the crawling chaos, the audient void

[Wujek Lucyferiusz]

Więc KURWO MORDA I ŚIJ, znaj pana i milcz!

Rozkosznie... :D

[Baton]

Czy ktoś już wspominał, że muzyka PORTAL bezbłędnie oddaje klimat koszmarów rodem z opowiadań HPL? Bo jak nie (w co wątpię) to przypominam, żebyśta nie zapomnieli. Bo to wielki zespól jest a stanowczo za mało uwagi mu się na tym forum poświęca, niby ten i tamten kocha bezgranicznie, ale jednak ciągle trochę za mało tu wyznawców Zegara Z Kukułką.

[Scaarph]

myślę jednak, że aż takiej tragedii tu z tym nie ma.

[Nerwowy]

Czy ktoś już wspominał, że muzyka PORTAL bezbłędnie oddaje klimat koszmarów rodem z opowiadań HPL? Bo jak nie (w co wątpię) to przypominam, żebyśta nie zapomnieli. Bo to wielki zespól jest a stanowczo za mało uwagi mu się na tym forum poświęca, niby ten i tamten kocha bezgranicznie, ale jednak ciągle trochę za mało tu wyznawców Zegara Z Kukułką.

Wielki może nie, ale fakt, że bardzo dobry - mają goście pomysł na siebie i dotyczy to zarówno samej muzyki jak i wykręconego wizerunku. Jest to jednak nisza w niszy chociaż z drugiej strony ciężko wymagać od takiej twórczości żeby porywała tłumy.

[Baton]

http://booklips.pl/newsy/nieznany-spraw ... vercrafta/

Ktoś, kto to zrobił, jest moim nowym idolem.

[0ms]

http://booklips.pl/newsy/nieznany-spraw ... vercrafta/

Ktoś, kto to zrobił, jest moim nowym idolem.

Hehehe

Obstawiam mormonow:

[Riven]

:D mistrz

[vicek]

Tylko człowiek mocno emocjonalnie rozedrgany mógłby mieć PRZYWIDZENIA i zauważyć gdzieś w moich wypowiedziach nieistniejące wzmianki o sympatii HPLa dla kapitalizmu. Lovecraft był elitarystycznym socjalistą, i tylko kretyn nieznający jego twórczości mógłby sądzić inaczej. Zarówno społeczeństwa Starszych Istot jak i Wielkiej Rasy z Yith, to społeczeństwa autorytarnego socjalizmu (faszyzmu), zresztą nawet w "Shadow Out of Time" jest użyty zwrot "fascistic socialism". Lovecraft, jak każdy stulejarz pokroju Rivena (widzieliśmy twoje zdjęcia, żal po prostu żal), bił konia na każdą wzmiankę o "rządowym planowaniu", "sile państwa", i dominacji rządowych projektów nad tak nieistotną rzeczą, jak wolność pojedynczego człowieka. Itd., a tylko jego arystokratyczne dobre wychowanie sprawiało, że wzdrygał się podczas doniesień o prześladowaniach żydów w III Rzeszy.
Aczkolwiek dla murzynów litości by nie miał, za co mu jednakże sława.

ja pierdole :D:D:D:

[Riven]

kelthuz i jego astralne projekcje hehehe

taka mala ciekawostka: relacja z wizyty w Dunwich, ktore prawdopodobnie bylo pierwowzorem lovecraftowskiej wioski:

http://blasphemoustomes.com/2013/06/13/ ... o-dunwich/

[KelThuz]

kelthuz i jego astralne projekcje hehehe

taka mala ciekawostka: relacja z wizyty w Dunwich, ktore prawdopodobnie bylo pierwowzorem lovecraftowskiej wioski:

http://blasphemoustomes.com/2013/06/13/ ... o-dunwich/

no ale to akurat marny traf, bo Lovecraft nigdy nie był w Anglii, a artykuł traktuje o angielskim Dunwich, który ma zerowe podobieństwo do nowoangielskiej wioski z opowiadania HPL. Pierwowzoru należałoby szukać w Nowej Anglii, np. wśród miasteczek Ipswich czy Greenwich, choć badacze twierdzą, że pierwowzorem jest miejscowość Athol, Mass., lub East Haddam, Conn.

ale znalazłem jeszcze coś takiego:

In Legendary Connecticut, author David Philips asserts that the Moodus noises were the source of an indigenous religious cult important to local Native Americans. Local Algonquin chiefs (Sachems) would gather around Mt. Tom in order to experience the living presence of the god Hobomock. Pequot, Mohegan and Narragansett tribes participated in this cult, and according to local Alison Guinness, the Wangunks were involved as well.[22] The Algonquins called the area Matchemadoset or Matchitmoodus, meaning "the Place of Bad Noises," since Hobomock was considered an evil deity.[23]

The Moodus noises were the basis for the otherworldly noises in H. P. Lovecraft's The Dunwich Horror.

[Riven]

marne to bedzie twoje zycie jak pojdziesz do pierdla za gowniane piosenki w midi- i nawet Chtulhu nie pomoze :DD

Although Lovecraft's Dunwich is fictional and in America, I do believe Lovecraft named it after the town in Suffolk, England and even used it as inspiration. Dunwich in England was mentioned in an anthology of poems which Lovecraft did own, but it's also suggested by a few subtle references in Lovecraft's writing, for example, in Zaman's Hill, Fungi From Yuggoth, although it doesn't mention Dunwich by name, it talks about an old town that disappears as it says "One day the mailman found no village there", this is relevant to Dunwich in Suffolk as it is subject to an incredible rate of coastal erosion and will one day disappear just as most of it already has.

brzmi calkiem przekonujaco

[KelThuz]

jezu no nazwę wziął, ale w The Dunwich Horror wioska jest czymś zupełnie innym, niż angielskie Dunwich. Ty w ogóle rozumiesz, o co biega? Lovecraft znał doskonale okolice Nowej Anglii, miasteczka i zapadłe dziury, natomiast na Wyspach Brytyjskich nigdy nie był, więc wzorować się mógł tylko na tym, co widział, i Dunwich z opowiadania jest nowoangielskim zadupiem z reala, obok nawiedzonego wzgórza, gdzie postawiono kamienie przedwiecznym bóstwom, jak w Moodus, a kult sięgał czasów indiańskich.
To samo z Innsmouth, które jest wzorowane na realnym miasteczku Gloucester (np. patrz film "Gniew Oceanu", William Fichtner wygląda zresztą nawet jak hybryda). A Arkham na Salem. Wszystkie zwiedzone osobiście przez Lovecrafta i na wylot zbadane.

[Riven]

Nie zesaraj się tylko, niedojebie

[ageless]

Lol, urażona odpowiedź po tygodniu.

Kelthuz wins.
Fatality.

[Riven]

zesaraj się, dojebie

[KelThuz]

fajny film o Lovecrafcie znalazłem ostatnio, Out Of Mind: The Stories of H.P. Lovecraft
w roli Lovecrafta - sam Chris Heyerdahl czyli upiorny "Szwed" Thor Gunderson z Hell On Wheels, idealnie pasuje jako Samotnik Z Providence.

[KelThuz]

Riven słuchaj mojej audycji o HPLu i kosmicznym nihilizmie!!!

[Rejwan]

Słuchałem dziś rano do kawy z masłem. Propsy.

[Riven]

Fajne ale za długie a musze spierdalac, najwyżej później obczaje całe

[KelThuz]

trzasnąłem biografię HPLa pióra Joshiego (1996), przejebana i dołująca lektura. Zostałem wyekstraktowany w eony mrocznych odmętów nekrokosmosu. Swoją drogą ten Joshi to cięty krytyk, docina każdemu opowiadaniu, że np. jest niezrozumiałe ;)