HATE ETERNAL

[Nasum]

"Fury and flames" to doskonały album. Jeśli chodzi o przerwy między utworami to tak, jak najbardziej, nawet one są doskonałe ;-)

[Żułek]

czworka ma momenty

chodzi o przerwy między kawałkami?

przerwy między utworami to najlepsze co ten zespół wydał ;)

[Nasum]

przerwy między utworami to najlepsze co ten zespół wydał ;)

No Żułek, teraz to przesadziłeś.....

[Żułek]

no dobra na swoje usprawiedliwienie dodam że posiadam debiut na kasecie
i nawet czasem go słucham ;)

[Lukass]

Mechaniczne oddzielenie mięsa od kości, właśnie z tym kojarzy mi się ten zespół, skondensowana papka bez smaku i wyrazu. Niemniej jednak obadam jak każdą poprzednią płytę choć zdania-sądząc po nowym numerze -pewnie nie zmienię.

W sumie mogę zrozumieć taką opinię na temat ich płyt, poza jednym wyjątkiem. "Conquering the Throne" to płyta na wskroś uduchowiona, przepełniona mistycyzmem Morbid Angel i bez grama mielonki.

Ja też mogę zrozumieć (choć dla mnie akurat to mechaniczne podejście nie jest wadą, nie w tym przypadku), ale średnio mi to pasuje do nowego wałka. W przeciwieństwie do wielu ostatnio aktywnych dużych i wielkich w gatunku, tu słyszę zgrabny, klimatyczny, przemyślany i dobrze skomponowany motyw przewodni. Coś, co sprawia, że mam ochotę wrócić nawet do tego jednego numeru, a tym bardziej poczekać na płytę. Nie widzę tu mechanicznego oddzielania mięsa od kości.

[Bless this tongue]

Jak ta wtorna magma kogokolwiek porusza? I nie chodzi o w sluchiwanie sie, bo po czasie kazdy znajdzie jakis sens, ale to jest po prostu nudne, kurewsko nudne techniczne zlopanie.... ah ci amerykanie

[Lucek]

Cunt Eternal !

[Nasum]

no dobra na swoje usprawiedliwienie dodam że posiadam debiut na kasecie
i nawet czasem go słucham ;)

Już się nie tłumacz. Jak wejdziesz do tramwaju to patrz dookoła głowy, strzał znikąd nadejdzie znienacka. Klaps w dziąsło zapewniony ;-)

[Żułek]

teraz się wycfaniłem i jezdze autobusami ale ciiiiiiiiiiiiiii bo to tajemnica ;)

[AroHien]

nuda jak zwykle. oprocz jedynki nic ciekawego nie nagrali. no OK, czworka ma momenty.

Dla kogo nuda dla tego nuda. Dla mnie najbardziej, w tej chwili, wyczekiwany krążek w tym roku :)

[ozob]

Ja najabaedziej lubie dwojke. Reszta ma momenty.

[vicek]

nuda jak zwykle. oprocz jedynki nic ciekawego nie nagrali. no OK, czworka ma momenty.

Dla kogo nuda dla tego nuda. Dla mnie najbardziej, w tej chwili, wyczekiwany krążek w tym roku :)

+

[Nasum]

[youtube][/youtube]


Kolejny utwór do odsłuchu.

[vicek]

dobry wałek

[Heretyk]

niech sobie grają. komu to przeszkadza. mnie do szczęścia wystarczą płyty nr 3,4 i 5

[Nasum]

niech sobie grają. komu to przeszkadza. mnie do szczęścia wystarczą płyty nr 3,4 i 5

Zawsze sądziłem, że wysoko oceniasz ich debiut natomiast czwórka ze względu na brzmienie i duchotę Ci nie leży. Chyba że pomyliłem Cię z innym użytkownikiem?

[Heretyk]

jak mam być szczery, to debiutu nie słyszałem, bądź słyszałem parę razy i chuja z tego pamiętam. czwórkę natomiast doceniłem po latach. chyba trzeba dojrzeć do tej płyty

[Wódka i Piwo]

Nigdy wielkim fanem nie byłem, ale te nowe ciosy bardzo mi pasują. Lubię debiut, reszta płyt męczy mnie po 3,4 utworach. A tu jest nieco wolniej i taki klimat do mnie trafia. Mam w zasadzie pewność że ta nowa płyta zarówna ostatnie dokonania MA z ziemią. Czekam.

[Lukass]

Ponownie bardzo dobrze, nie mam uwag.

[Nasum]

jak mam być szczery, to debiutu nie słyszałem, bądź słyszałem parę razy i chuja z tego pamiętam. czwórkę natomiast doceniłem po latach. chyba trzeba dojrzeć do tej płyty

W pewnym sensie masz rację. Ta płyta jest tak gęsta, tak duszna, tak miażdząca, że trzeba sporo wysiłku bydotrzeć do jej sedna, ale w momencie kiedy już się odkryje w niej to, co najlepsze, to podobnie jak z "Failures for gods" - początki trudne ze względu na brzmienie, ale później to można słuchać wyłącznie z pozycji kolan.


A debiut zajebisty, przesłuchaj, powinien trafić.