HOMOSEKSUALIZM

[Nerwowy]

Zdrowej. Nielegalni emigranci to nie problem rasy, tylko środowiska, z którego pochodzą. Wystarczy pojechać do jakiegoś osiedla domów socjalnych - patologia nie ma narodowości. Równie dobrze można by wpuścić tłum ruskich robotników spod Nowogradu, efekt byłby ten sam.

To dawniej tak robiono, wpuszczano studentów czy przedsiębiorców, ogólnie ludzi, którzy dawali dodatni wkład społeczny. Ostatnio coś się popsuło.

Przecież nie chodzi o to, żeby ściągać kogoś na siłę, tylko o to, żeby nie tworzyć klimatu wrogiego wszystkiemu, co wygląda i zachowuje się inaczej niż Polak-katolik. Dlaczego cały czas trzeba rozmawiać uważając, że Polska to pępek świata i że każdy się albo czai, żeby ją zagrabić, albo pragnie tu się koniecznie osiedlić?

No i tutaj jak na dłoni widać hipokryzję aktualnego rządu, który z jednej strony mocno otwiera kraj na imigrantów z bardzo racjonalnych powodów ekonomicznych, z drugiej jednak ten chory, paranoiczny klimat podsyca.

[Ascetic]

Otóż to. Dlatego nic tak temu biednemu krajowi nie pomoże, jak rewolucja obyczajowa (ona już się dzieje na szczęście), upadek znaczenia Kościoła katolickiego oraz wymiana osobowa z krajami trzecimi. Do lamusa niech odejdą patriotyczne bajki spod znaku sanacyjnych szkodników i rojenia o Polsce mocarstwowej, która nie odda guzika. Czas tu wpuścić trochę zdrowej "nienormalności".

Eutanacja - tak. Związki partnerskie (nawet wielokąty) - tak, legalizacja prostytucji i miękkich narkotyków - tak, adopcja dzieci przez pary homoseksualne albo nawet działaczki związku ochorny pajęczaków, o ile mają ku temu kwalifikacje i predyspozycje - tak. A jak ktoś chce dalej chodzić do kościoła i zamykać swój kram w niedzielę - proszę bardzo, jego wolna wola, ale niech nie mówi, że to najlepsze dla ogółu.

akurat Polska mocarstwowa powinna mieć taki guzik, a wówczas stała by się mocarstwowa. a, że nie ma, to jest jak jest. czyli nie jest mocarstwowa.

tyle, że w tym wątku jak widzę, za podszeptem Pana Jarka toczy się debaaaaatya na temat zastępczy> dobrze Was wysterował. dobrze Was wyczuwa. dobrze gra Waszą fobiczną nutą ;-) a tymczasem Pani Czerwińska zastanawia się jak nie wrócić z chorobowego. tymczasem Pinokio już nie ukrywa, że deficyt tak ze 3% swobodnie sobie zaistnieje. tymczasem, dla wszystkich się znalazło. tyle, że nie dla tych co powinno = dzieci będą pilnować od 04.04. emeryci za 13tą emeryturę. no i najważniejsze pietruszka kosztuje 11 pln. a moja ulubiona cebula tyle, że już powoli mnie na nią nie stać. a Wy o gejach ... kryptogeje ...

[Hatefire]

Często sami stanowią siłę ucisku albo sympatyzują z nią (najczęściej z poczucia "słuszności" i potrzeby zachowania "normalności").

Tu się kłania koncepcja "rządomyślności" Foucaulta, gdzie ludzie za sprawą socjotechniki głęboko internalizują sobie sposób myślenia grup mających wpływ (rząd, wielki biznes itp., czy po prostu w interpretacji marksistowskiej klas wyższych), że zaczynają akceptować działania sprzeczne z ich interesem czy wolnością, jako korzystne dla siebie.

[535]

Tomek u nas pietruszka 9,50. Mogę posłać dehaelem ze dwa wory. Dla stolycy wszystko.

[Ascetic]

No i tutaj jak na dłoni widać hipokryzję aktualnego rządu, który z jednej strony mocno otwiera kraj na imigrantów z bardzo racjonalnych powodów ekonomicznych, z drugiej jednak ten chory, paranoiczny klimat podsyca.

tu dostrzegam problem opozycji. sejmowej, czy poza**-sejmowej.

nikt do tego kraju nie wpuścił jeszcze nigdy 1 mln zielonych ludzików*. nikt tak jeszcze nie udawał, że nie jest jak jest. ale to się skończy. tak raz w tygodniu piszo, że na Wileńskim butelką jakiś ukr dostał w łeb. raz w tygodniu, jak dziś piszo, że ukr zadźgał gruzina (nie mylić z członkiem, a nawet członem zespołu na G.). raz w tygodniu piszo, że Polak ma w pewnych sektorach mniejszą szansę na pracę niż grzeczny i pracowity oderwany chłop od pługa zza wschodniej granicy . a z takimi sprawami, które niektórym się wydają być przeźroczystymi i niebyłymi jest tak, że jak nabrzmieją to i wybuchną. jak dobrze wypasiony wrzód. na dupie. kwestia czasu. no chyba, że wyjadą do raichu. czego im życzę i nie życzę zarazem. bo dla polskiej gospodarki to raczej słaba perspektywa jest.


* swoją drogą podziwiam, że im się tu chce być.
** poza w sensie, że coś udawanego.

[Ascetic]

Tomek u nas pietruszka 9,50. Mogę posłać dehaelem ze dwa wory. Dla stolycy wszystko.

;-) już nam sporo daliście. kulturę b.wysoką i cegły. dziękuję ;-)

[Drone]

Często sami stanowią siłę ucisku albo sympatyzują z nią (najczęściej z poczucia "słuszności" i potrzeby zachowania "normalności").

Tu się kłania koncepcja "rządomyślności" Foucaulta, gdzie ludzie za sprawą socjotechniki głęboko internalizują sobie sposób myślenia grup mających wpływ (rząd, wielki biznes itp., czy po prostu w interpretacji marksistowskiej klas wyższych), że zaczynają akceptować działania sprzeczne z ich interesem czy wolnością, jako korzystne dla siebie.

Tak, ale to nie tylko socjotechnika tu gra rolę. Także zwykły strach, konformizm i wszelkie automechanizmy głaszczące dobrostan ego. To myślenie jest formowane i od wewnątrz, i od zewnątrz, w pętli sprzężenia zwrotnego. Na wyjściu układu jest zawsze "praworządny obywatel, dobry syn i ojciec, wzorowy lokator".

[Hatefire]

No i nie przestanie im się chcieć, tu być nawet jak w Niemczech zaczną ich wpuszczać , nawet jak lepiej płacą. Duże znaczenie ma też to, że łatwiej załapać im polszczyznę, niż te nazistowskie szczekanie, gdzie nawet wyznanie miłości brzmi jak wyrok śmierci ;-) i w ogóle kontekst kulturalno-społeczny. Na tej samej zasadzie Angolczycy będą napierdalać do Portugalii, a Tunezyjczycy do Francji.

[Hatefire]

Tak, ale to nie tylko socjotechnika tu gra rolę. Także zwykły strach, konformizm i wszelkie automechanizmy głaszczące dobrostan ego. To myślenie jest formowane i od wewnątrz, i od zewnątrz, w pętli sprzężenia zwrotnego. Na wyjściu układu jest zawsze "praworządny obywatel, dobry syn i ojciec, wzorowy lokator".

No, ale ten "zwykły strach i konformizm", łatwo wzmocnić socjotechniką. Oczywiście, że gdzieś na samym początku jest naturalna skłonność człowieka do niewyróżniania się i sprawiania dobrego wrażenia. Upraszczając typowe "co ludzie powiedzą". Niemniej mniej lub bardziej świadome wykorzystywanie tych mechanizmów, to już socjotechnika.

[Ascetic]

a i tak sobie czytam na lajcie od 3 dni i normalnie mnie się udzieliło. stoję sobie dzisiaj kiwając się na krótszej nodze w oczekiwaniu aż taśma w bieda-biedrze poprosi mnie o położenie cebuli i innych wiktuałów, a tu się na mnie pcha jakiś wypachniony Pan. od tyłu! stary jestem, ale jeszcze dość ładny to i se myśle. giej, jak nic kurwa giej. taki zbarberyzowany, sephorowopachnący, ładnie korpoubrany. i pierwsza myśl. miał 500 stosunków pciowych. parch jebany. i pewnie z 500 partnerami. parch kurwa jak nic. zara coś mnie sprzeda. jak ja wycinałem brodawczaki to co on musiał wycinać? a ja pewnie tylko z 30 partnerkami. i mi się tak smutno zrobiło. a później myślę: "zajebie mu". za Pacjenta. za tri'cepa. za mamusię. za tatusia. a później pacze. nie no to sonsiad. jakiś taki odmieniony. i mi się przypomniało, że przecież od jakiegoś czasu nie roznosi ze mną ulotek. bogactwo jednym słowem. trochę szkoda. że nie było za Pacjenta, za tri'cepa ...

[Rumburak]

raz w tygodniu piszo, że Polak ma w pewnych sektorach mniejszą szansę na pracę niż grzeczny i pracowity oderwany chłop od pługa zza wschodniej granicy.

Nie sądzę.Dla większości przedsiębiorców zatrudnianie Ukraińców to konieczność a nie wybór, to samo można powiedzieć i mówi się o Polakach np.w Wielkiej Brytanii,nie czarujmy się, w 9 na 10 przypadków emigranci wykonują pracę w której tubylcom pracować już się nie chce bo mają lepsze albo zadowalają się socjalem i pierdolą układanie kostki brukowej.Najważniejsze,Ukry już nie chcą pracować za poł-darmo więc argument finansowy przy ich zatrudnianiu też nie jest już tak istotny dla zatrudniających.Oczywiście nie rozmawiamy o ludziach szukających niewolników bo u takich kurwi nikomu nie życzę pracować.
Ps. jakby Cię bardzo przypiliło z ta cebulą to mogę wysłać trochę z własnej hodowli,jako cebulowy brud znam się na tym jak mało kto.

[Ascetic]

No i nie przestanie im się chcieć, tu być nawet jak w Niemczech zaczną ich wpuszczać , nawet jak lepiej płacą. Duże znaczenie ma też to, że łatwiej załapać im polszczyznę, niż te nazistowskie szczekanie, gdzie nawet wyznanie miłości brzmi jak wyrok śmierci ;-) i w ogóle kontekst kulturalno-społeczny. Na tej samej zasadzie Angolczycy będą napierdalać do Portugalii, a Tunezyjczycy do Francji.

się zobaczy. moim zdaniem pojadą za kasą. zresztą robią w watahach. jeden będzie znał 3 słowa. drugi kolejne 4. 3 ze 2 i się dogadają z niemieckim panem.

a język niemiecki jest piękny. przynajmniej w filmach bdsm.

[Ascetic]

raz w tygodniu piszo, że Polak ma w pewnych sektorach mniejszą szansę na pracę niż grzeczny i pracowity oderwany chłop od pługa zza wschodniej granicy.

Nie sądzę.Dla większości przedsiębiorców zatrudnianie Ukraińców to konieczność a nie wybór, to samo można powiedzieć i mówi się o Polakach np.w Wielkiej Brytanii,nie czarujmy się, w 9 na 10 przypadków emigranci wykonują pracę w której tubylcom pracować już się nie chce bo mają lepsze albo zadowalają się socjalem i pierdolą układanie kostki brukowej.Najważniejsze,Ukry już nie chcą pracować za poł-darmo więc argument finansowy przy ich zatrudnianiu też nie jest już tak istotny dla zatrudniających.Oczywiście nie rozmawiamy o ludziach szukających niewolników bo u takich kurwi nikomu nie życzę pracować.
Ps. jakby Cię bardzo przypiliło z ta cebulą to mogę wysłać trochę z własnej hodowli,jako cebulowy brud znam się na tym jak mało kto.

dziękuje. dobre chłopaki jesteście. jak opierdole tą/ tę tonę co w piwnicy skitrałem to się odezwę ;-)

co do samych ukrów. no nie wiem. u mnie na wsi widzę ich wszędzie. kurwa wszędzie. podział jest taki. 20 % takich biedaków jak ja. 40% z ladżrowera wyłażące glonojady. 40% właśnie ci od pługa. więc robio. a buduje się w huj na tych polakach kapuścianych koło mnie. więc są. masowo. gdzieś w krapkowicach czy gdzieś z tydzień temu 3 najebanych małoletnich polski husarz rozjechał na drodze. tam gdzieś znowu wkręciło do maglownicy. no wszędzie są. a jakby ich nie był.

[dzik]

te nazistowskie szczekanie, gdzie nawet wyznanie miłości brzmi jak wyrok śmierci ;-)

Świetnie napisane!
Niedawno w Austrii odbywały się Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym. Miejscowy spiker napierdalał z pasją w ojczystym języku, tak że brzmiało to identycznie jak płomienne przemówienia wuja Adolfa. Komentator Eurosportu (Igor Błachut chyba) stwierdził "dobrze, że Państwo tego nie słyszą, ciarki po plecach przechodzą". Ale było słychać :)

[Hatefire]

Na marginesie tej dyskusji o Ukraińcach zaciekawiła mnie jedna rzecz. Oczywiście rzecz poboczna, ale po to jest to forume, żeby gadać o bzdurach. Polska cerkiew sprzeciwiła się autokefalii cerkwi ukraińskiej i poparła rosyjską, i to w sytuacji, gdy prawosławnych Ukraińców jest więcej obecnie na terenie Polski niż rodzimych. Do tego w tej masie, większość z naturalnych powodów stanowią przybysze z zachodniej Ukrainy, czyli ci raczej z cerkwi ukraińskiej. Efekt będzie taki, że zamiast pójść do istniejących założą swoje. Mieli szansę skokowego zwiększenia swojego posiadania w zakresie wiernych, ale ją koncertowo zmarnowali. Nie, żeby mnie to obchodziło, ale z czystej ciekawości chciałbym poznać sposób myślenia. Podobne fuckupy wizerunkowe zalicza ostatnio polski rzymskokatolicyzm jeśli chodzi o pedofilię, widać te hierarsze dziwne czapki zaburzają procesy myślowe.

[Ascetic]

te nazistowskie szczekanie, gdzie nawet wyznanie miłości brzmi jak wyrok śmierci ;-)

Świetnie napisane!
Niedawno w Austrii odbywały się Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym. Miejscowy spiker napierdalał z pasją w ojczystym języku, tak że brzmiało to identycznie jak płomienne przemówienia wuja Adolfa. Komentator Eurosportu (Igor Błachut chyba) stwierdził "dobrze, że Państwo tego nie słyszą, ciarki po plecach przechodzą". Ale było słychać :)

nie znacie się :-) albo nie macie odpowiedniej konstrukcji psychicznej;-) rozumiem, że dla miętkich faj, ten język jest językiem rozkazów, których się boicie. ja na to patrze z drugiej strony. w sensie, że to wy zaglądacie w lufę.


jak bardziej dogłębniej przemyśle mój pociąg do oficerek, wilczurów, błyszczących odznak i języka rozkazów to wrócę z tematem.

dobry tekst ;-) już dla mnie klasyka to jest .

[Hatefire]

wyznanie miłości brzmi jak wyrok śmierci ;-)

Świetnie napisane!

Uczciwie przyznam, że nie ja to wymyśliłem. Skądś to podłapałem, ale teraz kurde nie umiem sobie przypomnieć skąd.

[Ascetic]

wyznanie miłości brzmi jak wyrok śmierci ;-)

Świetnie napisane!

Uczciwie przyznam, że nie ja to wymyśliłem. Skądś to podłapałem, ale teraz kurde nie umiem sobie przypomnieć skąd.

czyli znów zajumałeś ;-) jak z tym papierem w robocie ;-) brawo

[Ascetic]

Na marginesie tej dyskusji o Ukraińcach zaciekawiła mnie jedna rzecz. Oczywiście rzecz poboczna, ale po to jest to forume, żeby gadać o bzdurach. Polska cerkiew sprzeciwiła się autokefalii cerkwi ukraińskiej i poparła rosyjską, i to w sytuacji, gdy prawosławnych Ukraińców jest więcej obecnie na terenie Polski niż rodzimych. Do tego w tej masie, większość z naturalnych powodów stanowią przybysze z zachodniej Ukrainy, czyli ci raczej z cerkwi ukraińskiej. Efekt będzie taki, że zamiast pójść do istniejących założą swoje. Mieli szansę skokowego zwiększenia swojego posiadania w zakresie wiernych, ale ją koncertowo zmarnowali. Nie, żeby mnie to obchodziło, ale z czystej ciekawości chciałbym poznać sposób myślenia. Podobne fuckupy wizerunkowe zalicza ostatnio polski rzymskokatolicyzm jeśli chodzi o pedofilię, widać te hierarsze dziwne czapki zaburzają procesy myślowe.

proste.
polityka.
kolejni agenci ruskich wpływów.

[Hatefire]

czyli znów zajumałeś ;-) jak z tym papierem w robocie ;-) brawo

Jeśli chodzi o ten papier i długopisy, to nie była żadna juma czy kradzież. Dokonałem po prostu społecznej i oddolnej redystrybucji kapitału, w postaci środków do pracy, w duchu sprawiedliwości społecznej.

Przekładając, to na język archetypów kultury byłem jak tzw. "dobry zbójca" Janosik czy Robin Hood. Zabrałem bogatym (mój pracodawca), oddałem biednym (ja) ;-)