Wybitnie mnie wkurwia v. 2

[Pacjent]

Pani podchodzi z psem do samochodu i cierpliwie czeka aż ten dokładnie nasika na koło. Niedaleko od tego miejsca obsrany chodnik. Psiarstwo to antyspołeczny element na poziomie gówna.

[535]

Najlepsze jest jednak to, że oni wszyscy ze swoimi pupilami idą nasrać i nalać komuś. Byle dalej od swojej posesji. Bezcenne są miny osób, którym w zamian za psią kupę przed moją bramą proponowałem, że teraz ja w rewanżu pójdę się wysrać do nich. Oczywiście nie winię tutaj zwierząt, lecz ich zjebanych opiekunów.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

No psy tak mają że sikają gdzie popadnie. Natomiast nie sprzątanie po ich dwójce to faktycznie coś czego też nie rozumiem rozumiem. Chociaż i tak chyba jest dużo lepiej niż było z 10 lat temu, kiedy to na krakowskim Kazimierzu, gdy śnieg stopniał po zimie, to można było się poczuć jak na polu minowym wokół Sarajewa w '95.

[535]

Nieprawda. Pies prowadzony prawidłowo na smyczy wyleje się tam gdzie pozwoli mu jego właściciel. Wcale nie musi być to koło samochodu sąsiada. To bardzo proste sprawy, które nie docierają do debili.

[Pacjent]

Wina jest ewidentnie po stronie psiarstwa czyli właścicieli, a nie psów. Gdybym uważał inaczej to po takiej akcji pogoniłbym psa, a nie tępego kiepa ze smyczą lub bez.

[Hatefire]

No psy tak mają że sikają gdzie popadnie. Natomiast nie sprzątanie po ich dwójce to faktycznie coś czego też nie rozumiem rozumiem. Chociaż i tak chyba jest dużo lepiej niż było z 10 lat temu, kiedy to na krakowskim Kazimierzu, gdy śnieg stopniał po zimie, to można było się poczuć jak na polu minowym wokół Sarajewa w '95.

Ja po swojej zbieram od dawna. Mam woreczki przywiązane do smyczy zawsze. W K-ce zawsze np na pl. Chrobrego po zimie była masakra

[Pacjent]

No psy tak mają że sikają gdzie popadnie. Natomiast nie sprzątanie po ich dwójce to faktycznie coś czego też nie rozumiem rozumiem. Chociaż i tak chyba jest dużo lepiej niż było z 10 lat temu, kiedy to na krakowskim Kazimierzu, gdy śnieg stopniał po zimie, to można było się poczuć jak na polu minowym wokół Sarajewa w '95.

Ja po swojej zbieram od dawna. Mam woreczki przywiązane do smyczy zawsze. W K-ce zawsze np na pl. Chrobrego po zimie była masakra

Szacunek.

[vicotnick]

Najlepsze jest jednak to, że oni wszyscy ze swoimi pupilami idą nasrać i nalać komuś. Byle dalej od swojej posesji. Bezcenne są miny osób, którym w zamian za psią kupę przed moją bramą proponowałem, że teraz ja w rewanżu pójdę się wysrać do nich. Oczywiście nie winię tutaj zwierząt, lecz ich zjebanych opiekunów.

Instrukcja została jakiś czas temu wskazana

[Hatefire]

Sralnik - to niewielki obszar niezabudowany, ograniczony, lub nieograniczony krawężnikiem, chodnikiem, lub jezdnią o różnorodnym zastosowaniu.

Sralnik charakteryzuje się jakże modnym zrównoważonym rozwojem, dba o biodiversity oraz jest jak najbardziej "EKO". Sralnik służy jednocześnie jako miejsce oddawania odchodów, miejsce do parkowania, miejscami cieszy oko zielenią, stanowi świetny skrót na przystanek i do Biedronki i wiele innych! A co ważne w czasach kryzysu - Sralnik nie wymaga ponoszenia jakichkolwiek kosztów. Ale to nie koniec!

Otóż Sralnik niczym pory roku Vivaldiego zmienia się w Twoich Oczach.

[CZYTAĆ GŁOSEM CZUBÓWNY, bądź RICZARDA ATTENBOROUGH]
Zimą stanowi przechowalnie dla odchodów czworonogów.
Pokrywają się one miękkim mniej lub bardziej białym puchem.
Bezpieczna kupa hibernuje,
czeka cieplejszych dni,
kiedy będzie mogła zakwitnąć feerią aromatów,
porwać za nos i zatańczyć w kałuży,
w którą zamieni się sralnik.

Nadchodzi wiosna.

Wśród kup, kamieni i wody nieśmiale kiełkuje trawa i perz.
Coraz wyżej... i wyżej.

Potem koniczyna i mlecze, które najlepiej znoszą koła samochodów.
Wreszcie nadchodzą byliny i kiedy na przystanek nie można się już przedrzeć nawet z maczetą...

...tuż u progu lata...
miejski zakład oczyszczania czeka na upał 30 stopni, żeby w największym żarze lejącym się z nieba wszystko ściąć spalinowym trymerem,
przy okazji załatwiając całe życie biologiczne.

Toteż wraz z nadejściem lata nie niepokojony podlewaniem sralnik zamienia się w suchy step,
w którym tubylcy wydeptują ścieżki między białymi gównami leżącymi w spalonej trawie.

Jest gorąco,

nad rozgrzanym ugorem drga rozgrzane powietrze.

Tak trwa oto nasz sralnik nie niepokojony do jesieni,
póki nie zaczerwienią,
zażółcą się liście.

W końcu liście spadną.

Będą tak leżeć na sralniku, przemieszane z kupą. No chyba, że sąsiadka spod piątki nie kupi sobie tapczana.

Wtedy miękką od wilgoci glebę pokryje kratka śladów kół samochodów dostawczych.

Pewnego listopadowego dnia spada znowu puch.

I kupy znów są bezpieczne.

[Pacjent]

To jest nic. Dowiedziałem się, że w Polsce są plaże gdzie można przychodzić z psami...

[vicotnick]

W tym i w ubiegłym roku np. w Stegnie na żadnej plaży nie było zakazu wjazdu dla psów, kilka lat temu w Jastrzębiej taki zakaz był, ale z kolei gdzieś na półwyspie, w okolicy Kuźnicy jest plaża dla psów

[Pacjent]

W tym i w ubiegłym roku np. w Stegnie na żadnej plaży nie było zakazu wjazdu dla psów, kilka lat temu w Jastrzębiej taki zakaz był, ale z kolei gdzieś na półwyspie, w okolicy Kuźnicy jest plaża dla psów

Pozostaje życzyć miłego chodzenia gołymi stopami po piasku.
Nawiasem mówiąc nie polecam chodzenia boso po domach psiarzy, zwłaszcza tam gdzie są wykładziny i dywany gdyż psy mają sympatyczny zwyczaj wycierania dup o miękkie powierzchnie.

[Bloodcult]

W domach psiarzy z reguły śmierdzi.

[Pacjent]

W domach psiarzy z reguły śmierdzi.

Z kolei psiary lubią jak im psy wyliżą policzki. Niesamowity syf muszą mieć na twarzach.

[Hatefire]

Dotychczas ich nie lubiłem, bo jeden katol drugi brunatniak. Teraz się okazuje że nie lubią psów. To rzecz znacznie poważniejsza.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Dotychczas ich nie lubiłem, bo jeden katol drugi brunatniak. Teraz się okazuje że nie lubią psów. To rzecz znacznie poważniejsza.

Takie rzeczy często idą w parze. Mam wrażenie że wielu ludzi ludzi preferuje albo ludzi, albo zwierzęta. "Czyńcie sobie ziemię poddaną" zachęca do uprzedmiatawiania świata poza ludźmi.

[Bloodcult]

Nie. Już kiedyś wstawiałem artykuł o o co chodzi w tym cytacie. Ja mam ogromny szacunek dla zwierząt i przyrody.

Nie zmienia to jednak faktu że jak ktoś pozwala psu włazić na kanapę, do łóżka, lizać się po twarzy albo biegać koło stołu jak pan je to jest to zachowanie poniżej godności wszelakiej.

[Sodomix]

Do Żydów, lewaków i pedałów należy dopisać psy i psiarzy.
Pewnie największy wstręt wzbudza,owczarek NIEMIECKI ;)

[Hatefire]

Do Żydów, lewaków i pedałów należy dopisać psy i psiarzy.
Pewnie największy wstręt wzbudza,owczarek NIEMIECKI

Owczarek niemiecki, którego opiekunami są izraelscy geje

[ozob]

Dotychczas ich nie lubiłem, bo jeden katol drugi brunatniak. Teraz się okazuje że nie lubią psów. To rzecz znacznie poważniejsza.

Takie rzeczy często idą w parze. Mam wrażenie że wielu ludzi ludzi preferuje albo ludzi, albo zwierzęta. "Czyńcie sobie ziemię poddaną" zachęca do uprzedmiatawiania świata poza ludźmi.

Zwierzęta >>>> ludzie.