Dla mnie trójka najlepsza i najoryginalniejsza - nie doczekała się w przeciwieństwie do dwóch pierwszych żadnych naśladowców.
COO>>WH=BR>>>>P>>>>>(...)>>>>reszta
Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed
Dla mnie trójka najlepsza i najoryginalniejsza - nie doczekała się w przeciwieństwie do dwóch pierwszych żadnych naśladowców.
Kiedyś lubiłem. Nawet bardzo. Pewnie nawet uważałem za najlepszy Samael. Ale dziś? S tych 4 najsłabszy i w dodatku czerstwy.
Nadal lubię "Passage". Często ostatnio słuchałem. Bardzo mi się wkręca ta płyta. Z pierwszych czterech Samaelów postawiłbym ją na trzecim miejscu. Na pierwszym zawsze będzie debiut. Uważam, że to jest jedna z największych płyt black metalowych w dziejach tej muzyki. Później "Ceremony of Opposites". Doskonała płyta zarówno muzycznie jak i tekstowo. Dlatego pewnie ten zjebany katol Pacjent przy niej wymięka.PrzemoC pisze: ↑23-04-2022, 09:44Dokładnie. Pamiętam jak jakiś dziennikarz muzyczny marudził na skurwienie kapel z Century Media i Samael z ich 'Passage' bardzo chwalił za trzymanie formy. Potem mi się śmiać chciało jak wyszło, chwilę potem, 'Eternal'.
Swoją drogą to jak postrzegacie właśnie 'Passage'? Jak wyszła, to czciłem bardzo, ale na dzień dziś wracam już tylko do 'Blood Ritual'. Nie mniej 'Pasaż' nadal uważam za świetny album.
"Passage" bardzo lubię do dziś, ale to tak z sentymentu, taki guilty pleasure. Lubię nawet "Eternal" i na nim moja przygoda z nimi się zakończyła raczej definitywnie.