po przykładzie jak traktowali kooperacje z największym przedsiębiorstwem jakim jest KK moja teoria nabiera sensu. to jedno.Hatefire pisze:Byłaby albo nie nie była. W każdym razie właściciele IG Farben świetnie zarabiali sprzedając SS cyjanowodór, przejmując fabryki w podbitych krajach i korzystając z niewolniczej pracy więźniów obozów. Mówiąc językiem wielkiego kapitału Hitler to była znakomita inwestycja o wysokiej stopie zwrotu.
sprawa siły roboczej z krajów podbitych tylko potwierdza moją tezę. wszystko dla wąskiej grupy. nie dla przemysłu (poczytaj gdzie trafiały pieniądze od gospodarzy, którzy "korzystali" z jeńców i tych osadzonych w obozach). ok. gdybanie, ale jak się założy instrumentalne traktowanie - wszystko dla ideologii - to tutaj biznes też miałby się podporządkować. a i kwestia eksterminacji żydów też miała przede wszystkim wymiar gospodarczy> przejęcie majątków. tak jak i zajęcie ukrainy> zaplecze do wyżywienia. podsumowując > wszystko podporządkowane gospodarce III rzeszy. a nie biznesowi. bo to tylko doraźne zaplecze finansowe było.