Przeszła z echem. Pamiętam bardzo dobrze. Jak koncertowali to sale były pełne a Roman miał gustowna perukę w kolorze srebra.
Kat & Roman Kostrzewski
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12841
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Kat & Roman Kostrzewski
all the monsters will break your heart
- vicotnick
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2464
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: Kat & Roman Kostrzewski
A teraz jest Uber rarem za grubom kasę
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12841
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Na szczęście CD kupiłem w okolicach premiery.
all the monsters will break your heart
- vicotnick
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2464
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Zazdro, Moder popełnił samobójstwo ? Wiadomo jakie były okoliczności itp? Chyba był za granicą?
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12841
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Tak, był w Lichfield. To jest nieoficjalne info, ale raczej nie było tajemnicą, że zmagał się z depresją i ogólnie chujowo się czuł, bo nic mu w życiu nie wychodziło.
all the monsters will break your heart
-
Hellrocker
- w mackach Zła
- Posty: 786
- Rejestracja: 17-07-2010, 11:58
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Bedzie w tym przypadku cos takiego jak 2. pula?
-
schizoid
- zaczyna szaleć
- Posty: 113
- Rejestracja: 03-03-2018, 20:56
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Według jednego z przyjaciół zespołu nie będzie
-
souvenirs
- świeżak
- Posty: 4
- Rejestracja: 06-12-2011, 23:32
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Gdyby jakimś cudem ktoś chciał sprzedać jeden bilet, jestem chętny.
- KKK
- postuje jak opętany!
- Posty: 490
- Rejestracja: 29-07-2010, 19:01
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5443
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
-
Pacjent
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16546
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Widać, że koleś też miał problemy z godnością osobistą, dając się tak ustawiać na zapleczu. Szkoda, że Luczyk nie kazał mu grać z kibla.empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 5443
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Mnie z kolei dziwi że pozostała trójka nie zareagowała.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17145
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Że co??? To jakiś kurwa pudelek jest. Luczyk to osobowość ewidentnie narcystyczna i toksyczna. Z chujem się na głowy pozamieniał...empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7230
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Jak z Korn odszedł Brian Welch (z powodu uzależnienia od przeróżnych gówien) to kapela na koncertach też miała schowanego drugiego gitarzystę, który odgrywał jego partie. Dziwne, ale cóż...
- Hatefire
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11272
- Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
- Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Queen też uskuteczniali taki patent. Mieli wieloletniego gitarzystę koncertowego.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
-
Stary Metal
Re: Kat & Roman Kostrzewski
I na zakończenie koncertu na DVD Roman nie wyszedł.empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
Już wtedy wydawało się to dziwne. Później się tłumaczył, że nie wiedział, zapomniał i chuj wie co jeszcze. Ale już wtedy coś mnie tknęło, że sprawa się pierdoli.
Pamiętam jeden z koncertów tej trasy w Ursusie. Tam wyszedł, czuć było radochę grania, czekało się na nową płytę "z mokrymi majtami", chociaż zapowiedzi nie było. Bo skoro się zespół reaktywuje, to powinna być płyta.
Aż tu nagle grom z jasnego nieba. Zespół się rozpada. W Mysticu (tam wydawano reedycje) były wtedy rozpatrywane scenariusze rozwoju sytuacji, wywiady z obydwoma aktorami. Wtedy jeszcze nie było takiego zacietrzewienia, jak to jest dzisiaj. Ta nienawiść narastała z czasem.
Kurwa, wtedy nijak nie szło rozkminic, o co chodzi. Wywiady to były ogólniki, przerzucanie się odpowiedzialnością, ale chujów sobie nie słali.
Co z tego wyszło, wszyscy widzą. Roman nagrywa muzykę na poziome, Luczyk dwa razy tę samą płytę i same covery Kata. Psia mać, kupuję płyty Luczykowego Kata, tylko dla samego loga. Przez pierdolony sentyment do samej nazwy i loga.
Ale po przesłuchaniu stoją i się kurzą.
A płyty Kata z Romanem? Grają u mnie bardzo często.
Roman gra koncerty przy pełnych salach, a Luczyk?
Może to i lepiej, że nie. Bo mój Brat w Metalu, były esbek z wydziału 4, emeryt policyjny, wdowiec, miał zamiar zrobić na sztuce rozpierduchę za wyjebanie Romka z zespołu. Na szczęście, bo musiałbym mu słać cebulę do pierdla. Bo jak się rozkręci, to czołgiem go nie zatrzymasz.
A Alkatraz? Dla mnie to jedna z ważniejszych polskich płyt nie tylko metalu, ale przede wszystkim w rocku, a kto wie, może w ogóle? Mam tę płytę podpisaną przez Romka po koncercie w Gomunicach. I zgodzę się z przedmówcami - przeszła bez szerszego echa. To znaczy było echo, ale tylko w tzw "środowisku". Mainsteam tego chyba nie zauważył. Może to i dobrze. Bo dzięki temu, że Wy takie rzeczy zauważacie, te miejsce nigdy nie zniknie.
- vicotnick
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2464
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Pamiętasz kto grał na supporcie w Ursusie ?Stary Metal pisze: ↑30-08-2021, 22:17I na zakończenie koncertu na DVD Roman nie wyszedł.empir pisze: ↑30-08-2021, 20:27Nawet widać gościa na wideo jak gra zza kurtyny. Żenująco to wyszło.Anzhelmoo pisze: ↑29-08-2021, 00:05To jeszcze inna anegdota - po Valdim na drugiej gitarze udzielał się niejaki Michał Mleczko, techniczny Kata, przyjaciel zespołu. Grał normalnie na scenie podczas trasy i grał też na Somewhere In Poland - a jednak wtedy Luczyk uznał, że ich przyjaciel nie jest godny, aby stać z nimi tego dnia na scenie i wszelkie dogrywki były finalnie zza kurtyny.
Już wtedy wydawało się to dziwne. Później się tłumaczył, że nie wiedział, zapomniał i chuj wie co jeszcze. Ale już wtedy coś mnie tknęło, że sprawa się pierdoli.
Pamiętam jeden z koncertów tej trasy w Ursusie. Tam wyszedł, czuć było radochę grania, czekało się na nową płytę "z mokrymi majtami", chociaż zapowiedzi nie było. Bo skoro się zespół reaktywuje, to powinna być płyta.
Aż tu nagle grom z jasnego nieba. Zespół się rozpada. W Mysticu (tam wydawano reedycje) były wtedy rozpatrywane scenariusze rozwoju sytuacji, wywiady z obydwoma aktorami. Wtedy jeszcze nie było takiego zacietrzewienia, jak to jest dzisiaj. Ta nienawiść narastała z czasem.
Kurwa, wtedy nijak nie szło rozkminic, o co chodzi. Wywiady to były ogólniki, przerzucanie się odpowiedzialnością, ale chujów sobie nie słali.
Co z tego wyszło, wszyscy widzą. Roman nagrywa muzykę na poziome, Luczyk dwa razy tę samą płytę i same covery Kata. Psia mać, kupuję płyty Luczykowego Kata, tylko dla samego loga. Przez pierdolony sentyment do samej nazwy i loga.
Ale po przesłuchaniu stoją i się kurzą.
A płyty Kata z Romanem? Grają u mnie bardzo często.
Roman gra koncerty przy pełnych salach, a Luczyk?
Może to i lepiej, że nie. Bo mój Brat w Metalu, były esbek z wydziału 4, emeryt policyjny, wdowiec, miał zamiar zrobić na sztuce rozpierduchę za wyjebanie Romka z zespołu. Na szczęście, bo musiałbym mu słać cebulę do pierdla. Bo jak się rozkręci, to czołgiem go nie zatrzymasz.
A Alkatraz? Dla mnie to jedna z ważniejszych polskich płyt nie tylko metalu, ale przede wszystkim w rocku, a kto wie, może w ogóle? Mam tę płytę podpisaną przez Romka po koncercie w Gomunicach. I zgodzę się z przedmówcami - przeszła bez szerszego echa. To znaczy było echo, ale tylko w tzw "środowisku". Mainsteam tego chyba nie zauważył. Może to i dobrze. Bo dzięki temu, że Wy takie rzeczy zauważacie, te miejsce nigdy nie zniknie.
-
Stary Metal
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Wydłubałem bilet z tego koncertu.vicotnick pisze: ↑30-08-2021, 22:33Pamiętasz kto grał na supporcie w Ursusie ?Stary Metal pisze: ↑30-08-2021, 22:17I na zakończenie koncertu na DVD Roman nie wyszedł.
Już wtedy wydawało się to dziwne. Później się tłumaczył, że nie wiedział, zapomniał i chuj wie co jeszcze. Ale już wtedy coś mnie tknęło, że sprawa się pierdoli.
Pamiętam jeden z koncertów tej trasy w Ursusie. Tam wyszedł, czuć było radochę grania, czekało się na nową płytę "z mokrymi majtami", chociaż zapowiedzi nie było. Bo skoro się zespół reaktywuje, to powinna być płyta.
Aż tu nagle grom z jasnego nieba. Zespół się rozpada. W Mysticu (tam wydawano reedycje) były wtedy rozpatrywane scenariusze rozwoju sytuacji, wywiady z obydwoma aktorami. Wtedy jeszcze nie było takiego zacietrzewienia, jak to jest dzisiaj. Ta nienawiść narastała z czasem.
Kurwa, wtedy nijak nie szło rozkminic, o co chodzi. Wywiady to były ogólniki, przerzucanie się odpowiedzialnością, ale chujów sobie nie słali.
Co z tego wyszło, wszyscy widzą. Roman nagrywa muzykę na poziome, Luczyk dwa razy tę samą płytę i same covery Kata. Psia mać, kupuję płyty Luczykowego Kata, tylko dla samego loga. Przez pierdolony sentyment do samej nazwy i loga.
Ale po przesłuchaniu stoją i się kurzą.
A płyty Kata z Romanem? Grają u mnie bardzo często.
Roman gra koncerty przy pełnych salach, a Luczyk?
Może to i lepiej, że nie. Bo mój Brat w Metalu, były esbek z wydziału 4, emeryt policyjny, wdowiec, miał zamiar zrobić na sztuce rozpierduchę za wyjebanie Romka z zespołu. Na szczęście, bo musiałbym mu słać cebulę do pierdla. Bo jak się rozkręci, to czołgiem go nie zatrzymasz.
A Alkatraz? Dla mnie to jedna z ważniejszych polskich płyt nie tylko metalu, ale przede wszystkim w rocku, a kto wie, może w ogóle? Mam tę płytę podpisaną przez Romka po koncercie w Gomunicach. I zgodzę się z przedmówcami - przeszła bez szerszego echa. To znaczy było echo, ale tylko w tzw "środowisku". Mainsteam tego chyba nie zauważył. Może to i dobrze. Bo dzięki temu, że Wy takie rzeczy zauważacie, te miejsce nigdy nie zniknie.
On tour again. Somewhere in Poland.
Ursus "Arsus", 29. 11 (2003), ale nie ma słowa o supporcie. I nie pamiętam, aby był.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7641
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kat & Roman Kostrzewski
Skoro ursus to pewnie supportem był kraterek 






