DEATHSPELL OMEGA

[Triceratops]

Człowiek JEST niewolnikiem absolutu, tak samo jak jest niewolnikiem swojego żołądka, mózgu i serca.

Co to za bzdury? W jaki sposob jestes niewolnikiem żołądka, mózgu i serca?

[aryman]

Ok, z tym się zgodzę.
Edit: To do poprzedniego postu Drone'a.

[grot]

pojawiły się poważne tematy, znowu paru ludzi próbuje błysnąć intelektem i nie wychodzi, normalnie ciekawiej w tym wątku niż w kinie

[Triceratops]

A widziałeś kiedyś całkę nieoznaczoną lub fotosyntezę? A przecież istnieją

Dlatego zupelnie nie rozumiem dlaczego zrownales wiare w ludzi-pierogow z ateizmem, no przeciez to nielogiczne, przeciez wiara>ateizm jak ciagle klepiesz katarynkowo.

A przyklad durny, calka istnieje w taki sposob jak istnieja murkwie u Lema na przyklad, istnieja bo ktos napisal, ze istnieja, fotosynteza to jest proces ktory zachodzil od zawsze w roslinach.

[Riven]

kurwa, tylko na wieczor wyszedlem, a tu taki FLAMEWAR

ide po popkorn

Adrian, ladnie pojechales hahaahaha

[koreaniec]

Nawet Satanic Warmaster jest lepszy od DSO.

[Triceratops]

Człowiek JEST niewolnikiem absolutu, tak samo jak jest niewolnikiem swojego żołądka, mózgu i serca.

Co to za bzdury? W jaki sposob jestes niewolnikiem żołądka, mózgu i serca?

Gdybyś nie był, to mógłbyś jeść codziennie muchomory sromotnikowe lub kał bez konsekwencji dla zdrowia. Potrafisz codziennie jeść kał?

Mozesz jesc muchomory sromotnikowe i mozesz jesc kal, nikt ci nie zabroni a to jakie beda konsekwencje dla zdrowia zalezy od stanu twojego organizmy. Smiertelnosc po muchomorze sromotnikowym jest rzedu 40% a jedzenie kalu to w naturze czynnosc czeso fizjologiczna. Poczas badan na szczurach, kiedy in podawano zywnosc pozbawiona enzymow, szczury zapewnialy je sobie zjadajac wlasne odchody. Czlowiek potrafi to samo. I tutaj twoja teoria upada.

[Riven]

no przeciez to chyba jasne. triceps, na sile probujesz szukac kontrargumentow? abstrahujac juz zupelnie od spraw wiary to akurat tutaj nie ma o czym dyskutowac

[zekke]

Skoro fotosynteza to proces, który zachodzi w roślinach, to może Bóg to proces, który zachodzi we wszechświecie?

[Triceratops]

Pominąłeś słowo "codziennie". Żeby żyć, nie możesz jeść codziennie muchomorów i kału. W tym sensie jesteś niewolnikiem wymogów pokarmowych twojego organizmu.

To nie oznacza to ze jestes niewolnikiem swoich organow wewnetrznych tylko to oznacza ze twoje organy wewnetrzne maja pewne ograniczenia a to nie oznacza, ze automatycznie maja nad toba wladze, bo jezeli chesz zjesc muchomora z gownekm to nikt ci nie zabroni. Kal mozna jesc codziennie i nikt ci tego nie zabroni, jedzenie kalu nie jest w ogole szkodliwe, bo niby dlaczego mialoby byc?

Poza tym, w takim samym sensie jestes niewolnikiem komputera, swoich butow, swojego samochodu i w ogole kazdego przedmiotu codziennego uzytku. Zatem kazdy durny nieozywiony i niezbedny przedmiot to twoj pan i wladca? No kurwa gratuluje.

[Triceratops]

no przeciez to chyba jasne. triceps, na sile probujesz szukac kontrargumentow? abstrahujac juz zupelnie od spraw wiary to akurat tutaj nie ma o czym dyskutowac

Nic nie szukam na sile, na sile to nasz koscielny klenczon formuuje jakies idiotyczne stwierdzenia.

[Riven]

;D

w ramach jezyka (a wiec mniej wiecej podobnym zakresie: logiki), ateizm jest w jakis sposob uzasadniony, zwlaszcza jesli do swiata podejsc tylko przez pryzmat nauk scislych. tyle tylko, ze logika sama w sobie to jakis tam konstrukt, a nie cos obiektywnego i fundamentalnego. problem z nia jest taki, ze o ile mozemy wykazac niespojnosci roznych systemow religijnych (nawet wewnetrznie spojnych) i naswietlic dogmaty na ktorych sa zbudowane, o tyle zeby zrobic to samo z logika trzeba by pojsc dalej, ponad jezyk (tak jak przy krytyce religii na tle logiki). a to, jak wiadomo, nie jest mozliwe, chyba, ze sie slucha muzyki.

jesli bog istnieje, to z cala pewnoscia nie mozna o tym fakcie powiedziec NIC, bo cos tak absurdalnego nie moze miescic sie w ramach jezyka. dlatego dla mnie osobiscie bog = wszystko o czym nie da sie powiedziec ani slowa. zatwardziali ateisci beda ignorowac problem, ja uwazam, ze mozna tego doswiadczyc i bez tego doswiadczenia pewnie w koncu strzelilbym sobie w leb.

reinterpretacja symboli religijnych (co czyni m.in. DSO) to zupelnie inna bajka, i to wcale nie taka glupia.

amen.

[Triceratops]

Całka istnieje nie dlatego, że ktoś tak napisał, tylko dlatego, że jest częścią świata. Ktoś napisał znak całki, bo odkrył taką właściwość i oznaczył ją znakiem graficznym.

A Murkwie? Czy Murkwie , Pćmy, Natągwie, Nupajki i Sepułki tez istnieja i sa czescia swiata? Ktos napisal ich nazwy, bo odkryl ze istnieja.

Skoro fotosynteza to proces, który zachodzi w roślinach, to może Bóg to proces, który zachodzi we wszechświecie?

Na czym mialby polegac tenze proces?

[Karkasonne]

Strasznie mnie nudzi ta kapela. Już przy pierwszym odsłuchu Si Monumentum ledwie wytrzymałem do końca. Podobał mi się tylko z Kenose jeden riff z III ale to trochę mało.

jestes gluchy

Kurwa! Rzeczywiście! Dopiero teraz zauważyłem, że przez cały czas odsłuchu miałem uszy zapchane miodem, a przy Kenose przypomniał mi się jakiś inny fajny riff i stąd wrażenie że jest fajniejsze. Może jeszcze nie za późno na to, by Szatan mnie zbawił?

[Mental]

i tak umrzecie.

[Riven]

no wlasnie.

xyyz > no moze.

[Riven]

ja tam kulturalnie sie wypowiedzialem i - skoro juz jestesmy w tym topicu - chetnie zobaczylbym jakies kontrargumenty.

[twoja_stara_trotzky]

o czym ta dyskusja? bo mi się czterech stron czytać nie chce...

[Riven]

standardowo - ateizm/dso/satanic warmaster/absolut - wszystko na raz, bez ladu i skladu i z mala iloscia merytoryki

[twoja_stara_trotzky]

aha, czyli kolejna prowokacja w stylu "nie porównujcie DsO do Slayer"?
oczywiście, że nie ma co porównywa DsO do Slayera, bo DsO to raczej dzisiejszy odpowiednik Voivod / Celtic Frost, a nie Slayer