Wasze sporty
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
- Triceratops
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17987
- Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
- Lokalizacja: Impossible Debility
Re: Wasze sporty
W koncu wpadlem na fajna ekipe, stare wielkie morsisko i mlody mors, ale siedza po 20 minut, wiec jest z kim pogadac.
woodpecker from space
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wasze sporty
Poszliśmy sobie z żoną zdobyć małą górkę, podczas wyjścia nabiłem 20,000 kroków (15 km).
I tak popatrzyłem sobie na to jakie 'odznaki' są na Fitbicie. Ze zdumieniem odkryłem, że ciągną się co 5000 kroków aż do 100,000 (!), czyli 75 kilometrów.
I teraz zastanawiam się, czy to w ogóle możliwe przejść 75 km dla normalnego człowieka.
Zwykła prędkość piechura (zakładam, że robiąc taki maraton nie można iść szybko) to jakieś 5 km/h, może 6.
Przy 5 km/h to jest bite 15h marszu.
Przy 6 km/h to 12,5h.
Więc trzeba byłoby wyjść w jakiś jeden z najdłuższych dni w roku w miarę rano, powiedzmy o 6, z założeniem, że to się może uda do północy razem z odpoczynkiem (no bo trzeba przecież odpoczywać, to zakładam że mamy do dyspozycji ogółem 18 godzin, z czego tak ze 14 trzeba iść, 4h na odpoczynek.
Pewnie załatwić jakąś osobę trzecią żeby podjechać w dane miejsce samochodem na jakąś zmianę butów i skarpet które do tego czasu będą masakrycznie śmierdzące i mokre.
Nie mieć żadnego większego plecaka, tylko woda z jakimiś elektrolitami, srajtaśma, telefon, walkman i kilka kaset;-)
Zaczyna mi się podobać ta idea, aczkolwiek czuję, że mógłbym trochę zrobić tylko z jednym kumplem, z którym tematy z reguły nigdy się nie kończą. Wcześniej jednak muszę nabić poprzednie stadia, 25k, 30k itd. Może jak zrobię 75k to uznam że jestem gotowy:D
Ile najwięcej w życiu przeszliście? Nigdy nie poszedłem na żadną pielgrzymkę, tam się chodzi po 40 km dziennie podobno.
I tak popatrzyłem sobie na to jakie 'odznaki' są na Fitbicie. Ze zdumieniem odkryłem, że ciągną się co 5000 kroków aż do 100,000 (!), czyli 75 kilometrów.
I teraz zastanawiam się, czy to w ogóle możliwe przejść 75 km dla normalnego człowieka.
Zwykła prędkość piechura (zakładam, że robiąc taki maraton nie można iść szybko) to jakieś 5 km/h, może 6.
Przy 5 km/h to jest bite 15h marszu.
Przy 6 km/h to 12,5h.
Więc trzeba byłoby wyjść w jakiś jeden z najdłuższych dni w roku w miarę rano, powiedzmy o 6, z założeniem, że to się może uda do północy razem z odpoczynkiem (no bo trzeba przecież odpoczywać, to zakładam że mamy do dyspozycji ogółem 18 godzin, z czego tak ze 14 trzeba iść, 4h na odpoczynek.
Pewnie załatwić jakąś osobę trzecią żeby podjechać w dane miejsce samochodem na jakąś zmianę butów i skarpet które do tego czasu będą masakrycznie śmierdzące i mokre.
Nie mieć żadnego większego plecaka, tylko woda z jakimiś elektrolitami, srajtaśma, telefon, walkman i kilka kaset;-)
Zaczyna mi się podobać ta idea, aczkolwiek czuję, że mógłbym trochę zrobić tylko z jednym kumplem, z którym tematy z reguły nigdy się nie kończą. Wcześniej jednak muszę nabić poprzednie stadia, 25k, 30k itd. Może jak zrobię 75k to uznam że jestem gotowy:D
Ile najwięcej w życiu przeszliście? Nigdy nie poszedłem na żadną pielgrzymkę, tam się chodzi po 40 km dziennie podobno.
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9991
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Wasze sporty
Pierwsze 60 km pyklo na rowerze. Sezon otwarty.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wasze sporty
Rozgrzewka na przedwiośniu, 17 km po Puszczy Niepołomickiej. Mam zamiar trochę dłuższe dystanse pochodzić;)
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9991
- Rejestracja: 26-12-2010, 12:33
- Lokalizacja: Doliny
Re: Wasze sporty
Co do tematu chodzenia pieszo 28 km po karkonoszach jednego dnia.
Moja siostra często z starą zapierdlały do Gdańska na pielgrzymkę pieszo robiąc dziennie po 40 km a moja siostra to nie jest szczupła dziewczyna:) I dawały radę. Ale bozia pewnie ich wzmacniała swoimi zaklęciami.
Moja siostra często z starą zapierdlały do Gdańska na pielgrzymkę pieszo robiąc dziennie po 40 km a moja siostra to nie jest szczupła dziewczyna:) I dawały radę. Ale bozia pewnie ich wzmacniała swoimi zaklęciami.
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12152
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Wasze sporty
Ćwiczę praktycznie całe życie z małymi przerwami. Nie byłoby w tym prawie nigdy siłowni, ale tak od 15 roku życia robię pompki, podciągam się, ćwiczę brzuchy, tego typu rzeczy. I też nigdy długo (bo ileż można się podciągać na drążku?) tylko raczej tak 10-15 minut dziennie siłowych treningów. Wyglądam zadowalająco dla samego siebie, na sprawność też nei narzekam. I dzisiaj, tak jak w wiele, wiele innych dni, zabieram się do rozgrzewki, gdy ZARĄBIŚCIE mi się nie chce.
Przypominam sobie wtedy lekcję z "Atomic Habits" gdzie autor rozmawiałem z pewnym trenerem, który zapytany o to, co czyni mistrza, wymienił kilka typowych cech typu talent, genetyka itd., ale skończył słowami idącymi mniej więcej tak: ,,Ostatecznie sprowadza się to do tego, kto nie ugnie sie przed nudą, przed wykonywaniem tych samych czynności po raz dziesiąty, setny i tysięczny, znajdzie w sobie siłę, by zatargać dupsko na trening".
Wtedy robi mi się trochę lepiej.|
Triceps pisał kiedyś o oglądaniu filmów w trakcie machania kettlem, to jest dokładnie to.
Czas na rozgrzewkę z meczem Starcrafta w tle
Przypominam sobie wtedy lekcję z "Atomic Habits" gdzie autor rozmawiałem z pewnym trenerem, który zapytany o to, co czyni mistrza, wymienił kilka typowych cech typu talent, genetyka itd., ale skończył słowami idącymi mniej więcej tak: ,,Ostatecznie sprowadza się to do tego, kto nie ugnie sie przed nudą, przed wykonywaniem tych samych czynności po raz dziesiąty, setny i tysięczny, znajdzie w sobie siłę, by zatargać dupsko na trening".
Wtedy robi mi się trochę lepiej.|
Triceps pisał kiedyś o oglądaniu filmów w trakcie machania kettlem, to jest dokładnie to.
Czas na rozgrzewkę z meczem Starcrafta w tle
If you do everything right, there will be no struggle.
If you struggle, you're not doing something right.
If you struggle, you're not doing something right.