BLACK SABBATH

[Lykantrop]

Wg Gitarzysty olałem wszystko co było najlepsze w tym roku

[Bonny]

Tak, ale z drugiej strony wiele osób właśnie przez mass media kształtuje swój gust, wiec takie podsumowanie również w jakimś stopniu odpowiada temu jaki był dany rok. Nie wymagam aby każdy śledził co się dzieje w alternatywnym obiegu, więc wcale mnie nie dziwią takie typowania, jak te wyżej.

[Edinazzu]

Koniec roku się zbliża - postanowiłem dać jeszcze jedną szansę HEAVEN AND HELL. Włączyłem czytając sobie książkę, płyta w tle wlokła się jak glut. Odłożyłem książkę, przesłuchałem patrząc w sufit. Cholera, to była moja najdłuższa godzina w tym roku. Ta płyta jest niemiłosiernie nudna - niby jest dobry wokal, jest ciężar, riffy kroczą dostojnie, ale jak ktoś wyżej napisał po czterech kawałkach ma się dość. Gdzież temu albumowi do takiego DEHUMANIZER chociażby ? Nie dziwi mnie w sumie, że nagrali gorszy album - choć przed premierą byłem pewien, że wiele mi nie potrzeba i w ich wykonaniu będę potrafił zachwycać się nawet przeciętnym. Dziwi mnie tylko to, że gdzie o tej płycie nie czytałem - to zawsze w samych superlatywach. Właściwie chyba tylko na tym forum pojawiały się jakieś chłodne opinie. Jak widzę ten album wśród typów na płytę roku, w niektórych muzycznych periodykach, to przychodzi mi refleksja - jacy biedni Ci ludzie, jak mało musieli słyszeć. Nie spodziewałem się, że pod koniec roku to napiszę, ale HEAVEN AND HELL nawet do mojego top100 2009 by się nie załapał. Natomiast na pewno zająłby pierwsze miejsce jako rozczarowanie roku. No chyba, że to płyta dla gości po 40-tce i jeszcze do niej nie dojrzałem

a mi sie ta płyta bardzo podoba. nie wiem może jako prawie 30 latek jestem jakos mało wymagajacy ...Dla mnie to właśnie taka kwintesencja "Black Sabbath z Dio" nie mówie że to album roku ,ale na pewno także nie rozczarowanie roku. no chyba,że ktos oczekiwał niewiadomo czego.

[Edinazzu]

juz sluchalem - szkoda czasu... szkoda głosu Ronniego do takich słabych kawałków... zasadniczo pierdniecie Ozzego na jego solowych płytach (nawet ostatnich) ma wieksza moc niz to H&H...

weź mnie nie strasz....
a co do Ozzego to uważam, że jego ostatnia płyta jest najlepszym albumem od czasów No more Tears Do Ozzmosis nigdy się nie przekonałem, a Down to Earth to najgorsza płyta w jego dyskografii.

nie no nie żartuj . 'Down To Earth" to raczej jedna z lepszych płyt jeżeli chodzi o Ozziego Solo

[jaszyn]

no to reaktywacja
http://metaltalk.net/news/2010882.php

[nicram]

Good, ale mogliby jednak na wokal poprosić Tony'ego Martin'a. Jak dla mnie :-).

[Block69]

Oczywistą sprawą był powrót Ozzy'ego po śmierci Dio.

[nicram]

Tia, chłopcy zreflektowali się, że już nie są tacy młodzi, licho nie śpi to i czas najwyższy zakopać wszelkie niesnaski. Pytanie, czy ewentualna nowa płyta może być równie ciężka i metalowa jak "The Devil You Know"? Ja mam pewne obawy jak nasz popowy wokalista zareagowałby na taki materiał :-).

[empir]

Ja myślę że to kwestia głównie kilku tras. Do nagrania płyty mogą w komplecie nie dożyć. Oczywiście trzymam kciuki za chłopaków.

[0ms]

live z trasy bedzie pewnikiem

[hcpig]

Good, ale mogliby jednak na wokal poprosić Tony'ego Martin'a. Jak dla mnie :-).

Wszystko jedno, ten zespół zawsze miał świetnych wokalistów. Ricky Martin najbardziej niedoceniony.

[TheDude]

O ! Dobry news. Jeśli wydadzą nowy album to kupię sobie tyle piw ile będzie utworów i zapuszczę krążek :)

[morbid]

30 kawałków w stylu wczesnych Napalmów...ciekawe czy tyle piw opierdolisz :):):)

[0ms]

o, i to bylaby ciekawa ewolucja ;)

[empir]

taa, Ozzy popierdalający grindgore - widok bezcenny

[Gotharus]

Świetny news, oby tylko ktoś ich do Polski ściągnął. Nowa płyta to również bardzo dobry pomysł, nie wiem jednak, czy będzie im się chciało coś dłubać.

[Heretyk]

ja bym sobie ich w Spodku zobaczył. o ile jeszcze trochę pożyją i będą w stanie utrzymać instrumenty, a nawet na nich coś zagrać. miejmy nadzieję :)

[Hollowman]

Z oficjalne stronyj Iommi'ego "Tony Iommi Comments on Today's Posts:

I’m saddened that a Birmingham journalist whom I trusted has chosen this point in time to take a conversation we had back in June and make it sound like we spoke yesterday about a Sabbath reunion.

Thanks to the internet it’s now gone round the world as some sort of “official” statement on my part, absolute nonsense. I hope he’s enjoyed his moment of glory, he won’t have another".

[TheDude]

No to kurwa co w końcu ? Jest reunion tych dziadów czy ni ma ? Bo ten tekścik po angielsku gówno wyjaśnia :)

[Maleficio]

Ciesze się, ze tony to zdementował...