Wujek Lucyferiusz pisze:Zapraszam do śmiertelnie poważnej dyskusji na temat tego, na co zazwyczaj zwracacie największą uwagę oceniając kompatybilność figlowania (eng.: fuckability) zarejestrowanej wzrokowo kobiety. Oci ciornyje? Cyc sprężysty? Pupulę z latynoskiego getta. ;) Żonom i dziewczynom wstęp do tematu wzbroniony!
1. twarz
2. ogólne proporcje, w czym też generalnie zawiera się tzw. seksapil, czyli sposób poruszania się i te de
3. wcięcie
4. dupa i cycki
5. nogi
Wujek Lucyferiusz pisze: Żonom i dziewczynom wstęp do tematu wzbroniony!
Jester też niech nic tu nie pisze. zaraz wkleji jakaś narkomanke.
Twarz>Proporcjonalna budowa ciała>Biust=Pupa>nogi - ważne żeby iksów nie było
Poza tym włosy(na głowie). Gęste, długie to +2 do urody. No i nie może mnie wkurwiać.
Ostatnio zmieniony 28-02-2011, 20:21 przez Pan_Kimono, łącznie zmieniany 1 raz.
hehe dla mnie ona jest aseksualna. coś jak nauczycielka z matematyki z podstawówki albo brzydka siostra kumpla. Nigdy nie rozumiałem zachwytów nad tym końskim łbem;) W dodatku pewnie kibicuje ruchowi hehehe
Pan_Kimono pisze:hehe dla mnie ona jest aseksualna. coś jak nauczycielka z matematyki z podstawówki albo brzydka siostra kumpla. Nigdy nie rozumiałem zachwytów nad tym końskim łbem;) W dodatku pewnie kibicuje ruchowi hehehe
Włosy obojętnie, o ile pasuje i podkreśla urodę (preferowane czarne lub rude). Ogólnie kobieta musi mieć "to coś", co trudno określić, czasami laska teoretycznie ladna mnie nie kreci, a czasami laska ktorej teoretycznie czegos brakuje, a wlasnie ma "to cos" grzeje jak cholera. Panna na pewno nie może być anorektycznie chuda, to mnie obrzydza.
No i wzrost - 170-180cm najlepiej, nie lubie panien typu "metr pięćdziesiąt w kapeluszu".
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!
Właśnie, dołeczki nad pupą są zajebiste!
Ale makijaż tej pani już zajebisty nie jest. Nie twierdzę, że kobieta w ogóle nie powinna się malować. Powinna jednak to robić tak żebym myślał, że się nie maluje (bo nie musi).
kobieta powinna umiec sie malowac. a wlasciwie powinna umiec sie malowac stosownie do sytuacji
smoky eye mnie bardzo kreci. oczywiscie nie na codzien i nie do sklepu po serek topiony.
a co do tamtej fotki, to tylko ilustracja tego o co mi chodzilo, laska taka o ;)