AdrianSmith pisze:Tak , w świąteczny weekend postanowiłem . Od pewnego już czasu myślałem jak to zrobić , z dnia na dzień , czy też wyznaczyć sobie np. jakąś datę . Tak zle tak niedobrze ..... jednak jakoś trzeba wybrać .
Postanowiłem , wybrałem datę ,
Za kilka tygodni kończę 49 wiosen , więc "chwilę " pózniej strzeli mi pięć dych . To chyba odpowiedni czas na refleksje ,czy jakieś podsumowania ,czy może postanowienia . doszedłem do wniosku że przyszedł czas na koniec z zabawą w zbieractwo płytowe ..... Dziesiąt lat szukania ,kupowania i takie tam ...... Nie jestem w stanie tego zrobić np. tak że wstając z wyra jutro rano po oddaniu rannego moczu powiedzieć sobie - koniec - od teraz nie kupuję ..... Ale jeżeli wyznaczę sobie w miarę przychylny termin ( odległy ) to zdążę się z tą decyzja pogodzić i jeszcze mą pasja nacieszyć .
Wyznaczyłem sobie taką datę , Moje 51 urodziny :-) ..... tak postanowiłem że po nich kończę z kupowaniem ( kiedyś trzeba ) Zostało mi nieco ponad dwa lata . Niby to sporo , ale dwa lata w MON ie minęły ino mig ............
Może dzielenie tą informacją to totalny debilizm , ale czułem taka potrzebę ,
pozdrawiam AdrianSmith
Jeśli kolekcjonowanie płyt czyni Cię szczęśliwym, to nie widzę powodu by przestawać... Pod warunkiem, że:
a) niczego więcej do szczęścia nie potrzebujesz (zrobiłeś w swoim życiu wszystko, co chciałeś zrobić i tak naprawdę chciałbyś już tylko spokojnie dożyć starości rozkoszując się nowymi nabytkami w swojej kolekcji oraz płytami, która od dawna już posiadasz)
b) potrzebujesz też innych rzeczy, ale pomimo maniakalnego kolekcjonowania płyt masz także czas i pieniądze na te inne rzeczy, nie zaniedbując żadnej ze swoich pasji.
c) pomimo swojej kolekcjonerskiej pasji jesteś w stanie w miarę "normalnie" funkcjonować na płaszczyźnie prywatno-zawodowej (a przynajmniej na tyle, żeby Ciebie samego to nie męczyło)
d) Jesteś pewny, że nigdy nie będziesz żałował, że całe swoje życie poświęciłeś jednej idei - idei kolekcjonowania płyt