


Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
taaaaaaa, DsO to wg Ciebie co?twoja_stara_trotzky pisze:ale ja podaję Master jako przykład. znacznie większe zasługi ma np. Celtic Frost. tych kapel było wiele - powiedzmy, że zaczęło się od Venom, a skończyło na Nihilist / Entombed, po drodze było wszystko od Slayera przez Possessed, Sadus, Master, Death, na Napalm Death, Morbid Angel czy właśnie Entombed / Nihilist kończąc. można jeszcze doliczyć Atheist, który był odpowiedzialny za powstanie wszystkiego co techniczne w DM i koniec. później już miałeś tylko epigonów.AroHien pisze:No nie wiem czy mozna tak jednoznacznie powiedziec, ze gdyby nie Master to wspomniana piatka nie gralaby tego co gra.Nie chce przez to zdanie zanegowac samego wplywu jaki wywarl Paul na rodzacy sie gatunek, ale nie uwazam za sluszne przypisywanie jednej kapeli calych zaslug jego stworzenia.twoja_stara_trotzky pisze: no dokładnie, undergroundowa kapelka. tak jak death metal to undergroundowa muzyka. gdyby nie nagrania Paula Speckmanna to wszystkie kapelki z twojej wielkiej piątki nie zaczęłyby grać tak, jak grały - i to się nazywa wpływanie na rozwój gatunku. no bo czym może się pochwalić Cannibal Corpse? pod wpływem ich nagrań były jakieś zespoły, które stworzyły coś nowego?
edit: każdy gatunek daje światu to co najlepsze w momencie, kiedy powstaje, później masz z zasady epigonów.
DokładnieMaria Konopnicka pisze:mogą pochwalić się tym, że nagrali 10 pełnych płyt - nagrywają, koncertują już od 20 lat mając ogromny wpływ na scenę death metalową, zarówno tą, która się rodziła jak i tą współczesną. Tego nie udowodnię, ale jestem pewien, że więcej długowłosych chłopców chwyciło za gitary po tym jak poznali CC niż Master.twoja_stara_trotzky pisze: no bo czym może się pochwalić Cannibal Corpse? pod wpływem ich nagrań były jakieś zespoły, które stworzyły coś nowego?
hahahahaha!Maria Konopnicka pisze: mając ogromny wpływ na scenę death metalową, zarówno tą, która się rodziła jak i tą współczesną. Tego nie udowodnię
no to wymień mi jeszcze raz te wszystkie ważne dla gatunku zespoły zainspirowane Cannibal Corpse czy nawet ObituaryMaria Konopnicka pisze: Kurwa !!!!! Cofnij się jeszcze do Black Sabbath, albo do czasów jak się rodziła muzyka rockowa. Niważne kto był wcześniej i czym się te kapele inspirowały - ważne, że to właśnie DEATH, OBITUARY, CANNIBAL CORPSE, DEICIDE i MORBID ANGEL były (sa?) lokomotywami tego gatunku - najbardziej inspirującymi zespołami, mającymi w swoim dorobku najlepiej sprzedające się płyty, z muzyką, która (pewnie, że na bazie pewnych inspiracji) broni się przed upływem czasu, wciąż jest aktaulna i klasyczna dla współczesnych zespołów.
ja nie twierdzę, że w 1989 death metal się skończył, twierdzę tylko, że po tym roku nie powstała praktycznie żadna ważna kapela dla gatunku. a co do twojego pierdolenia, to możesz od razu napisać, że Hammerfall jest lepsze od Judas Priest, Hate od Deicide, a Hellfueled od Black Sabbathbzdura, bzdura![]()
gdyby myśleć w ten sposób to muzyki w ogóle by nie było bo jaki sens grać metal skoro nikt nie będzie tak dobry jak Black Sabbath czy Judas Priest ? CC w 1989 roku nagrał pierwsze demo - dla Ciebie kończył gatunek, a dla mnie dopiero po 1989 roku powstały najdoskonalsze albumy tego gatunku.
Zdecydowanie nie zgodzę się z Tobą, że "każdy gatunek daje światu to co najlepsze w momencie, kiedy powstaje" Przeważnie powstaje jako coś nieokiełzanego, urokliwego i nieco koślawego z swej formie a dopiero później rozpościera skrzydła i osięga swą najdokonalszą formę
jak powtarzam od czasu Kenose gdzieś - zupełnie nowa muzyka.Set pisze: taaaaaaa, DsO to wg Ciebie co?
Nic z tej części posta nie rozumiem. Musisz chyba robić mniejsze przeskoki w toku rozumowania, bo zwyczajnie nie nadążam.4m pisze: Sprawa wartościowania muzyki przez miejsce w czasie (pionierzy vs epigoni). Tutaj też następuje rzutowanie historii na wartość muzyki co jest oczywiście błędem. To co pierwsze nie zawsze jest lepsze i bardziej wpływowe. Wystarczy spojrzeć na przypadek Exhorder i Pantery. Kto zna nagrania ten dokładnie wie o co mi chodzi. Pantera, wtórny i bezwartościowy epigon.
Świetnie. Ujmij w słowa to, czego dokonały konkretne zespoły (indywidualnie). Przecież żaden zespół nie istnieje w próżni. Właśnie często tym wiekopomnym "dokonaniem" jest wytyczenie nowej drogi dla innych i pierwszeństwo w tej dziedzinie. Znowu więc wracamy do ujęcia perspektywicznego. Czego dokonali CC ? I o popularności wśród fanów nie mówmy, ani o tym, że ktoś tam sięgnął z ich powodu po gitarę, bo to akurat mało wartościowy argument. Myślę, że popularność Cradle Of Filth (z pewnością większa niż CC) spowodowała, że wielu pryszczatych młodzieńców (co gorsza wraz ze swymi partnerkami) zaczęło robić muzykę. Trudno jednak nazwać ten zespół ważnym dla rozwoju muzyki metalowej. Mają tę zaletę, że są charakterystyczni - to ważne, i to się liczy. Jeszcze bardziej liczy się jednak, co z tego wyszło dalej. Tutaj lipa.4m pisze:Oceniajmy jednak zespoły indywidualnie, za to czego one dokonały, a nie za to czego dokonali lub nie dokonali inni pod ich wpływem. Zatem problem nie jest w CC, ale w przyjętej teorii, której w przypadku CC nie sposób obalić, bo faktycznie godnych kontynuatorów nie znaleźli. CC mieli wpływ na scenę, jej rozwój i jakby nie patrzeć to jeden z fundamentów tej sceny
to ostatnie pytanie to chyba do mariiSet pisze:Spoko, ale po co ich wystawiać na ołtarze, skoro nie wydawali płyt na początku istnienia gatunku? Tak widze post Trotzkiego, który jest jednym z większych miłośników w.w. No chyba, że nie traktujemy DsO jako black metal. Zwykłe pierdolenie, żeby na siłe mieć inne zdanie. To tak jakbym miał wszystkie płyty wydane po roku + - '90-tym olać, bo to już ekurwapigon hehe... Jak się chce to do wszystkiego można ideologie dopisać. Na chuj Wam tyle płyt na półkach skoro sracie na plagiaty?
a ten jaki dla diabła ogarek i dla boga świeczkęGore_Obsessed pisze:Maryś jestem z Tobą (choć teraz akurat słucham wykurwistego SPECKMANN PROJECT i dociera po raz n-ty, że "Funeral Bitch" czy "Pay to die" to jedne z tych najlepszych i najważniejszych)!!!
o ja pierdolę... ja myślałem, że w każdym najmniejszym nawet mieście, w każdej wsi powstała kilkanaście lat temu jakaś kapelka starająca się grać jak Nirvana...4m pisze: Podobnie jest w przypadku np. Nirvany - brak następców, ale czy ktoś napisze, że ten zespół nie miał wpływu na muzykę?
znowu wychodzi to, że nie pamiętasz pewnych czasów. były setki epigonów Paradise Lost. jakość ich poszukiwań to jednak inna sprawa.Paradise Lost - to samo, nie znam ani jednego zespołu, który pod ich wpływem stworzyłby coś nowego. Co oczywiście nie znaczy, że Paradise Lost nie miał żadnego wpływu na scenę metalową.
no to już strzał we własne kolana. znam setki ważnych artystów inspirujących się jednym i drugim. ja bym ich uznał nawet za jednych z najbardziej wpływowych muzyków w historii ostatnich 50 lat.Tak samo Sun Ra czy Franek Zappa.
a powiedz mi, wyczytałeś o tym w internecie, czy może pamiętasz, jak wychodziły pierwsze krążki Exhorder? masz w ogóle na półce płyty Exhorder i Pantery? dla mnie oczywistym jest tylko jedno - panowie z obu tych kapel w pewnym okresie bardzo się przyjaźnili i wzajemnie na siebie wpływali. Exhorder na demówkach nie pokazywał jeszcze tego charakterystycznego brzmienia, które znalazło się na płytach (szczególnie na drugiej). Natomiast kiedy płyty te wychodziły, to Pantera już miała TO brzmienie i grała w TEN sposób. inna sprawa, że robiła to zwyczajnie lepiej niż Exhorder.Wystarczy spojrzeć na przypadek Exhorder i Pantery. Kto zna nagrania ten dokładnie wie o co mi chodzi. Pantera, wtórny i bezwartościowy epigon. Oceniajmy jednak zespoły indywidualnie, za to czego one dokonały, a nie za to czego dokonali lub nie dokonali inni pod ich wpływem.
sam sobie zaprzeczaszZatem problem nie jest w CC, ale w przyjętej teorii, której w przypadku CC nie sposób obalić (tzn. nie tyle błędnej teorii co samego faktu na podstawie którego teorię zbudowano, a fakt =/= teoria), bo faktycznie godnych kontynuatorów nie znaleźli. CC mieli wpływ na scenę, jej rozwój i jakby nie patrzeć to jeden z fundamentów tej sceny
Trocki, skup się. Kontekst masz poniżej. Napisz odpowiedź jeszcze raz.twoja_stara_trotzky pisze:o ja pierdolę... ja myślałem, że w każdym najmniejszym nawet mieście, w każdej wsi powstała kilkanaście lat temu jakaś kapelka starająca się grać jak Nirvana...4m pisze: Podobnie jest w przypadku np. Nirvany - brak następców, ale czy ktoś napisze, że ten zespół nie miał wpływu na muzykę?
twoja_stara_trotzky pisze:i to się nazywa wpływanie na rozwój gatunku. no bo czym może się pochwalić Cannibal Corpse? pod wpływem ich nagrań były jakieś zespoły, które stworzyły coś nowego?
Trocki, skup się. Kontekst masz poniżej. Napisz odpowiedź jeszcze raz.twoja_stara_trotzky pisze:znowu wychodzi to, że nie pamiętasz pewnych czasów. były setki epigonów Paradise Lost. jakość ich poszukiwań to jednak inna sprawa.Paradise Lost - to samo, nie znam ani jednego zespołu, który pod ich wpływem stworzyłby coś nowego. Co oczywiście nie znaczy, że Paradise Lost nie miał żadnego wpływu na scenę metalową.
twoja_stara_trotzky pisze:i to się nazywa wpływanie na rozwój gatunku. no bo czym może się pochwalić Cannibal Corpse? pod wpływem ich nagrań były jakieś zespoły, które stworzyły coś nowego?
Trocki, skup się. Kontekst masz poniżej. Napisz odpowiedź jeszcze raz.twoja_stara_trotzky pisze:no to już strzał we własne kolana. znam setki ważnych artystów inspirujących się jednym i drugim. ja bym ich uznał nawet za jednych z najbardziej wpływowych muzyków w historii ostatnich 50 lat.Tak samo Sun Ra czy Franek Zappa.
twoja_stara_trotzky pisze:i to się nazywa wpływanie na rozwój gatunku. no bo czym może się pochwalić Cannibal Corpse? pod wpływem ich nagrań były jakieś zespoły, które stworzyły coś nowego?
Nie, tylko Ty jeden na świecie posiadasz tak ogromną i rozległą wiedzę, że o tym wiesz i tylko Ty jeden masz prawo mieć na półce ich płytytwoja_stara_trotzky pisze:a powiedz mi, wyczytałeś o tym w internecie, czy może pamiętasz, jak wychodziły pierwsze krążki Exhorder? masz w ogóle na półce płyty Exhorder i Pantery?Wystarczy spojrzeć na przypadek Exhorder i Pantery. Kto zna nagrania ten dokładnie wie o co mi chodzi. Pantera, wtórny i bezwartościowy epigon. Oceniajmy jednak zespoły indywidualnie, za to czego one dokonały, a nie za to czego dokonali lub nie dokonali inni pod ich wpływem.
A ja się zgadzam z ogólną opinią, że Exhorder tak już grał, gdy Pantera była jeszcze pod wpływem glamu. Historii nie zmienisz, gdy Exhorder wypuścił Slaugter In Vatican w 1988 Pantera nie miała TEGO brzmienia i nie grała w TEN sposób, chyba że źle Ci się wygooglało w internecie co wtedy robilitwoja_stara_trotzky pisze: dla mnie oczywistym jest tylko jedno - panowie z obu tych kapel w pewnym okresie bardzo się przyjaźnili i wzajemnie na siebie wpływali. Exhorder na demówkach nie pokazywał jeszcze tego charakterystycznego brzmienia, które znalazło się na płytach (szczególnie na drugiej). Natomiast kiedy płyty te wychodziły, to Pantera już miała TO brzmienie i grała w TEN sposób. inna sprawa, że robiła to zwyczajnie lepiej niż Exhorder.
Choćbyś nie wiadomo ile LOLów wstawił to wziąłeś po prostu fakt pasujący do CC i na jego podstawie zbudowałeś zgrabną teorię. Tego faktu w stosunku do CC nie da się obalić, ale teorię w stosunku do muzyki jak najbardziej. To jest taki chwyt z tanich książeczek dla polityków - jakie sztuczki można robić, aby nie wyjść na głupka, gdy się nie ma racjitwoja_stara_trotzky pisze:sam sobie zaprzeczaszZatem problem nie jest w CC, ale w przyjętej teorii, której w przypadku CC nie sposób obalić (tzn. nie tyle błędnej teorii co samego faktu na podstawie którego teorię zbudowano, a fakt =/= teoria), bo faktycznie godnych kontynuatorów nie znaleźli. CC mieli wpływ na scenę, jej rozwój i jakby nie patrzeć to jeden z fundamentów tej sceny![]()
generalnie idziesz tym tropem:
![]()