POGODA

[sramnacie]

W kłodzku sobie na luzaka podjeżdżają pod sklepy, stacje paliw opuszczone i szabrują korzystając z zamieszania.Ten kraj taki piekny

pewnie ukraince . bez buzki

[Gothmog666]

Prawdą jest to? Zacytuję:

"Setki mieszkańców Kłodzka i tamtejszych okolicznych gmin które tak zalało teraz. W 2019 roku skutecznie zablokowali budowę zbiorników retencyjnych i infrastruktury w ich regionie. To do kogo ci ludzie mają teraz pretensje."

Taki komentarz przeczytałem i śledząc dalej, trochę tak było. Ktoś z Kłodzka jest, żeby to potwierdzić?
Jeśli rzeczywiście to prawda, to moja empatia spada dramatycznie.

[Ascetic]

Dystynktywna ta „empatia” (o ile kiedykolwiek nią była, szybko ma szanse być zniesiona). Jak domniemam, u osoby, która nie miała styczności z powodzią, czy powodzianami. Nie wykluczam, że teraz też, oceniającej z perspektywy, potencjalnie bezpiecznej, jeżeli chodzi o dalszy bieg powodziowych wydarzeń.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Prawdą jest to? Zacytuję:

"Setki mieszkańców Kłodzka i tamtejszych okolicznych gmin które tak zalało teraz. W 2019 roku skutecznie zablokowali budowę zbiorników retencyjnych i infrastruktury w ich regionie. To do kogo ci ludzie mają teraz pretensje."

Taki komentarz przeczytałem i śledząc dalej, trochę tak było. Ktoś z Kłodzka jest, żeby to potwierdzić?
Jeśli rzeczywiście to prawda, to moja empatia spada dramatycznie.

Na 9gagu byly nawet zdjecia z tych protestow, wygladalo to glownie na starszych ludzi, mieli banery z napisami takimi jak "Stop zbiornikow! Stop manipulacji!" i podobne.

[est]

A tam jest miejsce na jakiś sensowny zbiornik?

[Hatefire]

A tam jest miejsce na jakiś sensowny zbiornik?

No jest tylko niestety trzeba by trochę ludzi wywłaszczyć. O to się rozbiło, bo pojawiły się protesty, a ministra nie pamiętam nazwiska uległa, bo jakoś wybory się zbliżały.

[uglak]

Czyli standardowo, NIMBY ubiły kolejną ważną inwestycje...

[est]

A tam jest miejsce na jakiś sensowny zbiornik?

No jest tylko niestety trzeba by trochę ludzi wywłaszczyć. O to się rozbiło, bo pojawiły się protesty, a ministra nie pamiętam nazwiska uległa, bo jakoś wybory się zbliżały.

No nie każdy może liczyć na to co dostały Nieboczowy. Poprzeczka jest wysoko. Zwykłe przesiedlanie to teraz obciach.

[Ascetic]

A tam jest miejsce na jakiś sensowny zbiornik?

No jest tylko niestety trzeba by trochę ludzi wywłaszczyć. O to się rozbiło, bo pojawiły się protesty, a ministra nie pamiętam nazwiska uległa, bo jakoś wybory się zbliżały.

Chwilę temu gadałem, z osobą z BB, która z tytułu, że jest budowlańcem, od mostów właśnie, wspomniała, że Czesi sobie lepiej poradzili, bo akurat jak było wiadomo, co sie szykuje, szykowały się u nich wybory samorządowe. Trzeba by było zobaczyć, jak to się u nas nakładało, "protesty" a choćby właśnie wydarzenia polityczne. Inną sprawą, że jak się ogląda, śledzi na kilku poziomach, to co się dzieje, to dziki trener, cześciowo łapie temat. I nie chodzi, że jedni, czy drudzy, czegoś tam nie zobili. Moim skromnym zdaniem, wyłazi nasza "polskość". Niechlujność, "jakoś to będzie", "zrobi się jak się zrobi" itd. Wczorajsza choćby kolejna obrona Nysy, czy zalanie osiedla o 4 rano pod Wrocławiem, to te sprawy z nocy, pokazują, że potrafimy tylko działać doraźnie. Gdyby nie fart, że miało padać o 24 godziny dłużej, niż padało, to nie byłoby czego zbierać, aczkolwiek to co dalej to się jeszcze okaże. A dla takiego Lwówka to i tak żadne pocieszenie. Wioch, które doskonale znam, zostały poświęcone. Zobaczymy, czy było warto, bo Sutłyk z godziny na godzinę mniej uśmiechnięty jakiś takiś.

[Ascetic]

Nysa dała piękny przykład. Teraz Oława walczy.

[Lukass]

Moim skromnym zdaniem, wyłazi nasza "polskość". Niechlujność, "jakoś to będzie", "zrobi się jak się zrobi" itd. Wczorajsza choćby kolejna obrona Nysy, czy zalanie osiedla o 4 rano pod Wrocławiem, to te sprawy z nocy, pokazują, że potrafimy tylko działać doraźnie. Gdyby nie fart, że miało padać o 24 godziny dłużej, niż padało, to nie byłoby czego zbierać, aczkolwiek to co dalej to się jeszcze okaże. A dla takiego Lwówka to i tak żadne pocieszenie. Wioch, które doskonale znam, zostały poświęcone. Zobaczymy, czy było warto, bo Sutłyk z godziny na godzinę mniej uśmiechnięty jakiś takiś.

Nie zgodzę się o tyle, że ten zbiornik pod Raciborzem to chyba Wrocław i okolice uratuje. Wiadomo, pierwszy poważny test, ale na razie działa dobrze - i jest na tle tej naszej niechlujności tworem wręcz kosmicznie dobrze pomyślanym. Natomiast co zrobić w Kotlinie Kłodzkiej, to ja nie mam pomysłu. Małe rzeczki, które łatwo stają się duże. Było tu pisane, że były plany na zbiorniki, ale chyba raczej nie takie, które zbierają bardziej wszerz (jak Racibórz), tylko do góry. A te zbierające do góry przy takiej skali są o wiele bardziej narażone na przerwanie, fizyki nie oszukasz. Co zresztą w paru miejscach było widać. Albo przepełnienie i brak możliwości sterowania (optymistycznie), albo zerwana tama i zero kontroli nad tym, co się dzieje (pesymistycznie). Przejebane.

[Ascetic]

Nie o tym pisałem.

[Lukass]

Być może, na pewno nie poświęcę kilkunastu minut życia na słuchanie dzikiego trenera Ale ten zbiornik pokazuje, jakie są efekty działania niedoraźnego. Plany pierwotne gdzieś sprzed stu lat, finalne za Buzka, początek realizacji za Tuska, koniec za Morawieckiego. Rzadko, bo rzadko, ale i u nas się da.

[Ascetic]

Znów nie o tym.

O tym:

https://www.irozhlas.cz/zpravy-domov/po ... 111530_epo


https://cnn.iprima.cz/model-expert-sraz ... vat-447422

https://www.irozhlas.cz/zpravy-domov/po ... 111530_epo

https://www.echo24.cz/a/HaMme/zpravy-do ... mni-pocasi

https://domaci.hn.cz/c1-67369780-varova ... zi-povodne


https://ct24.ceskatelevize.cz/clanek/me ... ari-352939

https://eurozpravy.cz/domaci/zeleznicar ... u.zdy14aib

Po polsku:

https://lowcyburz.pl/2024/09/11/grozny- ... egionalne/


Niestety musiałem poświęcić swój czas, bo widzę, że dalej sam siebie starasz się naprowadzić.

Jak nie masz też kilku minut, na ogarnięcie linków, znów podpowiem. Data: 11.09.2024 r. Albo i wcześniejsze mapy meteo.


No i pooglądaj jak wygląda organizacja w przypadku tej powodzi. Możesz zacząć od historii związanej z ewakuacją ludzi z Nysy i ich zawracania z drogi, do domów. Możesz też dotrzeć do faktu, kiedy, i dlaczego tak późno, zaczęto ewakuować szpital powiatowy w Nysie. I jak to wyglądało. Możesz też dotrzeć do odpowiedzi tego co ją organizował, na pytanie, co się stanie jak wzmoże się deszcz w jej trakcie (na całe szczęscie tak się nie stało). Możesz też międlić o zbiorniku w Raciborzu, po raz kolejny, choć ja o czymś, ciągle i zupełnie, innym.

[Lukass]

Dziwne. Spotkałem Cię dwa razy w życiu i dałbym sobie rękę uciąć, żeś chłop. A tu typowa kobieca taktyka "domyśl się". Zaczęta wpisem z cytowaniem wątku o wywłaszczeniach pod budowę zbiorników. Nie, nie, tak się bawić nie będziemy Panie Kolego

A o jakości organizacji można dyskutować, ale to grząski temat. Tzn. wygodny do komentowania z fotela, czego jednak wolałbym nie robić. Bo to takie sytuacje, że każda decyzja jest zła, a rezultat i tak jest zależny od trzydziestu mocno losowych czynników. Np. od tego, co się stanie w trakcie ewakuacji szpitala, jak coś po drodze nagle pierdolnie. Rezultaty będzie można ocenić (i porównać z czeskimi) po fakcie. I wyciągnąć wnioski na przyszłość.

Anegdota na zobrazowanie. Z powodzią miałem do czynienia dokładnie jeden raz w życiu. Lokalną bardzo, ale pech chciał, że mieszkałem dokładnie przy strumyczku, który zbierał wszelkie wody opadowe z przeciętnie dużego miasta i elegancko zmienił je w rzekę płynącą pod mymi oknami. Prognozy były złe, ale skali problemu nikomu nie udało się przewidzieć aż do końca. Wiesz, że spadnie i ile spadnie, ale niuanse typu "czy spadnie tu, czy pięć kilometrów dalej" mają kolosalne znaczenie. Efekt był taki, że w środku nocy z sąsiadami brodziłem po pas w syfiastej wodzie, próbując nie dopuścić do zalania całego budynku. Na trasie rzeki zmiotło szereg konstrukcji, w tym most, i zalało nieznaną mi, ale dużą liczbę budynków. I też, pomimo prognoz dostępnych na kilka dni wstecz, nikt nic nie zrobił, nie zorganizował, a służby pojawiły się następnego dnia, jak już woda zeszła. Bo jak była, to nawet nie miały jak do nas dotrzeć. A mówimy o tyciej, lokalnej powodzi. Ty chcesz sprawnego zarządzania na terenie zamieszkałym przez setki tysięcy ludzi, przy prognozie, która realnie nie pozwala ocenić, gdzie pierdolnie najbardziej. To chyba jeszcze nigdy i nikomu się nie udało.

[Ascetic]

Po choćby tym co piszesz na temat ewakuacji szpitala wiem, że nie obserwujesz uważnie sekwencji wydarzeń. Moim zdaniem ewakuacja do miejsc gdzie ten co ją organizował w wypowiedzi na żywo, nie wiedział gdzie będą transportowani pacjenci, wydaje się być chaotyczną. Tak samo jak jej organizowanie w momencie kiedy, miasto raz zalało, a jest potencjał na przerwanie wałów (gdzie jak ludzie już od poniedziałku zaczęli koordynować procesy, takie akta z prokuratury we Wr są w stanie przetransportowywać w potencjalnie bezpieczne miejsca. Bo po weekendzie? Bo ktoś uznał, że ważne papiery?).

Co do przygotowania sie choćby od 11.09 - tutaj nie ma o czym dyskutować. Choć jak rozumiem, można mieć narracje jak przy pierwszej konferencji, choć już było wiadomo jakie są prognozy pogody, co sie wydarzyło w Czechach, na Słowacji.

Reszta wpisu to ogólniki jak z konferencji, której główny cel jest pr-owy. „Nie można przewidzieć”, „spadnie, nie spadnie”, oraz oczywistości typu „zmyło budynki, które spiętrzały płynąca wodę”.

Z mojej perspektywy, oceniam, że uważnego obserwatora, realnie dopiero od wczoraj rozpoczęło się koordynowanie procesów. Są nawet tego widoczne efekty. Na plus. Co najmniej jedno miasto wyratowane przed katastrofą na miarę Głuchołaz.

Skala. Rozumiem, że telewizja reglamentuje informacje (pozytywnie na to patrząc, bojaźń przed wywołaniem paniki), ale wydaje mi sie, że po co najmniej 3 miastach, można mieć jednoznaczną ocenę, że w weekend miasta Kotliny Kłodzkiej i opolszczyzny zostały oddane. 6 trupów i setka zaginionych dla mnie jest skalą podejścia, tego polskiego, które też pośrednio przedstawiasz „się zobaczy”. Bo w żadnym miejscu, nie przypisuje tego do przynależności politycznej a polskiego podejścia do spraw, w tym poważnych, wiążących się w tym z życiem i bezpieczeństwem obywateli, było ono … Przenosząc to na to co się według mojej oceny wydarzy, wojny na terenie RP, to nie wiem jak można patrzeć luźno na te polaczkowe wywalenie jaj na wszystko i wszystkich. Tym bardziej, że powódź miała „potencjał” na bardziej niszczycielski niż te 3 zdewastowane miasta. Wystarczyło śledzić co się dzieje w Czechach a nie czekać i się modlić, że może deszcz przestanie padać.


Ps. Jutro sobie odpal TV i posłuchaj gdzie są dowiezione beczkowozy, gdzie przywrócono prąd, czy wojsko, WOT zbiera szlam, który jak zaschnie to będzie dodatkowy problem.


Może tez posłuchaj jak wyglada wydaje się dość prosty mechanizm komunikacji ze społeczeństwem na temat zmarłych. Do dzisiaj każdy sobie informował, wojewoda, starosta a teraz jak się zrobił chaos komunikacyjny - ustalono, że będzie to robiła Policja. Banalna sprawa, na która powinna być procedura, tyle, że jednak nie w PL.

Głos radnej ze Stronia Śląskiego na temat potencjalnie zaginionych też pokazuje jak to wszystko nie działa.

Mało co działa.

[Lukass]

A pomyślałeś, dlaczego dopiero od wczoraj można koordynować procesy? Bo co miało spaść, już spadło, i teraz sobie płynie. Nie ma już prognoz, poziomy wód są znane. Wiadomo mniej więcej, ile będzie jutro tu, a ile tam. Pięć dni temu to było wróżenie z fusów.

Jak chcesz skoordynować procesy przy ewakuacji szpitali, jeśli na terenie zagrożonym powodzią masz ich kilkadziesiąt? Jeśli przedwcześnie ewakuujesz taki, który finalnie nie będzie wymagał ewakuacji, to za chwilę będziesz miał dwa jej wymagające, ale nie będzie gdzie przenieść pacjentów. I co wtedy? Pomijam już, że przecież pacjentów siłą rzeczy przenoszono do szpitali, które za chwilę same mogą być zagrożone. To jest chaos, bo taka jest natura powodzi na dużą skalę.

A miasta Kotliny Kłodzkiej są zbudowane tak, że nie da się ich zabezpieczyć. Po prostu się nie da. Popatrz na wspomniane Głuchołazy. Przez środek miasta płynie sobie rzeczka. Mała. Wokół nie ma żadnego buforu. Żadnego miejsca na rozlanie, żadnego miejsca na wały. Przez dwadzieścia lat jest spoko, ale przy takich opadach to miasto jest skazane na zalanie. Kłodzko - dokładnie to samo. Wytrzyma podniesienie się poziomu wody o dwa metry, może trzy. Nie o sześć. Nie ma na to miejsca, więc jest to miasto siłą rzeczy skazane na oddanie.

[Ascetic]

Wydawało mi się, że narracja, „żywioł, każdemu zrobi kuku, bez względu co byś nie zrobił”, nie chwyci. Chwyta. Trochę jestem zaskoczony. U mnie przekaz dni nie chwycił i dalej mam zagwozdkę, jak można z kilku źródeł podawać różne dane nt. utopionych, jak można wybiegać z konferencji i myśleć, że przerwało to a nie co innego, jak można nie mieć procedury dot. ewakuacji jedynego szpitala w mieście. O takich „błahych” sprawach jak dwa dni kitranie informacji co się dzieje w odizolowanym mieście (chyba, że ktoś założył, że huj z nimi. Nieetyczne, ale w dużej polityce, nie takie rzeczy przechodzą), nie wspominając. Właściwie procedury zbędne, jak żywioł nieobliczalny, choć są bierzące modele pogodowe, doświadczenia z 2010 czy obserwacja co się dzieje u sąsiadów. Dobry PR i styka, oparty na kilku pseudo logicznych populistycznych bulszitach. Ciekawe właściwie jak ci co uważają, że nie są populistami łapią, dość właściwie prosty przekaz. Jak za tą fasadą, można sprawnie ukryć nieogarnianie, trudnej powodziowej rzeczywistości.

Przypomnę, że to mnie lemingowano … a tu proszę ….

[Lukass]

No proszę. Oczywiście, że można mieć procedury ewakuacji jednego szpitala. Ale jak masz procedury ewakuacji wielu szpitali na dość ograniczonym terenie, to one będą słabo ze sobą współgrały. Choćby dlatego, że w większości przypadków będą zakładały ewakuację do szpitali sąsiednich, co tu się nie sprawdzi. To, co Ty proponujesz, to jest właśnie populistyczny bullshit. Bo chcesz, żeby trudne i często sprzeczne ze sobą decyzje tworzyły jedną, harmonijną całość. Nigdy tak nie było i nigdy nie będzie.

[Ascetic]

Mówisz, że argumentacja, „nie da się” bo … i tu akurat dzisiaj wpisujemy „powódź” a jutro np. „ ruska rakieta” - jest do przyjęcia, bo trudne, wariantowe sprawy? Przerażajace właściwie. Złośliwie zapytałbym, - czyli co, procedury tylko dla takich w pełni przewidywalnych scenariuszy ? -. Mógłbym jeszcze złośliwiej zapytać, - to właściwie po co one? Tyle, że to bez sensu. Zdziwko, jak wcześniej, że takie łatwe metody chwytają, że mogą być alibi do usprawiedliwienia nieudolności.


Od wczoraj zaczyna się obwinianie wód polskich, włodarzy przez mieszkańców, czy znów lokalnych polityków prze lokalnych dziennikarzy, którzy nie akceptują argumentacji „nie da się bo, mieliśmy wyjebane na prognozy pogody, sytuacje w Czechach, czy specyfikę miast”*. Zakładam, że Ci akurat na ten populistyczny trick „siła wyższa” się nie złapią, bo ich to dotknęło życiowo (po co mówić ludziom, może zabezpieczcie dobytek, bo właściwie to może być różnie? Nie przewidzieliśmy, No taka szkoda ….). No i pewnie też będzie porównywanie skali, z tymi co może gdzie indziej jednak zastosowali procedury, może nawet je mieli.

* Reakcja Tuska też znamienna. Kasa aby zamknąć buzie (też dać ludziom argument w Polsce, paczta. 2 paczki dostali. Jaka tam krzywda się stała? Swoją drogą to dość typowe dla ostatniej polskiej polityki). Do tego zabawa w car dobry, bojarzy źli. No i te aktorzenie na sztabach kryzysowych ze strofowaniem tam zebranych. Jak rozumiem, ma świadomość, że brak reakcji przy topieniu Kotliny Kłodzkiej usprawiedliwione i te cyrki co odwala, to bez związku. Spoko.