Noworoczne postanowienia

[mistrzsardu]

A tak w ogóle trzeba by przystopować z kolekcją.Nie mam gdzie tego powoli układać..

Do ilu CDków dobiłeś? Winyle też zbierasz?

[Ascetic]

nie, czemu. ja tam czytam z zaciekawieniem:)

P.
pewnie poczytasz ;-) będzie się sączyło i babrało jak znam życie ;-)
póki co Triceps ma w dupie moje PM'ki
"kóltróra", k'mać ;-)

Zbyt jestes spiety i sie glupio tlumaczysz, ze zwyklej propozycji zrobiles jakas przedziwna sprawe, w ktorej cwaniaczylem, bo nie spisalismy zadnej umowy przedwstepnej i nasz tomasz jej notarialnie nie potwierdzil :D Nie pamietasz, (bo nie chce ci sie doczytac?) jaki challenge zaproponowales, bo przeciez to ile zrobilem danego dnia nachwytem i podchwytem nie ma jakiegos realnego przelozenia na wynik tego challengu, ktory zartobliwie zaproponowales a ja sie na niego zgodzilem :D A z wiecznie spietymi ludzmi nie lubie sie zadawac za bardzo, forum to tylko zabawa ;)

daj się spokojnie napić piwa/ poczytać …

nie denerwuj się.
wrócimy do tematu.

[Żułek]

przejść zaległą sterte gierek na PS3 i kupić PS4 ?
ale to chyba fantastyka raczej :P

[hcpig]

w wakacje ostatnie szła jedna dziennie. w tej chwili jedna na 2-3 dni

Ja czytałem tyle w rok :) No może czwartą skończę, bardzo chciałbym to poprawić a poza tym:

1. Skupienie tylko na płytach zakupionych, słuchanych z normalnych nośników, ew. cyfrowe formaty tylko na nowości które chciałbym też bardziej spenetrować bo mam wrażenie że przez conajmniej kilka ostatnich lat wypadłem z obiegu i nie wiem co w trawie piszczy, przynajmniej jeżeli chodzi o bardziej niszowy metal.

2. Skończenie z oglądaniem polityki raz na zawsze. Bardzo trudne bo co jakiś czas jakaś kurwa coś opierdoli i ciśnienie skacze no ale może w końcu się uda.

3. Nie grać w więcej niż 2-3 gry do roku ale za to wybierać same dobre. Jebać półśrodki.

4. Ogólnie - możliwie jak największa izolacja od nadmiaru bodźców, informacji itp.

[smooker]

2. Skończenie z oglądaniem polityki raz na zawsze. Bardzo trudne bo co jakiś czas jakaś kurwa coś opierdoli i ciśnienie skacze no ale może w końcu się uda.

Polecam wyjebać TV. Nie mam już z pinć lat i nie brakuje nic a nic.

[hcpig]

Nie oglądam TV od 2007 roku (tyle co kątem oka u kogos), w ogóle telewizja jako taka to przeżytek ale wystarczy wejść na byle portal informacyjny... jakby się dało uciec przed tym gównem.

[PureHate]

Nie czytania o 1 wydaniach:)))))))

??

A tak w ogóle trzeba by przystopować z kolekcją.Nie mam gdzie tego powoli układać..

Do ilu CDków dobiłeś? Winyle też zbierasz?

Nie jest tragicznie mam około 2000 płyt i jakieś 150 vinyli w 95 % sam metal

[smooker]

Nie oglądam TV od 2007 roku (tyle co kątem oka u kogos), w ogóle telewizja jako taka to przeżytek ale wystarczy wejść na byle portal informacyjny... jakby się dało uciec przed tym gównem.

No z internetami trudniej, ale tutaj też przestałem po prostu takowe serwisy odwiedzać. Ino sport, mjuzika, niebezpieczniki, zakpuy, czasami puls biznesu, żeby spróbować zrozumieć paciemu kurs € taki chujowy i tyle. Da radę.

[kenediusze]

nie mam żadnych postanowień. ewentualnie żeby w miarę możliwości czytać trochę więcej książek, ale obawiam się, że więcej już się nie da

Ile wciągasz miesięcznie? Tak na oko?

w wakacje ostatnie szła jedna dziennie. w tej chwili jedna na 2-3 dni

Ostro. W liceum cisnąłem takim tempem i rekordowo zrobiłem 152 tytuły w rok; oczywiście prawie nic nie pamiętam, bo z takiego pożerania książek gówno tak naprawdę wynika i nie jest to w żaden sposób wartościowe. Ilość czytanych książek nie znaczy nic.
Prowadzę od stycznia tego roku konto na goodreads i założone średnie tempo to jedna na tydzień. Zaplanowane 52 książki na ten rok zrobiłem w sześc miesięcy, w rzeczywistości wychodzi około dwóch (bilans roczny zamknie się w dziewięćdziesięciu tytułach mniej więcej), ale na przyszły rok chcę chyba czytelnictwo... zmniejszyć. I pewnie się nie uda, lol. Czytam za dużo gówna, lepiej czytać mniej, a rzeczy lepszej jakości. Szkoda czasu na złe książki. W ogóle coraz mniej kumam czemu czytanie dużo ma być wartościowe. Człowiek który przez rok przeczyta 80 książek i wszystkie z katalogu Fabryki Słów nie zasługuje na szacunek (żart - ale tylko trochę). Lepiej zmielić w rok jedną rzecz, ale niech to będą np. Bracia Karamazow przestudiowani uważnie zdanie po zdaniu.

Dobra, główne postanowienia noworoczne są trzy. Dwa wydają się realistyczne.
1. Rzucić picie. ale nie alkoholu, a kawy. Piję za dużo kawy i trudno mi bez niej dzień zacząć, docelowo chcę się przestawić tylko na zieloną herbatę. Niestety mi się nie udaje od lat, może teraz w końcu wyjdzie.
2. Doprowadzić do skutku wypad rowerowy na więcej niż 1000 kilometrów.
3. Nie zamykać się w słuchaniu płyt, które już znam, tylko mielić nowe. Nie na siłę, ale mimo wszystko słuchać więcej rzeczy nowych (tzn dotychczas nieznanych) niż znajomych, coby rozszerzać tzw. horyzont.

Mam też ambicję ponadrabiać zaległości w kinie, bo mam duże. Kiedyś sobie umyśliłem oglądać przez rok jeden film dziennie codziennie. Jest to wykonalne, ale wiem że jeśli bym sobie narzucił taki reżim to na 100% nie wytrzymałbym więcej niż miesiąc, więc nawet nie zamierzam próbować. Więc chcę tylko oglądać sporo filmów i trochę o kinie czytać żeby mieć jakieś pojęcie o świecie (tak, dzięki poznawaniu kontekstu mam więcej radochy z oglądania).

[mothra]

Jedyne postanowienie - zmienić pracę. Tak poza tym, to moje życie jest wystarczająco bajeczne : )

[Rattlehead]

Mniej stresu, kurwa jego mać!

[Karkasonne]

2017

Duże cele:

1. Podróż: Gruzja - Azerbejdżan - Armenia.

2. Dodatkowe 1000 lajków na blogu (do 2000).

3. 52 książki.

4. 104 filmy.

5. Sprzedaż łuku, iPhone'a oraz pozostałych rzeczy.

6. Odłożenie 15000 zł do końca roku.

7. 5 prelekcji.

8. Otworzenie nowej wersji bloga.

9. Podciąganie: Level 80 i Pompki: Level 80.


Małe cele:

1. 10 wizyt w teatrze.
2. 2 antyprzewodniki - Warszawa i Kraków.
3. 1 wyjście do opery.
4. [ocenzurowano].
5. 100 uczciwie odsłuchanych, opisanych płyt.
6. 10 koncertów.
7. 500 nowych płyt.
8. 50 muzeów.
9. 50 SUPER opracowanych wpisów na bloga.
10. 80 spisanych snów.

Mikrocele miesięczne:

1. 80 lajków na blogu.
2. 5 książek.
3. 10 filmów.
4. Odłożenie 700 zł.
5. 4-5 leveli podciągania i pompek.
6. 1 wizyta w teatrze.
7. [ocenzurowano].
8. 10 uczciwie opisanych płyt.
9. 1 koncert.
10. 50 nowych płyt.
11. 5 muzeów.
12. 4 wpisy na bloga.
13. 7 snów.

Nanocele tygodniowe:

1. 20 lajków na blogu.
2. 1-2 książki.
3. 2-3 filmy.
4. 1-2 levele podciągania i pompek.
5. [ocenzurowano]
6. 2-3 uczciwie opisane płyty.
7. 15 nowych płyt.
8. 1-2 muzea.
9. 1 wpis na blogu.
10. 2 sny.

[tomaszm]

Fajnie Karks. Twój gust jest słaby na maksa , ale Twoja wytrwałośc godna pozazdroszczenia Szacun

[83koper83]

Postanowiłem sobie, że dalej będę pił i palił w Nowym Roku.

[PureHate]

Nie czytania o 1 wydaniach:)))))))

?

[COFFIN]

Postanowiłem sobie, że dalej będę pił i palił w Nowym Roku.

:D

[tomaszm]

Jebać stałe związki.

Korzyści wyniakające z bycia singlem-

1) śpisz na korytarzu bo byłeś zbyt najebany by dotrzeć do łóżka i nikt nie zwraca Ci uwagi ,że tak nie wypada
2) możesz oddawać somalijczyka w ubikacji przy otwartych drzwiach i jednocześnie słuchać napierdalającego Hades Archer
3) nie ma kolejek do sracza
3) nie ma pojęcia" za głosno" "kurwa ścisz ten hałas"
4) nikt ci nie powie rano że wyglądasz jak gówno bo nikt cie nie widzi, do czasu kiedy ktoś cię zobaczy napierdolisz odżywczych kremów na gębe i wory pod oczami oraz opuchlizna zejdą
5) nie masz dzieci i żony- wysypiasz się jak człowiek
6) nikt ci nie powie że nie można żyć tylko na surowym mięsie, wodzionce i rosole

[tomaszm]

Oczywiście śmieje się, postanowiłem znaleźć sobie partnerkę co de facto nie jest takie proste. Nie że jestem jakiś wymagający ale znaleźć kobietę która

1) potrafi gotować
2) potrafi gotować
3) potrafi gotować nie gorzej od babci
4) ma jakiekolwiek zainteresowania poza chodzeniem do kosmetyczki i polepszaniem swojego statusu majątkowego

nie jest wcale takie proste

[tomaszm]

Mniej stresu, kurwa jego mać!

Dokładnie. A stres to później odreagowywanie , sięganie po alkohol, papierosy, przypadkowe nieprzemyślne kontakty seksualne z przypadkowo poznanymi przedstawicielkami płci przeciwnej i wiele innych.

[Lukass]

Oczywiście śmieje się, postanowiłem znaleźć sobie partnerkę co de facto nie jest takie proste. Nie że jestem jakiś wymagający ale znaleźć kobietę która

1) potrafi gotować
2) potrafi gotować
3) potrafi gotować nie gorzej od babci
4) ma jakiekolwiek zainteresowania poza chodzeniem do kosmetyczki i polepszaniem swojego statusu majątkowego

nie jest wcale takie proste

Jeśli rzeczona babcia jest typową przedstawicielką swojej rasy, to rzekłbym, że nie ma szans...