PARADISE LOST

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: PARADISE LOST

03-06-2015, 22:22

Otwieracz bardzo fajny ;) W ogóle cała płyta bardzo fajna, nie ma lipy
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: PARADISE LOST

03-06-2015, 22:22

Mało paradajsów w paradajsach, brakuje charakterystycznej zawodzącej gitarki która robiła klimat i która jest ich znakiem
firmowym od samego poczatku.TPW jest płytą zdecydowanie bardziej rozwlekłą,toporną i siermiężną niż jakakolwiek poprzednia.
Wszystko to zdecydowanie bardziej przypomina wczesne My Dying Bride niz wczesny Paradise, dziwna sprawa.
Jeżeli chodzi o jakość samych kompozycji to niespodzianki nie ma, zespól wypalił sie tak ze 20 lat temu, są jakieś przebłyski
ze 3-4 dobre kawałki reszta to nuda,marazm i flaki z olejem.
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5009
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: PARADISE LOST

03-06-2015, 22:25

Obrazek
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
byrgh
zahartowany metalizator
Posty: 6044
Rejestracja: 09-09-2010, 00:01

Re: PARADISE LOST

03-06-2015, 22:28

Ototo. Warto by jej słuchać w oderwaniu od przeszłości i to może dlatego nie bardzo przypasowała np. Vulturowi. Jestem mniej radykalny, zapewne dlatego, że nawet jej nie wyglądałem. Sprawnie skomponowane rzemiosło.
535

Re: PARADISE LOST

03-06-2015, 22:33

Lucek pisze:Mało paradajsów w paradajsach, brakuje charakterystycznej zawodzącej gitarki która robiła klimat i która jest ich znakiem
firmowym od samego poczatku.
Chodzi ci zapewne o ten klasyczny riff, którym morduje Autopsy, a którego tak wielu chyba nie chce usłyszeć, jebiąc z góry na dół pierwsze kroki Brytyjczyków...
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: PARADISE LOST

03-06-2015, 22:50

535 pisze:
Lucek pisze:Mało paradajsów w paradajsach, brakuje charakterystycznej zawodzącej gitarki która robiła klimat i która jest ich znakiem
firmowym od samego poczatku.
Chodzi ci zapewne o ten klasyczny riff, którym morduje Autopsy, a którego tak wielu chyba nie chce usłyszeć, jebiąc z góry na dół pierwsze kroki Brytyjczyków...
zdecydowanie nie jestem ekspertem od Autopsy :)

ale to

[youtube][/youtube]

Paradise tribute niewątpliwy
535

Re: PARADISE LOST

03-06-2015, 23:26

Takich przykładów jest wiele. W początkowym okresie kapele z Peaceville, by wymienić tylko My Dying Bride, Paradise Lost, Autopsy, czy ...Darkthrone, jechały na podobnym patencie. Tego się nie da, nie usłyszeć. No chyba, że się po prostu tylko pisze, pomijając słuchanie.

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

Re: PARADISE LOST

04-06-2015, 01:33

byrgh pisze:Sorry, że mam własne zdanie, które nazywasz bzdurą ;) A dla mnie to przypadek Smear Campaign. Doskonały, być może absolutna czołówka Napalmów, ale w stosunku do starociów to dosyć słabo brzmiący album.

I w którym momencie, wskaż mi, że gitary nie brzmią dobrze? Lubię PARADISE LOST, może jestem znacznie dalszy od zachwytów niż Wy, ale apelowałbym o źdźebełko krytycznego oka. Nawiasem, mogę się zresztą założyć, że za parę miesięcy ten album przejdzie do lamusa. Co nijak nie go nie deprecjonuje.
Primo: już teraz WIEM, że album nie przejdzie do lamusa, choćby dlatego, że nie jest czczym gadaniem o powrocie do starych brzmień. Może wypunktuj najpierw co rzeczywiście brzmi słabo, bo ciężko z jałowa argumentacją polemizować. Brzmienie jest adekwatne do obecnych czasów i co najważniejsze, nie jest przeprodukowane. Zresztą, akurat o ten czynnik Brytole potrafili zawsze zadbać, nawet nagrywając rockową "Believe in Nothing". Zakładać się możesz, tak samo jak grając w lotto, ale to takie tam jałowe pierdolenie. Niby po czym wnosisz, że przejdzie do lamusa? Znasz ich dyskografię na tyle dobrze, aby spojrzeć krytycznym okiem? Głupotą byłoby specjalnie dopasowywanie brzmienia do starych płyt, bo wyszlaby z "The Plague Within" koniunktura.
Coś tam było! Człowiek!
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1401
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: PARADISE LOST

04-06-2015, 03:03

535 pisze:Takich przykładów jest wiele. W początkowym okresie kapele z Peaceville, by wymienić tylko My Dying Bride, Paradise Lost, Autopsy, czy ...Darkthrone, jechały na podobnym patencie. Tego się nie da, nie usłyszeć. No chyba, że się po prostu tylko pisze, pomijając słuchanie.

[youtube][/youtube]
tak masz racje, ale ja mowiąc o charakterystcznej "paradajsowej zawodzącej gitarce" mówiłem juz o mocno sprecyzowanym wykrystalizowanym stylu, Ty zaś mówisz o zaraniu dziejów i pewnych oczywistych początkach.
Plasfodeur
weteran forumowych bitew
Posty: 1635
Rejestracja: 16-05-2012, 17:08

Re: PARADISE LOST

04-06-2015, 20:20

byrgh pisze: Sprawnie skomponowane rzemiosło.
No właśnie. A na starych płytach było coś jeszcze :) BBE to fantastyczny numer, prawda, jest jeszcze innych momentów, które satysfakcjonują, ale są i MIELIZNY, dużo mielizn. Nie dajmy się zwariować.
Grrrówno!
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: PARADISE LOST

05-06-2015, 22:54

Plasfodeur pisze: są i MIELIZNY, dużo mielizn. Nie dajmy się zwariować.
Bo ja wiem?
Tzn ja jestem w tym temacie człowiekiem totalnie z dupy, bo PARADISE LOST słuchałem kiedykolwiek tylko we wczesnym liceum (czyli w zeszłym semestrze) i to w dodatku na bazie głębokiej fascynacji MY DYING BRIDE, które mnie zachęciło do badania innych "klimatów" i odkrycia że mi się to wszystko poza MDB w ogóle nie podoba. Więc cośtam jakiś Gotik i Drakonian Tajms, ale w ogóle idźpanfhuj nuda. I minęło.

A teraz widzę taką podnietę nowym PL, że z ciekawości sobie posłuchałem i szoke, podoba mi się :D Nawet bardzo. Leci sobie The Plague Within w kółko i żadnych mielizn nie notuję, chociaż słyszę numery wyraźnie się wybijające ponad resztę. Jest i ciężko i przestrzennie, bardzo przebojowo, ale zupełnie niecukierkowo, fajne to to po prostu. Albo płyta jest obiektywnie dobra i 8/10 albo akurat właśnie takiego grania mi trzeba w tym momencie egzystencji.

Musi trza wrócić, może inne płyty których prawie nie pamiętam też są fajne.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Awatar użytkownika
Deathhammer66
w mackach Zła
Posty: 948
Rejestracja: 25-01-2015, 21:40

Re: PARADISE LOST

05-06-2015, 23:03

Zastanawiam się, czy Beneath Broken Earth to nie jest najlepszy kawałek jaki kiedykolwiek nagrali. Niesamowicie wyszła im ta rzecz. Co do reszty płyty - otwieracz też zajebisty, Flesh From Bone dobry def metal, reszta jeszcze się osłuchuje.
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: PARADISE LOST

06-06-2015, 00:24

Raagoon pisze:[youtube][/youtube]
srednie whuj
dobry wokal ale kompozycja meczenie buly jak skurwysyn
akurat mam nastroj na smutna, powazna muzyke, ale to jest zieeeeeeeeeew
nic sie nie dzieje
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
Plastek
zahartowany metalizator
Posty: 5009
Rejestracja: 29-08-2011, 10:58
Lokalizacja: Pot pod pachami
Kontakt:

Re: PARADISE LOST

06-06-2015, 07:34

Kork na pokładzie!!!
Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Ufoludku ufoludku zerżnij mnie. Zerżnij, zerżnij u-f-o-l-u-d-k-u mnie.
Jesteśmy Fisted Sister i lubimy się jebać!!!! Wyjebiemy nawet owcę!!!!
Wszyscy ręce w górę! Wszyscy ręce w górę!
Wolę kakaową dziurę!!
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4656
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: PARADISE LOST

06-06-2015, 08:52

jakie męczenie buły .. dobry doom metal
Plasfodeur
weteran forumowych bitew
Posty: 1635
Rejestracja: 16-05-2012, 17:08

Re: PARADISE LOST

06-06-2015, 11:26

kenediusze pisze:
Plasfodeur pisze: są i MIELIZNY, dużo mielizn. Nie dajmy się zwariować.
Bo ja wiem?
Tzn ja jestem w tym temacie człowiekiem totalnie z dupy, bo PARADISE LOST słuchałem kiedykolwiek tylko we wczesnym liceum (czyli w zeszłym semestrze) i to w dodatku na bazie głębokiej fascynacji MY DYING BRIDE, które mnie zachęciło do badania innych "klimatów" i odkrycia że mi się to wszystko poza MDB w ogóle nie podoba. Więc cośtam jakiś Gotik i Drakonian Tajms, ale w ogóle idźpanfhuj nuda. I minęło.

A teraz widzę taką podnietę nowym PL, że z ciekawości sobie posłuchałem i szoke, podoba mi się :D Nawet bardzo. Leci sobie The Plague Within w kółko i żadnych mielizn nie notuję, chociaż słyszę numery wyraźnie się wybijające ponad resztę. Jest i ciężko i przestrzennie, bardzo przebojowo, ale zupełnie niecukierkowo, fajne to to po prostu. Albo płyta jest obiektywnie dobra i 8/10 albo akurat właśnie takiego grania mi trzeba w tym momencie egzystencji.

Musi trza wrócić, może inne płyty których prawie nie pamiętam też są fajne.
Ok. To pójdziemy po kolei:

No Hope in Sight - jest ok, nawet bardzo ok, wszystko gra i buczy, nawet to jęczenie Holmes'a, (który popadł w jakąś dziwną zależność, że tylko jeden rodzaj wokalu wychodzi mu dobrze - tym razem jest to growl) nie przeszkadza, nóżka tupie, Mackintosh nieco wyższe tony wydobywa, kiedy trzeba to tłumione dźwięki sączą się posępnie - spoczko, w końcówce możliwa nawet ekscytacja

Terminal - oho, dynamiczniej, jak podrasowany i dociążony "My Enemy" z "In Requiem", i znowu ekscytacja jak Holmes robi to swoje "fija!", faktycznie czuję się jakbym słuchał czegoś klasycznego, "Shades of God" dajmy na to

An Eternity of Lies - ojoj, tribute to późne Cradle of Filth - straszny potworek, zupełnie bez wyczucia czegokolwiek, takie rzeczy robiły już te wszystkie Tristanie, czy inne Theater of Tragedy, i nie uratuje tego przyzwoity posępny riff, bo jak się zacznie to po takcie znika, jak słuchałem tej płyty po raz pierwszy to tutaj poczułem, że coś się jednak nie udało / MIELIZNA

Punishment... - pierwszy odbiór bdb! Według szkoły "Shades..."/"Icon" do tego stopnia, że mamy wręcz dosłowny cytat z "Pity the Sadness" i to już nie jest fajne, bo... po co? Ja rozumiem, że to odwołanie do jednego z największych hitów tej kapeli, ale świadczy tylko i wyłącznie o odgrzebaniu starego klocka i użyciu go do zbudowania nowej zabawki

BBE - znakomity, nie mam pytań, przebój na miarę ich największych utworów

Sacrifice... - te smyczki niczego dobrego nie zwiastowały i rzeczywiście, rzecz się wlecze, daje pozór doomowej atmosfery, ale czuć, że to nie jest to, podniosła atmosfera broni się gdy Nick operuje growlem (to zresztą jeden z najmocniejszych elementów całej płyty), ale w chwili gdy zapadamy się w ckliwość i czysty wokal robi się MIELIZNOWATO, wystarczy odpalić coś z "Icon"/"Draconian Times" żeby usłyszeć, jak to robili kiedyś - z ogniem, z mocą, nawet w smęceniu

Victims... - no i dalej, chcemy być przebojowi jak tuż przed "One Second", a z drugiej strony marzy nam się większa intensywność i mocniejsze uderzenia, wzmacniane przez monumentalne klawiszowanie rodem z Septic Flesh - ten zespół nagrał tyle wysmakowanej muzyki, że taka łopatologia od Greków pożyczona brzmi jakoś... niesmacznie

Flesh... - ok, no to teraz death metal na pokład i ognia - no i fajnie, wszystko gra i buczy, i właściwie nie ma się do czego doczepić, poza tymi chórkami nieszczęsnymi gdzieniegdzie

Cry Out - nieco więcej zabawy i stonerowania, fajnie - czuć groove i sporo charakterystycznych dla nich rozwiązań, i nareszcie pojawia się ten Nick (na chwilę niestety), który operował gdzieś między growlem a czystym wokalem - aż człowiekowi smutno, że nie pokusił się o więcej takich zaśpiewów, bo to mógł być klucz do rzeczywistego przywrócenia magii "DT"/"Icon"

Return... - fatalny początek, napuszony, nieświeży, dalej jest już dużo lepiej, ale niesmak pozostaje, niestety

Trochę szukam dziury w całym bo ja bardzo lubię ten zespół i właściwie odpuściłem chyba tylko jedną płytę w ich dyskografii, pozostałe sprawdzając na bieżąco. Bardzo chciałbym żeby to wszystko było takie jak tu piszecie, ale jest tylko pozornie. Wystarczy włączyć "Shades of God"/"Icon" i po "TPW" nie zostaje nawet wspomnienie. Albo to sentymenty, albo czegoś im zabrakło i z tych samych klocków zbudowali inną, gorszą zabawkę. Zrobili taki bryk z ich dyskografii do "One Second" (momentami włącznie), ale jak to bryk - wiele rzeczy pominięto, a i nie jestem pewien, czy wyciągnęli te najistotniejsze. Niedosyt wynagradza tylko "BBE" - to jest rzeczywiście kolosalny numer, na miarę ich najlepszych. Reszta oscyluje na średnio-dobrym poziomie z jedną wpadką.
Grrrówno!
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6632
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: PARADISE LOST

06-06-2015, 12:23

Riven pisze:
Raagoon pisze:[youtube][/youtube]
srednie whuj
dobry wokal ale kompozycja meczenie buly jak skurwysyn
akurat mam nastroj na smutna, powazna muzyke, ale to jest zieeeeeeeeeew
nic sie nie dzieje
masz, tu się dzieje:

[youtube][/youtube]
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
RippingHeadache
weteran forumowych bitew
Posty: 1295
Rejestracja: 30-12-2011, 16:30

Re: PARADISE LOST

08-06-2015, 21:50

Całkiem dobra płyta, bez słabych utworów. Gdyby nie było tych motywów "orkiestrowych" byłoby jeszcze lepiej.
Narzekania na powtarzanie się nie kumam, zespoły z takim stażem na przełomowe płyty nigdy przecież się nie silą i nie ma w tym nic złego.
Awatar użytkownika
moonfire
zahartowany metalizator
Posty: 3483
Rejestracja: 10-05-2011, 00:48

Re: PARADISE LOST

08-06-2015, 22:17

No właśnie, dobra płyta, solidne rzemiosło i nic ponadto. Ale trzeba pamiętać, że ostatnią udaną (poza całkiem niezłym Tragicznym Idolem) płytą PL był Symbol of Life. PLX - słabe i wymęczone, gotyckie piardy. Dwie kolejne - niespójne albumy, na których obok całkiem niezłych numerów znalazło się miejsce dla kuriozów w typie Fallen Children. Nie rozumiem więc narzekania na Plague Within. Wiadomo, że nie przeskoczyli swoich klasycznych albumów, ale nie w tym rzecz.

Obrazek
Awatar użytkownika
Skaut
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7410
Rejestracja: 27-03-2004, 13:19

08-06-2015, 22:29

Naprawdę nie rozumiem narzekania na ten album. Chyba że ktoś kompletnie nie kuma albo nie lubi starych paradajsów, czy starego My Dying Bride. Do tego dostaje riffowanie w stylu Type O Negative, Black Label Society czy nawet blackmetalową Szwedziznę. Miód płyta i powtórzę raz jeszcze - zróżnicowana, a zarazem spójna. Jedno z najlepszych odgrzewanych dań.

W zasadzie to "The Plague Within" jawi mi się jako taki odpowiednik nowego "Mad Maxa". Klimat niby ten sam, co w starszych produkcjach, ale podany w odświeżonej formie, z bardzo dobrym brzmieniem, dopasowanym do obecnych czasów. Chce się do tego często wracać po prostu.
Coś tam było! Człowiek!
ODPOWIEDZ