DsO jest ponad wszelkimi dokumentami.Hollowman pisze:Dobra, dobra, fajne, ale nie było jakiegoś dokumentu o DsO?Skaut pisze::D:D:DMistrz pisze:ale tak całkiem serio - BLACK SABBATH jest oczywiście zespołem ważniejszym, ale tylko sentymentalne dziady mogą twierdzić, że lepszym od DsO.
to może dla tych co na dokument na TVP Kultura się nie załapali:
Złote Wary Masterfula
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Coś tam było! Człowiek!
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Ale znowu się uczepiliście. Przecież wiadomo, że z czysto muzycznych względów DsO bije BLACK SABBATH na głowę, natomiast nikt im nie odbierze tytułu wielkich innowatorów. Ot, kwestia znalezienia się na osi czasu.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8376
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Złote Wary Masterfula 2006
płyty BLACK SABBATH są wieczne.płyty DsO za kilka(naście) lat mogą być ot taką ciekawostką w swojej niszy gatunkowej jaką jest black metal.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Od Black Sabbath zaczyna się metalowy alfabet, Deathspell Omega to porywające, ale jednak tylko zapiski na marginesie wydrukowanej już księgi. Zestawianie tych kapel w sposób przedstawiony przez Mistrza, jest przynajmniej nadużyciem.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Ja natomiast nie jestem księdzem, więc musisz z tym jakoś żyć.
- Kraft
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1193
- Rejestracja: 24-06-2011, 19:12
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Można rozpatrywać przewagę techniczną DsO, ale z pewnością nie muzyczną. Nie ulega wątpliwości, że członkowie BS byli o piekło bardziej uzdolnionymi muzykami. Cichociemni wsławili się co najwyżej dokonaniem gwałtu na drugiej szkole wiedeńskiej. To, co było jednym z wielu środków wyrazu w Gorguts, urozmaiceniem w Immolation, Voivod, ale także w Slayerze i Black Sabbath(!) oni doprowadzili do absurdu. To jest mniej więcej tak samo ciekawe, jak dziecko zapętlone na niedawno zasłyszanym "kurwa".Drone pisze:Przecież wiadomo, że z czysto muzycznych względów DsO bije BLACK SABBATH na głowę
Już dziś daje się odczuć zmęczenie materiału, zauważyć, że zbierają cięgi coraz bardziej srogie. Ja stawiam kratę dobrego browara, że za kilka lat staną się synonimem obciachu, bo oprócz nadużyć technicznych ostanie się po nich jeno pseudo-filozoficzna grafomania. Chłopakom z Marduk, Darkthrone, nie mówiąć o Mayhem - nie są godni polerować pieszczochów.
- Nerwowy
- zahartowany metalizator
- Posty: 6584
- Rejestracja: 20-06-2009, 14:07
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Z tym Mardukiem to akurat bym nie przesadzał, bo o ile jest to jeden z najbardziej stabilnych pod względem formy zespołów metalowych w ogóle to niczego aż tak spektakularnego jak najlepsze dokonania DsO nie nagrał. A to czy Francuzi dołączą kiedykolwiek do panteonu w którym zasiadają najlepsi rzeczywiście czas pokaże, ale myślę, że mają szanse.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Zarzut nadużyć technicznych jest w przypadku DsO zupełnie chybiony. Wystarczy posłuchać sobie "Fas", żeby usłyszeć jak elegancko skrojona jest to płyta i jak prędko nabrała szlachetnego smaku. Prędzej taki los, jaki kolega Kraft wróży DsO, spotka inżynierów z MESHUGGAH.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re:
Z tym to bym przesadzal ale jest to chyba trochę "przehajpowana" grupa. Nadal uważam, ze FAS i CTK to doskonale albumy, na pewno jedne z najlepszych w gatunku, ale chyba nie do końca odpowiada mi skrajnie napuszony charakter tej muzyki.Skaut pisze:a ja się zastanawiam, czy jednak po jakimś czasie DsO nie trafi do panteonu wsi, jak Arcturus dla przykładu ;]
this is a land of wolves now
- 0ms
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3285
- Rejestracja: 02-02-2009, 22:05
Re: Złote Wary Masterfula 2006
A SMRC i Kenose? Od Paracletus juz slabiej, ale poprzednie mi sie nie zdewaluowaly ani troche. Koniec koncow i tak wychodzi, ze BS>DSO
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Nie wiem, doceniam wartość tych albumow i nie powiem, ze sa jakies słabsze niż w/w, ale nigdy nie rozjebaly mnie rownie mocno.
this is a land of wolves now
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
Właśnie. Z tych wszystkich krążków DsO te dwa najbardziej do mnie przemawiają, SMRC miał jeszcze ten pierwotny charakter, z kolei Kenose jak na EPke jest rewelacyjnie/rewolucyjnie przestrzenna. Następne też są bardzo dobre, ale aż tak mi kuku nie zrobiły. Choć trochę trollowałem z tym porównaniem do Arcturus, to odnoszę wrażenie, że sami ukręcili trochę bicz na siebie i zamknięcie w obranej przez nich niszy sprawi, że za 5/10 lat nikt nie będzie o nich pamiętał. Już chyba bardziej doceniane będzie Clandestine Blaze. Chciałbym się mylić.0ms pisze:A SMRC i Kenose? Od Paracletus juz slabiej, ale poprzednie mi sie nie zdewaluowaly ani troche. Koniec koncow i tak wychodzi, ze BS>DSO
Coś tam było! Człowiek!
- COFFIN
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7964
- Rejestracja: 23-11-2005, 21:28
Re: Złote Wary Masterfula 2006
Jak tak patrzę na 'dziejowość' w BM, to jednak skłaniałbym się do tego, że to 'SMRC' (jako jedyna z katalgu DSO) zostanie zapamiętana, a nie jakakolwiek płyta CB.
'Come the Blessed Madness'
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: Złote Wary Masterfula 2006
To oczywiste, choć "Fas" ma podobne szanse.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
- Mistrz
- postuje jak opętany!
- Posty: 430
- Rejestracja: 20-08-2005, 15:13
Re: Złote Wary Masterfula 2006
pół roku temu przesłuchałem SMRC pierwszy raz od jakichś 6 lat. co ciekawe, parę dni później przesłuchałem DMDS po jeszcze dłuższej przerwie. nie chciałem tego pisać, ba!, nie chciałem nawet się do tego początkowo przyznać przed samym sobą, ale w końcu trzeba stanąć twarzą w twarz z prawdą: o ile pierwszy z tych albumów rozpierdala mnie równie mocno jak lata temu (a gdy go poznałem, to od razu wkroczył do mojego top10), to po latach debiut MAYHEM w porównaniu z dziełem DsO jest po prostu... troszkę biedny. mówiąc delikatnie. oczywiście to jest fenomenalny album, najlepszy obok dokonań BURZUM z Norwegii, ale od momentu pojawienia się DsO skala się przesunęła, środek ciężkości zmienił położenie, klasyfikacja musiała ulec zmianie.
moim zdaniem DsO nie muszą się martwić o to, czy trafią do panteonu - jak dla mnie już tam trafili (no jeśli ktoś za klasykę BM uznaje jakieś żałosne gówna typu SATYRICON czy GORGOROTH, a odmawia miejsca tam DsO, to nie mam pytań). nie sądzę, by zostali uznani za "wieś" - to tylko reaktywne projekcje osób, które nie potrafią się zdystansować i przeraża ich - być może podświadomie - treść tej muzyki. ale wszystkie wątpliwości znikają, gdy się włączy "Fas" - tak NIKT nie brzmiał, porównania do GORGUTS są uzasadnione, ale łatwo tu o nadużycie, bo tylko głuchy by nie zauważył, że styl riffów jest zupełnie inny, sekcja rytmiczna jest jednak bardziej "radykalna", no i same "ciche"/wolne fragmenty na tym albumie to coś, czego ani wcześniej, ani później już chyba w muzyce metalowej nie było (nawet u DsO).
rozpierdala mnie każdy właściwy materiał (tj. nagrany od SMRC włącznie). każdy. nie wiem, o ilu zespołach mógłbym powiedzieć coś takiego - w tej chwili nic mi nie przychodzi do głowy :)
moim zdaniem DsO nie muszą się martwić o to, czy trafią do panteonu - jak dla mnie już tam trafili (no jeśli ktoś za klasykę BM uznaje jakieś żałosne gówna typu SATYRICON czy GORGOROTH, a odmawia miejsca tam DsO, to nie mam pytań). nie sądzę, by zostali uznani za "wieś" - to tylko reaktywne projekcje osób, które nie potrafią się zdystansować i przeraża ich - być może podświadomie - treść tej muzyki. ale wszystkie wątpliwości znikają, gdy się włączy "Fas" - tak NIKT nie brzmiał, porównania do GORGUTS są uzasadnione, ale łatwo tu o nadużycie, bo tylko głuchy by nie zauważył, że styl riffów jest zupełnie inny, sekcja rytmiczna jest jednak bardziej "radykalna", no i same "ciche"/wolne fragmenty na tym albumie to coś, czego ani wcześniej, ani później już chyba w muzyce metalowej nie było (nawet u DsO).
rozpierdala mnie każdy właściwy materiał (tj. nagrany od SMRC włącznie). każdy. nie wiem, o ilu zespołach mógłbym powiedzieć coś takiego - w tej chwili nic mi nie przychodzi do głowy :)
- vicek
- zahartowany metalizator
- Posty: 4638
- Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
- Lokalizacja: dolinki
Re: Złote Wary Masterfula 2006
hmn ja nawet nie umiem powiedzieć szczerze co wole.