STUDIA

[535]

Nie będę kurwa mielił betonu.

Kto tutaj mówi o mieleniu? Betoniara jest od tego. Ty masz jedynie zaaplikować do dziury. Robota prosta i na świeżym powietrzu. Takiej opalenizny nie nabędziesz na żadnych olinkluziwelastminute. Poza tym, nigdy nie mów nigdy, bo jak matka boska pieniężna dociśnie kolanem i zdzieli z liścia po gębie, to jeszcze nie wiadomo co będziesz musiał robić.

[Bloodcult]

Nie będę kurwa mielił betonu.

węzeł betoniarski to akurat niegłupia sprawa i spory zarobek (jak masz kawałek ziemi oczywiście bo pod blokiem tego nie uskutecznisz)

[hcpig]

W McDonald's w Legionowie 3800 zł. Ja pierdolę, to jakaś prowokacja?

[535]

W McDonald's w Legionowie 3800 zł. Ja pierdolę, to jakaś prowokacja?

Po pierwsze brutto, a po drugie, wolę całe życie sypać żwir w dziurę, niż jeden dzień spędzić w tej "instytucji".

[hcpig]

Jakby to była różnica czy mielisz beton czy smażysz fryty.

[tomaszm]

Nie będę kurwa mielił betonu.

Jakbym zmuszony był życiowo to bym nawet obornik ciepał do gulika. Życie to nie bajka- trzeba przyjąć je na klatę takim jakim nie raz jest. Z każdego zajęcia można wynieść wiedzę i doświadczenie.

[535]

Jakby to była różnica czy mielisz beton czy smażysz fryty.

Zajęcie jak zajęcie, ale pomijając finanse, różnice są zasadnicze. Miałem okazję współpracować z tą firmą (nie kurwa! nigdy nie smażyłem frytek) i obserwować z boku, a właściwie z góry, jak to tam hula. Pierdolony obóz pracy. Plantacja bawełny. Jednak kręcąc betoniarą zawsze możesz ją wyłączyć...i nikt ci słowa nie powie. Do tego jedna zmiana. I teraz spróbuj wyłączyć frytownicę, gdy publika napiera.Hi,hi,hi

[535]

Nie będę kurwa mielił betonu.

Jakbym zmuszony był życiowo to bym nawet obornik ciepał do gulika. Życie to nie bajka- trzeba przyjąć je na klatę takim jakim nie raz jest. Z każdego zajęcia można wynieść wiedzę i doświadczenie.

Proste jak, ty już wiesz jak co. I aż dziw bierze, że jesteście rówieśnikami.

[RippingHeadache]

ale podejrzewam, że koledze założycielowi, chodzi o zdecydowanie większe kwoty.

Nie doceniasz mojej skromności... panie pensja 6 tys. to american dream... ale na stare lata informatyki nie nauczę się, lada rok stuknie mi 30stka.

Jeśli chcesz to dasz radę. Moja partnerka po studiach na polibudzie w zupełnie innym kierunku, poszła na zaoczne studia z informatyki. Pracując na pełny etat w innym zawodzie już podczas drugiego roku studiów dorabiała przy projekcie informatycznym konkretne pieniądze. Po skończeniu studiów inżynierskich mogła zaś przebierać w ofertach pracy i tu ten american dream, to nie tak rzadko kasa dla świeżaków.

[535]

Nie będę kurwa mielił betonu.

No to masz tutaj porady od niemieckiego onetu. Niektóre stawki wydają się dziwne, ale rozumiem, że to na początek.
http://biznes.onet.pl/praca/zarobki/zaw ... bki/s5twyw" onclick="window.open(this.href);return false;

[Heretyk]

Nie będę kurwa mielił betonu.

Jakbym zmuszony był życiowo to bym nawet obornik ciepał do gulika. Życie to nie bajka- trzeba przyjąć je na klatę takim jakim nie raz jest. Z każdego zajęcia można wynieść wiedzę i doświadczenie.

proste. niestety mamy obecnie legiony takich, co to skończyli studia i teraz siedzą w oczekiwaniu na telefony od pracodawcow oczekując minimum 3-4 kafle na rękę i żeby robota głównie polegała na surfowaniu po necie i piciu kawy. nawet już ukraińców i białorusinów brakuje do roboty. firmy zaczynają zatrudniać więźniów. coś kurwa strasznego

[Plastek]

Coś strasznego, że ludzie i Ukraińcy nawet nie chcą zapierdalać za 1300 na rękę? Nie widzę w tym nic strasznego, to zdrowy rozsądek.

[Heretyk]

Zupełnie nie o to chodzi. fachowiec z doświadczeniem nie wyjdzie za taką kasę z łóżka, ale ktoś, kto idzie do pierwszej roboty i tak właściwie jeszcze nic nie umie, miałby taką kwotą gardzić. lepiej siedzieć u mamy i płakać jak jest źle? a uwierz mi, że mamy takich delikwentów wielu

sam, będą pracodawcą nie dałbym osobie wziętej z ulicy więcej. jak się nauczy i wykaże, to można rozmawiać. a nawet trzeba.

już nie wspominam o tej dziwnej, powszechnej pogardzie do pracy fizycznej. nie wiem z czego to wynika

[Plastek]

Zupełnie nie o to chodzi. fachowiec z doświadczeniem nie wyjdzie za taką kasę z łóżka, ale ktoś, kto idzie do pierwszej roboty i tak właściwie jeszcze nic nie umie, miałby taką kwotą gardzić. lepiej siedzieć u mamy i płakać jak jest źle? a uwierz mi, że mamy takich delikwentów wielu

Owszem, mamy. I w pełni ich popieram. Kwota o której mówimy to obraza dla ludzkiej godności; ohydny przykład niewolnictwa i wyzysku w 21 wieku. Nie ma tutaj znaczenia, że to pierwsza praca; oferowanie kwoty tego rzędu komukolwiek jest wyrazem ostatecznego schamienia i barbarzyńskiego kapitalizmu i z całą odpowiedzialnością twierdzę, że takich pracodawców należałby natychmiast potraktować cyklonem B.
Obrona takich pracodawców i niemal podręcznikowe piętnowanie "tych jebanych studentów - nierobów z postawą roszczeniową" to nawet dla takiego szydercy i stańczyka jak ja stanowczo zbyt wiele. To oznaka totalnego odklejenia od rzeczywistości. W związku z tym na tym poprzestanę i daruję sobie dalszą dyskusje.

[535]

już nie wspominam o tej dziwnej, powszechnej pogardzie do pracy fizycznej. nie wiem z czego to wynika

To doprawdy zabawne. Tym bardziej, że znakomita większość owej arystokracji w pierwszym pokoleniu, to dzieci rolników i robotników. Czyżby ta hołota gardziła swoimi rodzicami?

Kwota o której mówimy to obraza dla ludzkiej godności; ohydny przykład niewolnictwa i wyzysku w 21 wieku. Nie ma tutaj znaczenia, że to pierwsza praca; oferowanie kwoty tego rzędu komukolwiek jest wyrazem ostatecznego schamienia i barbarzyńskiego kapitalizmu i z całą odpowiedzialnością twierdzę, że takich pracodawców należałby natychmiast potraktować cyklonem B.

To oczywiste. Mi osobiście, byłoby wstyd zatrudniać kogokolwiek za takie pieniądze. Wiem. Kurwy wstydu nie mają. Bądźmy szczerzy, w obecnych czasach i przy tych kosztach utrzymania, wypłata poniżej 3000 zł netto za pełny etat, to zwyczajne skurwysyństwo i wykorzystywanie ludzi.

I jeszcze jedno, na temat studiów. Ta pani bez żenady przyznaje, że studiuje prawo i właśnie próbuje uzyskać doktorat z politologii. Dziwna sprawa. Ja osobiście nie powierzyłbym jej wydawania bloczków w szatni, bo mam wrażenie, że to zbyt odpowiedzialne dla niej zajęcie.

[youtube][/youtube]

[uglak]

o ile dobrze pamietam to gajewska akurat ma bogatych rodzicow, a nie "rolników i robotników" ;-)

[535]

o ile dobrze pamietam to gajewska akurat ma bogatych rodzicow, a nie "rolników i robotników"
;-)

Co to ma wspólnego z jej brakiem kwalifikacji do wykonywania zawodu szatniarki?

[Gall]

Szlachta nie pracuje - nie znacie tego? Ten tekst nie wziął się z powietrza. Poza tym, tak z 15-20 lat temu, kilku moich kumpli - cwaniaczków ledwo po średniej bez matury - gadało, że za takie a takie pieniądze to oni nie będą pracować, w takim czy innym zawodzie też nie, bo to im uwłacza. Z nich wszystkich chyba tylko jeden wziął się do uczciwej pracy jak mu rodzice poumierali, a przez całe życie wchodzili w dupę bez mydła. Jego ojciec nawet pod koniec życia złomu kiedyś u mnie szukał żeby sprzedać i synkowi kasę kopsnąć. Reszta tych pacjentów robiła jakieś szemrane interesy na boku, włamy itd. Bo szlachta nie pracuje przecież.

[Bloodcult]

Kwota o której mówimy to obraza dla ludzkiej godności

:D :D :D
Nie, to niejednokrotnie godziwa zapłata za wkład w działalność firmy.

ohydny przykład niewolnictwa

:D :D :D

i wyzysku w 21 wieku.

:D :D :D
jasne, bo ktoś kogoś siłą zmusił aby skończy socjologię i gospodarkę przestrzenna :D

oferowanie kwoty tego rzędu komukolwiek jest wyrazem ostatecznego schamienia

:D :D :D

barbarzyńskiego kapitalizmu

oho, mamy tu lewaka

że takich pracodawców należałby natychmiast potraktować cyklonem B.

pisujesz może na strajk.eu ?

Obrona takich pracodawców i niemal podręcznikowe piętnowanie "tych jebanych studentów - nierobów z postawą roszczeniową"

:D :D :D

coś podejrzewam że Plastuś to jakiś doktorant humanistycznego kierunku na Warszawskiej uczelni i z całą pewnością jakiś działacz partii Razem.

[Bloodcult]

Sam niejednokrotnie pracowałem np. za 800 zł na czarno. Ale pretensji do pracodawcy nie miałem - miałem pretensje tylko do siebie. Bo to ja sam tak pokierowałem swoim życiem, że mój wkład w działalność firmy był pewnie nawet nie wart tych 800 zł. Tak to już jest jak się nie umie trzeźwo spojrzeć na to że studia to pseudoedukacja, ucieczka od odpowiedzialności i maskowana prokrastynacja.