Paleoastronautyka czyli bóg był astronautą.

[Triceratops]

Nigdy nie napisalem, ze Daniken jest nieomylny i jedyny. Ktos kto napisal ponad 30 ksiazek musi gdzies sie pomylic, nagiac jakies fakty albo urojenia pod teorie zeby zgrabnie brzmiala itp. Ale ta ksiazka jest naprawde koszmarna i dretwa.

[WaszJudasz]

Czyli nie zaprzeczasz, że oszukiwał czytelników, żeby piramidy, a co za tym idzie jego książki, wydawały się bardziej interesujące?

[Nebelwerfer]

Jezeli cos niszczy to wlasna wiarygodnosc (nie wiem czy w ogole jakas posiadal), poczucie estetyki i dobrego smaku. Koslawa, nieudolna i bzdurna ksiazka, ktora nawet nie probuje udawac jakiegokolwiek obiektywizmu ale po prostu jebie w Danikena w.....ramach obowiazujacych w nauce paradygmatow co jest smieszne (Wielka Piramida w 20 lat i te bzdury).

Dam temu szanse po pracy, ale tak jak na wyrywki sprawdziłem parę stron, to nie wygląda to źle. Traktuję to jako uzupełnienie tych fragmentów książek, gdzie domorośli badacze mówią, że świat nauki to czy tamto. Powiedzmy, że ten koleżka jest reprezentantem tej drugiej strony, który mówi: chwila, to nie jest tak do końca, że my nie wiemy, albo nie mamy przesłanek. Chociażby: http://www.wiw.pl/biblioteka/zpowrotem_ ... ski/16.asp" onclick="window.open(this.href);return false;

Niezależnie od tego, którą stronę tego sporu darzy się większą sympatią, trzeba oddać, że właśnie naukowcy mają gorszą robotę, bo oni nie mogą udawać, że czegoś nie ma. Daeniken nie pisze dla egiptologów, więc jak klepie, że w starożytnym Egipcie nie było drewna czy lin, to jego publiczność to łyka. Profesor X może nawet uważać identolo, ale on akurat musi się jakoś odnieść do konkurencyjnych koncepcji i jego publiczność nie łyknie dowodów na zasadzie "kosmici i chuj, bo co innego?". W tekście tego Wróblewskiego czuć echo takiego wkurwu na manipulującego kolegę - Daeniken napisze, że stosunek czegoś do czegoś wynosi pi, a więc Egipcjanie znali tę liczbę i pewnie od kosmitów. A gość klepie, że po pierwsze, ta proporcja to nie pi, po drugie nie ma dowodów, że kumali z matematyki dużo więcej niż uczeń podstawówki, po trzecie że mylili się w dużo prostszych obliczeniach, itd. Przy czym typ nie ma złudzeń, że w swojej 23236792 książce Daeniken znowu napisze, że znali pi, kumali najdalsze gwiazdozbiory, przy śniadaniu przerzucali się całkami, a świat nauki nie umie skomentować.

[Plastek]

Edyta: właśnie znalazłem coś takiego: http://www.wiw.pl/biblioteka/zpowrotem_ ... ski/01.asp" onclick="window.open(this.href);return false;
Rzuca trochę światła na zasadność niektorych stwierdzeń Hancocka.

O ja pierdolę jak zgniłem. Jeśli to ma być alternatywa dla oszołomstwa Daenikena to ja naprawdę dziękuję:)
Mamy polewanie piasku wodą ułatwiające transport bloków, mamy "prawdopodobnie nieco korzystniejsze warunki klimatyczne" - w kontekście większej ilości drzew w starożytności, mamy wreszcie budowę piramidy Cheopsa (sic! - to już jest śmiertelne samozaoranie) w 20 lat. Dziękuje bardzo, trafił swój na swego; takie same naukowe i logiczne twierdzenia jak szwajcarskiego hotelarza:) A poza tym domysły, domniemania, sporo "prawdopodobnie" itp. poważne naukowe argumenty.
Mocna alternatywa dla "oszołomów od kosmitów", nie ma co:)

[WaszJudasz]

Mamy polewanie piasku wodą ułatwiające transport bloków

A właśnie - przy okazji tej kwestii wychodzi, że raczycie, panowie, ździebko manipulować. W tekście wyraźnie mowa jest o używaniu jako podkładu dużych ilości pochodzącego z Nilu mułu, woda zaś jest tylko dodatkiem. Ale to już nie brzmiałoby tak głupio, jak polewanie nią piasku, prawda? ;)

Tak czy siak zresztą - jest różnica między proponowaniem wyjaśnień, a celowym wprowadzaniem w błąd.

[Plastek]

A właśnie - przy okazji tej kwestii wychodzi, że raczycie, panowie, ździebko manipulować. W tekście wyraźnie mowa jest o używaniu jako podkładu dużych ilości pochodzącego z Nilu mułu, woda zaś jest tylko dodatkiem. Ale to już nie brzmiałoby tak głupio, jak polewanie nią piasku, prawda? ;)

Doprawdy? Proszę zatem spojrzeć np. na podpis pod rys. 7 tutaj:

http://www.wiw.pl/biblioteka/zpowrotem_ ... ski/16.asp

Transport posągu. Nawet przy lżejszym obiekcie stosowano technikę polewania wodą drogi transportowej dla zmniejszenia tarcia płóz

[WaszJudasz]

Ekhm...

Transport lądowy (zarówno poziomy, jak i pionowy) wszelkich ciężarów odbywał się w Egipcie zawsze w ten sam sposób: za pomocą płóz (sań) transportowych, ciągniętych linami przez ludzi (rys. 6-7), rzadziej przez woły (rys. 8). Każdy transport był przedsięwzięciem trudnym i wymagał wybudowania specjalnej drogi, pokrytej z wierzchu mułem nilowym, który po polaniu wodą umożliwiał łatwy poślizg drewnianym płozom.

Wodą polewano, jak widać, drogę przygotowaną z użyciem mułu, a nie piasek.

[Plastek]

No i widzisz, każdy znajdzie to co chce. Dokładnie taki sam mechanizm jak w przypadki Deanikena. Tak samo "naukowo wartościowa" pozycja te sensacje pana Wróblewskiego.

No i sporo pewnie mułu nilowego poszło na np. takie obeliski:



Podejrzewam także, że Egipcjanie mogli eksportować ten rewolucyjny muł nilowy i budowniczy Baalbek dostał srogi transport skoro z palcem w nosie sobie radził z takimi bloczkami:



Muł nilowy zrewolucjonizował starożytną architekturę jednym słowem;)
Widzę, że ten topic już w ogóle odleciał w inną galaktykę i jedną niedorzeczność zastępujemy drugą:)

[WaszJudasz]

No i sporo pewnie mułu nilowego poszło na np. takie obeliski:

Na takie raczej nie, biorąc pod uwagę, że ten konkretny nie został nigdy ruszony z miejsca.

[Plastek]

No i sporo pewnie mułu nilowego poszło na np. takie obeliski:

Na takie raczej nie, biorąc pod uwagę, że ten konkretny nie został nigdy ruszony z miejsca.

Ale inne o zbliżonych wymiarach już tak;)

[WaszJudasz]

Z tego co czytam, największy z obelisków, jakie udało się Egipcjanom postawić, cesarz Teodozjusz kazał sobie zapakować i wysłać do domu. Zrobiono to, o ile mi wiadomo, bez pomocy kosmitów. W 4 wieku.

[Plastek]

Pewnie w 4 wieku muł był bardzo nawodniony i nie potrzeba było kosmitów:)
Spoko, ja się tymczasem ewakuuje, bo gdy wchodzi "oficjalna" nauka ze swoimi wyjaśnieniami, to mi zaczynają jeże w okresie godowym skakać po głowie i nie mam sił na te rewolucyjne teorie; nawet takiego kpiarza jak ja przerastają te psychodeliczne koncepcje:)

[Lukass]

Próbuję znaleźć oryginał o tych jeżach i szczerze mówiąc, poza kilkoma cytatami bez podania źródła, ni chuja. A jeśli już, to w odniesieniu do tzw. fairy rings, czyli czegoś zupełnie innego, niż "kręgi w zbożu".

[Plastek]

Że też ci się chciało. Przecież to jest jak wszystko z naszej strony - oszołomów, deanikenowców, kosmitokochanków - oczywista manipulacja, naginanie faktów i twierdzenia niepoparte żadnymi dowodami:)

[Lukass]

Na razie jest :D Twierdzisz, że posiadasz oryginał, jeśli dobrze pamiętam? Byłbym wdzięczny za jakiś skan, jeśli kiedyś odnajdziesz, bo póki co to jedyny mocny ślad, że ten tekst w ogóle istnieje.

[Plastek]

Nie ma takiej opcji, bo jak wspominałem - nie jestem w stanie tego odnaleźć przy wielkości moich zbiorów. To są numery "Nieznanego Świata" z lat 90, tyle mogę powiedzieć. Zresztą oględnie mówiąc niespecjalnie mnie interesuje przekonywanie kogokolwiek:) Sądzę, że przez kilka lat mojej bytności tutaj dałem wystarczającą liczbę znaków (zbożowych!), że mam pewne pojęcie w tematach literackich i prasowych; jeśli ktoś chce mi jednak imputować zmyślenia - proszę bardzo:) Szkoda mi czasu na takie odbijanie piłeczki prawdę mówiąc:)

[Lukass]

Spoko, jakiś nadwrażliwy jesteś, nic nie imputuję, kieruje mną jeno ciekawość. Po prostu pamiętaj o złym koledze z forume, jeśli kiedyś przypadkiem na to natrafisz. Przy czym, skoro "Nieznany świat", to pewnie jednak nie oryginał, tylko znowu cytat. Ale może chociaż źródło będzie?

[Plastek]

Spoko, jakiś nadwrażliwy jesteś,

Mam podobno starą duszę, pewnie dlatego:)

Przy czym, skoro "Nieznany świat", to pewnie jednak nie oryginał, tylko znowu cytat. Ale może chociaż źródło będzie?

Pewnie będzie, jedno z najrzetelniejszych znanych mi pism. Z tym, że ode mnie jak wyżej wspomniałem nie będzie szczegółów.

[Hatefire]

Mam podobno starą duszę, pewnie dlatego:)

Może dopadł cię thetan ;-)

[Nebelwerfer]

O ja pierdolę jak zgniłem. Jeśli to ma być alternatywa dla oszołomstwa Daenikena to ja naprawdę dziękuję:)
Mamy polewanie piasku wodą ułatwiające transport bloków, mamy "prawdopodobnie nieco korzystniejsze warunki klimatyczne" - w kontekście większej ilości drzew w starożytności, mamy wreszcie budowę piramidy Cheopsa (sic! - to już jest śmiertelne samozaoranie) w 20 lat.

Tyle, że nawet do tego mitycznego polewania piasku wodą jest jakaś poszlaka w postaci rysunków. Mnie to nie przekonuje, ale lepszy taki argument niż "skoro nie wiadomo, jak to wyjaśnić, to pewnie kosmici".