Złote Wary Masterfula

[535]

Wszystkich Was wodzi za nos.

[0ms]

Ciezko stwierdzic z cala pewnoscia, ale sklaniam sie jednak ku teorii, ze nie.

[est]

Pomimo wszystko pozostaję fanem nierówności odsłuchowych Headcraba. Tak się złożyło, że po paru dniach od tego historycznego wpisu Wojtek zapodał w 3 i od tego czasu kolega Headcrab będzie mi się kojarzył z Black Sabbath:)
1:15 i DsO może spierdalać na zawsze :D

[535]

Ja uważam, że to są wartościowe nierówności, abstrahując już od Black Sabbath, gdyż od tego zespołu mamy tutaj bezkonkurencyjnego Mistrza i nie jest nim Headcrab.

[est]

Mówisz o tym, który lubi melodie wygrywane przez Larsa?

[535]

"Pokrętne" rytmy - to jest dobre sformułowanie.

[Heretyk]

Ja bez problemu znalazłem, proszę.

To błąd. Jeden utwór Deathspell Omega zawiera znacznie więcej ciekawych pomysłów, niż cała płyta Black Sabbath. Oczywiście zaraz będą śmiechy, bo przecież lepiej przyjąć asekuracyjną postawę igłosić wielkość klasyków, tak dla zadady.

o, wielkie dzięki. mistrzostwo :)

[Mistrz]

ale tak całkiem serio - BLACK SABBATH jest oczywiście zespołem ważniejszym, ale tylko sentymentalne dziady mogą twierdzić, że lepszym od DsO.

[Riven]

nie jestem fanem BS, ale Sleeping Village niszczy polowe dyskografii DSO.

[Mistrz]

jeśli się nie pomyliłem w obliczeniach, to ma możliwość zniszczenia co najwyżej 44% dyskografii DsO (licząc wszystkie splity, kompilacje, EPki i demo).

[Riven]

Może być. Ale to nadal tylko jeden utwor vs cale plyty religijnego zawodzenia.

[Mistrz]

jeden z najlepszych numerów z najlepszej płyty BS, a o zestawianiu tego z "religijnym zawodzeniem" nie było mowy.

[Baton]

ale tak całkiem serio - BLACK SABBATH jest oczywiście zespołem ważniejszym, ale tylko sentymentalne dziady mogą twierdzić, że lepszym od DsO.

Kwestia dyskusyjna. DsO, jakkolwiek zajebiste, wydaje mi się stanowczo zbyt przeintelektualizowane żeby być zespołem z absolutnie najwyższej półki (chociaż wśród wspólczesnych trudno wymyślić kogoś lepszego, jestem na to na pewno zbyt pijany), natomiast BLEK SABAT chwyta za jaja bez żadnych intelektualnych rozważań, nieważne czy sobie tego życzysz czy nie. To jest dokładnie TO, archetyp metalowego zła i rozpierdolu. Nie trzeba żadnej wiedzy muzycznej, żeby to wychwycić, to się czuje w powietrzu po prostu.
Możliwe jednak, że jest to tylko kwestia indywidualnej wrażliwości. Na pewno BS jest zespołem obiektywnie ważniejszym i to jedyne co można stwierdzić ze stuprocentową pewnością.

[Mistrz]

wydaje mi się stanowczo zbyt przeintelektualizowane żeby być zespołem z absolutnie najwyższej półki

nie widzę takiej implikacji. przeintelektualizowane tylko w kontekście ogólnie pojętej muzyki metalowej/rockowej, w której średnio intelektu jest tyle co nic.

[Riven]

DSO byłoby dużo lepsze gdyby nie publikowali tekstow :D

[Mistrz]

czy FUNERAL MIST też byłoby lepsze, gdyby nie publikowali tekstów?

[Riven]

Nie pamiętam tekstow FM, a winyl i booklet leza kilkadziesiąt kilometrow ode mnie. Ale byli przynajmniej mniej nachalni z ta swoja teologia.

[Nerwowy]

ale tak całkiem serio - BLACK SABBATH jest oczywiście zespołem ważniejszym, ale tylko sentymentalne dziady mogą twierdzić, że lepszym od DsO.

Doskonale wybrałeś temat dla tego posta :DDDD. Kurwa, co jeden to lepszy.

[Riven]

powiedzmy wprost: Blaze of Perdition >>>>>>>>>>>>>>>>> Slayer

[Nerwowy]

ale tak całkiem serio