publicznych oskarżeniach przez ojca Krzysztofa Mądla, muzeum miejskie w Gorlicach organizuje wystawę zdjęć emerytowanego proboszcza. Ze strony muzeum: „Autor nawiązuje tu do słynnego Tryptyku rzymskiego Karola Wojtyły. Piękno życia, sens przemijania, dążenie do źródła determinują artystyczne poszukiwania ks. Andrzeja M.”.
Na stronie internetowej są zdjęcia z otwarcia wystawy: burmistrz ściska rękę księdza i kłania się mu w pas. Burmistrzem był wtedy i nadal nim jest Rafał Kukla. Z SLD.
– Nie uważa pan, że wystawa fotografii księdza oskarżonego publicznie o nadużycia seksualne to co najmniej lekkomyślność organizatorów?
– Nie mogę się wypowiadać za organizatorów.
– Cała Polska mówiła o oskarżeniach ojca Mądla, a pan nie słyszał?
– Zanim zostałem burmistrzem, takie informacje do mnie nie docierały.
– Znał pan księdza M.?
– Był proboszczem na moim osiedlu.
– I?
– Moje wspomnienia z dzieciństwa są dobre. Miałem zespół muzyczny, ostry rock. Nie było gdzie się spotykać. Ksiądz powiedział, że udostępni nam salkę, jeśli pojedziemy na przegląd piosenki religijnej do Biecza. Pojechaliśmy z ciężkimi dźwiękami, ale z katolickim tekstem. Dostaliśmy nawet wyróżnienie. A ksiądz udostępniał nam salkę przez kolejne lata. Nigdy nie doświadczyłem od niego czegoś złego.
– Jako burmistrz, kiedy już się pan dowiedział, próbował pan coś wyjaśnić?
– To rola Kościoła. Ksiądz nie uczy w miejskiej szkole.
– Uważa pan, że ksiądz może nadal spowiadać gorlickie dzieci?
– To decyzja obecnego proboszcza lub biskupa. Po tym wszystkim, co usłyszałem, pewnie byłoby lepiej, gdyby tego nie robił.
Na jednym ze zdjęć z otwarcia wystawy widać także posłankę PiS Barbarę Bartuś. Stoi przed księdzem, w rękach trzyma doniczkę ze storczykiem. Piszę do niej maila na adres biura poselskiego. Pytam o jej obecność na otwarciu wystawy księdza oskarżanego o pedofilię, co sądzi o tym, że ksiądz nadal mieszka na plebanii. Nie odpisała.
Kapelan prezydenta Andrzeja Dudy ks. Zbigniew Kras był wikarym w parafii św. Andrzeja Boboli w Gorlicach w latach 1986-1991. Dzwonię do niego, by zapytać, czy przez te pięć lat słyszał o gorszącym zachowaniu proboszcza i czy coś z tym zrobił.
– Dowiedziałem się dopiero po latach z doniesień medialnych. Przepraszam, ale jestem w pracy, mam drugi telefon, muszę kończyć. Do widzenia.
Księdzem, który uspokajał Hannę, kiedy wbiegła do kościoła i wyzywała księdza M., był wtedy ks. Jerzy Gondek, obecny proboszcz parafii pod wezwaniem św. Jadwigi Królowej w Gorlicach. Chcę go zapytać, czy kiedykolwiek coś zrobił, by zatrzymać księdza. Odmawia komentarza.
Hanna, matka Małgorzaty: – Naprawdę nie wiem, dlaczego pozwalaliśmy przez lata na to, żeby proboszcz świntuszył z naszymi dziećmi. Mnie się wydaje, że to wieki wpajania, że ksiądz jest czysty, a wszystko inne brudne.
Ksiądz Andrzej M. przez lata podlegał kurii tarnowskiej. W 1992 roku, po zmianie granic diecezjalnych, Gorlice znalazły się w diecezji rzeszowskiej. Obecnie jej ordynariuszem jest biskup Jan Wątroba.
Diecezja tarnowska: „W związku z inkardynacją [przeniesieniem do innej diecezji] ks. Andrzeja M. do diecezji rzeszowskiej dokumentacja dotycząca jego osoby została przekazana w marcu 1992 roku diecezji rzeszowskiej. W archiwum kurii tarnowskiej nie ma żadnych śladów, by w latach 70. czy 80. ubiegłego wieku toczyło się jakieś postępowanie względem ks. M.”.
Diecezja rzeszowska: „Władzom kościelnym nie jest wiadome, aby toczyło się jakiekolwiek postępowanie przed organami państwowymi. W związku z tym nie było podstaw, aby prowadzić postępowanie kanoniczne wobec ks. Andrzeja M. Pojedyncze głosy niezadowolenia z faktu zamieszkiwania ks. M. w parafii pw. św. Andrzeja Boboli w Gorlicach docierały do władz kościelnych. Jednak o winie kogokolwiek decydują tylko rozstrzygnięcia podjęte po zastosowaniu procedur prawnych, a nie czyjeś opinie”.
Przy wejściu głównym na teren przykościelny wisi plakat z kampanii wyborczej z portretem Arkadiusza Mularczyka z PiS. Wisi również przy wejściu bocznym. Za Mularczykiem stoją posągi czterech ewangelistów. Za ewangelistami jest plebania. Ma kilka wejść. Dzwonię do drzwi najbliżej posągów. Otwiera starszy ksiądz. Rozpoznaję w nim księdza Andrzeja M.
– Chciałbym porozmawiać o dawnych zarzutach. Do gazety „Duży Format”.
– Nie ma co wracać. Człowiek, który to rozdmuchał, nie jest normalny. Jeśli atakuje współbraci w klasztorze i rozwala wszystko od środka?
Mieszkanie ma dwa pokoje. W gościnnym powiększone zdjęcia księdza Andrzeja z Janem Pawłem II. Siedzimy naprzeciwko siebie przy dużym stole nakrytym obrusem. Ksiądz nie przestaje mieszać kawy.
– Wie pan co, ja od wczoraj czułem, że coś będzie.
– Co takiego ksiądz czuł?
– Czułem, że pan przyjdzie. Czułem kłopoty. Taka zdolność dana przez Boga. Przed Mądlem też czułem, że coś będzie. Diabeł się mści za to, że wybudowałem kościół. To robota „Wyborczej”.
– „Wyborczej”!? – powtarzam, parząc się kawą, po która właśnie sięgałem. – Jak to zaplanowali?
– O tym nie ma co rozmawiać. Radzę panu zostawić to, po co przypominać. SB się mści. Cały czas mnie nachodzili. Były problemy różne.
– Jakie ksiądz miał problemy? Przecież za komuny wybudował ksiądz wielki kościół.
– Czułem niechęć. Kiedy byłem wikarym w Nowym Sączu, tamtejszy dyrektor do spraw wyznań przestrzegał mnie, że chcą mnie zamknąć.
– Za co?
– Nie wiem. Chcieli.
– Współpracował ksiądz z SB?
– Ja? Kokietowali mnie od czasu do czasu, ale nigdy nie poszedłem na współpracę.
– Jak księdza kokietowali?
– Nie pamiętam już. W każdym razie dzisiaj się mszczą.
– Ale jezuita Mądel, któremu opowiadał ksiądz o polucji i masturbacji, nie jest komunistą. Dziewczynka, której podczas spowiedzi mówił ksiądz o „paluszkach tatusia w cipce”, też nie była komunistką. Podobnie dziewczynka, której ksiądz wmawiał, że wącha majtki rodziców. Ministranci z Gorlic i Zalasowej, których brał ksiądz na kolana i sadzał na swoim członku, też nie byli komunistami.
– Nigdy do żadnych czynów nie doszło.
– Można gwałcić bez czynów – odpowiadam.
– Niech pan posłucha. Kiedyś mówiono, że do współżycia gotowa jest czternastoletnia dziewczynka. Dzisiaj jest jeszcze gorzej, bo robią to nawet w przedszkolu.
– Przedszkolaki współżyją? – dopytuję.
– Tak. Dziecko widzi, co w domu. Dawniej też różnie było. Rodziny żyły na kupie i dzieci widziały, co robią mamusia z tatusiem. Opowiadał mi chłopaczek, że jego braciszek się obudził i widział, co tata z mamą, a potem to samo robił swojemu bratu. Proszę pana, nigdy nie chciałem skrzywdzić. Chciałem pomóc. Bez reszty zostałem księdzem. Poświęciłem się.
– Ksiądz wyciągał dzieci z religii i instruował, jak się masturbować.
– Jak już mówiłem, robić, niczego nie robiłem. Żem o różne sprawy pytał, nie przeczę.
– Dlaczego ksiądz pytał?
– Bom wyczuwał, że mają problemy seksualne.
– Dziewięciolatki? Jak to ksiądz wyczuwał?
– Pytałem, czy ma problem, i tyle.
– Czyli ksiądz nie wyczuwał, tylko po prostu pytał.
– Wie pan co, proszę to zostawić. Ludzie znowu zaczną gadać. Biskup wszystko wie, byłem u niego na rozmowie, nawet dostarczyłem artykuł z wypowiedziami Mądla. Mój następca też o wszystkim wie. Sprawa jest czysta i zamknięta.
Odprowadza mnie do drzwi. Nagle przystajemy.
– Chodzi o prawdę – mówi wpatrzony we mnie załzawionymi oczami.
– Tylko o prawdę – odpowiadam.
– I o Pana Boga.
– Człowiek też ważny.
– Ksiądz też.
Odprowadza mnie na werandę.
– Czy te oskarżenia, o których pan wie, są karalne? – pyta ściszonym głosem.
– Na ziemi i w niebie.
Zmienia temat.
– O, proszę zobaczyć, ptaszyna niesie coś do gniazdka w dachu plebanii.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Księża
I w związku z powyższym lewactwo proponuje dzieciom cały sztab takich zwyroli pod przykrywką programu edukacyjnego LGBT :)
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Re: Księża
Kolejne murarskie opowieści z krainy kielni i zaprawy? Wszystko z pewnością wymyślone przez gazetę michnikową. Wszystko ze ślepej nienawiści do świętych kościoła. Męczenników za sprawy. Nasze sprawy.