Wybitnie mnie wkurwia v. 2

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:37

Drone pisze:Nie bronię rzecz jasna Hitlera i chorej niemieckiej głowy, ale trzeba zauważyć, że ideologia ubermenscha znalazła swój pełen wyraz dopiero w czasie wojny wraz z szybkimi sukcesami militarnymi. Przecież makaroniarze z pajacującym Mussollinim byli chyba daleko od ideału ubermenscha, nie mówiąc o Japończykach. Skoro oni się w to wpasowali, to i inni by mogli. Mówienie o ubermenschu, który rozdrapuje Polskę, to jest trochę patrzenie na sprawę z okresu powojennego, a nie z wnętrza lat 30.
nie no, bez jaj.
sprawa była klarowna.
mniej więcej w takiej kolejności jechali/ zapełniali obozy "podludźmi" :

żydzi.
komuniści.
jehowi.
pedały.
cyganie.
słowianie.

ps. nie znam żadnego przykładu Polaka, który byłby oficerem w strukturach SA, SS, SD, Kripo, Gestapo itd. nie wiem dlaczego mieliby w latach np. 40, czy 50 tych inaczej traktować Polaków. ideolo było kręgosłupem. tym co trzymało ten cały system.
Ostatnio zmieniony 01-08-2019, 22:40 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:40

Drone pisze:
Ascetic pisze:
Drone pisze:@uglak

Niekoniecznie. Dzisiaj historia alternatywna wchodzi w zakres prac akademickich. W twierdzeniu, że to tylko political fiction, kryje się założenie ponurego determinizmu: inna alternatywa nie była możliwa. Skoro tak, to nie można oceniać. Tymczasem było mnóstwo alternatyw, byli ówcześnie ludzie, którzy przewidzieli, co się stanie w takim układzie, można zatem oceniać (oczywiście z dużą dozą ostrożności) pewne działania i decyzje - przede wszystkim po to, by unikać w przyszłości podobnych błędów.
tyle, że te scenariusze warto oprzeć na faktach, które miałby poprzedzić ewentualny alternatywny scenariusz. a z tym raczej krucho.
Chyba wręcz przeciwnie :)
najlepiej opierać alternatywne scenariusze jak zychowicz na kilku domysłach i nic nie znaczących faktach. racja.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:41

Hatefire pisze:
Drone pisze:Niekoniecznie. Dzisiaj historia alternatywna wchodzi w zakres prac akademickich. W twierdzeniu, że to tylko political fiction, kryje się założenie ponurego determinizmu: inna alternatywa nie była możliwa. Skoro tak, to nie można oceniać. Tymczasem było mnóstwo alternatyw, byli ówcześnie ludzie, którzy przewidzieli, co się stanie w takim układzie, można zatem oceniać (oczywiście z dużą dozą ostrożności) pewne działania i decyzje - przede wszystkim po to, by unikać w przyszłości podobnych błędów.
Generalnie na tym się opiera idea bezpieczeństwa w ruchu kolejowym i lotniczym. Zbiera się komisja i bada co było przyczyną i formułuje założenia, które są wdrażane według określonych procedur. Tylko niestety wszystko psuje czynnik ludzki, zarówno jeśli chodzi o transport jak i historię. Alternatywne scenariusze mają tą słabość, że są niesprawdzalne. Mogę bez problemu napisać scenariusz, w którym Amerykanie spuszczają bomby atomowe na Niemcy i ich sojusznika Polskę, tylko po co? Moim zdaniem warto przewidywać przyszłość, kto trafi ten będzie miał przysłowiowe "szklane domy".
Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Nawet najwięksi zwolennicy Becka czy Rydza muszą przyznać, że były inne możliwości i warto je rozpatrzeć post factum.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11083
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:41

@Ascetic

Przeceniasz trochę spójność ideologiczną nazizmu. Oni się miotali od ściany do ściany w wielu kwestiach. Po prostu nie mieli porządnej bazy intelektualnej, bo Hitler był człowiekiem o niskim kapitale kulturowym. Opanował natomiast sterowanie emocjami.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:46

Ascetic pisze: najlepiej opierać alternatywne scenariusze jak zychowicz na kilku domysłach i nic nie znaczących faktach. racja.
Już pisałem, że nie o Zychowicza chodzi. I nie mówię o trwałym sojuszu z Hitlerem, tylko o wykiwaniu go w porę. Jakoś inne państwa prowadziły politykę pragmatyczną zależną od położenia geograficznego. Tylko my mieliśmy wizje mocarstwowe. Jeszcze raz napiszę: co mogło się gorszego zdarzyć, od tego, co nas spotkało?
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Drone
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9917
Rejestracja: 11-06-2012, 15:28

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:47

Hatefire pisze:@Ascetic

Przeceniasz trochę spójność ideologiczną nazizmu. Oni się miotali od ściany do ściany w wielu kwestiach. Po prostu nie mieli porządnej bazy intelektualnej, bo Hitler był człowiekiem o niskim kapitale kulturowym. Opanował natomiast sterowanie emocjami.
Też tak uważam. To było intelektualnie bardzo słabe, nie był to spójny system - ot, zlepek na potrzeby chwili, nośne hasła w agresywnej i roszczeniowej formie.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11083
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:49

Drone pisze:Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Nawet najwięksi zwolennicy Becka czy Rydza muszą przyznać, że były inne możliwości i warto je rozpatrzeć post factum.
No ok. Rozpatrzeć można. Ja na przykład uważam, że należało za wszelką cenę dążyć do małej ententy. To mogło zahamować Hitlera moim zdaniem już w 38. Niemniej nie przywiązuję się do tych koncepcji. To tylko taka rozrywka intelektualna. Nie usprawiedliwiam tej ekipy, ale te wszystkie scenariusze ewentualne niestety też klejone są na ślinę.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:52

Hatefire pisze:@Ascetic

Przeceniasz trochę spójność ideologiczną nazizmu. Oni się miotali od ściany do ściany w wielu kwestiach. Po prostu nie mieli porządnej bazy intelektualnej, bo Hitler był człowiekiem o niskim kapitale kulturowym. Opanował natomiast sterowanie emocjami.
dobra ja wysiadam. poważnie ;-) traktowanie ideologi nazistowskiej jako tego co w latach 20 i 30 sie wyroiło świadczy o kompletnym dyletanctwie. sorry, nie sądziłem, że do Ciebie, będę adresował takie uwagi.

nie chce mi się pisać elaboratów. na szybciutko wesprę się wiki.

wkleję jeden z elemencików tej układanki. gdzie hitler był tylko i wyłącznie spadkobiercą i realizatorem pewnych idei od dziesięcioleci kiełkujących w narodzie niemieckim. wiem, że się nikomu tego nie będzie chciało czytać. wystarczy przeczytać kilka pierwszych zdań, żeby się zorientować, że hitler zamykał a nie otwierał ten cały bałagan. na poziomie ideologicznym.

"
Volkizm
Volkizm to specyficzna, niemiecka ideologia rasistowska, na kształt predestynacji. W nacjonalizmie i rasizmie niemieckim od czasów Johanna G. Fichtego (1762–1814) ta protestancka teza została przekształcona w doktrynę o istnieniu narodów predestynowanych (Urvolk – „pranaród” Fichtego; Volksgeist – „duch narodu” Hegla), która, po zlaicyzowaniu tej doktryny w epoce pozytywizmu, przekształciła się w paranaukowy dyskurs o istnieniu rzekomo wyższych i niższych ras ludzkich. Teorie rasowe Anglika Houstona S. Chamberlaina (1855–1927) i Francuzów: Arthura de Gobineau i Georges’a Vacheza de Lapouge’a (1854–1936) przyczyniły się do nadania rasizmowi volkistowskiemu statusu naukowego i zainteresowania się nim przede wszystkim wykształconych warstw społeczeństwa niemieckiego epoki wilhelmiańskiej.

Volkizm nie ma nic wspólnego z nauką. Jest ruchem o charakterze neoromantycznym, irracjonalnym, skłaniającym się w kierunku panteistycznej mistyki „krwi i ziemi” (Blut und Boden). Ideologia „niemieckiej rewolucji”, propagowana przez volkizm, zakładała odrzucenie wszystkich zdobyczy industrializacyjnych i towarzyszącej jej ideologii liberalizmu poprzez powrót do życia wiejskiego, wzorowanego na preindustrialnym i preliberalnym średniowieczu. Początki volkizmu są pozapolityczne – chodziło o odzyskanie zagubionego mistycznego kontaktu z przyrodą i kosmosem.

Volkizm jest panteistyczny, głosi jedność duszy ludzkiej z otaczającym ją światem; dusza człowieka jest częścią większej duszy volku, a ta – duszy świata. Dusza volku kształtowana jest przez krajobraz (Landschaft) i, raz ukształtowana, nie podlega zmianie. Ta rasistowsko-religijna teoria uczy, że cechy narodowe są uzależnione od krajobrazu, w jakim ukształtował się naród na początku swoich dziejów; np. cechy Żydów ukształtowały się na pustyniach arabskich i dlatego naród ten ma cechować płytkość, jałowość, oschłość. Brak głębi i sił twórczych ma być odbiciem upałów i towarzyszącego im uczucia bezsensu, typowego dla klimatu pustynnego; wyrazem tego rzekomego spodlenia ma być wygląd zewnętrzny Żydów, szczególnie charakterystyczny nos, oraz zapach cebuli i czosnku. Odwrotnością jest klimat Północy, charakteryzujący się wilgotnymi i zimnymi lasami Pragermanii, gdzie ludzie z utęsknieniem wyglądają słońca – dlatego Niemcy są ludźmi światła (Lichtmenschen); ich blond włosy i niebieskie oczy wskazują na czystość duszy (w rzeczywistości wizję, iż Aryjczyk jest niebieskookim blondynem zawdzięczamy volkistowskiemu malarzowi Hugo Höppenerowi, tworzącemu pod pseudonimem „Fidus”). Pragermanie, jako lud osiadły, mają być z natury zakorzenieni w ziemi; Żydzi, jako pierwotni koczownicy, mają być ludem naturalnie wykorzenionym, o mentalności nomadów, niezdolnym pokochać ojczyzny i zakorzenić się trwale w jakiejkolwiek ziemi. Ich nomadyzm rzekomo ujawnia się w postaci naturalnej skłonności do kosmopolityzmu.

Ideolodzy volkizmu utożsamili Żydów z powstawaniem wielkich miast, procesem industrializacji i narodzin stosunków kapitalistycznych (Walter Riehl, Werner Sombart), a ponieważ stosunki te wytworzyły demokrację, to również ją przypisano Żydom. Niemcy mieli być z natury narodem apolitycznym, przeciwnym polityce i partiom (Thomas Mann, Betrachtungen eines Unpolitischen, Berlin 1918). Tej apokalipsie nowoczesności przeciwstawiano wizję tradycyjnego niemieckiego Bauera, nie znającego pojęcia zysku, egoizmu i relatywizmu moralnego. Chłop stał się ucieleśnieniem mitu zdrowego moralnie Niemca, walczącego z przybyszem z miasta – czyli zajmującym się handlem Żydem[39]. Niektórzy volkiści opowiadali się za przywróceniem niewolnictwa dla ras niższych, szczególnie Żydów. Niechęć kulturowa i ekonomiczna do Żydów dosyć szybko nabrała charakteru brutalnego; w licznych powieściach volkistowskich Niemcy zaczęli mordować swoich żydowskich panów i wyzyskiwaczy, co dało powód do przekonania, że rasy walczą ze sobą nie na polu kultury, lecz w siłowej konfrontacji na śmierć i życie.

U niektórych ideologów wczesnego volkizmu (Paul de Lagarde) pojawiał się nawet pomysł stworzenia nowej, monolatrycznej religii niemieckiej, będącej mieszanką wskrzeszonych starogermańskich mitów i chrześcijaństwa. Przyczynkiem było przekonanie, że każdy naród powinien mieć własną, narodową religię, a także własną koncepcję prawdy i kłamstwa (fałszu). Niektórzy volkiści twierdzili, że niemiecka religia narodowa powinna zasymilować chrześcijaństwo, zastępując postać Jezusa Chrystusa – niemieckim Volkiem. Inni uważali, że Jezus nie urodził się w rodzinie żydowskiej, lecz był Germaninem, a matka Boska jest matką wszystkich plemion germańskich. Eugen Diederichs wyszedł z założenia, iż słońce jest jedynym niemieckim bogiem; zapoczątkował on coroczne obchody starogermańskich świąt wiążących się z kultem słońca, np. organizował uroczystości religijne w dniach przesilenia letniego. Z kultu słońca późniejszy nazizm przejął jego symbol – swastykę.

Volkizm odrzucił wszelką myśl uniwersalistyczną na rzecz prawd partykularnych o narodowym obliczu, które powstają w czasie rozwoju historycznego. W praktyce oznaczało to, że prawda obiektywna jest niepoznawalna lub w ogóle nie istnieje. Ten nihilizm znalazł wkrótce filozofa, który nadał mu formę wysoce intelektualną – Martina Heideggera i jego koncepcję nieistnienia niezmiennego i uniwersalnego „bytu” na korzyść partykularnego i historycznie zmiennego „bycia”; Heidegger był entuzjastą nazizmu.

Volkizm, mimo swojego irracjonalnego charakteru, zdobył status światopoglądu naukowego. Osiągnął to dzięki wykorzystaniu zdobyczy nauki pozytywistycznej, a szczególnie jej kierunku zwanego „rasowo-antropologicznym”, który dokonał pseudonaukowej racjonalizacji teorii rasistowskich. Cechy przeciętne czaszek przedstawicieli różnych ras połączono z popularnymi stereotypami ufundowanymi na specyficznej kulturze narodów rasy te reprezentujących, przypisując wszystkim Semitom cechy żydowskie, Aryjczykom – cechy europejskiej kultury, a wymyślonym przez volkizm nordykom (rasa taka w rzeczywistości w ogóle nie istnieje) – podretuszowane cechy niemieckie[potrzebny przypis]. Rzeczywista wartość naukowa tych badań była nikła; ponadto zawierała w sobie błąd podstawowy: badano przedstawicieli ras, które arbitralnie uznano za czyste, podczas gdy rasy w stanie czystym w ogóle na ziemi nie występują (przez tysiąclecia wymieszały się); np. w badaniach rodowitych Niemców, już po zwycięstwie nazizmu w Niemczech, okazało się, że zaledwie 7% populacji ma cechy czysto nordyckie, podczas gdy u Polaków – rzekomo niższych jako Słowianie – było to 13%; Wyniki te zostały utajnione na rozkaz Adolfa Hitlera[potrzebny przypis].

Aż do 1918 volkizm był ruchem marginalnym politycznie, bardziej niż doktrynę przypominał hobby łączące zamiłowanie do niemieckiego folkloru z niechęcią do liberalnej, miejskiej cywilizacji. Dominującym kierunkiem nacjonalizmu był pruski, połączony z monarchią, nacjonalizm państwowy. Upadek cesarstwa (1918) stanowił nowy impuls dla nacjonalizmu, który rozwijał się bez wsparcia, ale i ograniczenia, ze strony konserwatywnej monarchii. Nacjonalizm niemiecki natrafił na niezwykle korzystne warunki; Niemcy były zszokowane porażką w I wojnie światowej – wśród prawicy panowało powszechne poczucie, że wojna nie została przegrana militarnie, lecz politycznie, na skutek zdrady socjaldemokratów, którzy w listopadzie 1918 wzniecili rewolucję („cios w plecy”). Ponadto 4-letnia wojna wywołała nastroje szowinistyczne, które nie znalazły spełnienia i przeistoczyły się w nacjonalistyczną frustrację. Powstała w wyniku rewolucji listopadowej Republika Weimarska stała w sprzeczności z poglądami politycznymi większości Niemców, o czym świadczyła np. chroniczna niezdolność procedur demokratycznych do wyłonienia większości parlamentarnej, akceptującej tę republikę. Postanowienia traktatu wersalskiego wywołały poczucie narodowego upokorzenia – wszędzie zaczęły wyrastać organizacje nacjonalistyczne, głoszące ideę rewanżu za rok 1918. W takich warunkach volkizm, z doktryny mitologicznej i hobbystycznej, zaczął przekształcać się w ideologię polityczną. Było to ułatwione faktem, iż jako jedyny nurt nie był odpowiedzialny za porażkę wojenną. Upokorzeni w świecie realnym, Niemcy poczęli szukać recept na bolączki polityczne w mistyce i teozofii „rewolucji niemieckiej”, która dawała proste odpowiedzi i bez kłopotu wskazywała winnych[40].
"
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:55

Drone pisze:
Ascetic pisze: najlepiej opierać alternatywne scenariusze jak zychowicz na kilku domysłach i nic nie znaczących faktach. racja.
Już pisałem, że nie o Zychowicza chodzi. I nie mówię o trwałym sojuszu z Hitlerem, tylko o wykiwaniu go w porę. Jakoś inne państwa prowadziły politykę pragmatyczną zależną od położenia geograficznego. Tylko my mieliśmy wizje mocarstwowe. Jeszcze raz napiszę: co mogło się gorszego zdarzyć, od tego, co nas spotkało?
zychowicz jest przykładem. każda teoria nawet alternatywna powinna mieć jakiekolwiek podstawy.

co do reszty. przecież nie mówię, że to mógłby być mniej krwisty scenariusz. powiem więcej, odnoszę wrażenie, że to o czym mówię od lat się jakoś teraz tutaj też pojawia.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Bloodcult
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7637
Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
Lokalizacja: Łódź

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 22:58

nie mówię o trwałym sojuszu z Hitlerem, tylko o wykiwaniu go w porę.
Tak jak to zrobił wielki Generał Francisco Franco <3
Grzegorz Braun to ruski agent

http://allegro.pl/uzytkownik/bloodcult
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11083
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:01

Ascetic pisze:

wkleję jeden z elemencików tej układanki [...]
No i owszem, miało to wpływ na ruch nazistów jak setki innych nurtów, Hitler nie był intelektualistą. To całe "Mein Kampt", To zlepek prowincjonalnych uprzedzeń żali i obsesji plus nurtów, które wibrowały w ówczesnej Europie. To na pewno nie jest zdyscyplinowanie intelektualne podobne Marksowi. Zresztą potem dołączał do tego swobodnie rzeczy bzdurne. Germanie pochodzą od Ariów wyślijmy w Tybet ekspedycję. To był człowiek o umiarkowanym horyzoncie intelektualnym.
Ostatnio zmieniony 01-08-2019, 23:03 przez Hatefire, łącznie zmieniany 1 raz.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:02

Bloodcult pisze:
nie mówię o trwałym sojuszu z Hitlerem, tylko o wykiwaniu go w porę.
Tak jak to zrobił wielki Generał Francisco Franco <3

a wchodzimy na katolskie tory ;-) sorry koleiny ;_)


ta. beck tak się kiwał, jak wiemy z historii.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11083
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:05

Bloodcult pisze:Tak jak to zrobił wielki Generał Francisco Franco <3
No tak bo peryferyjny kraj na południu Europy, to ta sama sytuacja co kraj graniczący z Rzeszą i Sojuzem.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:07

Hatefire pisze:No i owszem, miało to wpływ na ruch nazistów jak setki innych nurtów, Hitler nie był intelektualistą. To całe "Mein Kampt", To zlepek prowincjonalnych uprzedzeń żali i obsesji plus nurtów, które wibrowały w ówczesnej Europie. To na pewno nie jest zdyscyplinowanie intelektualne podobne Marksowi. Zresztą potem dołączał do tego swobodnie rzeczy bzdurne. Germanie pochodzą od Ariów wyślijmy w Tybet ekspedycję. To był człowiek o umiarkowanym horyzoncie intelektualnym.

a co to ma do rzeczy jaki był hitler? czy był słaby intelektualnie, czy może nie?

ważne jest to, że był to spójny koncept, który pociągnął masy ludzi. i to kiełkujacy od dziesiątek lat. hitler był figurą w tym całym układzie. z mojego punktu widzenia nie najważniejszą zresztą.


a takie wyszukiwanie lotów to mocno słabe jest. bo tych kółek ezoterycznych było tam kilka, a jak doskonale wiesz to bormann był tym co lubił wypoczywać w tybecie. na tej zasadzie można pewnie w komuniźmie też masę głupot wyszukać.

a polemiki nad wyższością nazizmu nad komunizmem się nie podejmuje.
Ostatnio zmieniony 01-08-2019, 23:10 przez Ascetic, łącznie zmieniany 1 raz.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11083
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:09

Pociągnął rzesze ludzi, ale nie był spójny intelektualnie. Od kiedy to sprzeczność?
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:14

Hatefire pisze:Pociągnął rzesze ludzi, ale nie był spójny intelektualnie. Od kiedy to sprzeczność?
odpowiem klasycznie i forumowo. to, że tego nie ogarniasz, nie znaczy, że takie nie jest. jak z DsO. a tak poważnie. zupełnie się z tym nie zgadzam. nie znam systemu politycznego bardziej spójnego i bardziej esencjonalnego.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10387
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:17

Hatefire pisze:Pociągnął rzesze ludzi, ale nie był spójny intelektualnie. Od kiedy to sprzeczność?
Poza tym, jego decyzje strategiczne, jak chociażby bitwa na łuku kurskim, szczęśliwie dla aliantów nie były
udane, odsunął chyba najzdolniejszego generała, po sprzeczne z dowódcą sztabu, nie był Hitler tytanem intelektu, jak Napoleon.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11083
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:18

Ascetic pisze:[odpowiem klasycznie i forumowo. to, że tego nie ogarniasz, nie znaczy, że takie nie jest. jak z DsO. a tak poważnie. zupełnie się z tym nie zgadzam. nie znam systemu politycznego bardziej spójnego i bardziej esencjonalnego.
Co to jest system esencjonalny?
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16291
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:24

Hatefire pisze:
Ascetic pisze:[odpowiem klasycznie i forumowo. to, że tego nie ogarniasz, nie znaczy, że takie nie jest. jak z DsO. a tak poważnie. zupełnie się z tym nie zgadzam. nie znam systemu politycznego bardziej spójnego i bardziej esencjonalnego.
Co to jest system esencjonalny?

wyczuwam chęć dojebania się. a to nie w Twoim stylu. odbieram też to jako, bycie w odwrocie i chęć przejścia do ofensywy poprzez jakieś śmieszne zabawy w próby ośmieszenia. musisz mieć odbiór, że Ci dzisiaj nie poszło. bardzo mi przykro. z tego powodu. ale, żeby nie było. odpowiadam:

słownikowo: zawierający istotę rzeczy

dodam, że trochę mi tutaj brakuje adekwatnego słowa. jak je znajdę to zedytuję post. ale ten opis na tą chwilę przychodzi mi do głowy.
lys på slutten av lys
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11083
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

01-08-2019, 23:27

No to jak znajdziesz to daj znać. Słowo "esencjonalny" nic po prostu nie znaczy w kontekście ruchu politycznego czy społecznego i tyle.

Edit: Nie wiem co mi nie poszło, natomiast jestem uczciwy intelektualnie i przyznaję, że nie wiem o co chodzi z tym słowem "esencjonalny"
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
ODPOWIEDZ