DEUS MORTEM

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
krz63
weteran forumowych bitew
Posty: 1764
Rejestracja: 01-09-2008, 13:36

Re: DEUS MORTEM

18-02-2013, 21:29

Morph pisze:I zdjęcia tyłu nie ma. I czarnego ptaka czytającego booklet.
Czarnego nie udało się dzieciom wyrwać :-)
http://www.arachnophobia.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

Oremus - Popioły LP
Evil Machine - War In Heaven CD
Bloodthirst - Chalice of Contempt MC
Odraza - Esperalem Tkane CD
Genius Ultor - Nic co boskie nie jest mi obce CD
The Dead Goats - Ferox MC
Abusiveness - TBA CD
Awatar użytkownika
COFFIN
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7964
Rejestracja: 23-11-2005, 21:28

Re: Odp: DEUS MORTEM

18-02-2013, 21:31

krz63 pisze:Obrazek

Obrazek
Teraz lepiej;)
'Come the Blessed Madness'
Awatar użytkownika
vicek
zahartowany metalizator
Posty: 4631
Rejestracja: 26-10-2011, 19:49
Lokalizacja: dolinki

Re: DEUS MORTEM

18-02-2013, 21:49

Rozumiem że Necrosodom to ten czerwony a Inferno zółty
Awatar użytkownika
krz63
weteran forumowych bitew
Posty: 1764
Rejestracja: 01-09-2008, 13:36

Re: DEUS MORTEM

19-02-2013, 22:52

Tak, żółte są najszybsze :-)

Płyta przesłuchana trzy razy. Matko Boska! Dawno nie byłem pod takim wrażeniem, jutro napiszę coś więcej.
http://www.arachnophobia.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

Oremus - Popioły LP
Evil Machine - War In Heaven CD
Bloodthirst - Chalice of Contempt MC
Odraza - Esperalem Tkane CD
Genius Ultor - Nic co boskie nie jest mi obce CD
The Dead Goats - Ferox MC
Abusiveness - TBA CD
Awatar użytkownika
Silent_Sea
weteran forumowych bitew
Posty: 1736
Rejestracja: 18-12-2006, 22:54

Re: DEUS MORTEM

19-02-2013, 22:57

A miałbyś odwagę powiedzieć to jej autorom, producentowi, wydawcy i dystrybutorom prosto w twarz ?
Marzyłem, żeby to było miejsce spotkań kulturalnych ludzi.
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: DEUS MORTEM

19-02-2013, 22:59

Najlepiej biegle po ślunsku jeszcze!!!:-)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
COFFIN
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7964
Rejestracja: 23-11-2005, 21:28

Re: DEUS MORTEM

19-02-2013, 23:02

Rano na pewno Holi coś napisze, dzisiaj chyba go nie było:D
Ostatnio zmieniony 20-02-2013, 07:50 przez COFFIN, łącznie zmieniany 1 raz.
'Come the Blessed Madness'
Awatar użytkownika
Sova
rasowy masterfulowicz
Posty: 2601
Rejestracja: 13-01-2010, 23:16

Re: DEUS MORTEM

19-02-2013, 23:27

znając drogę jaka ta płyta przeszła ( Hertz itd. ) to miałem obawy jak to finalnie zabrzmi, czy nie jest aby przeprodukowana, czy nie zatraciła ducha na rzecz tych wszystkich wynalazków techniki, których już same nazwy przyprawiają mnie o ból trzustki.
nie, jest kurwa oldskul ! jest analogowo ( bębny ! ), jest przestrzennie, jest DMDS. Nie jest to płyta wybitna ale czuć w tym szczerość i pasję.
Awatar użytkownika
COFFIN
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7964
Rejestracja: 23-11-2005, 21:28

Re: DEUS MORTEM

19-02-2013, 23:30

Sova pisze: jest kurwa oldskul ! jest analogowo ( bębny ! ), jest przestrzennie, jest DMDS.
Wystarczy;]
'Come the Blessed Madness'
Awatar użytkownika
krz63
weteran forumowych bitew
Posty: 1764
Rejestracja: 01-09-2008, 13:36

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 10:09

Od przedwczoraj nie słucham niczego innego. Kolega ze świętego miasta pisał, że to żadna wybitna płyta. Może z jednej strony tak, ale z drugiej nie widzę jakiegoś czynnika, który sprawiałby, że muzycznie Deus Mortem w jakiś sposób odstawałby od tzw. czołówki gatunku.
Słuchając tej płyty czuję trochę się jak gówniarz, bo przypomina mi ona wszystko to, co najlepsze w skandynawskim black metalu lat dziewięćdziesiątych, tylko wykonanie i brzmienie zgodne z dzisiejszymi standardami. Z tym brzmieniem to wręcz osiągnięty idealny kompromis: typowo współczesne, lecz bez plastiku.
To chyba pierwsza płyta z udziałem Zbyla (a słyszałem wszystkie) po odpaleniu której nie myślisz od razu "ale zajebisty bębniarz", bo nie dominuje on nad całością. Znakomite kawałki, zróżnicowane, cały czas coś się dzieje, wręcz zadziwia mnie to, że w obrębie jednego kawałka w tak hermetycznej stylistyce można było tyle upchnąć i nie przekroczyć granicy przekombinowania. Jest nakurw, jest coś obrzydliwego, jest coś diabolicznego, piekielnego. I fajnie "buja". Tu nie da się wymagać czegoś więcej. Jestem zaskoczony ilością solówek, strasznie dużo się dzieje w warstwie gitarowej i za każdym razem się tu coś nowego odkrywa, podobnie jak w przypadku perkusji. No i wokale. Totalnie wykurwiste, sama barwa, wykonanie, nie zwykłe darcie japy, tylko takie "z pasją". Te eksperymenty z głosem (np. utwory 2, 3, 4). Słyszałem Necrosodomic Corpse Molestatora na płytach AD, Azarath, EPce DM, koncertach, ale i tak jestem bardzo zaskoczony akurat wokalami. Zajebista robota. Mimo tej "dojrzałości" kompozytorskiej, to klimat całości jest taki stęchły, piekielny.
Nie chcę popadać w jakieś górnolotne twierdzenia, typu "płyta roku" czy coś takiego, ale moim zdaniem to liga światowa i jestem ogromnie ciekaw jak zakwalifikowałby ją kolega z Mustainem w awatarze :-) Przemyślana, bardzo dojrzała kompozytorsko i wykonawczo. Marek, który jest autorem całości to zajebiście zdolny człowiek i z pewnością Deus Mortem jest czymś najlepszym, co wyszło spod rąk tego pana.
Mógłbym się jeszcze pozachwycać to tamtym, to sramtym, ale niestety muszę pracować :-(
http://www.arachnophobia.pl" onclick="window.open(this.href);return false;

Oremus - Popioły LP
Evil Machine - War In Heaven CD
Bloodthirst - Chalice of Contempt MC
Odraza - Esperalem Tkane CD
Genius Ultor - Nic co boskie nie jest mi obce CD
The Dead Goats - Ferox MC
Abusiveness - TBA CD
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12609
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 10:19

No, koledze z Musteinem w awatarze zrobiłeś niezłego smaka. Więc w przyszłym tygodniu sobie kupi i Ci napiszę jak ją zakwalifikuje. :-)
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
COFFIN
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7964
Rejestracja: 23-11-2005, 21:28

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 10:19

nicram pisze:zrobiłeś niezłego smaka
No to do poniedziałku:)
'Come the Blessed Madness'
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 10:43

krz63 pisze:Od przedwczoraj nie słucham niczego innego. Kolega ze świętego miasta pisał, że to żadna wybitna płyta. Może z jednej strony tak, ale z drugiej nie widzę jakiegoś czynnika, który sprawiałby, że muzycznie Deus Mortem w jakiś sposób odstawałby od tzw. czołówki gatunku.
Słuchając tej płyty czuję trochę się jak gówniarz, bo przypomina mi ona wszystko to, co najlepsze w skandynawskim black metalu lat dziewięćdziesiątych, tylko wykonanie i brzmienie zgodne z dzisiejszymi standardami. Z tym brzmieniem to wręcz osiągnięty idealny kompromis: typowo współczesne, lecz bez plastiku.
To chyba pierwsza płyta z udziałem Zbyla (a słyszałem wszystkie) po odpaleniu której nie myślisz od razu "ale zajebisty bębniarz", bo nie dominuje on nad całością. Znakomite kawałki, zróżnicowane, cały czas coś się dzieje, wręcz zadziwia mnie to, że w obrębie jednego kawałka w tak hermetycznej stylistyce można było tyle upchnąć i nie przekroczyć granicy przekombinowania. Jest nakurw, jest coś obrzydliwego, jest coś diabolicznego, piekielnego. I fajnie "buja". Tu nie da się wymagać czegoś więcej. Jestem zaskoczony ilością solówek, strasznie dużo się dzieje w warstwie gitarowej i za każdym razem się tu coś nowego odkrywa, podobnie jak w przypadku perkusji. No i wokale. Totalnie wykurwiste, sama barwa, wykonanie, nie zwykłe darcie japy, tylko takie "z pasją". Te eksperymenty z głosem (np. utwory 2, 3, 4). Słyszałem Necrosodomic Corpse Molestatora na płytach AD, Azarath, EPce DM, koncertach, ale i tak jestem bardzo zaskoczony akurat wokalami. Zajebista robota. Mimo tej "dojrzałości" kompozytorskiej, to klimat całości jest taki stęchły, piekielny.
Nie chcę popadać w jakieś górnolotne twierdzenia, typu "płyta roku" czy coś takiego, ale moim zdaniem to liga światowa i jestem ogromnie ciekaw jak zakwalifikowałby ją kolega z Mustainem w awatarze :-) Przemyślana, bardzo dojrzała kompozytorsko i wykonawczo. Marek, który jest autorem całości to zajebiście zdolny człowiek i z pewnością Deus Mortem jest czymś najlepszym, co wyszło spod rąk tego pana.
Mógłbym się jeszcze pozachwycać to tamtym, to sramtym, ale niestety muszę pracować :-(
I po co taki elaborat pisać, skoro nadal nic nie wiemy o brzmieniu bassu i werbla? To co najważniejsze pominięte. Dzięęęęki Krzychu, idę dalej pluć sobie w brodę i obgryzać paznokcie.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Holi
w mackach Zła
Posty: 967
Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
Lokalizacja: Hell

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 14:54

krz63 pisze:Od przedwczoraj nie słucham niczego innego. Kolega ze świętego miasta pisał, że to żadna wybitna płyta. Może z jednej strony tak, ale z drugiej nie widzę jakiegoś czynnika, który sprawiałby, że muzycznie Deus Mortem w jakiś sposób odstawałby od tzw. czołówki gatunku.
Słuchając tej płyty czuję trochę się jak gówniarz, bo przypomina mi ona wszystko to, co najlepsze w skandynawskim black metalu lat dziewięćdziesiątych, tylko wykonanie i brzmienie zgodne z dzisiejszymi standardami. Z tym brzmieniem to wręcz osiągnięty idealny kompromis: typowo współczesne, lecz bez plastiku.
To chyba pierwsza płyta z udziałem Zbyla (a słyszałem wszystkie) po odpaleniu której nie myślisz od razu "ale zajebisty bębniarz", bo nie dominuje on nad całością. Znakomite kawałki, zróżnicowane, cały czas coś się dzieje, wręcz zadziwia mnie to, że w obrębie jednego kawałka w tak hermetycznej stylistyce można było tyle upchnąć i nie przekroczyć granicy przekombinowania. Jest nakurw, jest coś obrzydliwego, jest coś diabolicznego, piekielnego. I fajnie "buja". Tu nie da się wymagać czegoś więcej. Jestem zaskoczony ilością solówek, strasznie dużo się dzieje w warstwie gitarowej i za każdym razem się tu coś nowego odkrywa, podobnie jak w przypadku perkusji. No i wokale. Totalnie wykurwiste, sama barwa, wykonanie, nie zwykłe darcie japy, tylko takie "z pasją". Te eksperymenty z głosem (np. utwory 2, 3, 4). Słyszałem Necrosodomic Corpse Molestatora na płytach AD, Azarath, EPce DM, koncertach, ale i tak jestem bardzo zaskoczony akurat wokalami. Zajebista robota. Mimo tej "dojrzałości" kompozytorskiej, to klimat całości jest taki stęchły, piekielny.
Nie chcę popadać w jakieś górnolotne twierdzenia, typu "płyta roku" czy coś takiego, ale moim zdaniem to liga światowa i jestem ogromnie ciekaw jak zakwalifikowałby ją kolega z Mustainem w awatarze :-) Przemyślana, bardzo dojrzała kompozytorsko i wykonawczo. Marek, który jest autorem całości to zajebiście zdolny człowiek i z pewnością Deus Mortem jest czymś najlepszym, co wyszło spod rąk tego pana.
Mógłbym się jeszcze pozachwycać to tamtym, to sramtym, ale niestety muszę pracować :-(


no cóż niektórym na tym forum na pewno zrobiło sie głupio
Holi
w mackach Zła
Posty: 967
Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
Lokalizacja: Hell

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 14:55

Lykantrop pisze:
krz63 pisze:Od przedwczoraj nie słucham niczego innego. Kolega ze świętego miasta pisał, że to żadna wybitna płyta. Może z jednej strony tak, ale z drugiej nie widzę jakiegoś czynnika, który sprawiałby, że muzycznie Deus Mortem w jakiś sposób odstawałby od tzw. czołówki gatunku.
Słuchając tej płyty czuję trochę się jak gówniarz, bo przypomina mi ona wszystko to, co najlepsze w skandynawskim black metalu lat dziewięćdziesiątych, tylko wykonanie i brzmienie zgodne z dzisiejszymi standardami. Z tym brzmieniem to wręcz osiągnięty idealny kompromis: typowo współczesne, lecz bez plastiku.
To chyba pierwsza płyta z udziałem Zbyla (a słyszałem wszystkie) po odpaleniu której nie myślisz od razu "ale zajebisty bębniarz", bo nie dominuje on nad całością. Znakomite kawałki, zróżnicowane, cały czas coś się dzieje, wręcz zadziwia mnie to, że w obrębie jednego kawałka w tak hermetycznej stylistyce można było tyle upchnąć i nie przekroczyć granicy przekombinowania. Jest nakurw, jest coś obrzydliwego, jest coś diabolicznego, piekielnego. I fajnie "buja". Tu nie da się wymagać czegoś więcej. Jestem zaskoczony ilością solówek, strasznie dużo się dzieje w warstwie gitarowej i za każdym razem się tu coś nowego odkrywa, podobnie jak w przypadku perkusji. No i wokale. Totalnie wykurwiste, sama barwa, wykonanie, nie zwykłe darcie japy, tylko takie "z pasją". Te eksperymenty z głosem (np. utwory 2, 3, 4). Słyszałem Necrosodomic Corpse Molestatora na płytach AD, Azarath, EPce DM, koncertach, ale i tak jestem bardzo zaskoczony akurat wokalami. Zajebista robota. Mimo tej "dojrzałości" kompozytorskiej, to klimat całości jest taki stęchły, piekielny.
Nie chcę popadać w jakieś górnolotne twierdzenia, typu "płyta roku" czy coś takiego, ale moim zdaniem to liga światowa i jestem ogromnie ciekaw jak zakwalifikowałby ją kolega z Mustainem w awatarze :-) Przemyślana, bardzo dojrzała kompozytorsko i wykonawczo. Marek, który jest autorem całości to zajebiście zdolny człowiek i z pewnością Deus Mortem jest czymś najlepszym, co wyszło spod rąk tego pana.
Mógłbym się jeszcze pozachwycać to tamtym, to sramtym, ale niestety muszę pracować :-(
I po co taki elaborat pisać, skoro nadal nic nie wiemy o brzmieniu bassu i werbla? To co najważniejsze pominięte. Dzięęęęki Krzychu, idę dalej pluć sobie w brodę i obgryzać paznokcie.
wiemy wszystko
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 14:58

Holi pisze:
no cóż niektórym na tym forum na pewno zrobiło sie głupio
Biję się w pierś i, tak po ludzku, przepraszam.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Holi
w mackach Zła
Posty: 967
Rejestracja: 14-09-2007, 08:01
Lokalizacja: Hell

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 15:00

doceniam ten gest oby więcej takich ludzi nie tylko na tym forum
Awatar użytkownika
Morph
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8973
Rejestracja: 27-12-2002, 12:50
Lokalizacja: hyperborea
Kontakt:

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 15:04

Obrazek
Give birth to something dead
Give birth to something old
Awatar użytkownika
COFFIN
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7964
Rejestracja: 23-11-2005, 21:28

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 15:05

:D
'Come the Blessed Madness'
Awatar użytkownika
Blackult
rasowy masterfulowicz
Posty: 2322
Rejestracja: 01-12-2004, 23:00

Re: DEUS MORTEM

20-02-2013, 16:00

Sova pisze:znając drogę jaka ta płyta przeszła ( Hertz itd. ) to miałem obawy jak to finalnie zabrzmi, czy nie jest aby przeprodukowana, czy nie zatraciła ducha na rzecz tych wszystkich wynalazków techniki, których już same nazwy przyprawiają mnie o ból trzustki.
nie, jest kurwa oldskul ! jest analogowo ( bębny ! ), jest przestrzennie, jest DMDS. Nie jest to płyta wybitna ale czuć w tym szczerość i pasję.
Agonizing Journey też jest z Hertza :) jak się idzie do studia to trzeba mieć brzmienie w głowie, jak ktoś nie wie czego chce to może dostać "stock preset 1" i wiatr w oczy.
będzie trzeba posłuchać
ODPOWIEDZ