EXODUS

[Gunman]

Też nie mogę tego słuchać. Poprzedni album pomimo rozwleczenia dużo lepszy. Do tego jeszcze to wygłaskane, jak mój pies za młodu, brzmienie. Mogliby w końcu zmienić producenta. Zaczynają męczyć tym ciągłym powtarzaniem schematów, jak Overkill. Nawet zmiana wokalisty nie daje świeżości, tylko męczy.

[BOLEK]

zawsze lubiłem jego wokal ale teraz co nam serwuje ta jakaś masakra a może stracił jaja

[mario82r]

stracił jaja? souza zawsze skrzeczał jak prosiak

[Skaut]

nie mogę znieść tych kurewskich,skrzekliwych,komicznych wokali.

to samo! A tyle zajebistych riffów na tej płycie.

[mario82r]

myslałem, ze apogeum kociokwiku było na płycie TENET, ale nowy exo to wokalnie kaszana
no ale biznes jest biznes
riffy fajne, chociaz tez niektóre sie juz powtarzają, co niektórych moze razic, poza wokalem....

[Triceratops]

nie mogę znieść tych kurewskich,skrzekliwych,komicznych wokali.

to samo! A tyle zajebistych riffów na tej płycie.

Tyle co na poprzednich a dodatkowo Dukes swoim rykiem by przykryl to chujowe pitolenie, ktorego jest troche na plycie.

[moonfire]

Męczą bułę przeokrutnie. Płyta dłuży się i dłuży, kawałek do kawałka podobny, Souza drze mordę jednostajnie. Gdzie ta finezja z Tempo? Gdzie rokendroll z Force of Habit? Gdzie klasyczny thrash z płyt wydanych w latach 80.? Niestety, na emeryturę panowie, bo nie da się tych pitoleń słuchać. Obok Overkill kolejne mocne rozczarowanie w klasycznym metalu, zresztą nie ma czego szukać w tych gatunkach oprócz nowego Sanctuary. Nawet Accept mi już nie wchodzi, nie mam na niego smaka.

[Thetoxicavenger]

Dziwne bo słuchając między innymi tytułowego kawałka to wyczuwam klimat fabolous disaster , płyta jest faktycznie za długa bo trwa z godzinę a płyty thrashowe powinny być treściwe.Moim zdaniem solidna płyta a ulubiony wałek to zdecydowanie collateral damage.

[Lobas]

To takie thrashowe disco polo.

[mario82r]

Męczą bułę przeokrutnie. Płyta dłuży się i dłuży, kawałek do kawałka podobny, Souza drze mordę jednostajnie. Gdzie ta finezja z Tempo? Gdzie rokendroll z Force of Habit? Gdzie klasyczny thrash z płyt wydanych w latach 80.? Niestety, na emeryturę panowie, bo nie da się tych pitoleń słuchać. Obok Overkill kolejne mocne rozczarowanie w klasycznym metalu, zresztą nie ma czego szukać w tych gatunkach oprócz nowego Sanctuary. Nawet Accept mi już nie wchodzi, nie mam na niego smaka.

ile ty masz lat- 85, bo gadasz jak stary stetryczały dziadyga, co ma emeryture 500zl i go wszytko dookola wkurwia
Sanctuary - podrzędny band, znany z 2 płyt, kultowych w dobie mp3 i sciągania wszystkiego, co jest na metal archives, a potem szpanowania pseudowiedzą i metalowieniem w gronie pozerów.

Gdzie klasyczny thrash z płyt wydanych w latach 80.? Własnie na tej płycie
nowy overkill - zniszczenie - na pohybel pozerom

[Skaut]

Męczą bułę przeokrutnie. Płyta dłuży się i dłuży, kawałek do kawałka podobny, Souza drze mordę jednostajnie. Gdzie ta finezja z Tempo? Gdzie rokendroll z Force of Habit? Gdzie klasyczny thrash z płyt wydanych w latach 80.? Niestety, na emeryturę panowie, bo nie da się tych pitoleń słuchać. Obok Overkill kolejne mocne rozczarowanie w klasycznym metalu, zresztą nie ma czego szukać w tych gatunkach oprócz nowego Sanctuary. Nawet Accept mi już nie wchodzi, nie mam na niego smaka.

ile ty masz lat- 85, bo gadasz jak stary stetryczały dziadyga, co ma emeryture 500zl i go wszytko dookola wkurwia
Sanctuary - podrzędny band, znany z 2 płyt, kultowych w dobie mp3 i sciągania wszystkiego, co jest na metal archives, a potem szpanowania pseudowiedzą i metalowieniem w gronie pozerów.

[Plastek]

Bardzo dobra płyta, może troszkę za długa. Wokal doskonały. Kolegom już się widzę w dupach poprzewracało do słuchania religijnego pedalstwa.

[[V]]

ten wokal to jest pedalstwo właśnie.pieje jakby ktos go dźgał swoim batonem.

[Gunman]

Bardzo dobra płyta, może troszkę za długa. Wokal doskonały. Kolegom już się widzę w dupach poprzewracało do słuchania religijnego pedalstwa.

Dostali tu po dupie za nowe albumy Testament, Overkill, Metallica, Kreator, Anthrax, dostanie tez Slayer. To już taka tradycja. Exodus znalazł się właśnie w doborowym towarzystwie.

[Skaut]

Bardzo dobra płyta, może troszkę za długa. Wokal doskonały. Kolegom już się widzę w dupach poprzewracało do słuchania religijnego pedalstwa.

Dostali tu po dupie za nowe albumy Testament, Metallica, Kreator

to akurat zasłużenie

[hcpig]

Bardzo dobra płyta, może troszkę za długa. Wokal doskonały. Kolegom już się widzę w dupach poprzewracało do słuchania religijnego pedalstwa.

Wokal obsysa tylko czasami, na pewno są to najsłabsze ścieżki wokalne Zołzy na płytach Exodus ale i tak całościowo się bronią, muzycznie nowy long najbardziej nawiązuje do 'Impact...', którego najsłabszą stroną było małe zróżnicowanie (zwłaszcza w stosunku do albumu przed i po nim).

[Maria Konopnicka]

Zoldier Noiz

No. Az dziwne, ze tegoroczna przeszla bez echa.

Trudno o echo skoro ich płyty są praktycznie niedostępne.
A ostatni EXODUS jest doskonały - to chyba najlepsza ich płyta od czasów "Impact Is Imminent" :) Wokale rewelacyjne!

[Triceratops]

ten wokal to jest pedalstwo właśnie.pieje jakby ktos go dźgał swoim batonem.

Albo jakby mu ktos sciskal skrzacie jajca w skrzacim imadelku.Juz tego Hatriot sie nie dalo slichac przez te skrzacie skrzeki.
Niestety tez jest troche pitolenia. Zdecydowanie najgorsza plyta po reaktywacji.

[Klemens]

Strasznie tu dużo narzekania na nowy Exodus, a tymczasem jestem odwrotnego zdania :) To zdecydowanie najlepsza płyta od czasów Tempo. Zagrana z polotem i pazurem. Ze świetnymi riffami i solówkami, basem w stylu środkowego (najlepszego) Overkilla, znakomitymi wokalami i po prostu świetnymi kawałkami. Nie przypuszczałem, że są w stanie nagrać aż tak dobry album.

[Triceratops]

Nie wiem jak mozna o tych monotonnych, jednostajnych i generalnie wkurwiajacych skrzekach powiedziec, ze to "znakomite wokale". Moze sa jakies rozne wersje wokalne tej plyty? Ja w takim razie czekam na wersje z Dukesem.