Księża

[nicram]

Radosne wiadomości nt. polskiego Kościoła:
https://www.newsweek.pl/polska/coraz-mn ... ch/p0x7wcm" onclick="window.open(this.href);return false;

Wspomniany raport co prawda ma już dwa lata, ale tendencja jest oczywiście spadkowa (jest nowy raport z połowy 2019).
Oby tak dalej. Mam nadzieję, że doczekam czasów, że budynki kościołów będzie można sobie kupić, a księża będą się wstydzić chodzenia w sutannie po ulicy.

Na szczęście tego w Polsce nie dożyjesz.

Chciałbyś. :-) Historia innych krajów wskazuje, że na tego typu zjawiska czasem wystarczy 10-15 lat aby ten wasz kościółek stracił swoje owieczki. Bezpowrotnie.

[Pacjent]

Warto zauważyć, że są to głównie kraje gdzie silny jest protestantyzm.

[dzik]

Radosne wiadomości nt. polskiego Kościoła:
https://www.newsweek.pl/polska/coraz-mn ... ch/p0x7wcm" onclick="window.open(this.href);return false;

Wspomniany raport co prawda ma już dwa lata, ale tendencja jest oczywiście spadkowa (jest nowy raport z połowy 2019).
Oby tak dalej. Mam nadzieję, że doczekam czasów, że budynki kościołów będzie można sobie kupić, a księża będą się wstydzić chodzenia w sutannie po ulicy.

Na szczęście tego w Polsce nie dożyjesz.

Dlaczego na szczęście? Nie wiem jakie znajdujesz zalety w tej organizacji.

[uglak]

Warto zauważyć, że są to głównie kraje gdzie silny jest protestantyzm.

Myślę, że nicramowi bardziej chodziło o Irlandię i Hiszpanię. Chociaż z tymi 10-15 latami przesadził, bo to proces który zaczął się odpowiednio w latach 70. i 80..

[Pan_Kimono]

Warto zauważyć, że są to głównie kraje gdzie silny jest protestantyzm.

Myślę, że nicramowi bardziej chodziło o Irlandię i Hiszpanię. Chociaż z tymi 10-15 latami przesadził, bo to proces który zaczął się odpowiednio w latach 70. i 80..

swoja droga, to znajac hiszpanow i hiszpanie, bede bardzo zdziwiony jak ten kraj w ciagu kolejnych 20 lat nie upadnie i sobie tego glupiego ryja nie rozwali...

[nicram]

Warto zauważyć, że są to głównie kraje gdzie silny jest protestantyzm.

i co z tego? Jeden DIABEŁ.

Warto zauważyć, że są to głównie kraje gdzie silny jest protestantyzm.

Myślę, że nicramowi bardziej chodziło o Irlandię i Hiszpanię. Chociaż z tymi 10-15 latami przesadził, bo to proces który zaczął się odpowiednio w latach 70. i 80..

No właśnie.

[iGrinder]

https://onet100.vod.pl/i/news/zlapala-p ... wal/f78snp" onclick="window.open(this.href);return false; - największy z obłudników ponownie w akcji.

[Drone]

Tymczasem KK w natarciu:
https://polskatimes.pl/abp-skworc-apelu ... 1-14690263" onclick="window.open(this.href);return false;

Żałosne próby utrzymania się na powierzchni.

[dcd]

Skąd tak daleko idące wnioski?

Z autopsji, w tym z tego, że tu wśród ludu są nadal prawdziwi księża, a to czym się tak brandzlujecie to margines.

Jeden taki prawdziwy ostatnio chował moją babkę - bardzo wierzącą kobietę...
Spóźnił się 40min. bo musiał skończyć kolędę po domach. Taki kurwa dobrodziej. Zapłacone było z góry więc miał wyjebane czy ktoś czeka czy nie.

[Drone]

Katolickie pogrzeby to jedna wielka farsa.

W młodości byłem zagorzałym antyklerykałem - moje czasy licealne wypadły wtedy, gdy upadała komuna, a czarni szybko chcieli wpełznąć w opróżnione przez komuchów zakamarki. Potem, jak sytuacja się unormowała, to uznałem, że podwórkowy antyklerykalizm i satanizm są już nieadekwatne i można z funkcjonariuszami KK dyskutować używając racjonalnych argumentów. Pobłażliwie patrzyłem, jak Oleksy zgina się w pałąk przed purpuratami, a Głódź upija Kwacha lecąc nad ukraińskimi stepami. Jednak podniesienie głowy przez kler pod rządami PiS, prymitywna arogancja księży czy zrzucanie swoich win na innych - to wszystko utwierdza mnie w przekonaniu, że nie można im ustąpić na milimetr, że trzeba wrócić do ideałów brutalnego antyklerykalizmu i nie tracić na kler sił intelektu.

[WaszJudasz]

nie można im ustąpić na milimetr, że trzeba wrócić do ideałów brutalnego antyklerykalizmu i nie tracić na kler sił intelektu.

Sedno. Bo tu naprawdę nie ma z kim dyskutować, przed tego rodzaju prymitywizmem i bezczelnością należy się po prostu bronić, tudzież profilaktycznie spychać tę formację na margines.

[Drone]

Straszenia piekłem ciąg dalszy:
https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,3 ... =BoxOpLink" onclick="window.open(this.href);return false;

Bardzo dobry ruch w kierunku samozaorania. Przypominam, że w ciągu ostatnich 20 lat liczba powołań spadła o 60%.

[Nerwowy]

Ze ślubami kościelnymi też ma być coraz bardziej pod górkę łącznie z weryfikacją zdrowia seksualnego pary w wykonaniu specjalisty od molestowania ministrantów. Teraz to już serio nikt kto posiada minimum godności nie będzie się z nimi użerał.

[535]

Ze ślubami kościelnymi też ma być coraz bardziej pod górkę łącznie z weryfikacją zdrowia seksualnego pary w wykonaniu specjalisty od molestowania ministrantów. Teraz to już serio nikt kto posiada minimum godności nie będzie się z nimi użerał.

Nie doceniasz tego społeczeństwa. Ja myślę, że będzie odwrotnie. Bydło będzie się jeszcze chełpić, że przeszło jakiś tam stopień wtajemniczenia autorstwa zwichrowanych osobników w damskich fatałaszkach. Wszystko w myśl przepisu, że wstanie z kolan polega na tym, żeby się położyć. Wystarczy poczytać tutejsze forumowe rewelacje.

[Drone]

Myślę, że przybędzie radykałów w typie niektórych piszących tutaj, ale całościowo wiernych nadal będzie ubywać.

[Nerwowy]

Myślę, że przybędzie radykałów w typie niektórych piszących tutaj, ale całościowo wiernych nadal będzie ubywać.

Tak będzie. Only true believers.

[Pacjent]

Znakomicie. Może część z tych, którzy definiują sobie małżeństwo jako kontrakt o krótkim terminie ważności, zostanie odwiedziona od tego pomysłu.

[nicram]

A czym innym jest małżeństwo, jeżeli nie kontraktem? I dlaczego niby strony nie mają określać długości jego trwania jeżeli tak chcą?

[535]

Zostaw Marcin. Przecież oczywistym jest, że trwały, szczery i dozgonny związek, możliwy jest jedynie przy udziale i pod ścisłą kontrolą zjeba w sukience.

[Pacjent]

A czym innym jest małżeństwo, jeżeli nie kontraktem? I dlaczego niby strony nie mają określać długości jego trwania jeżeli tak chcą?

Miałem na myśli osoby nieodpowiedzialne, głównie mężczyzn, którzy traktują związek niepoważnie, nie informują o ważnych przeszkodach itp.