Samoloty

[Riven]

to nie Tu-154 (film jest zle nazwany), ale i tak mocne. na pokladzie bylo 7 wojskowych.

[Riven]

Nie, to jedyny iranski AWACS, zderzyl sie z ich F-5. Zabawne jak to ukrywali.
Caly artykul w wikipedii o tym jest: http://en.wikipedia.org/wiki/2009_Irani ... _collision

[Gore_Obsessed]

Mistrz świata:

[Self]

Carlin dobry na wszystko. ;)

A wczoraj na sadistiku ten koleś rozdał: http://www.sadistic.pl/mysliwiec-vt80300.htm

[Riven]

ostatnie lądowanie ostatniego wahadłowca:

http://apod.nasa.gov/apod/image/1106/la ... r_2549.jpg
ale fota.

[Wujek Lucyferiusz]

Samolot - w pytkę.
Łódź - w pytkę.

Obie sytuacje pomagają nabrać innej perspektywy do wszystkiego. Bardzo polecam zwalczyć demony i spróbować, ale niekoniecznie gondolę w lipcowych ściekach Wenecji albo wiekowe samoloty "gniotsa-niełamiotsa" z tabliczkami CCCP na których tylko wstawieni Ruscy nie boją się latać. ;)

[[V]]

czy ktos z was lecial kiedys concordem?zaluje,ze sie nie zalapalem.ale ponoc trwaja prace nad jakims kolejnym samolotem który równiez latalby z predkoscia naddzwiekowa,wiec moze nic straconego;)

[Wujek Lucyferiusz]

Rynek nienawidzi próżni - coś z pewnością się kroi. :) Nie miałem okazji, ale mając powód i zbędne $ nie wahałbym się nawet sekundy. To musi być coś transcendentalnego.

[Riven]

no bez przesady moze ;)))
transcendentalny to by byl lot U-2 albo skok spadochronowy ;d

[Wujek Lucyferiusz]

Twoja materia jest szybsza od dźwięku. Zastanów się nad tym przez chwilę i daj znać czy Cię to ruszyło. :)

[Riven]

tak sobie. caly czas poruszamy sie szybciej niz dzwiek, i to wielokrotnie szybciej. zalezy od punktu siedzenia, jak juz osiagnie predkosc maksymalna, to co za roznica?

bardziej jara mnie to:

[Wujek Lucyferiusz]

Nie nadążam, przepraszam. Potrafisz rozpędzić swoją materię do prędkości ponaddźwiękowej? Ja ledwo do nieco ponad 200 km/h dobiłem na drodze, a to i tak było coś dla mego skromnego mięska. ;) Krótkich przeciążeń w samolotach nie liczyłem/odmierzałem. Gdzie więc leży tajemnica ciągłego poruszania się szybciej niż dźwięk, Rivenie?

U-2 to pytka Odyna w sferze wizualnej, ale po kolei, z umiarem. ;)

[Riven]

nie jestem fizykiem - ale perspektywa poruszania sie z duza predkoscia mnie nie jara - co innego przyspieszenie. dlatego wspomnialem o predkosci z jaka porusza sie ziemia wokol slonca.

The orbital speed of the Earth around the Sun averages about 30 km/s (108,000 km/h)

[Wujek Lucyferiusz]

nie jestem fizykiem - ale perspektywa poruszania sie z duza predkoscia mnie nie jara - co innego przyspieszenie. dlatego wspomnialem o predkosci z jaka porusza sie ziemia wokol wokol slonca.

The orbital speed of the Earth around the Sun averages about 30 km/s (108,000 km/h)

<rozkładam_ręce>

Chyba, że odczuwasz w swojej granicy jestestwa tę prędkość, wtedy...

<rozkładam_ręce>, bo na ile znam swoje kilogramy mięsa i mięso wokół mnie, jest to fizycznie niemożliwe.

Muszę uciekać za chwilę, ale wiedz, że spodobała mi się ta argumentacja. Była niczym psitka eskimoski - niby psitka, ale jakoś niechętnie do niej podchodzę. :D

[Riven]

no ale czy bedac na pokladzie samolotu ktory leci juz z rowna predkoscia ODCZUWASZ te predkosc? no przeciez nie, o to mi chodzilo. PODEJRZEWAM, ze wrazenia z samego lotu - w tym zakresie - byly podobne w concorde jak w normalnym samolocie. co innego przyspieszenie do tej predkosci i inne bajery temu towarzyszace, typu zajebisty halas - ale to przeciez chwila.

dlatego w samej predkosci nie widze nic podniecajacego, wieksze wrazenie zrobilaby na mnie swiadomosc, ze z londynu do NYC dolece w 3,5 h...

[Wujek Lucyferiusz]

no ale czy bedac na pokladzie samolotu ktory leci juz z rowna predkoscia ODCZUWASZ te predkosc?

Odczuwałem różnicę między turystycznym samolocikiem na kilkanaście osób, wewnątrz-polskim standardem lotniskowym i transatlantykiem. Naprawdę. Nie piszę tego dla lansu - po prostu jest różnica "we flakach" i "w czachuli". Przynajmniej dla mnie - nie zawsze korzystna.

no przeciez nie, o to mi chodzilo. PODEJRZEWAM, ze wrazenia z samego lotu - w tym zakresie - byly podobne w concorde jak w normalnym samolocie. co innego przyspieszenie do tej predkosci i inne bajery temu towarzyszace, typu zajebisty halas - ale to przeciez chwila.

Nie analizowałem zależności ruchu planety do ruchu mięsa, jakie podróżuje samolotem. Może wektory ruchu coś kiełbaszą, ale naprawdę czułem różnicę i Concodre mógłby mi mentalnie spuścić z lędźwi. Po prostu tak czuję. :) To jak porównywanie tramwaju do rollercoastera moim skromnym zdaniem.

A sama otoczka i chwila nie są ważne? Ja lubię otoczki - muzyki, podróżowania, flirtu. Nie zlewaj otoczek.

dlatego w samej predkosci nie widze nic podniecajacego, wieksze wrazenie zrobilaby na mnie swiadomosc, ze z londynu do NYC dolece w 3,5 h...

Mnie też to oczarowuje. Ale wolę doznania od fizycznych wyliczeń i pindolenia.

Zmykam...

[Riven]

no ale ty caly czas mowisz o przyspieszeniu, a predkosc to co innego ;)). na rollercoasterze wrazenia sa zajebiste wlasnie dlatego, ze przyspiesza, gwaltownie zmienia polozenie, zakreca itp. mimo, ze z reguly porusza sie wolniej niz samochod na autostradzie (takie przecietne, niezle kolejki gorskie w duzych parkach poruszaja sie w granicach 100kmh AFAIR).

porownanie rollercoaster-tramwaj jest analogiczne raczej do mysliwiec wojskowy-samolot pasazerski, a nie concorde-boeing737, na ten przyklad. przeciez gdyby to byla roznica tej natury, to nikt by nie byl w stanie tego wytrzymac ;))

porownujesz tez mase innych rzeczy i w tym masz racje, ale na poczatku pisales o predkosci, tylko do tego sie odnosilem ;)

tez lecialem kiedys transatlantykiem, pamietam klawy widok na grenlandie w nocy.
tak poza tym no...samolot to samolot. oczywiscie chcialbym sie przeleciec concorde'm, ale nie ze wzgledu na predkosc sama w sobie.

[Alsvartr]

bardziej jara mnie to:

Fantastyczna sprawa.

[Aron]

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/katastr ... omosc.html

Dał nam przykład Lech Kaczyński jak lądować mamy!

[Wujek Lucyferiusz]

no ale ty caly czas mowisz o przyspieszeniu, a predkosc to co innego ;)). na rollercoasterze wrazenia sa zajebiste wlasnie dlatego, ze przyspiesza, gwaltownie zmienia polozenie, zakreca itp. mimo, ze z reguly porusza sie wolniej niz samochod na autostradzie (takie przecietne, niezle kolejki gorskie w duzych parkach poruszaja sie w granicach 100kmh AFAIR).

Oczywiście piszesz słusznie. Ale zauważ, iż nie mówię tylko o przyspieszeniu i przeciążeniach z tym związanych. Stałe prędkości (nawet na przestrzeni jednej godziny) są bardzo zróżnicowane w różnych "barierach" fizycznych. W znaczeniu odczuwania jednostki - bo tylko tak je mierzyłem. :) Możesz mi pierdolnąć faktem naukowym, ale naprawdę czułem różnicę w całym trakcie podróży - coś jak z winem. Czujesz różnicę i nie podajesz stężenia siarczyn i pulpy gronowej. Bo tak i chuj. Dziękuję za uwagę.