Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Sybir
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11174
- Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
- Lokalizacja: Voivodowice
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Dawno się nie reklamowałeś, to dlatego, manieczki. A czasy socrealizmu minęły, pani Lykantrop, mnie mnie tutaj nie strofować na publicznym forum.
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
No i widzisz, dlatego ja mam duży szacunek do prostytutki, a gardzę kurwą. Różnica jest ogromna.Pan_Kimono pisze: Najgorsze kurwiszony jakie poznałem to panie na dobrych stanowiskach w bankach - jest przyzwolenie to Robi,nikt z pozostałych facetów nie powie jej ze jest kurwą bo albo sam chce zamoczyc albo boi się jej zemsty i jej kolezanek(najczęściej wiąże się to z utratą pracy). Niczego nie wie tylko mąż, który jest oslem i cieszy się, że żona mu się 'realizuje'
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Wiem, pracowałem w banku, integrowalem się z 2-3 zonami mężczyzn popierajacych feminizm i samorealizacje kobiet;). Stopke zrobiłem po ostatnim wyjezdzie-dopiero wtedy zauważyłem, że typiara ma obraczke na palcu (Wrocław pozdrawia!), przyjechał po nią mąż z dziećmi, ona buzi po kolei każdemu, a ja sobie pomyślałem co ona tymi ustami mi wczoraj robiła i chujowo się poczułem. Takich lasek było około 50%. Najgorsze było, że kiedyś z kumplem nawet robiliśmy zakłady, ile czasu zajmie stoczenie się normalnej fajnej dziewczyny - przegrywalem za każdym razem - najdłużej pół roku. Podstawowy argument: wszystkie tak robią. Można stracić wiarę w ludzi;]Silent_Sea pisze:
Przepraszam, TO w bankowym żargonie nazywa się INTEGRACJA :)
KVLT lizania CZASZKI
- Biały
- w mackach Zła
- Posty: 734
- Rejestracja: 17-06-2012, 10:17
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
kurwa to kurwa, bez rozróżnienia na ekskluzywne prostytutki czy tanie tirówy, imo całkowity upadek moralności w stosunku do własnej osoby. Do czasu może sobie uważać, że łatwy i przyjemny zarobek, ale niech wpadnie czy zechce się ustatkować... kiedyś widziałem ogłoszenie: 18-latka w 6 miesiącu ciąży 200 zł za godzinę, no kurwa dzieciak na pewno będzie dumny...
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Jak już ktoś napisal: kurwa to stan umysłu. Kto wg ciebie jest gorszy:laska, która w ten sposób pracuje (wg mnie, zwykła umowa handlowa), czy przykladna mama robiaca wszystkich w chuja i dająca dupy na prawo i lewo?
KVLT lizania CZASZKI
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Ostatnio w nowej inkarnacji "Faktów i mitów" był taki artykuł. Czytając to miałem wrażenie, że postępowość nakazuje jednak robić jakieś rozróżnienie... którego, (nomen omen) kurwa, nie jestem osobiście w stanie dostrzec.Biały pisze:kurwa to kurwa, bez rozróżnienia na ekskluzywne prostytutki czy tanie tirówy, imo całkowity upadek moralności w stosunku do własnej osoby.
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
- witchfinder
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1064
- Rejestracja: 13-01-2010, 21:45
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Ale chyba o inny aspekt problemu chodziło; różnicę między wykształconą panienką, biorącą 5000 zł za wieczór, a tirówą z szerszą ofertą "pozaintelektualną" za 150 ;)Pan_Kimono pisze:Jak już ktoś napisal: kurwa to stan umysłu. Kto wg ciebie jest gorszy:laska, która w ten sposób pracuje (wg mnie, zwykła umowa handlowa), czy przykladna mama robiaca wszystkich w chuja i dająca dupy na prawo i lewo?
O tempora, o mores! ||| HARDCORE JP OGIEŃ JP
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Tak czy inaczej jakakolwiek cipa nie jest warta pieniędzy :)
KVLT lizania CZASZKI
- Biały
- w mackach Zła
- Posty: 734
- Rejestracja: 17-06-2012, 10:17
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
żadna nie jest lepsza od drugiej, laska z pierwszego przypadku jeżeli zostanie mamą staje się tą z drugiego...Pan_Kimono pisze:Jak już ktoś napisal: kurwa to stan umysłu. Kto wg ciebie jest gorszy:laska, która w ten sposób pracuje (wg mnie, zwykła umowa handlowa), czy przykladna mama robiaca wszystkich w chuja i dająca dupy na prawo i lewo?
temat jeszcze można by rozciągnąć chociażby na laski z pornosów, przykładowo taki dzieciak Tori Black pewnie za kilkanaście lat zainteresuje się takimi materiałami i może być dla niego niemałym szokiem zobaczenie jak rodzicielkę ujeżdża pięciu bambusów... tak czy inaczej chodzi mi tutaj głównie o to, że prędzej czy później ktoś inny będzie na tym cierpiał.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Jest różnica, już o niej pisałem, i konsekwencje w drugim przypadku są o wiele gorsze
KVLT lizania CZASZKI
- Oki
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1614
- Rejestracja: 16-09-2012, 00:30
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
co racja to racja:)Silent_Sea pisze:no właśnie, więc nazywajmy to po imieniu - KOBIETY = PATOLOGIA, a chłop wiadomo, tak czy inaczej poruchać musi ;)
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9051
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Kończyłem bankowosć, jakieś 80% lasek z roku zachowywało sięt ak, jay wpisywało się w w/w konwencje. Z tego co pamiętam rozmowy często ograniczały się do imprez studenckich i wyjazdów do hiszpanii/portugalii. Takie laseczniki szukające wyszumienia się, ale nie prezentujące sobą raczej nic ponad to, pozbawione jakiejś pasji czy nutki pozytywnego bzika. Zdecydowanie nie materiały na kobiete zycia ;)Pan_Kimono pisze:Wiem, pracowałem w banku, integrowalem się z 2-3 zonami mężczyzn popierajacych feminizm i samorealizacje kobiet;). Stopke zrobiłem po ostatnim wyjezdzie-dopiero wtedy zauważyłem, że typiara ma obraczke na palcu (Wrocław pozdrawia!), przyjechał po nią mąż z dziećmi, ona buzi po kolei każdemu, a ja sobie pomyślałem co ona tymi ustami mi wczoraj robiła i chujowo się poczułem. Takich lasek było około 50%. Najgorsze było, że kiedyś z kumplem nawet robiliśmy zakłady, ile czasu zajmie stoczenie się normalnej fajnej dziewczyny - przegrywalem za każdym razem - najdłużej pół roku. Podstawowy argument: wszystkie tak robią. Można stracić wiarę w ludzi;]Silent_Sea pisze:
Przepraszam, TO w bankowym żargonie nazywa się INTEGRACJA :)
- hcpig
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10213
- Rejestracja: 06-07-2008, 13:23
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
-
Ostatnio zmieniony 31-08-2013, 10:17 przez hcpig, łącznie zmieniany 1 raz.
Yare Yare Daze
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Dla mnie to trochę jak słuchanie muzyki ściągniętej z netu w formie mp3 - pewnie tańsze i mniej czasochłonne, ale pozbawione okładki, zapachu farby w książeczce, połyskującego krążka i folijki, którą zdzierasz przed pierwszym przesłuchaniem traci swoją magię :)yossarian84 pisze: Analna Malinka :-) Ja nie korzystam, bo szkoda mi kasy na pierdoły, ale jak mówię - jesteś samotny, chcesz sobie poruchać bez bajerowania, stawiania drinków itd, to idź do dobrej dziwki, która bierze kasy tyle, że menela i żula na nią nie stać. Gumka, prysznic przed i po, kulturka i zrozumienie... Nie widzę w tym nic złego ani obciachowego. .
Ważny jest smak potrawy, ale nie mniej ważne okoliczności i czas jej spożycia.
Kawałek kurczaka ma dla mnie inny smak, gdy zjem go w dobrej restauracji, posługując się srebrnymi sztućcami niż gdy go wepchnę do gęby na dworcu kolejowym, siedząc na połamanej ławce pomiędzy Rumunką grającą na akordeonie, a drzemiącym, spoconym pijanym starcem, który właśnie popuścił w spodnie.
Ale oczywiście nie potępiam - jeśli wizyta u dziwki zaspakaja czyjeś zapotrzebowania to dobrze, że jest ktoś taki kto te zapotrzebowania potrafi spełnić.
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Prostytutka = profesjonalistka. Zawiera sią z nią umowę o dzieło (rękodzieło, ustodzieło, waginodzieło, itd.). Chrześcijańska moralność jest dla słabych. Praca oraz płaca w tym przypadku to sprawa indywidualnych ustaleń pomiędzy wykonawcą (wykonawczynią) usługi a jej odbiorcą. To nie jest sprawa klienta, czy pani lekkich obyczajów, którą własnie wynajął ma czy będzie miała dzieci. Skoro jej jest wszystko jedno, nie klienta zmartwienie.Biały pisze:żadna nie jest lepsza od drugiej, laska z pierwszego przypadku jeżeli zostanie mamą staje się tą z drugiego...Pan_Kimono pisze:Jak już ktoś napisal: kurwa to stan umysłu. Kto wg ciebie jest gorszy:laska, która w ten sposób pracuje (wg mnie, zwykła umowa handlowa), czy przykladna mama robiaca wszystkich w chuja i dająca dupy na prawo i lewo?
temat jeszcze można by rozciągnąć chociażby na laski z pornosów, przykładowo taki dzieciak Tori Black pewnie za kilkanaście lat zainteresuje się takimi materiałami i może być dla niego niemałym szokiem zobaczenie jak rodzicielkę ujeżdża pięciu bambusów... tak czy inaczej chodzi mi tutaj głównie o to, że prędzej czy później ktoś inny będzie na tym cierpiał.
Czy nie taka winna być wykładnia blackmetalowa? Czy blackmetal to po prostu chrześcijaństwo minus przewinienia hierarchów? Gubię się już w tym wszystkim. Pomóżcie!
Kerosene keeps me warm.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2228
- Rejestracja: 24-06-2005, 10:12
- Lokalizacja: tu i tam
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
idealne podsumowanie tematu.Maria Konopnicka pisze:
Dla mnie to trochę jak słuchanie muzyki ściągniętej z netu w formie mp3 - pewnie tańsze i mniej czasochłonne, ale pozbawione okładki, zapachu farby w książeczce, połyskującego krążka i folijki, którą zdzierasz przed pierwszym przesłuchaniem traci swoją magię :)
Ważny jest smak potrawy, ale nie mniej ważne okoliczności i czas jej spożycia.
Kawałek kurczaka ma dla mnie inny smak, gdy zjem go w dobrej restauracji, posługując się srebrnymi sztućcami niż gdy go wepchnę do gęby na dworcu kolejowym, siedząc na połamanej ławce pomiędzy Rumunką grającą na akordeonie, a drzemiącym, spoconym pijanym starcem, który właśnie popuścił w spodnie.
Ale oczywiście nie potępiam - jeśli wizyta u dziwki zaspakaja czyjeś zapotrzebowania to dobrze, że jest ktoś taki kto te zapotrzebowania potrafi spełnić.
KVLT lizania CZASZKI
- krz63
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1764
- Rejestracja: 01-09-2008, 13:36
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
W pelni się zgadzam ze znakomitą wypowiedzią Mariana.
http://www.arachnophobia.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Oremus - Popioły LP
Evil Machine - War In Heaven CD
Bloodthirst - Chalice of Contempt MC
Odraza - Esperalem Tkane CD
Genius Ultor - Nic co boskie nie jest mi obce CD
The Dead Goats - Ferox MC
Abusiveness - TBA CD
Oremus - Popioły LP
Evil Machine - War In Heaven CD
Bloodthirst - Chalice of Contempt MC
Odraza - Esperalem Tkane CD
Genius Ultor - Nic co boskie nie jest mi obce CD
The Dead Goats - Ferox MC
Abusiveness - TBA CD
- yossarian84
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Odkrył że w dupie dziura jest. Wiadomo, że seks z "normalną" kobietą jest sto razy fajniejszy niz z dziwką. Po co pisać o takich oczywistościach?
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
Tego akurat nie wiem - wiem tylko, że seks z dziwką nie może być żadnym substytutem kontaktu z (jak to ładnie nazwałeś) "normalną" kobietą, podobnie jak ściąganie mp3 z netu nie będzie substytutem kolekcjonowania płyt. Myślę, że to dwie zupełnie inne rzeczy, odpowiadające na różne zapotrzebowania :)yossarian84 pisze:Wiadomo, że seks z "normalną" kobietą jest sto razy fajniejszy niz z dziwką.
- 83koper83
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2078
- Rejestracja: 29-12-2010, 15:07
Re: Najstarszy zawód świata (nie , nie złodziej)
No to gdzie we Warszawie są najlepsze kasztany?Maria Konopnicka pisze:Tego akurat nie wiem - wiem tylko, że seks z dziwką nie może być żadnym substytutem kontaktu z (jak to ładnie nazwałeś) "normalną" kobietą,yossarian84 pisze:Wiadomo, że seks z "normalną" kobietą jest sto razy fajniejszy niz z dziwką.
Kerosene keeps me warm.