Głupie i pojebane sny.
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
Chomik ma dziwną minę. Wygląda na czciciela Rogatego Teda.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
bo to sa Hamsters ov Hell
a ja mialem dzis super sny, snily mi sie jakies zombiaki a potem moja byla laska, ktora byla zajebista dupa
w sumie hujowo, hehe
a ja mialem dzis super sny, snily mi sie jakies zombiaki a potem moja byla laska, ktora byla zajebista dupa

this is a land of wolves now
Re: Głupie i pojebane sny.
mi się tu kiedyś śniło, że chodziłęm po takiej wielkiej łące i goły chodziłem i wisiał mi prawie do ziemi taki ogromny kutas, prostu kutas wielkich rozmiarów. Tylko że ten sen nie zakończył się dobrze... wszystko było takie bardzo realistyczne w jakby zwolnionym tempie... i nagle spod ziemi wykopał się kret tuż pode mną i skurwysyn mnie ugrysł w końcywke mego chuja. Poczułem taki wielki ból... że chyba nigdy czegoś takiego nie czułem... obudziłem się z krzykiem i z zajebistym bólem w chuju. Do tej pory nie wiem co wywołało tak naprawdę ten ból. Nawet zacząłem podejrzewać że ugryzł mi go jakiś pająk, ale nie było żadnej gólki, ani nieczego znać na nim.
- Menel
- postuje jak opętany!
- Posty: 385
- Rejestracja: 01-03-2006, 21:07
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
Kilka dni temu śniło mi się, że mam w mieszkaniu skrzata. Jak we śnie budziłem się albo zbliżałem do niego to on siadał i się na mnie patrzył, mniej więcej w taki sposób :
http://www.ibrrc.org/images/albatross-l-stare.jpg
Szkoda, że to był tylko sen. Taki mały ludzik z pewnością miałby do opowiedzenia masę zajebistych historyjek.
Tylko musiałbym mu taką małą zastawę + kieliszki wykombinować
http://www.ibrrc.org/images/albatross-l-stare.jpg
Szkoda, że to był tylko sen. Taki mały ludzik z pewnością miałby do opowiedzenia masę zajebistych historyjek.
Tylko musiałbym mu taką małą zastawę + kieliszki wykombinować

- KAKAESIAK
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2458
- Rejestracja: 19-01-2007, 17:32
- Lokalizacja: KALISZ
Re: Głupie i pojebane sny.
Mi sie ostatnio śniło jak na jakis mecz jechaliśmy, chyba do Skalmierzyc i po wyjściu z pociagu zobaczyliśmy jakies auta z Ostrowa i od razu pogon za nimi jedno nie zdążyło uciec ogólnie masakra dwóch typków wyciągnietych z niego. Nastepnie szlismy na stadion a tam zywej duszy zero miejscowych wchodzimy i panujemy doslownie wszyscy przed nami uciekaja gdzieś z oddali widac dopiero miejscowych po czym rzucamy sie za nimi w pogon, w tym czasie gadam z jaka laska po za stadionem i z dwoma kumplami jestesmy w jakims budynku po około 20 minutach z niego wychodizmy i idziemy w kierunku autokarów naszych (nie wiem czemu nie do pocoągu) a tam nikogo od nas nie ma. Troce przestarszeni że jest nas tylko trójka idziemy szukać reszty naszych a tu nic ani ich ani naszego autokaru, dramat doslownie a pełno miejscowych którzy za bardzo przychylni nie sa, omijamy łukiem ich grupki i tylko odwracamy od nich wzrok zeby nas nie poznali, robi się iemno postanawiamy iśc naprzystanek na zwykły autobus komunikacji miejskiej, i to na ajdalszy przystanek. Tam stoimi pizga w chuj i pytam się gościa który tam stoi o której auobus jedzie, bo akurat był zdart rozkład jazdy. On się odrwaca w moja strone i mówi nie wiem bo niewidomy jestem jak pojedzie to pojedzie, i miał ślady po tym jak ktos mu oczy wydłubał. Z namina przystanku stoja sami starzy ludzie wygladajacy jak jakies dziwne stwory, co dalej było nie pamietam.
In a world of compromise...some don't
- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Głupie i pojebane sny.
Dzisiaj był dobry sen. Stałem se pod Biedronką kole skrzyżowania a po drugiej stronie ulicy na chodniku śpiewał Chris Barnes z całą ekipą SIX FEET UNDER "The Day The Dead Walked" a przy okazji kierował ruchem na skrzyżowaniu.
PENIS METAL
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 170
- Rejestracja: 28-04-2008, 11:54
- Lokalizacja: xxx
Re: Głupie i pojebane sny.
Jakoś nigdy nie przywiązywałem wagi do snów ale dzisiejszej nocy był tak wyjątkowo pokurwiony, że zachodzę w głowę o co to może chodzić ??!! Sniło mi się, że wpadam do obcego domku tak gdzies w godzinach popołudniowych czyli jeszcze widno na dworze, domek drewaniany taki średniej wielkośći, wpadam do domu czarnym sportowym coupe z przyczepką, wjeżdżam do środka zatrzymuje sie w małej kuchni, wysiadam z auta, i zaczynam kraść dziwne rzeczy z tego domu, zajebałem sześciopak Cisowianki 0,7 schowałm to do bagażnika, a na przyczepkę załadowałem kuchenke gazową i radioodbirnik taki stary ale był zakurwiscie duzy ! Ledwo na ta przyczepke wlazł.
To sie nazywa pokurwiony sen



- Block69
- zahartowany metalizator
- Posty: 4949
- Rejestracja: 04-02-2006, 12:14
- Lokalizacja: Górny Śląsk
Re: Głupie i pojebane sny.
E tam, normalny sen
Mi sie znowu śniło, że byłem spodem płyty CD zamkniętej w odtwarzaczu i jak ktoś włączał z niej muze byłem podrażniany laserową wiązką i musiałem grać naraz na wszyskich instrumentach by odtworzyć muzyke znajdującą sie na danej płycie CD.

PENIS METAL
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
o, dzis mialem super sny.
najpierw snilo mi sie, ze jestem w Obcym 1 i musze z Ripley rozjebac Nostromo zeby zniszczyc kosmitow. Niestety zdalny zapalnik sie zepsul i musielismy samodzielnie udac sie do gniazda alienow. W miedzy czasie bylo duzo krwi i zabijania, to bylo nieprzyjemne. ale potem jakos przebralismy sie z aliena i weszlismy do strefy, w ktorej przebywala reszta zasranych xenomorphow. okazalo sie, ze urzadzily sobie na naszym statku wielkie kasyno, siedza przy stolach, jaraja, chlaja wode, robia jakies zakupy etc. nawet gadalismy z jednym, ale juz nie pamietam co mowil.
Potem snila mi sie taka dosc duza orgia, taka jak z tych filmow typu "college orgy", ruchalem jakas super laske.
w sumie sam nie wiem ktora sytuacje wolalbym przezyc w rzeczywistosci
najpierw snilo mi sie, ze jestem w Obcym 1 i musze z Ripley rozjebac Nostromo zeby zniszczyc kosmitow. Niestety zdalny zapalnik sie zepsul i musielismy samodzielnie udac sie do gniazda alienow. W miedzy czasie bylo duzo krwi i zabijania, to bylo nieprzyjemne. ale potem jakos przebralismy sie z aliena i weszlismy do strefy, w ktorej przebywala reszta zasranych xenomorphow. okazalo sie, ze urzadzily sobie na naszym statku wielkie kasyno, siedza przy stolach, jaraja, chlaja wode, robia jakies zakupy etc. nawet gadalismy z jednym, ale juz nie pamietam co mowil.
Potem snila mi sie taka dosc duza orgia, taka jak z tych filmow typu "college orgy", ruchalem jakas super laske.
w sumie sam nie wiem ktora sytuacje wolalbym przezyc w rzeczywistosci

this is a land of wolves now
- Husar
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1585
- Rejestracja: 29-01-2007, 03:04
Re: Głupie i pojebane sny.
W chuj pojebane dzisiaj bylo. Snilo mi sie, ze metalmania byla w toruniu i chlastalem z czeslawem i z blokiem69. Po koncercie czeslaw zaprosil na afterparty do siebie na stancje (taka melina studencka ze chuj
- srodek miasta a wychodek na dworze, szyby w pokoju powybijane). No i pilismy dalej, i czekalismy na pociag, i czeslaw w pewnym momencie powiedzial, ze moja stara nie zna Morgoth. Ja powiedzialem ze oczywiscie, ze ona zna Morgoth, a on, ze ona nichuja nie zna Morgoth, i sie pobilismy tak na ostro, ale nikt nie ucierpial. Pozniej mowie do czeslawa, ze sory, ale nie pozwole zeby obrazal moja matke
. On ze spoko. I pozniej powiedzial ze ma w wychodku pochowane troche narkotykow. No i poszlismy do tego wychodka i rzeczywiscie mial tam chlopak w chuj narkotykow. Wzielismy je i poszlismy na miasto. Znalezlismy sie w jakiejs dyskotece i wciagalismy nochalem z szefem ochrony tej dyskoteki. Gadamy gadamy, nagle ten szef ochrony zaczal gwalcic jakas malolate, wiec poszlismy dalej. Blok sie na nas wkurwil, bo przy wydobywaniu narkotykow z wychodka ujebalismy sie z czeslawem cali gownem, i tak szlismy przez to miasto, ale nam to nie przeszkadzalo. No ale on stwierdzil, ze spierdala sobie do Katowic czy gdzies tam pociagiem o 21 (pojebane z tym czasem
) a jest juz dwudziesta. No i czeslaw mowi, ze nas odprowadzi na autobus, bo ja mowie ze tez spierdalam w takim razie jak sie impreza wykrusza. Wzielismy kodeine i poszlismy na autobus (219 A). Autobus nam spierdalal, wiec sprintem bieglismy na niego, niestety czeslaw ktory niosl plecak z narkotykami nie zdazyl i wskoczyl tylko na tylni zdezak... otworzylismy okno i gadalismy dalej, ale przez komorki, bo wialo
. Nastepnie wsiedlismy do tego pociagu, ale tylko z blokiem, i jedziemy jedziemy ale on zasnal i chrapal jak jakis żubr, wiec postanowilem wyskoczyc przez okno w poszukiwaniu przygod, i trafilem do kumpla na ogrodek
. Kumpel mowi ze widzial nas wczoraj w dyskotece z szefem ochrony, i ze "ten typek to jest dopiero pojebany z tym gwalceniem" ja mowie ze racja, no i gadamy chwile gadamy, i ten kumpel sie rozpadl na atomy:|. wiec poszedlem do neigo do kuchni otworzylem browara i ogladalem "Rodzine zastepcza" na polsacie. Dalej nie pamietam
. Sory za skladnie ale szybko pisalem zeby nie zapomniec, bo dopiero wstalem 







Live is Thrash! Thrash of the Dead!
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Masterfulowe Sny
Moze to kwestia prawie 40 stopni goraczki i grypy, ktora mnie rozklada; moze to kwestia nadmiernej kuracji grzańcem z The Famous Grouse, ale...
miałem sen, że Maleficio wpadł do mnie na piwo, okazał się łysym gościem koło 40-stki (jak ten z Pick of Destiny) i tak naprawdę był częścią jakiejś grupy która sprawdzała, czy użytkownicy Masterfula mają jakiś konkretny numer dziwnego zina z poczatku lat 90-tych... Niech mi to ktoś wyjaśni
zeby nie było - znam 3 osoby, ktore sie na tym forum udzielaja/udzielaly i nie jest to Maleficio
miałem sen, że Maleficio wpadł do mnie na piwo, okazał się łysym gościem koło 40-stki (jak ten z Pick of Destiny) i tak naprawdę był częścią jakiejś grupy która sprawdzała, czy użytkownicy Masterfula mają jakiś konkretny numer dziwnego zina z poczatku lat 90-tych... Niech mi to ktoś wyjaśni



zeby nie było - znam 3 osoby, ktore sie na tym forum udzielaja/udzielaly i nie jest to Maleficio

Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9055
- Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
- Lokalizacja: beskidy
Re: Masterfulowe Sny

mnie się coś śniło o koncercie Slayera w Łodzi, widać mocno mi się ta informacja wbiła w psychikę. z tym że przyjemny ten sen nie był, bo występ trwał chyba 15 minut

- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Głupie i pojebane sny.
Mi się przedwczoraj śniło, że jestem Wojciechem Mannem. Kręciliśmy z Materną i resztą jakiś skecz do "Za Chwilę Dalszy Ciąg Programu", ani razu nie wyszedł dobrze i ani razu nie wyszedł tak samo. Pomyślałem sobie: "Kurwa, co w chuja lecicie, przecież jest dobrze, po co robić 200 powtórek?". Trzeba było się jeszcze przy tym skeczu nabiegać po górach. W końcu kompletnie już nie wiedziałem gdzie jestem i co chodzi w tym jebanym skeczu (w sumie od początku nie wiedziałem, ale to nieistotne). Okazało się, że cały żart polegał na tym, żeby mnie maksymalnie wkurwić i to nakręcić, to miało być sedno skeczu. Chuje. Ogólnie lekko pojebany sen, nawet denerwujący.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Głupie i pojebane sny.
heh chyba wraca młodość:D:D znowu mi sie śnią gołe baby jak kilka lat temu. Jebnąłem stresującą robotę, i w końcu odzyłem
KVLT lizania CZASZKI
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
kurwa, tego co mi sie dzisiaj snilo to chyba nigdy nie zapomne.
najpierw bylem w jakiejs takiej podwodnej stacji, zardzewiale korytarze itp, jak sobie uswiadomilem ze to sen to moglem zmieniac ich skale, tzn. najpierw byly takie normalne do chodzenia a potem ja sie zmniejszalem albo one zwiekszaly, leciala zajebista muza i moglem sobie latac i strzelac do takich skurwysymow z pistoletow.
i to byl na tyle mocny sen ze to relatyuwnie dlugo trwalo, dolecialem do takiego pomieszczenia i pomyslalem o rzeczy ktorej jeszcze nigdy nie udalo mi sie zrobic w czasie snu: czyli wejsc w lustro - i voila, jest lustro. ale pojawilo sie bardzo wysoko i z jakiegos powodu ciezko bylo tam wskoczyc. w koncu mi sie udalo, i kurwa... nie weim nawet jak to opisac: wszystko sie dokumentnie popierdolilo jak w nie wlazlem, do tego stopnia ze chcialem zeby to sie juz skonczylo, ale nie dalo sie :D potem sie obudzilem (to juz naprawde), ale nastawilem sobie budzik jeszcze na godzine i zasnalem
tym razem bylismy na nartach na slowacji z grupa znajomych.
i tutaj nie wiedzialem,ze to sen. mielismy oczywiscie stuff, zjaralismy sie i zasnalem (hehe).
mialem sobie wyobrazic jakis typowy krajobraz zeby na nim zbudowac sen (tlumaczyla mi to taka gruba baba w zakiecie)
no to wyobrazilem sobie stopniowo jakis tam landschaft, w koncu wyszla plaza. polatalem sobie na niej troche
pojawili sie jacys ludzie, chyba ich nie znalem - chociaz to co mowili ukladalo sie w jakas fabule, to teraz nie wiem o co chodzilo
no i byly tez dinozaury ktore sie zzeraly. a ja to mialem w dupie i sobie fruwalem po tej plazy :D
potem sen zaczal mi sie pierdolic (ktos mi to oglosil, ale nie wiem kto) i obiekty zaczely tracic "tekstury", a potem nawet "modele" - zamiast np drzew staly takie idealne biale szesciany. obudzilem sie - ale wstalem we snie z wyjazdem na narty, a bylem przekonany, ze to juz rzeczywistosc ;)
kumpel przychodzi i mowi ze trzeba jarac bake. ja mowie ze kurwa nie, za wczesnie, dopiero wstalismy. strasznie sie na siebie wkurwilismy i skumalem ze cos jest nie tak. stwierdzilem ze to pierdole i wylecialem przez okno, z taka predkoscia ze za chwile bylem nad chmurami, a potem zajebalem z paru kilometrow (tak sie wydawalo) prosto do cieplego oceanu (oczywiscie moglem oddychac pod woda i lecialy babelki). na samym dnie okazalo sie ze nie ma tam wcale roslinnosci i piasku, tylko kurwa posadzka, stropy, drewniane schody itp. chodzil tam taki goblin pchajacy wozek z jakims gownem, bardzo mnie wystraszyl wiec spierdolilem znow na gore, ale tym razem nie moglem doplynac do powierzchni. nie pamietam dokladnie jak bylo, ale chyba sie obudzilem.
wychodze z domu, jestem w jakims niesprecyzowanym miescie. okazuje sie ze ide na spacer z Bushem i jakims jego doradca
w tym momencie skumalem ze to kolejny sen. zatrzymalem sila woli jakis samochod i mowie do kierowcy zeby spierdalal bo ja z bushem ide i musimy sie przejechac.
samochod byl ok ale mial jedna wade - nie mial hamulcow.
jezdzilem sobie , potem troche polatalem i stwierdzilem ze mam dosc. obudzilem sie, wychodze na korytarz do mojej siostry
i mowie "kurde, ale sny, jak w incepcji" - i jej to wszystko opowiadam
nagle patrze a tam kumple ze skretami siedza...
FUUUUUUUUUUUUUUUUUUUuu-
no i wreszcie sie obudzilem. to by - przynajmniej jak dotad - ostatni poziom :D
najpierw bylem w jakiejs takiej podwodnej stacji, zardzewiale korytarze itp, jak sobie uswiadomilem ze to sen to moglem zmieniac ich skale, tzn. najpierw byly takie normalne do chodzenia a potem ja sie zmniejszalem albo one zwiekszaly, leciala zajebista muza i moglem sobie latac i strzelac do takich skurwysymow z pistoletow.
i to byl na tyle mocny sen ze to relatyuwnie dlugo trwalo, dolecialem do takiego pomieszczenia i pomyslalem o rzeczy ktorej jeszcze nigdy nie udalo mi sie zrobic w czasie snu: czyli wejsc w lustro - i voila, jest lustro. ale pojawilo sie bardzo wysoko i z jakiegos powodu ciezko bylo tam wskoczyc. w koncu mi sie udalo, i kurwa... nie weim nawet jak to opisac: wszystko sie dokumentnie popierdolilo jak w nie wlazlem, do tego stopnia ze chcialem zeby to sie juz skonczylo, ale nie dalo sie :D potem sie obudzilem (to juz naprawde), ale nastawilem sobie budzik jeszcze na godzine i zasnalem
tym razem bylismy na nartach na slowacji z grupa znajomych.
i tutaj nie wiedzialem,ze to sen. mielismy oczywiscie stuff, zjaralismy sie i zasnalem (hehe).
mialem sobie wyobrazic jakis typowy krajobraz zeby na nim zbudowac sen (tlumaczyla mi to taka gruba baba w zakiecie)
no to wyobrazilem sobie stopniowo jakis tam landschaft, w koncu wyszla plaza. polatalem sobie na niej troche
pojawili sie jacys ludzie, chyba ich nie znalem - chociaz to co mowili ukladalo sie w jakas fabule, to teraz nie wiem o co chodzilo
no i byly tez dinozaury ktore sie zzeraly. a ja to mialem w dupie i sobie fruwalem po tej plazy :D
potem sen zaczal mi sie pierdolic (ktos mi to oglosil, ale nie wiem kto) i obiekty zaczely tracic "tekstury", a potem nawet "modele" - zamiast np drzew staly takie idealne biale szesciany. obudzilem sie - ale wstalem we snie z wyjazdem na narty, a bylem przekonany, ze to juz rzeczywistosc ;)
kumpel przychodzi i mowi ze trzeba jarac bake. ja mowie ze kurwa nie, za wczesnie, dopiero wstalismy. strasznie sie na siebie wkurwilismy i skumalem ze cos jest nie tak. stwierdzilem ze to pierdole i wylecialem przez okno, z taka predkoscia ze za chwile bylem nad chmurami, a potem zajebalem z paru kilometrow (tak sie wydawalo) prosto do cieplego oceanu (oczywiscie moglem oddychac pod woda i lecialy babelki). na samym dnie okazalo sie ze nie ma tam wcale roslinnosci i piasku, tylko kurwa posadzka, stropy, drewniane schody itp. chodzil tam taki goblin pchajacy wozek z jakims gownem, bardzo mnie wystraszyl wiec spierdolilem znow na gore, ale tym razem nie moglem doplynac do powierzchni. nie pamietam dokladnie jak bylo, ale chyba sie obudzilem.
wychodze z domu, jestem w jakims niesprecyzowanym miescie. okazuje sie ze ide na spacer z Bushem i jakims jego doradca
w tym momencie skumalem ze to kolejny sen. zatrzymalem sila woli jakis samochod i mowie do kierowcy zeby spierdalal bo ja z bushem ide i musimy sie przejechac.
samochod byl ok ale mial jedna wade - nie mial hamulcow.
jezdzilem sobie , potem troche polatalem i stwierdzilem ze mam dosc. obudzilem sie, wychodze na korytarz do mojej siostry
i mowie "kurde, ale sny, jak w incepcji" - i jej to wszystko opowiadam
nagle patrze a tam kumple ze skretami siedza...
FUUUUUUUUUUUUUUUUUUUuu-
no i wreszcie sie obudzilem. to by - przynajmniej jak dotad - ostatni poziom :D
this is a land of wolves now
- KelThuz
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 15-04-2004, 15:57
- Lokalizacja: Ziemia Żelaza
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
miałeś paraliż senny, który powodował dream-within-a-dream. gdyby udało ci się ocknąć w tym czasie, i otworzyć oczy, to doznałbyś halucynacji przysennych, i na bolca wskoczyłaby ci stara wiedźma, dusząc cię i wywołując najbardziej kurewski strach w życiu. ewentualnie mógłbyś wyjść z ciała i popierdalać po domu, ale prawdopodobnie wróciłbyś z powrotem do snu i "fałszywego przebudzenia". Generalnie pokonując starą wiedźmę, można dostać się do astralnych wrót Swargi, za którymi czeka na ciebie Swaróg i zadaje zagadkę Stali. Jak nie odpowiesz, to masz przejebane.Riven pisze: no i wreszcie sie obudzilem. to by - przynajmniej jak dotad - ostatni poziom :D
tam nic nie ma, są tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć cieplna
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
wiem na czym polega paraliz senny, miewam to od wielu lat pare razy do roku. na poczatku zajebiscie nieprzyjemna rzecz, a co do tego 'najbardziej kurewskiego strachu w zyciu' - no moze bez przesady? owszem, jest to bardzo niemile, ale po jakims czasie idzie przywyknac. zamiast walczyc z paralizem, lepiej zalaczyc sobie jakas wizje (co jest w tym stanie zaskakujaco latwe) i dalej leciec juz bez problemow. poza kompletnym odretwieniem, niemoznoscia oddychania (a przynajmniej jej wrazeniem), najgorsze bylo IMO w tym wszystkim poczucie obecnosci - jakiejs blizej nieokreslonej, skurwysynskiej postaci ;). podejrzewam, ze to wlasnie 'wiedzma' jest faktycznym powodem halucynacji z UFOkami w roli glownej. jak sie ktos naooglada holywoodzkich filmow i potem cos takiego przezyje, to faktycznie moze miec nieciekawa noc hehe
ale tak jak mowie - przywyknalem juz do tego i zazwyczaj udaje mi sie to zamienic w nieopisany odlot. kto raz dozna LD nigdy tego nie zapomni i bedzie chcial wracac.
ale tak jak mowie - przywyknalem juz do tego i zazwyczaj udaje mi sie to zamienic w nieopisany odlot. kto raz dozna LD nigdy tego nie zapomni i bedzie chcial wracac.
this is a land of wolves now
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
hehe no szaraki sa bardzo nie w porzadku, ale mimo, ze za dzieciaka bardzo sie ich balem (dzieki archiwum x ;) ), to akurat paraliz senny nigdy nie wiazal sie u mnie z tego typu halunami. i bardzo dobrze.
co do literatury - prawde mowiac nie, przegladalem tylko kiedys rozne serwisy internetowe dotyczace tego typu rzeczy - wpiszesz w google "how to induce a lucid dream" i masz mase informacji. zazwyczaj beda to zapewne wskazowki dotyczace tzw. reality checks. przyznam jednak, ze - o ile oczywiscie to pamietam - moment 'przebudzenia' we snie nastepowal u mnie jakos tak kompletnie bez przyczyny, albo ew. dostrzegalem razacy absurd sytuacji w ktorej znajduje - nigdy nie obudzilo mnie natomiast spostrzezenie, ze zegarki dzialaja nie tak jak powinny, albo ze nie da sie czytac ksiazki. natomiast bardzo wymierny efekt daje bez watpienie zapisanie snu. brzmi moze troche zabawnie, ale fakt jest taki, ze raz zapisany sen pamieta sie przez wiele lat. tylko trzeba to zrobic natychmiast po przebudzeniu, bo inaczej rozplywa sie w ciagu paru minut (sa od tego rzadkie wyjatki).
znalazlem line do jakiejs ksiazki na ten temat, nie wiem jakiej jest jakosci, ale pewnie sporo przydatnych rzeczy mozna sie dowiedziec:
http://www.bibliotecapleyades.net/archi ... eaming.pdf
co do literatury - prawde mowiac nie, przegladalem tylko kiedys rozne serwisy internetowe dotyczace tego typu rzeczy - wpiszesz w google "how to induce a lucid dream" i masz mase informacji. zazwyczaj beda to zapewne wskazowki dotyczace tzw. reality checks. przyznam jednak, ze - o ile oczywiscie to pamietam - moment 'przebudzenia' we snie nastepowal u mnie jakos tak kompletnie bez przyczyny, albo ew. dostrzegalem razacy absurd sytuacji w ktorej znajduje - nigdy nie obudzilo mnie natomiast spostrzezenie, ze zegarki dzialaja nie tak jak powinny, albo ze nie da sie czytac ksiazki. natomiast bardzo wymierny efekt daje bez watpienie zapisanie snu. brzmi moze troche zabawnie, ale fakt jest taki, ze raz zapisany sen pamieta sie przez wiele lat. tylko trzeba to zrobic natychmiast po przebudzeniu, bo inaczej rozplywa sie w ciagu paru minut (sa od tego rzadkie wyjatki).
znalazlem line do jakiejs ksiazki na ten temat, nie wiem jakiej jest jakosci, ale pewnie sporo przydatnych rzeczy mozna sie dowiedziec:
http://www.bibliotecapleyades.net/archi ... eaming.pdf
this is a land of wolves now
- KelThuz
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 15-04-2004, 15:57
- Lokalizacja: Ziemia Żelaza
- Kontakt:
Re: Głupie i pojebane sny.
90% respondentów w jednym badaniu tak uważało, że nigdy w życiu nie było tak przerażonych, jak podczas paraliżu, właśnie z powodu niemożności ruszenia i wyczuwania obecności. zwłaszcza, że halucynacje wzrokowe jakie się miewa, zazwyczaj mają postać najbardziej pierwotnych lęków, zapisanych w genetycznej pamieci, i w zależności od osoby mogą to być pełzające wszędzie węże, glizdy albo popierdalające pająki.Riven pisze:wiem na czym polega paraliz senny, miewam to od wielu lat pare razy do roku. na poczatku zajebiscie nieprzyjemna rzecz, a co do tego 'najbardziej kurewskiego strachu w zyciu' - no moze bez przesady?
ja najlepiej wspominam spotkanie z Rogatym. Hernem Myśliwym. Stał na tle okna, niewzruszony. Czułem trwogę przed jego majestatem. Po obudzeniu okazało się, że to kurwa kwiatek na parapecie zwykły był :D
to jest na 100% pewne. wszelkie opowieści o abdukcjach mają znamiona halucynacji przysennych, są tym samym neurologicznym przypadkiem. podobnie jak podróże astralne itd.podejrzewam, ze to wlasnie 'wiedzma' jest faktycznym powodem halucynacji z UFOkami w roli glownej. jak sie ktos naooglada holywoodzkich filmow i potem cos takiego przezyje, to faktycznie moze miec nieciekawa noc hehe
tam nic nie ma, są tylko halucynacje z niedożywienia i śmierć cieplna