MEGADETH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4076
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1705
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: MEGADETH
Fajny ale ginie w tłumie fajnych bo takich jest pełno. Powinien odczekać z 35 lat i wrócić w takim stylu jak Black Sabbath.
Re: MEGADETH
Zdecydowanie - dla mnie to najlepsza płyta Megadeth przynajmniej od czasów Cryptic Writings, a może nawet Youthanasia. Rzekłbym, że to najlepsza płyta z tych słabszych :) Oczywiście pierwsze pięć płyt poza zasięgiem, bo tamta stylistyka mi dużo bardziej odpowiadała, ale bardziej doceniam album z dobrymi, oryginalnymi utworami niż mniej lub bardziej udolne próby wariacji na temat pierwszych pięciu.Dragazes pisze:Pewnie że fajny. Moim zdaniem dużo lepszy niż Th1rt3en.
Nic nie ginie - Megadeth ma jednak tak wyrazisty styl, że zdecydowanie nigdzie nie ginie. Nagrali dobrą płytę, która zdecydowanie wyróżnia się na tle tegorocznych albumów.Gunman pisze:Fajny ale ginie w tłumie fajnych bo takich jest pełno.
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 897
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: MEGADETH
Dla mnie kanon Megadeth to pierwsze 6 albumów, lubię piosenki z Youthanasia. Nie znam jednak następnych płyt (z wyjątkiem 2 ostatnich) Megadeth, tych które nazywasz słabszymi. Jakoś nigdy nie miałem ciśnienia by się z nimi zapoznać zapewne przez złą prasę.
Warto zapoznać się z jakimiś płytami z lat '97-2009?
Warto zapoznać się z jakimiś płytami z lat '97-2009?
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
- Skaut
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7410
- Rejestracja: 27-03-2004, 13:19
po Cryptic Writings warto jeszcze Endgame liznąć. Reszta tak sobie.Dragazes pisze:Dla mnie kanon Megadeth to pierwsze 6 albumów, lubię piosenki z Youthanasia. Nie znam jednak następnych płyt (z wyjątkiem 2 ostatnich) Megadeth, tych które nazywasz słabszymi. Jakoś nigdy nie miałem ciśnienia by się z nimi zapoznać zapewne przez złą prasę.
Warto zapoznać się z jakimiś płytami z lat '97-2009?
Coś tam było! Człowiek!
Re: MEGADETH
Posłuchałem sobie tego ostatniego Megadeth z płyty i konkluzja jest taka, że żadna ich płyta, od czasów "Countdown to Extinction" nie sprawiła mi tyle radochy. Dobry album, naturalny, szczery, zagrany z polotem... Oczywiście nic na miarę ich wczesnych płyt, ale jestem tą płytą bardzo pozytywnie zaskoczony.
- aginsiak
- w mackach Zła
- Posty: 783
- Rejestracja: 21-12-2008, 19:52
Re: MEGADETH
Kamil znasz North Syndrom??? Taka płyte nagrali - "Seek what we Lost" ...... ok ,na pewno nie znasz ,więc dobrze radze obczaj
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4076
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: MEGADETH
Z Super Collider jest podobnie jak z Risk i nie chodzi mi tu o porównanie czysto muzyczne. Zarówno z Risk jak i z nową był ten sam problem z początkowymi odsłuchami (ja pierdolę same melodyjki z refrenami). Trzeba poprostu nieco oswoić się z tym materiałem. Podejś do tego z zupełnie innej strony.
Zapomnijmy przy okazji tej płyty o super szybkich partiach gitar z zapierdalającymi na złamanie karku solosami. Tu nie ma rebelii i świętych wojen, czy ataku kosmitów. Mamy tu bardzo dobrze odegrany kawał rasowego rokendrola, podrasowany nieco bluesem.
Jednakowoż płyta nie jest tylko zbiorem piosenek, które wpadają jednym uchem, żeby na chwilę pośpiewać przy goleniu i wypadają za 2 dni drugim uchem. Jest tu wiele świtnych riffów z ciekawymi zagraniami, jak choćby przykładowo rzężące sola w Burn! (zajebiście to brzmi), czy The Blackest Crow z pięknie brzmiącym bandżo, albo trąbka (którą swego czasu wykorzystano już w przypadku The World...) w A House Divided. Takich ukrytych patentów jest tu sporo.
Ja wiem, że na początku można było obrazić się na rudego, że poszedł na łatwiznę nagrywając melodyjki na telefon, że nie zajebał Peace Sells po raz 1328, że nie śpiewa już seansach spirytystycznych , albo o 99 drogach do samodestrukcji.
Dajmy sobie już z tym spokój i skupmy się na tym co jest teraz, a moim skromnym zdaniem dzieje się tu wiele dobrego.
Okej, wracam dalej do świetnej zabawy, czego i Wam wszystkim życzę.
Zapomnijmy przy okazji tej płyty o super szybkich partiach gitar z zapierdalającymi na złamanie karku solosami. Tu nie ma rebelii i świętych wojen, czy ataku kosmitów. Mamy tu bardzo dobrze odegrany kawał rasowego rokendrola, podrasowany nieco bluesem.
Jednakowoż płyta nie jest tylko zbiorem piosenek, które wpadają jednym uchem, żeby na chwilę pośpiewać przy goleniu i wypadają za 2 dni drugim uchem. Jest tu wiele świtnych riffów z ciekawymi zagraniami, jak choćby przykładowo rzężące sola w Burn! (zajebiście to brzmi), czy The Blackest Crow z pięknie brzmiącym bandżo, albo trąbka (którą swego czasu wykorzystano już w przypadku The World...) w A House Divided. Takich ukrytych patentów jest tu sporo.
Ja wiem, że na początku można było obrazić się na rudego, że poszedł na łatwiznę nagrywając melodyjki na telefon, że nie zajebał Peace Sells po raz 1328, że nie śpiewa już seansach spirytystycznych , albo o 99 drogach do samodestrukcji.
Dajmy sobie już z tym spokój i skupmy się na tym co jest teraz, a moim skromnym zdaniem dzieje się tu wiele dobrego.
Okej, wracam dalej do świetnej zabawy, czego i Wam wszystkim życzę.
support music, not rumors
- Pteroczłek
- postuje jak opętany!
- Posty: 505
- Rejestracja: 27-12-2010, 10:07
Re: MEGADETH
^Amen. Świetna płyta; chyba najlepszy materiał Rudego od "Countdown to extinction".
- Dragazes
- w mackach Zła
- Posty: 897
- Rejestracja: 27-02-2012, 00:24
Re: MEGADETH
Bo takie ocenianie płyty pod kątem innych jest nagminne. Ja uważam, że mieszanie Super Collider z błotem jest bardzo często nieobiektywne, gdyż jest przejawem rozczarowania (miał być thrash!!1one), a każdy poważny człowiek powinien wiedzieć, że Megadeth nigdy nie wyda już albumu mogącego aspirować do tych z pierwszej piątki (czy ewentualnie szóstki). Ja wiem, że Ellefson czy Mustaine opowiadali, że Super Collider jest albumem na miarę Rust czy Countdown (nie pamiętam do czego porównywali), ale kto był na tyle naiwny by w to uwierzyć?Rattlehead pisze: Ja wiem, że na początku można było obrazić się na rudego, że poszedł na łatwiznę nagrywając melodyjki na telefon, że nie zajebał Peace Sells po raz 1328, że nie śpiewa już seansach spirytystycznych , albo o 99 drogach do samodestrukcji.
Dajmy sobie już z tym spokój i skupmy się na tym co jest teraz, a moim skromnym zdaniem dzieje się tu wiele dobrego.
Okej, wracam dalej do świetnej zabawy, czego i Wam wszystkim życzę.
Should the compact Disc become soiled by fingerprints, dust or dirt, it can be wiped with a clean and lint free soft, dry cloth. If you follow these suggestions, the Compact Disc will provide a lifetime of pure listening enjoyment.
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1117
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: MEGADETH
Jestem po pierwszym przesłuchaniu. To wybitnie powrót do stylistyki od Countdown... po Cryptic..., z kilkoma wręcz dosłownymi cytatami z 'The World...' (gitara w zwrotce 'Burn!'). W takim 'Kingmaker' słyszę nawet linie wokalu, które kojarzą mi się ze 'Skin O' My Teeth'. Tytułowy z kolei to wycieczką w stronę drugiego ze wspomnianych krążków. W sumie 'Super Collider' przypomina trochę huśtawkę - raz w jedną, raz w drugą mańkę. I z jednym na pewno się zgodzę - to płyta bardziej udana od poprzednich. Po 'Cryptic Writings' najczęściej wałkowaną przeze mnie płytą było chyba 'The World Need a Hero', ale wygląda na to, że teraz się to zmieni. Ot, wymieszanie bardziej zadziornego grania z przebojowym hard n' heavy. Zresztą, czy jest ktoś, kto spodziewał się czegoś innego? Przecież po latach nagle doceniono i 'Cryptic Writings', i 'Risk', więc nie widzę powodu, dla którego - lubiąc i ceniąc te płyty - miałbym narzekać na 'Super Collider'. I jedyne czego mi niezmiennie brakuje to Friedman na pokładzie. Amen.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4076
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1117
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: MEGADETH
Ale Nick mimo wszystko już chyba nie bardzo daje radę (czy Mustaine czegoś nie wspominał zresztą w biografii?). Z Friedmanem raczej nie byłoby probelmu.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4076
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: MEGADETH
Mimo wszystko rudemu nie wierzyłbym do końca ;) Choć faktem jest, że Nick problemy ze sobą miał.
support music, not rumors
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1705
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: MEGADETH
Na szczęście Drover się rozwija w dobrym kierunku z płyty na płytę. Na 13 już się go fajnie słuchało a na Super Collider jest jeszcze lepiej. Najbardziej zachowawczo grał na UA (za co go nie lubiłem).
- Duban
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1117
- Rejestracja: 14-03-2006, 13:32
- Lokalizacja: Wrocław
Re: MEGADETH
Jasne, że nie. Ale z drugiej strony nie wydaje mi się, żeby Dave czekał na kogokolwiek, gdy sam był w gazie. A z tego, co pamietam, to był moment, w którym miał wrócić z pierwszym albumem po 'Risk' i grafik miał raczej napięty.Rattlehead pisze:Mimo wszystko rudemu nie wierzyłbym do końca ;) Choć faktem jest, że Nick problemy ze sobą miał.
If you believe the western sun
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
is falling down on everyone.
You're breaking free and the morning's come.
If you would know your time has come.
- Gunman
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1705
- Rejestracja: 13-07-2012, 20:23
Re: MEGADETH
Po wielokrotnym odsłuchu stwierdzam że podoba mi się nowy twór Megadeth (a może po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii tu na forum - nigdzie nie trafiłem na tyle pozytywnych). Mniejsza z tym, chce mi się do niej wracać a to najważniejsze.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12612
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: MEGADETH
Jestem zszokowany pozytywnymi komentarzami na temat Super Collider. Nie jestem w stanie zrozumieć jak te infantylne melodyjki i teksty do Was trafiają? Powinniście posłuchać 20 razy jakiejś płyty Britney Spear to też się okaże, że nie jest to takie złe...;-) Nie trafia do mnie zupełnie argument, że ta muzyka jest szczera. W którym miejscu? Przecież Rudy sprzedałby własną matkę, żeby być na listach przebojów, a Super Collider jest właśnie skrojony na miarę popowych list przebojów:
On the high road
(On the high road)
I will take you higher
(I will take you higher)
Till the world explodes
(Till the world explodes)
Just like a super collider
(like a super collider)
LOL
On the high road
(On the high road)
I will take you higher
(I will take you higher)
Till the world explodes
(Till the world explodes)
Just like a super collider
(like a super collider)
LOL
all the monsters will break your heart