Behemoth v.2

[empir]

Od czego może się tak popsuć głos metalowemu wokaliście? Od samego wydzierania się przez lata? Nergal raczej nie jest palaczem czy pijakiem, więc te czynniki odpadają. Pytam bo się nie znam

Dobre pytania.
Może wiek? Barney z NP też od dawna ma słabszy wokal.
A z drugiej strony taki Glen, Tardy czy Corpsegrinder wciąż wokalnie wymiatają.

[Nasum]

Od czego może się tak popsuć głos metalowemu wokaliście? Od samego wydzierania się przez lata? Nergal raczej nie jest palaczem czy pijakiem, więc te czynniki odpadają. Pytam bo się nie znam

Dobre pytania.
Może wiek? Barney z NP też od dawna ma słabszy wokal.
A z drugiej strony taki Glen, Tardy czy Corpsegrinder wciąż wokalnie wymiatają.

Z Barneyem niekoniecznie się zgodzę. Zawsze mi imponował jego głęboki growl który prezentował na Harmony Corruption czy na Subscouncious terror, ale im więcej płyt Napalm Death, którzy przecież eksperymentowali z brzmieniem, tym jego wokal też się zmieniał.

Chociażby największa rewolucja pojawiła się na Diatribes, kiedy pojawiły się czyste wokale, ale także inne nowe formy jego spiewu. Od czasów Enemy, jego wokale są bardziej krzyczane, mniej tu niskiego bulgotu jak na płytach o których pisałem, więcej takiego bezpardonowego ryku. Wydaje mi się, że taki wrzask bardziej męczy gardło niż growl, choć znawcą nie jestem i głowy nie dam. Poza tym, na koncertach jak ryknie to lacie same spadają więc aż taki słaby nie jest.

Brakuje mi natomiast w ND wokalnych wrzasków Mitcha.

[empir]

Wydaje mi się, że taki wrzask bardziej męczy gardło niż growl, choć znawcą nie jestem i głowy nie dam. Poza tym, na koncertach jak ryknie to lacie same spadają więc aż taki słaby nie jest.

Też znawcą nie jestem ale na koncertach (niestety oglądałem tylko na YT) w starych kawałkach już krzyczy a nie growluje. Wydaje mi się, że po prostu nie daje już rady (nie potępiam, nie jego wina, ma swoje lata i swoje dla muzyki już zrobił)
Porównaj Mass Appeal Madness

[Nasum]

Wiem o co Ci chodzi.

Ale przyjmując tezę, że jego wokal w jakiś sposób ewoluował wraz z rozwojem muzyki zespołu, to to, w jaki sposób teraz ryczy na kolejnych płytach, niejako determinuje sposób w jaki ryczy na koncertach. Może już nie potrafi tak głęboko growlować - chociaż gdyby okazało się, że potrafi, to nie tylko my bylibyśmy zdziwieni. Ale może skoro tak teraz "śpiewa", to trudno, albo może niewygodnie mu byłoby zmieniać barwę głosu wraz z każdym kawałkiem.

W sumie ciekaw byłbym, jakby sam zainteresowany się do tego odniósł, gdyby ktoś go o to zapytał w jakims wywiadzie.

Kiedyś czytałem, a było to bodajże podczas nagrywania "The code is red..", że bardzo lubi drzeć ryja w studiu trzymając mikrofon w ręce, jak na koncertach, że nie nagrywa przez "sitko".

[empir]

przyjmując tezę, że jego wokal w jakiś sposób ewoluował wraz z rozwojem muzyki zespołu, to to, w jaki sposób teraz ryczy na kolejnych płytach, niejako determinuje sposób w jaki ryczy na koncertach

Może tak być

[Nasum]

Powiem Ci, że jak ich ostatnio widziałem na żywo we Wrocławiu, to nie słychać było że Barneyowi wysiada gardło. Ryczy w inny sposób, tego nie sposób zanegować, ale nadal ma mocny głos i potrafi zagrowlować. Jak na swój wiek to i tak aż dziw, że potrafi jeszcze mówić