Dowcipy v. n'ta

[Pacjent]

Swoją drogą nie bronię tej historii z pogromem, tylko uważam, że milej by się żyło jakby ludzie zwracali jednak uwagę na takie niuanse. Jak gościsz kolesia z Tunezji, to jednak nie podawaj schabowego.

A gdy gościsz Polska to nie mów o siekiera ch, bo mu się skojarzy z rzezią wołyńską. Weź przestań. Jeśli jakiś naród ma pierdolca to niech się leczy, a nie cenzuruje innych.

[Hatefire]

tyle, ze slowa "rzez" raczej nie uzywa sie w prasie sportowej, a slowa "pogrom" tak. czy jesli w Izraelu bedzie jakis rajd to komentatorzy nie moga uzywac okreslen w stylu "po wyjsciu z zakretu dodal gazu"?

No ale jest też kontekst. Inaczej to jednak brzmi względem reprezentacji Portugalii. Jak cię cię nazwę głupim polaczkiem, to będzie miało to inny wydźwięk, niż jakby zwrócił się tak do ciebie jakiś Helmut. Podobnie jak czarny mówi do czarnego per "nigger", to ma to zupełnie inne znaczenie, jakby wypowiedział to biały.

[uglak]

pozniej czyli jak staraja sie (w cudowny i przekoloryzowany sposob) opisywac swoja historie, a nie odnosic do wydarzen mitycznych w stylu wlasnie Kaina i Abla.

Przypominam, że piszesz, to w kraju gdzie całkiem sporo osób przypisuje zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej Matce Boskiej nazywając to cudem. Jest to nawet uwiecznione na ikonicznym w polskiej kulturze obrazie.

mechanizm jest podobny ;-)

tyle, ze slowa "rzez" raczej nie uzywa sie w prasie sportowej, a slowa "pogrom" tak. czy jesli w Izraelu bedzie jakis rajd to komentatorzy nie moga uzywac okreslen w stylu "po wyjsciu z zakretu dodal gazu"?

No ale jest też kontekst. Inaczej to jednak brzmi względem reprezentacji Portugalii. Jak cię cię nazwę głupim polaczkiem, to będzie miało to inny wydźwięk, niż jakby zwrócił się tak do ciebie jakiś Helmut. Podobnie jak czarny mówi do czarnego per "nigger", to ma to zupełnie inne znaczenie, jakby wypowiedział to biały.

dokladnie - na meczach kontekst jest sportowy. kiedy na Balkanach trwala wojna to jak ktos mowil o pogromie to nie mial na mysli ostatniego spotkania towarzyskiego miedzy Chorwacja i Serbia ;-)

[Hatefire]

No ale ten kontekst jest dalej żywy, bo choćby nadal żyją ludzie, którzy to widzieli. Nadal od czasu do rozgrzewa, opinię publiczną (no przynajmniej tą z grubsza oczytaną) geneza pogromu kieleckiego. Ok za 30 lat to już będzie domena historyków grzebiących w archiwach, których prac nikt nie czyta poza rodziną i znajomymi.

[Nasum]

Swoją drogą nie bronię tej historii z pogromem, tylko uważam, że milej by się żyło jakby ludzie zwracali jednak uwagę na takie niuanse. Jak gościsz kolesia z Tunezji, to jednak nie podawaj schabowego.

A gdy gościsz Polska to nie mów o siekiera ch, bo mu się skojarzy z rzezią wołyńską. Weź przestań. Jeśli jakiś naród ma pierdolca to niech się leczy, a nie cenzuruje innych.

Tutaj akurat do głosu doszła rozdmuchana do absurdalnych rozmiarów poprawność polityczna, która uważa, że lepiej nie mówić pewnych słów, bo komuś gdzieś tam mogą się źle skojarzyć. Ilu Żydów usłyszało słowo pogrom w kontekscie tego meczu? W Izraelu media roztrząsają tą sprawę jak tutaj? Wątpię... To tak samo jak nie można powiedzieć o jakiejś lasce prosto z mostu że jest gruba, trzeba powiedzieć, że ma deczko Rubensowskie kształty, bo gruba jej się źle kojarzy.

[Hatefire]

Powiedzieć można, tylko po co? Serio nie odczuwam potrzeby wykrzyczenia w twarz grubasowi, że jest gruby, a lasce z zezem, że wygląda śmiesznie z tymi oczami. To nie jest żaden terror politycznej poprawności tylko zwykła uprzejmość.

[Nasum]

Może zły przykład, ale znam ludzi którzy cenią sobie bezpośredniość nawet względem siebie. Chodziło mi o słowo pogrom, i to, kiedy go użyć, a kiedy nie.

[Ascetic]

Powiedzieć można, tylko po co? Serio nie odczuwam potrzeby wykrzyczenia w twarz grubasowi, że jest gruby, a lasce z zezem, że wygląda śmiesznie z tymi oczami. To nie jest żaden terror politycznej poprawności tylko zwykła uprzejmość.

zawstydziłem się

[Hatefire]

Może zły przykład, ale znam ludzi którzy cenią sobie bezpośredniość nawet względem siebie. Chodziło mi o słowo pogrom, i to, kiedy go użyć, a kiedy nie.

Powiedziałbym, że bardzo zły przykład. Ok, jak kogoś dobrze znasz to inna historia. Sam mam tak, że z najlepszym kumplem jedziemy po sobie po bandzie, ale wiemy, że to taka konwencja. Poza tym to broń obusieczna. Każdy jest człowiekiem i ma swoje słabe punkty.

[Hatefire]

zawstydziłem się

[youtube][/youtube]

[Ascetic]

zawstydziłem się

[youtube][/youtube]

to dobrze.

[byrgh]

[Triceratops]

Przykładowo historia Kaina i Abla, to pewnie jakieś echo konfliktu pomiędzy plemionami trudniącymi się rolnictwem, a nomadami żyjącymi z wypasu bydła.

Tak bylo w ogolnym przyblizeniu. Kain panowal w Mezopotamii, Abel w Egipcie.

[Nerwowy]

No ale ten kontekst jest dalej żywy, bo choćby nadal żyją ludzie, którzy to widzieli. Nadal od czasu do rozgrzewa, opinię publiczną (no przynajmniej tą z grubsza oczytaną) geneza pogromu kieleckiego. Ok za 30 lat to już będzie domena historyków grzebiących w archiwach, których prac nikt nie czyta poza rodziną i znajomymi.

Przecież odniesienia historyczno polityczne używane przez kibiców piłki kopanej i "dziennikarzy" sportowych zawsze były bardzo mocne. Te wszelkie "Bitwy Warszawskie", "Potopy Szwedzkie" czy inne "Blitzkriegi" nie mówiąc już Żołnierzach Wyklętych na trybunach xDDD

[Hatefire]

Przecież odniesienia historyczno polityczne używane przez kibiców piłki kopanej i "dziennikarzy" sportowych zawsze były bardzo mocne. Te wszelkie "Bitwy Warszawskie", "Potopy Szwedzkie" czy inne "Blitzkriegi" nie mówiąc już Żołnierzach Wyklętych na trybunach xDDD

To nie znaczy, że nie są głupie. Sport to tylko rozrywka jak kino nic poza tym. Nigdy nie lubiłem tej retoryki. Mecz to mecz nie bitwa czy wojna. Zawsze uważałem, że nie ma nic głupszego, niż te kibicowskie przepychanki. Rozumiem lać się za poważne sprawy, ale, że ktoś nosi na szyi szmatę w innych barwach, to objaw encefalopatii. Ja serio żyję sportem. Moje drugie imię to Eurosport. Niemniej traktuję to jak widowisko. Oczywiście mam swoich faworytów. No ale jak ktoś mi by postawił alternatywę Sulęcki wygrywa z Andrade po słabej i nudnej walce, a Sulęcki przegrywa po świetnej walce, wybieram drugą opcję. Po chuj w rozrywkę mieszać politykę i nacjonalizm.

[Nasum]

Może zły przykład, ale znam ludzi którzy cenią sobie bezpośredniość nawet względem siebie. Chodziło mi o słowo pogrom, i to, kiedy go użyć, a kiedy nie.

Powiedziałbym, że bardzo zły przykład. Ok, jak kogoś dobrze znasz to inna historia. Sam mam tak, że z najlepszym kumplem jedziemy po sobie po bandzie, ale wiemy, że to taka konwencja. Poza tym to broń obusieczna. Każdy jest człowiekiem i ma swoje słabe punkty.

Mniej więcej o to mi chodziło.

[byrgh]

Mój kraj taki pienkny.

[Nerwowy]

Przecież odniesienia historyczno polityczne używane przez kibiców piłki kopanej i "dziennikarzy" sportowych zawsze były bardzo mocne. Te wszelkie "Bitwy Warszawskie", "Potopy Szwedzkie" czy inne "Blitzkriegi" nie mówiąc już Żołnierzach Wyklętych na trybunach xDDD

To nie znaczy, że nie są głupie. Sport to tylko rozrywka jak kino nic poza tym. Nigdy nie lubiłem tej retoryki. Mecz to mecz nie bitwa czy wojna. Zawsze uważałem, że nie ma nic głupszego, niż te kibicowskie przepychanki. Rozumiem lać się za poważne sprawy, ale, że ktoś nosi na szyi szmatę w innych barwach, to objaw encefalopatii. Ja serio żyję sportem. Moje drugie imię to Eurosport. Niemniej traktuję to jak widowisko. Oczywiście mam swoich faworytów. No ale jak ktoś mi by postawił alternatywę Sulęcki wygrywa z Andrade po słabej i nudnej walce, a Sulęcki przegrywa po świetnej walce, wybieram drugą opcję. Po chuj w rozrywkę mieszać politykę i nacjonalizm.

Mnie tego nie musisz tłumaczyć ;D.

[byrgh]

Że się uspokoił muwili i może odpocząć, tymczasem nie ma opcji, bo gość naprodukował contentu na kolejnych kilka lat ;)

[Nasum]