PANDEMONIUM

[SOWIX666]

Początkowy riff niszczy wszystkie piosenki z The Satanist. Lubię to! :-)

Solówka Panowie Szlachta.

[Jimmy Boyle]

"Devilri" CD. Ruszyły pełna para przygotowania do wydania na CD legendarnego demo "Devilri" oraz dodatkowo Reh. 90 i live 1991. Oprawa graficzna będzie przypominała swoim zamysłem wcześniejszą re-edycję albumu The Ancient Catatonia i można się w niej spodziewać sporej ilości starych materiałów z wczesnego okresu Łódzkiej hordy.

takie info z Old Temple dzisiaj dostałem.

[nicram]

Dobra wiadomość, ale po kiego chuja dodawać do tego materiału jakieś gównianej jakości dodatki?

[Sgt. Barnes]

Dobre to! Czekam na więcej!

[Bloodcult]

Dobra wiadomość, ale po kiego chuja dodawać do tego materiału jakieś gównianej jakości dodatki?

fajnie jakby na osobnym dysku

[manieczki]

http://www.oldtempleshop.pl/album/3951- ... andemonium" onclick="window.open(this.href);return false;

[Psychomantum]

"Devilri" CD. Ruszyły pełna para przygotowania do wydania na CD legendarnego demo "Devilri" oraz dodatkowo Reh. 90 i live 1991. Oprawa graficzna będzie przypominała swoim zamysłem wcześniejszą re-edycję albumu The Ancient Catatonia i można się w niej spodziewać sporej ilości starych materiałów z wczesnego okresu Łódzkiej hordy.

takie info z Old Temple dzisiaj dostałem.

Można już zamawiać, premiera 18 lipca.

[trup]

Pięknie. Komplet nośników! Jak Perversor to składał to będzie zajebiście wyglądało! Bardzo jestem ciekawy. Materiałów na wznowienie winylowe było tyle, że wszystkiego nie dało się upchnąć. Mam nadzieję, że nie będą się powielały na wersji CD. Tym bardziej, że i muzyki jest więcej.

[Lykantrop]

Ja chyba wiem nawet co to za rehy i jak one brzmią... Żuber je swojego czasu przegrywał na życzenie. Robili coś z tym, odpiaszczali, lakierowali? Bo jak żywcem z "taśm matek" to zgrane to... demówki Sodom przy tym są selektywnie brzmiące i wygładzone :)

[aginsiak]

Chodzi chyba o pierwsze demo/reh PANDEMONIUM. Brzmi to całkiem nieźle ,przynajmniej tak zapamiętałem tę taśmę.Nie ma lipy

[Lykantrop]

To ja może miałem przegrywki praprzegrywkę, aż sobie to wezmę z ciekawości jak wyjdzie :)

[535]

To ja może miałem przegrywki praprzegrywkę,...

Niekoniecznie. Wystarczyło przegrać z "taśmy matki", bez użycia kabla w naprędce zaimprowizowanym studio...choć nie Pandemonium to już bardziej cywilizowane pod tym względem czasy.

[trup]

Nie no jakość była znośna. Tam "Into the Pentagram" było...

[Obscureband]

Cytując sam siebie z aukcji: Amatorów kaset uświadamiam w tym momencie, że warto spróbować podczas słuchania taśmy ustawić skos głowicy by zagrała i zaśpiewała jak najlepiej się da. Sprawdzane od roku 1989! Poprawne ustawienie głowicy do ścieżki jest tak samo ważne jak ustawienie menzury w gicie, tamburynie czy flecie poprzecznym proszkowanym. Szkoda, że ludzie którzy wydają na CD nagrania kopiowane z kaset ignorują temat ustawiania głowicy w magnecie odtwarzającym licząc na to, że komputereczek, filtereczki i dobrótki programiczek zapewni najlepszą jakość ze źle zgranej taśmy. Najpierw głowica a potem komputerek panowie, tak wam OBSCUREBAND powie! Ten co się zna, bo od 25-ciu lat głowice ustawia! BUAHAHA... HAHAHA:) Mało tego, dokładne ustawienie obrotów silnika w urządzeniu odtwarzającym taśmę też ma wpływ na to by taśma grała naturalnie, a nie jak WINTER w tempie NAPALM DEATH lub odwrotnie. O czyszczeniu rolki dociskowej i głowicy co jakiś czas chyba każdy wie?
Jeżeli w CD idzie nagranie wprost z taśmy matki - szpulowej? kasety DAT, czy jak to się tam zwie, to chyba z poprawnym trackingiem, prędkością nie ma problemu? Gorzej jak na CD, WINYL, DWD, SRÓLEJ dźwięk jest gorszy niż z oryginalnej kasety demo, bo podczas zgrywania była puszczona na zaciapanej głowicy z brzydkimi obrotami silnika i bez właściwego skosu tejże głowicy. Nie będę wymieniał nazw kapel, których matexy demo CD grają chujowiej niż taśma. A już wjebanie demówek pewnej polskiej kapeli rozpakowanych z mp3 na audio CD to kurwa skandal! I takie coś wyszło wydane przez molocha. ja pierdolE...przez duże E!

[Olo]

^ w sumie oczywiste kwestie, ale pamiętam sam jak u znajomych często zdarzało mi się ustawiać im głowicę w magnetofonie, którzy mieli wyjebane na fakt, że słuchają totalnie zniekształconego dźwięku (co jest słyszalne zwłaszcza w wyższych rejestrach). Przecież to jak jechać samochodem i nie przejmować się przebitą oponą, deszczem zalewającym przednią szybę i zerwanym tłumikiem.

[majeku]

No ale jak ustawić tę głowicę?

[Silent_Sea]

Ustawić DOBRZE .
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic535208.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[Obscureband]

^ w sumie oczywiste kwestie, ale pamiętam sam jak u znajomych często zdarzało mi się ustawiać im głowicę w magnetofonie, którzy mieli wyjebane na fakt, że słuchają totalnie zniekształconego dźwięku (co jest słyszalne zwłaszcza w wyższych rejestrach). Przecież to jak jechać samochodem i nie przejmować się przebitą oponą, deszczem zalewającym przednią szybę i zerwanym tłumikiem.

Dokładnie, niektórzy nie jarzą co to znaczy zniekształcony dźwięk, jeśli głowica nie jest ustawiona do danej kasety. Nigdy nie miałem w uapie żadnej kasety testowej czy czyszczącej głowice i rolki. Zawsze ustawiałem na słuch, tak żeby blachy jak najmniej falowały, brzmiały jak najbardziej soczyście i z obu kanałów tak samo. Co prawda czasem samo nagranie studyjne ma np. hihata bardziej z prawej strony a ride'a bardziej z lewej i wtedy nawet cd się nie da ustawić po środku haha. Nie no, żartuję:) Pomijam fakt, że każda kaseta piracka, oryginalna, przegrywana od koleżanki może wymagać do odsłuchu innego skosu głowicy, niż ten co ustawa przewiduje. Kiedyś miałem kasetę, że śrubę odkręciłem na maxa a talerze dalej falowały. Trzeba było mi głowicę odginać do siebie żeby to zagrało dobrze. Nasuwa się pytanie czy 25 lat temu kopiując z kopii kopii demówki, można było uniknąć tych wszystkich brakujących tonów/talerzy jeśli każdy by wtedy z uporem maniaka ustawiał głowice i czyścił ją. Czasem kaseta zagra idealnie na jakimś sprzęcie i to może być dziełem przypadku. Dawno temu zrzucaliśmy z kasety matex na cd w studio. Mówię kolesiowi, że puśćmy z mojego magneta bo z tym skosem różnie może być a na swoim to przynajmniej mogę pokręcić w lewo prawo. A on na to, że ma sprzęt technics czy jakiś tam, nie pamiętam, i że jak coś to podbije wysokie na kompie, i w ogóle master, dynamika, etc. Nie pasowało mi to, ale pilnie potrzebowałem matexu na cd. Efekt taki, że kaseta magnetofonowa - taśma matka, gra w chuj lepiej i naturalnie, a nie jak sztucznie podbijane wysokie tony w jakimś jebanym programie. W chuj ludzi tak robi i to mnie wkurwia. Efekty są słyszalne na płytach. fffffsssszzzzzzyyyssszzzzzffffsssssssffffssszzzzzzsssszzzzzfff....i tak kurwa do zajebania.

[Obscureband]

Ustawić DOBRZE .
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic535208.html" onclick="window.open(this.href);return false;

Ustawić zajebiście dobrze! Mam na tym punkcie wyczulone uszy. Zamiast idealnego kszzz, kszzzzz, cssss, csssss, cssss, to czasem słychać, i to z płyt cd: fffffffffssssssssssssssssssszzzzzzzzzzzzzzyyyyyyyyyyyyyysssssssssssssssszzzzzzzzzzzzzzzzzzzzzffffffffffffffffffffsssssssssssssssssssssdffffffffffffffff.....i tak kurwa do zajebania:)
W 1988 jak puszczałem EUROPE - Wings of Tomorrow czy Fajny Ciamciam, to ta sama kaseta grała raz lepiej raz gorzej na innym grundigu. Jak się play docisnęło albo otworzyło deko dźwićki przy odtwarzaniu to też różnie grało bo kaseta się inaczej ustawiała. No ja się dziwiłem dlaczego to tak jest, już wtedy mnie to irytowało, bo na wkurwianie byłem za młody. Zainteresowała mnie wtedy ta dziurka nad dźwićkami szybciej niż jakakolwiek inna i postanowiłem sobie w nią powkładać. Jak już wsadziłem śrubkowkręt, to warto było by pokręcić z ciekawości. Jakież było moje zdziwienie, że w zależności w którą stroną się kręciło to taśma grała lepiej lub gorzej. Zacząłem więc ćwiczyć te ruchy, znajdować najlepsze ustawienia, i chamsko mogę powiedzieć, że jestem w tym temacie miszczem. Chuj z tym, że nie słyszę na gitarze czy to f czy fis, ale falujące blachy z taśmy słyszę od razu. Jak ślepa babka co listonosza z rentą widzi na kilometr. W drugą dziurkę, nazwijmy ją ANALNĄ, też sobie z ciekawości lubiłem powkładać bo TEMPEST raz śpiewał szybciej raz wolniej. Lewo prawo i w miarę obroty ustawione. No w tym aż takim miszczem nie jestem czy utwór zagra o sekundę czy dwie za szybko/wolno. Mania szukania tych dziurek była do tego stopnia, że jak familia w 1990 kupiła jakiś bum dup box firmy technotronic czy inne chińskie gówno, i nie znalazłem dziury do ustawiania prędkości silnika to rozkręciłem go by odszukać tą jebaną dziurę, która była w obudowie silnika się wie, ale nie było do niej dojścia normalne. A wypalanie w innych magnetach dziur w dźwićkach bo nie moszna się było dostać do śrubki od głowicy? Piękna rzecz. Rozjebywać sprzęt by zaliczyć dwie najważniejsze dziury - bezcenne dla dziecka haha!

[Najprzewielebniejszy]

ja w swoim magnecie zdewastowalem jakies 5-6 srobek od glowicy, tak ukrecalem jakosc ze tsiem