PYREXIA
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15306
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PYREXIA
Ta płyta zaskakuje od samego początku - po pierwsze że w ogóle powstała, bo od wydania ostatniej w 2007 można było zapomnieć że zespół nadal istnieje. Drugie zaskoczenie, to data premiery - płyta wydała się w zapowiadanym czasie, a Unique Leaders nie przerzuciło daty wydania przynajmniej siedem razy. Trochę potrwało zanim pojawiła się w moim odtwarzaczu, ale w końcu jest....
.... i zaskoczyła po raz kolejny. Bez obaw, ten album nie przekracza żadnego Rubikonu, ba, powiem więcej - podejrzewam że nie ma on aspiracji przekroczenia nawet pierdolonej kałuży. Nie przełamuje żadnych barier, ograniczeń, nie wyłamuje żadnych drzwi, co najwyżej zęby jak podkręcimy głośność. Pewnie po przeczytaniu tego fragmentu sporo osób mruknie pod nosem że sztampa, że sprawdzone schematy, że zachowawcze granie, że wszystko już było i generalnie nuda. Błąd panowie! "Feast of iniquity" to esencja death metalu zawarta w niespełna trzydziestu minutach muzyki, to jeden z najlepszych zeszłorocznych dowodów na to, że można w dalszym ciągu w ramach death metalu nagrać krążek który zelektryzuje fanów. Utwory są krótkie, zwięzłe, z doskonale wyważoną dynamiką, nie mamy tu żadnych intr, srintr ani innych zapychaczy. Słychać tu troszkę Suffocation, odrobinę Malevolent Creation, szczyptę Monstrosity - takie skojarzenia weszły mi do głowy, wszystko jednak ubrane w charakterystyczny styl Pyrexii. A sama muzyka? Moim zdaniem jest rewelacyjna. Na płycie aż roi się od doskonałych riffów, które tworzą szkielet utworu, jest tutaj i ciężar, i groove, i zadziorność. Perkusiści, którzy z niejednego już pieca chleb jedli i są muzykami wielkiego formatu, doskonale wykonali swoją robotę. Nie uświadczymy tu ultra szybkich blastów non stop, owszem, są szybkie numery, ale sąsiadują z naprawdę ciężkimi, solidnymi kopami w uzębienie. Posłuchajcie sobie takiego "Cryptic summoning" czy "Thy minion" a będziecie wiedzieli o czym mówię. Utwory nie są też nafaszerowane zbytnią techniką, można powiedzieć iż są proste, charakterystyczne, chwytają za serducho. Solówki też się pojawiają, ale nie przypominają obłędnych solówek w stylu Treya, ani kilometrowych flaków z olejem w stylu Santolli - tutaj raczej usłyszycie solówki w klimacie Allana Westa, kilka dobrych dźwięków, wajcha, i po sprawie - co najważniejsze, pasuje to jak ulał.
Najbrutalniejsza pozycja to na pewno nie jest, ale nawet ortodoksi technicznych wygibasów znajdą tu coś dla siebie. Ludzie którzy kręcą nosem bo w death metalu dla nich nie ma nic ciekawego powinni się przełamać i posłuchać, fani death metalu to MUS, powinni mieć tą płytę na półce, mp chujki sie nie liczą. Wysupłajcie te cztery dychy i migiem do Karola, dozwolone jest podprowadzenie ze sklepowej półki, ale ja niczego nie sugeruję, jedynie mogę tylko powiedzieć, że płyta jest warta grzechu. To kawał naprawdę ciężkiej, mocnej muzyki, zawód moim zdaniem wykluczony.
.... i zaskoczyła po raz kolejny. Bez obaw, ten album nie przekracza żadnego Rubikonu, ba, powiem więcej - podejrzewam że nie ma on aspiracji przekroczenia nawet pierdolonej kałuży. Nie przełamuje żadnych barier, ograniczeń, nie wyłamuje żadnych drzwi, co najwyżej zęby jak podkręcimy głośność. Pewnie po przeczytaniu tego fragmentu sporo osób mruknie pod nosem że sztampa, że sprawdzone schematy, że zachowawcze granie, że wszystko już było i generalnie nuda. Błąd panowie! "Feast of iniquity" to esencja death metalu zawarta w niespełna trzydziestu minutach muzyki, to jeden z najlepszych zeszłorocznych dowodów na to, że można w dalszym ciągu w ramach death metalu nagrać krążek który zelektryzuje fanów. Utwory są krótkie, zwięzłe, z doskonale wyważoną dynamiką, nie mamy tu żadnych intr, srintr ani innych zapychaczy. Słychać tu troszkę Suffocation, odrobinę Malevolent Creation, szczyptę Monstrosity - takie skojarzenia weszły mi do głowy, wszystko jednak ubrane w charakterystyczny styl Pyrexii. A sama muzyka? Moim zdaniem jest rewelacyjna. Na płycie aż roi się od doskonałych riffów, które tworzą szkielet utworu, jest tutaj i ciężar, i groove, i zadziorność. Perkusiści, którzy z niejednego już pieca chleb jedli i są muzykami wielkiego formatu, doskonale wykonali swoją robotę. Nie uświadczymy tu ultra szybkich blastów non stop, owszem, są szybkie numery, ale sąsiadują z naprawdę ciężkimi, solidnymi kopami w uzębienie. Posłuchajcie sobie takiego "Cryptic summoning" czy "Thy minion" a będziecie wiedzieli o czym mówię. Utwory nie są też nafaszerowane zbytnią techniką, można powiedzieć iż są proste, charakterystyczne, chwytają za serducho. Solówki też się pojawiają, ale nie przypominają obłędnych solówek w stylu Treya, ani kilometrowych flaków z olejem w stylu Santolli - tutaj raczej usłyszycie solówki w klimacie Allana Westa, kilka dobrych dźwięków, wajcha, i po sprawie - co najważniejsze, pasuje to jak ulał.
Najbrutalniejsza pozycja to na pewno nie jest, ale nawet ortodoksi technicznych wygibasów znajdą tu coś dla siebie. Ludzie którzy kręcą nosem bo w death metalu dla nich nie ma nic ciekawego powinni się przełamać i posłuchać, fani death metalu to MUS, powinni mieć tą płytę na półce, mp chujki sie nie liczą. Wysupłajcie te cztery dychy i migiem do Karola, dozwolone jest podprowadzenie ze sklepowej półki, ale ja niczego nie sugeruję, jedynie mogę tylko powiedzieć, że płyta jest warta grzechu. To kawał naprawdę ciężkiej, mocnej muzyki, zawód moim zdaniem wykluczony.
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4041
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: PYREXIA
Fajnie napisane. Po premierze jakoś przesłuchałem dwa razy i odstawiłem. Przyszła pora zatem odświeżyć sobie materiał. Dzięki za przypomnienie.
support music, not rumors
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15306
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PYREXIA
No i jak po odświeżeniu? Wlazło należycie?
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: PYREXIA
To jest naprawdę dobra płyta, ale czy nie za mało brutalna?Nasum pisze:No i jak po odświeżeniu? Wlazło należycie?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15306
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PYREXIA
Pacjent pisze:To jest naprawdę dobra płyta, ale czy nie za mało brutalna?Nasum pisze:No i jak po odświeżeniu? Wlazło należycie?
Dobre pytanie. Zależy czego oczekujesz, Pyrexia moim zdaniem nigdy nie pretendowała do grona kapel najbrutalniejszych, grali w swojej lidze, to death metal - czasem grają dość szybko, czasem w średnich tempach a zdarza im sie również zagrać coś walcowatego. Nowa płyta jakos specjalnie się z tego nie wyłamuje. Myślę że tworząc ją, nie chcieli nagrać czegoś, co byłoby esencją brutalności, postawili raczej na wyrazistość przekazu i kawałki, które są naprawdę chwytliwe. Słyszę tu więcej ciężaru, agresji, jest mocno i owszem, brutalnie, z tym że ta brutalność nie jest nieokiełznana, jest precyzyjnie odmierzona i dawkowana .
- Rattlehead
- zahartowany metalizator
- Posty: 4041
- Rejestracja: 16-02-2006, 19:38
Re: PYREXIA
Odświeżyłem dzisiaj trzykrotnie. Nasuwa mi się takie skojarzenie: Death Metal zagrany z matematyczną precyzją. Tu nie można się przypierdolić do niczego. Death metal bez udziwnień, bez hiper szybkich temp, bez niepotrzebnych kombinacji. Reasumując, jeśli ktosik lubi ten rodzaj placka, nie wierzę żeby mógł go nie wpierdolić ze smakiem.Nasum pisze:No i jak po odświeżeniu? Wlazło należycie?
support music, not rumors
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3366
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: PYREXIA
Tak troszkę zlałem tę płytę w swoim czasie, ale teraz słucham sobie fragmentów i wchodzi mi to idealnie. Trzeba zabrać się za całość.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15306
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PYREXIA
ultravox pisze:Tak troszkę zlałem tę płytę w swoim czasie, ale teraz słucham sobie fragmentów i wchodzi mi to idealnie. Trzeba zabrać się za całość.
Nadrabiaj. Nie zawiedziesz się.
- ultravox
- zahartowany metalizator
- Posty: 5081
- Rejestracja: 31-08-2006, 23:09
Re: PYREXIA
Nie zawiodłem się, pięknie to buja. Mocarne riffy, dużo hitów, no i Doug elegancko okłada te swoje bębny.
- AroHien
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2270
- Rejestracja: 18-06-2007, 19:35
Re: PYREXIA
Na dniach powinna pojawic sie, dzieki century media, reedycja debiutu amerykańców. Ja się ciesze :)
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15306
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PYREXIA
Fajna wiadomość.
- Jimmy Boyle
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2308
- Rejestracja: 21-12-2010, 21:06
Re: PYREXIA
Nawet bardzo fajna wiadomość.
- Mol
- zahartowany metalizator
- Posty: 3366
- Rejestracja: 03-02-2003, 22:26
- Lokalizacja: Chocianów
Re: PYREXIA
taki oto news fruwa od wczoraj po sieci.Erick Shute, former vocalist of New York death metal band Pyrexia (Century Media Records), allegedly killed three people in West Virginia on Monday night. Following an eight-hour manhunt, Shute was taken into custody by the Pennsylvania State Police.
Shute, age 32, is accused of shooting and killing three men, identified as Jack Douglas, Travis Bartley and Willie Bartley, with a .223 rifle. In a Facebook post, which you can view below, Shute says the act was self defense.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15306
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: PYREXIA
To się mogło dziać tylko w Stanach....
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6831
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: PYREXIA
Crazy or not ?
http://noisey.vice.com/blog/pyrexia-eric-shute-murder" onclick="window.open(this.href);return false;
http://noisey.vice.com/blog/pyrexia-eric-shute-murder" onclick="window.open(this.href);return false;
- Silent_Sea
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1736
- Rejestracja: 18-12-2006, 22:54
Re: PYREXIA
TheDude pisze:Crazy or not ?
http://noisey.vice.com/blog/pyrexia-eric-shute-murder" onclick="window.open(this.href);return false;
Marzyłem, żeby to było miejsce spotkań kulturalnych ludzi.
- yossarian84
- zahartowany metalizator
- Posty: 3357
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
Re: PYREXIA
kolejnemu brudasowi odjebało, ech co za środowisko :I
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: PYREXIA
Dlaczego odjebało? Może faktycznie zrobił to w obronie własnej.yossarian84 pisze:kolejnemu brudasowi odjebało, ech co za środowisko :I
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6831
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: PYREXIA
^ Dokładnie. Nie wiadomo co tam się działo.