MORBID ANGEL

Zasada tworzenia tematu - NAZWA ZESPOŁU + ewentualnie tytuł płyty lub inna treść jeżeli coś chcemy dodać.

Moderatorzy: Nasum, Heretyk, Sybir, Gore_Obsessed

Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8389
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 18:30

Nigdy nie lubiłem karpii. Ale choinkę wczoraj ubralem. Jutro idę po buraki na barszcz.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
nagrobek
zahartowany metalizator
Posty: 3685
Rejestracja: 15-10-2014, 11:08

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 18:39

no taki sandacz lepszy, wiadomo ale go na nowy morbid angel w digipaku nie chycisz
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8389
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 18:44

Nie obrażaj mi tu przedwiecznych urwisie. Kto podnosi na nich rękę to mu ta ręka uschnie.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
535

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 20:18

Co prawda święta mam serdecznie w dupie, ale właśnie rozpoczęliśmy ze żoną gotowanie bigosu. Będą trzy rodzaje kapusty, boczek, kiełbasa, suszone grzyby spod Mogielicy, suszone śliwki i co tam jeszcze wpadnie. Jebie w całej chałupie.
Awatar użytkownika
wolff
rasowy masterfulowicz
Posty: 2146
Rejestracja: 03-07-2017, 19:16

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 20:25

Kapucha na bigos własnej produkcji czy kupna?
Jebać żuli.
535

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 20:28

Kupna, ale od wieloletniego zaufanego sprzedawcy. Profesjonalisty w temacie kiszenia. Kapusta czerwona i biała, rzecz jasna.
BOLEK
weteran forumowych bitew
Posty: 1728
Rejestracja: 22-10-2010, 19:19

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 20:33

535 pisze:Co prawda święta mam serdecznie w dupie, ale właśnie rozpoczęliśmy ze żoną gotowanie bigosu. Będą trzy rodzaje kapusty, boczek, kiełbasa, suszone grzyby spod Mogielicy, suszone śliwki i co tam jeszcze wpadnie. Jebie w całej chałupie.
to łotwuż okna to przewieje
"Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem. Po prostu. No... To... Poprzez... No reminiscencję. No jakże może podobać mi się piosenka, którą pierwszy raz słyszę."
535

Re: MORBID ANGEL

17-12-2017, 20:38

Wietrzenie budynków nie jest specjalnie zalecane w tym mieście. Szczególnie w zimie.
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10248
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: MORBID ANGEL

18-12-2017, 17:05

est pisze:bezpieczne granie dla sprawdzonych fanów, którzy muszą być zadowoleni , bo jakże by inaczej?
Tak można opisać chyba każdą nowszą płytę starego deathmetalowego zespołu. Death metal jest tak hermetyczną, bezpieczną, konformistyczną muzyką że w ogóle wrzucanie go do wora z napisem 'alternatywa' jest od lat śmieszne. Bo co to za alternatywa? Schematy, biznesplany, infantylne bohomazy z fotoszopa na okładkach i bonusy w mp3 dla edycji Spotify. Weterani sceny nagrywający strigerowane plask-plask na perce i lepienie soundu pod słuchaweczki z iphona do kontemplacji na kiblu w Starbucksie. No i odbiorcy, Janusze - Mamonie pałujący się nad każdym klonem i tępiący każde wyjście zespołów poza schemat, skutecznie zresztą skoro nawet Tyrani Sceny Morbid Angel z powodów biznesowych i przykrości w internetach wrócili jakoś tak jakby... z podkulonym ogonem trochę.
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MORBID ANGEL

19-12-2017, 11:35

535 pisze: Na tej poprzedniej death metal i to całkiem niezły, też był, gówno się wylało inną dziurką.
Cały czas mówię, że gdyby to była EP-ka z deathmetalową częścią "Illud Divinum Insanus", sprawy miałyby się zupełnie inaczej. Deathmetalowe numery z tej płyty są dobre.
535 pisze: No tak. Covenant i tych kilka przed nią. Przepaści niby nie ma, ale startu też nie, a nawet jeżeli, to jedynie w repasażach.
Możemy się o to kłócić w nieskończoność, ale czy to ma sens?
U mnie wygląda to tak, że pierwsze dwie płyty Morbid Angel przebijają wszystko Immolation (a także całą resztę death metalu), natomiast każda płyta Immolation jest - wg mnie - lepsza od wszystkich albumów MA po "Blessed Are the Sick"; wyjątkiem jest tu fenomenalny "Formulas Fatal to the Flesh", który stawiam na równi z najlepszymi krążkami Immolation. Nie muszę chyba dodawać, że nie są to jakieś przepastne różnice (z wyjątkiem wiadomej płyty, a właściwie dwóch).

535 pisze: Bez sensu. Myślałem, że jesteśmy dorośli i rozmawiamy poważnie. Zwracam uwagę, że to nie jest temat Autopsy vs reszta świata...
Ale co bez sensu, bo nie rozumiem? Jeżeli Tobie "Illud Divinum Insanus" i głupoty wygadywane przez Vincenta nie zmieniły stosunku do zespołu, to ok - ja mam inaczej i sens w tym jak najbardziej widzę. Jest akcja, jest reakcja.
535 pisze: Tak jak już napisałem. Jeżeli chodzi o death metal i jeżeli nie czepiamy się brzmienia, to płycie Morbid Angel trudno cokolwiek zarzucić. Napiszę więcej. Im dłużej jej słucham, tym bardziej mi się to wszystko układa. Brak kwiecistych rozwiązań w stylu Immolation nie musi być, ba! na pewno nie jest! wadą. Ta płyta jest zdecydowanie bliżej tego o czym piszę, mając na myśli cuchnące lochy. Zdecydowanie bliżej, niż niebiańskie łąki, ułożonego i perfekcyjnie skalibrowanego Immolation, gdzie w tle majaczy spięty loczek-koczek-kucyk. Wybacz, ale tak to słyszę. Morbid Angel prezentuje oblicze rozdrażnionej wkurwionej bestii, zdolnej do rozpuszczenia całej ludzkości w kwasie solnym. Immolation sugeruje anielski absolut. I popatrz nawet okładki pasują, Także te z debiutów. Co więcej. Jaki jest koniec całej historii, wyraźnie pokazuje rysunek zdobiący Dawn Of Possession. Dziwna sprawa. Której formie bliżej do tego co było na początku? Nie muszę chyba tłumaczyć.
Z tymi niebiańskimi łąkami i anielskim absolutem Immolation to ja bym nie przesadzał, podobnie, jak i z cuchnącymi lochami i wkurwioną bestią MA, ale każdy widzi/słyszy to po swojemu. Oczywiście ja mam inaczej niż Ty i klarowna produkcja i realizacja na miarę XXI wieku nie sprawiają, że widzę kucyki.
535 pisze: Tak. chyba poziom sprzedaży. Poziom sprzedaży określa ligę, a liga potem poziom sprzedaży, To zwykle nie idzie w parze z jakością. Tak więc, liga rządzi ,liga radzi, liga nigdy cię nie zdradzi.
Nie wiem skąd ta ironia, ale niech Ci będzie. :)
Ja oceniam jednak muzykę, a nie poziom sprzedaży i to z tej perspektywy wyłania mi się obraz Immolation czy (starego) Morbid Angel jako zespołów pierwszoligowych. Ilość sprzedanych egzemplarzy płyt nie ma tu absolutnie nic do rzeczy. Powiem więcej, są/były na tej planecie zespoły, które sprzedały niewielkie nakłady płyt, a które uważam za jak najbardziej pierwszoligowe granie; choćby Lykathea Aflame czy Mithras (zwłaszcza kapitalny debiut).
535 pisze:Nawiasem mówiąc, (nie bierz tego przypadkiem do siebie),cholernie się cieszę, że byłem naocznym i nausznym świadkiem punktu zero dla tego gatunku i nie muszę pod nikogo się podpinać i nikomu wierzyć na słowo, względnie na piękne oczy, nie mówiąc o reklamowo-wywiadowych rewelacjach-deklaracjach. To naprawdę spory komfort.
Na dobrą sprawę, mam tak samo. :)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
est
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10156
Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
Lokalizacja: Trockenwald

Re: MORBID ANGEL

22-12-2017, 11:17

[V] pisze:Nie obrażaj mi tu przedwiecznych urwisie. Kto podnosi na nich rękę to mu ta ręka uschnie.
Byłeś w Poznaniu na Kochanowskiego w czerwcu 1956? ;)
535

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 09:15

Plagueis pisze: Możemy się o to kłócić w nieskończoność, ale czy to ma sens?
Przecież nie chodzi o jakąś kłótnię. Rozmawiamy tylko.
Tymczasem, Kingdoms Disdained wysunęła mi się przed Atonement i , co zaskoczyło mnie samego, przede wszystkim brzmieniem garów. Muszę to dzisiaj jeszcze sprawdzić wykonując dodatkowe badania, ale wszystko na to wskazuje.
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 09:26

Jasne, spoko. ;)

U mnie ostatni Immolation nie do pobicia, najlepszy deathmetalowy krążek w tym roku. Nowy Morbid Angel zyskuje z każdym odsłuchem.
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 09:33

Nie no, to jak pojedynek dwóch upośledzonych. Z dwojga złego wole już brzmienie garów na nowym Immolation (pomijam już to, że sama płyta jest dużo lepsza). Tym niemniej przypomnę może jak nagrywało się gary w death metalu, kiedy jeszcze w studiach nagraniowych pracowali fachowcy, a muzycy nie byli głusi.


[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
Plagueis
rasowy masterfulowicz
Posty: 2905
Rejestracja: 19-02-2015, 16:22
Lokalizacja: South of Heaven

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 09:48

No ale jaki jest sens porównywać produkcję bębnów na nowoczesnych produkcjach z tym co było kiedyś?

Zresztą, nie - nie dam się wciągnąć w dyskusję, święta idą, ma być spokój. ;)
"Argument stoi pierwszy, wykręt na szarym końcu."
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 10:00

Sens jest taki, że i teraz dałoby się wyciągnąć z brzmienia coś sensownego, co wcale przy tym nie brzmiałoby archaicznie. Nie byłoby może takich potworów produkcyjnych jak poprzednia płyta Immolation, której wręcz nie dało się słuchać ze względu na brzmienie.

No ale Wesołych Świąt ;)
535

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 12:04

ultravox pisze:Nie no, to jak pojedynek dwóch upośledzonych. Z dwojga złego wole już brzmienie garów na nowym Immolation (pomijam już to, że sama płyta jest dużo lepsza).
Jest z pewnością ciekawsza, użytymi rozwiązaniami, ale czy przez to lepsza? Dyskusyjne. Pamiętajmy, że to Death Metal, a nie jazda figurowa na lodzie.
Awatar użytkownika
ultravox
zahartowany metalizator
Posty: 5081
Rejestracja: 31-08-2006, 23:09

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 12:17

Tu już mówimy o kwestiach subiektywnych. Immolation mnie wciągnęło w swoją historię, gdzieś mnie ta muzyka zabrała. Z płyty Morbidów zapamiętałem może dwa riffy na krzyż i drewniane bębny tłukące mnie w czoło ;) Na każdego jednak muzyka działa inaczej, więc rozumiem też, że ktoś się zachwyca czymś, co mnie samego odrzuca. Nie otworzysz wszystkich zamków jednym kluczem.
Heretyk
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9055
Rejestracja: 03-12-2007, 14:06
Lokalizacja: beskidy

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 13:51

ultravox pisze:Sens jest taki, że i teraz dałoby się wyciągnąć z brzmienia coś sensownego, co wcale przy tym nie brzmiałoby archaicznie. Nie byłoby może takich potworów produkcyjnych jak poprzednia płyta Immolation, której wręcz nie dało się słuchać ze względu na brzmienie.

No ale Wesołych Świąt ;)
tak. była już o tym niejedna dyskusja ale niczego nie ustaliliśmy i nadal nie mogę pojąć, co mają w głowach ludzie grający w tak uznanych, żeby nie powiedzieć legendarnych, zespołach, godząc się czasem na jakieś skrajnie gówniane brzmienie. tajemnica nie do rozwiązania chyba. podobnie ma się sprawa z tymi jebanymi, wszechobecnymi bohomazami zdobiącymi wiele okładek różnych zajebistych kapel.
Nothingface
postuje jak opętany!
Posty: 422
Rejestracja: 05-02-2012, 17:35
Lokalizacja: Toruń

Re: MORBID ANGEL

23-12-2017, 17:08

Dobry artysta niekoniecznie znaczy, że ma dobry własny gust. :)

Mam teorię pewną dotyczącą problemów ze współczesnym brzmieniem. Kiedyś praca nad mixami sprowadzała się do oczyszczania ścieżek, wyrównywania przesunięć, ustawiania poziomów głośności, zbudowaniu proporcji alikwot i sporadycznym nakładaniu efektów. Obecnie sa po pierwsze: lepsze sposoby nagrywania oraz ustawiania wzmaków, które pozwalają na dość czyste nagrania poszczególnych instrumentów - już na poziomie samych nagrań często to już brzmi dobrze. Niestety zamiast się ograniczyć do najważniejszych elementów mixowania za pomocą cyfrowych wtyczek nakłada się gęsto efektów (nawet próbuje się robić efekt sztucznego "przybrudzenia" materiału) co powoduje wrażenie znacznego przeprodukowania. Dodać należy jeszcze popularność rozwiązania "loudness war" i mamy już częściową odpowiedź.
ODPOWIEDZ