AFTERBIRTH
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Pozytywne, że w końcu pojawił się jakiś głos krytyczny ;-) W końcu to forum muzyczne, więc rozmawiamy o muzyce. DsO miało chyba w zamiarze nagrać jakiś nieszablonowy album, jakieś arcydzieło, bo wszyscy tego od nich oczekiwali, tak przynajmniej to odbieram po ilości spustów na tym forum. A skoro u nas tak ludzie reagowali, to podejrzewam, że tak było i poza granicami kraju. Krótko mówiąc, panowie z DsO mieli chyba świadomość, że takiej muzyki od nich się oczekuje.
Tutaj natomiast wyszło to przypadkowo. Grali już zakręconą muzykę, ale nie silili się specjalnie na przełamanie jakichkolwiek barier. Nikt też niczego po nich nie oczekiwał. Po prostu tak to nagranie wyszło.
A jeśli chodzi o brzmienie - cóż, tutaj już pełna indywidualność, każdy odbiera to inaczej. Mi pasuje, Tobie na ten przykład nie. Jest cała masa podobnych płyt na które ludzie tak reagują
Tutaj natomiast wyszło to przypadkowo. Grali już zakręconą muzykę, ale nie silili się specjalnie na przełamanie jakichkolwiek barier. Nikt też niczego po nich nie oczekiwał. Po prostu tak to nagranie wyszło.
A jeśli chodzi o brzmienie - cóż, tutaj już pełna indywidualność, każdy odbiera to inaczej. Mi pasuje, Tobie na ten przykład nie. Jest cała masa podobnych płyt na które ludzie tak reagują
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: AFTERBIRTH
Nie powiedział bym, że BI nie starczyło pomysłów, po prostu a ten album trzeba spojrzec troche inaczej niż na album deathmetalowy. A co do Afterbirth to pełna zgoda.Pelson pisze:Baaaardzo dobra płyta. Taka, jaką pewnie chciałoby nagrać Blood Incantation, gdyby starczyło im pomysłów i paliwa na tak odległy lot w przestrzeń.
Właściwie nie wiem nawet, czy ten album można nazwać Death Metalowym, bo na moje ucho wymyka się toto szufladkom, a i sama łatka DM brzmi niemal jak ogranicznik. Stężenie umownie pojętej epickości jest zbliżone do tego, jakie zaserwował na "Black seeds" Nile, z tym, że tam był brutalny Egipt, tu jest pasażowa, przestrzenna Próżnia.
Długo będę tego słuchał, zaskakuje mnie jak łatwo przyswajalny jest to materiał i jak relaksacyjny się wydaje. Z reguły mam tak, że nie jestem w stanie puścić tej samej płyty pod rząd kilka razy, tu ręka sama szuka przycisku repeat.
Nie bawiąc się w zestawienia- to będzie album do którego nawet za kilka lat będę wracał, pamiętając jego datę wydania. Casus, który u mnie zarezerwowany mają tylko TE płyty.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2231
- Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
- Lokalizacja: Jeteborie
Re: AFTERBIRTH
DsO wielkim zespołem jest więc jesli to porownanie to miał być zarzut, to w mojej ocenie wyszedł z tego komplement.:)Ascetic pisze:pozytywnie, że takie ożywione rozmowy tutaj mają miejsce. merytoryczne i kulturalne. świetnie. natomiast trochę niepokojące robi się to, że lecicie w kierunku DsO. tam też wielkie dzieło zostało okrzyknięte, a płyta jaka jest każdy widzi. trochę negatywnie krytycznego podejścia by się przydało. np. dla mnie to niestrawialne upchanie pomysłów. a jak wcześnie, te żywce z prog-rocka wyjęte przejścia to już kompletny dramat. i ta perkusja momentami wchodząca w jakiś taki bębenek. chyba taki:
Jakbym miał się czepiać to niektóre mruczanki zamieniłbym na czytelniejszy, albo bardziej artykułowalny wokal. To jest chyba jedyny zarzut, jaki jestem na dziś w stanie sformułować.
Jesli chodzi o pomysły i ich aranże- to jak dla mnie brzmi to kompletnie niewymuszenie i lekko. Płynie ta muzyka po prostu bez poczucia jakichś zgrzytów. Fakt, że nie nazwał bym tej płyty brutalną, jeśli ktoś tego tutaj szuka to sie wg mnie zawiedzie, ale dla ludzi, którzy chcieli by usłyszeć jakieś rozwinięcie Cosmic Sea albo Vacant Planet wiadomokogo to własnie dostali świętego Graala.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: AFTERBIRTH
wszystko się zgadza, dlatego też nie będę kruszył kopii.Nasum pisze:Pozytywne, że w końcu pojawił się jakiś głos krytyczny ;-) W końcu to forum muzyczne, więc rozmawiamy o muzyce. DsO miało chyba w zamiarze nagrać jakiś nieszablonowy album, jakieś arcydzieło, bo wszyscy tego od nich oczekiwali, tak przynajmniej to odbieram po ilości spustów na tym forum. A skoro u nas tak ludzie reagowali, to podejrzewam, że tak było i poza granicami kraju. Krótko mówiąc, panowie z DsO mieli chyba świadomość, że takiej muzyki od nich się oczekuje.
Tutaj natomiast wyszło to przypadkowo. Grali już zakręconą muzykę, ale nie silili się specjalnie na przełamanie jakichkolwiek barier. Nikt też niczego po nich nie oczekiwał. Po prostu tak to nagranie wyszło.
A jeśli chodzi o brzmienie - cóż, tutaj już pełna indywidualność, każdy odbiera to inaczej. Mi pasuje, Tobie na ten przykład nie. Jest cała masa podobnych płyt na które ludzie tak reagują
mam też takie jedno przemyślenie. na to właściwie zwrócił uwagę maciej z klanu. i kolega chyba pelson. brak tej metalowej mocy, czy w szczególności def metalowej mocy. ta płyta się rozkleja. tu przyśpieszą, jak się rozkręca to gdzieś w mielizny skręcą. pewnie trzeba tak lubić. aktualnie ja nie lubię.
i jeszcze jedno. płyta jest na pewno jakaś. zawsze to wartość w zalewie przeźroczystych płyt.
lys på slutten av lys
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: AFTERBIRTH
Bardzo mi pasuje to brzmienie, które nawiązuje zarówno do zespołów space rockowych jak i nieco triphopowego, takiego "nasyconego" do przesady brzminia. I tak własnie widze ten bębenek - metaliczny, przesadnie tłusty, na swój sposób nachalny, ale i taki własnie kosmiczny z deka.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Nie, w wokalach bym raczej nie dodawał już więcej urozmaiceń. Jest ciężka mruczanka i gdzieniegdzie pojawia się bardziej skrzekliwy głos, tyle wystarczy.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Ascetic pisze:[
mam też takie jedno przemyślenie. na to właściwie zwrócił uwagę maciej z klanu. i kolega chyba pelson. brak tej metalowej mocy, czy w szczególności def metalowej mocy. ta płyta się rozkleja. tu przyśpieszą, jak się rozkręca to gdzieś w mielizny skręcą. pewnie trzeba tak lubić. aktualnie ja nie lubię.
i jeszcze jedno. płyta jest na pewno jakaś. zawsze to wartość w zalewie przeźroczystych płyt.
Czy ja wiem, czy się rozkleja? Zapytam inaczej - słuchasz Cephalic Carnage? Być może w ich muzyce jest więcej brutalności, więcej grindu, ale oni grają równie nieszablonowo. Rozpoczynają jakimś spokojnym, klimatycznym graniem, by w momencie przyspieszyć, zagrać jakieś psychodeliczne wstawki a na koniec pojechać klasycznym death metalem. Taka poszatkowana muzyka. Pozornie pełna chaosu, ale jednak mająca wspólny mianownik, przez co jako całość wygląda spójnie. Tutaj jest podobnie.
Czy brakuje tu death metalowej mocy? Nie sądzę. Wszystko jest oparte na death metalowym szkielecie i tak też tą muzykę odbieram.
Masz rację, że aby docenić tą muzykę, trzeba lubić takie pokręcone granie. Nie wszyscy lubią, nie wszyscy mają wystarczająco dużo czasu by się przegryżć z tym materiałem - nic na siłę.
A płyta jest na pewno "jakaś", co przyznajesz nawet Ty, któremu nie przypasowała. A to już sztuka w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko niemal zostało już zagrane. A przynajmniej takie odnosimy wrażenie.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1414
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
Re: AFTERBIRTH
Muzycznie to mi się nawet mocno podoba... Niestety odrzuca mnie ten charkot wokalisty. Dla mnie to skopało płytę.
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: AFTERBIRTH
Ja tych mielizn na tej płycie nie słysze. 35 minut, multum świetnych pomysłów, płyta buja, płyta intryguje i zbędnego dźwięku tu nie słysze. Trochę zaskoczony jestem Tomek, że wspominasz o mieliznach, gdyż takowych tutaj brak. Żaluzje do DsO też nie wiem czy trafione, bo to troche inny level metafizyki,tutaj ja nie słysze dorabiania idealogii, doszukiwania się 5 dna w tekstach. Moim zdaniem muzyka broni się sama.
Tak jak Roberto rzekł - na debiucie troche tego jebnięcia brakowało. Była tm podróz, triip, były pomysły, połamania, ale brakło troche jebnięcia, zrywu. Ja tutaj mam wszystko czego od technicznego death metalu oczekuje. Nawet brzmienowo to niespecjalnie nawiązuje do tradycji gatunku. I jeszcze to porównanie do Cephalic Carnage - mam wrazenie, że te odjazdy w Afterbirth są mniej oderwane od konceptu kawałków, są ich częścią. Nie ma tu heheszkowania, odlotów w bardzo dalekie rewiry (Co mi czasem w CC przeszkadzało), które dekomponują. Tutaj Frankenstein jest pozszywany w każdym miejscu i cały czas chodzi i bangla.
Moim zdaniem bardzo odważna to płyta, bardzo mądrze zaaranżowana, a przede wszystkim bardzo wyrazista.
Zestawiając ją np. z takim Wormed, w którym wszytsko mi sie zlewa w jedno to tutaj kunszt kompozytorski jest w pełnej krasie.
Tak jak Roberto rzekł - na debiucie troche tego jebnięcia brakowało. Była tm podróz, triip, były pomysły, połamania, ale brakło troche jebnięcia, zrywu. Ja tutaj mam wszystko czego od technicznego death metalu oczekuje. Nawet brzmienowo to niespecjalnie nawiązuje do tradycji gatunku. I jeszcze to porównanie do Cephalic Carnage - mam wrazenie, że te odjazdy w Afterbirth są mniej oderwane od konceptu kawałków, są ich częścią. Nie ma tu heheszkowania, odlotów w bardzo dalekie rewiry (Co mi czasem w CC przeszkadzało), które dekomponują. Tutaj Frankenstein jest pozszywany w każdym miejscu i cały czas chodzi i bangla.
Moim zdaniem bardzo odważna to płyta, bardzo mądrze zaaranżowana, a przede wszystkim bardzo wyrazista.
Zestawiając ją np. z takim Wormed, w którym wszytsko mi sie zlewa w jedno to tutaj kunszt kompozytorski jest w pełnej krasie.
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Porównanie do Cephalic Carnage ma jedynie uwidocznić złożoność kompozycji, te wszystkie dziwne odjazdy. Faktem jest, że CC robi to inaczej, czasem baaaardzo daleko odjeżdża, jest dużo humoru, natomiast w muzyce Afterbirth wszystko jest bardziej skonsolidowane, wszystkie elementy tworzą jeden organizm. Nazwanie tego koncept albumem to przesada, ale wydaje mi się, i pewnie powtórzę się po raz kolejny, że album trzeba wysłuchać w całości aby docenić jego kunszt.
Wiele jest zespołów które grają techniczną, wymagającą, trudną muzykę, którą nie można czasem przyswoić za pierwszym odsłuchem. Dlatego też ta płyta jest tak wyrazista na tle innych, wyróżnia się dość mocno.
Wiele jest zespołów które grają techniczną, wymagającą, trudną muzykę, którą nie można czasem przyswoić za pierwszym odsłuchem. Dlatego też ta płyta jest tak wyrazista na tle innych, wyróżnia się dość mocno.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: AFTERBIRTH
Gniewko, nie chce mi się do tej płyty na nowo siadać, ale nawet teraz w głowie mam zakończenie chyba utworu numer dwa, kiedy to jakieś pasaże jak z brytyjskiego proga z lat 70' się pojawiają.Harlequin pisze:Ja tych mielizn na tej płycie nie słysze. 35 minut, multum świetnych pomysłów, płyta buja, płyta intryguje i zbędnego dźwięku tu nie słysze. Trochę zaskoczony jestem Tomek, że wspominasz o mieliznach, gdyż takowych tutaj brak. Żaluzje do DsO też nie wiem czy trafione, bo to troche inny level metafizyki,tutaj ja nie słysze dorabiania idealogii, doszukiwania się 5 dna w tekstach. Moim zdaniem muzyka broni się sama.
lys på slutten av lys
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
To był chyba utwór numer trzy ;-)
- Harlequin
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9061
- Rejestracja: 12-03-2010, 13:38
- Lokalizacja: Koko City
Re: AFTERBIRTH
Bardzo dobrą muzyke wtedy grano :]Ascetic pisze:Gniewko, nie chce mi się do tej płyty na nowo siadać, ale nawet teraz w głowie mam zakończenie chyba utworu numer dwa, kiedy to jakieś pasaże jak z brytyjskiego proga z lat 70' się pojawiają.Harlequin pisze:Ja tych mielizn na tej płycie nie słysze. 35 minut, multum świetnych pomysłów, płyta buja, płyta intryguje i zbędnego dźwięku tu nie słysze. Trochę zaskoczony jestem Tomek, że wspominasz o mieliznach, gdyż takowych tutaj brak. Żaluzje do DsO też nie wiem czy trafione, bo to troche inny level metafizyki,tutaj ja nie słysze dorabiania idealogii, doszukiwania się 5 dna w tekstach. Moim zdaniem muzyka broni się sama.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: AFTERBIRTH
b.możliw. asekuracyjnie napisałem "chyba" ;-)Nasum pisze:To był chyba utwór numer trzy ;-)
lys på slutten av lys
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Ascetic pisze:b.możliw. asekuracyjnie napisałem "chyba" ;-)Nasum pisze:To był chyba utwór numer trzy ;-)
Akurat ten kawałek bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Dwa pierwsze to konkretne strzały w dziąsło, ten natomiast wprowadza taki wyciszający nastrój, jedynie po to, by znów zaatakować kolejnym deathowym wałkiem. Jak dla mnie, rozwiązanie bomba.
A co do podobieństw z brytyjskim prog rockiem lat 70 - dla mnie absolutna abstrakcja, nawet nie wiem cóż to za muzyka, a o przedstawicielach już nie wspomnę. Wiesz, może fakt, że nie znam dokonań prekursorów, przekłada się na taki, a nie inny odbiór tej płyty? Być może to, co dla mnie oryginalne i niespotykane, dla Ciebie jest ograne i znane, tyle że w innej stylistyce? Kojarzę coś z rocka, ale nigdy nie lubiłem tych wszystkich prog rockowych kapel które tworzyły pewnie pod wpływem LSD, tak więc ani mnie do tej muzyki nie ciągnęło, ani nigdy jej nie poznałem na tyle, by wyłapywać jakieś punkty odniesienia. Coś jak z jazzem.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: AFTERBIRTH
nie, zupełnie nie. jakoś tam kiedyś liznąłem progroki. mam bazę, ale niespecjalnie pogłębioną. luźne skojarzenie tym samym.
i w tym luźnym skojarzeniu mieści się też to, że te lata 70' te to takie właśnie myślenie o muzyce. że takie właśnie zagrania.
i w tym luźnym skojarzeniu mieści się też to, że te lata 70' te to takie właśnie myślenie o muzyce. że takie właśnie zagrania.
lys på slutten av lys
- WaszJudasz
- zahartowany metalizator
- Posty: 3549
- Rejestracja: 16-11-2010, 13:18
Re: AFTERBIRTH
Skojarzenie trafne, bo przecież takie "Girl in Landscape" to JEST stylistycznie bardziej rock progresywny niż cokolwiek innego, ale czy to wada? Krótkie to przecież i brzmieniowo spójne z resztą, bardzo miły i pożądany przerywnik, pięknie całość płynie. Dla mnie album, który urzeka od pierwszego rzutu na uszy, a potem tyko odsłania kolejne warstwy atrakcji. Świetnie się tego słucha, tak po prostu, taki poziom przebojowości przy jednoczesnej względnej złożoności - czapki z głów. Acz w porównaniu z DsO jest to jednak muzyka napędzana dużo prostszymi rozwiązaniami, jest tam przecież mnóstwo prostych, tradycyjnych riffów.
Brzmienie wspaniałe.
Brzmienie wspaniałe.
Mózg powiększa się w czaszce, kiedy wody w rzece wzbierają. Wtenczas błony czerepu się wznoszą, przybliżając do czaszki.
- Ascetic
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16410
- Rejestracja: 10-01-2015, 15:54
Re: AFTERBIRTH
ale podchwyciliście to DsO ;-)
chodziło mi tylko i wyłącznie o to bezkrytyczne (w rozumieniu, że klapkowo) podejście do płyty, której zresztą nie można odebrać jakości. jednej i drugiej.
jakby co to przepraszam ;-)
chodziło mi tylko i wyłącznie o to bezkrytyczne (w rozumieniu, że klapkowo) podejście do płyty, której zresztą nie można odebrać jakości. jednej i drugiej.
jakby co to przepraszam ;-)
lys på slutten av lys
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16005
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: AFTERBIRTH
Twój głos jest o tyle istotny, że jest właśnie krytyczny ;-) Jak na razie wypowiedziało się raptem kilka osób, którym ten album przypasował, więc o klapkach na razie mowy być nie może. Być może więcej osób usłyszało ten materiał, ale jest dla nich na tyle dziwny i niestrawny, że nie chcą nawet na jego temat się wypowiadać.
Z DsO było jednak trochę inaczej, tam już nawet teksty doczekały się osobnego tematu ;-)
Z DsO było jednak trochę inaczej, tam już nawet teksty doczekały się osobnego tematu ;-)
- Drone
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9917
- Rejestracja: 11-06-2012, 15:28
Re: AFTERBIRTH
Bardzo mi się podoba to, co słyszę. Dobrze, że to robią dziady - od razu słychać w tym klasę i dojrzałość. Zmęczony jestem płytami młodziaków, którzy grają supertechnicznie, ale poza tym niewiele z tego wynika.
Przegrana jest na wyciągnięcie ręki.